Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rhiannon
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seattle Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:07, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Co ty ro... - zanim zdążyła cokolwiek zrobić, wilk wziął ją na grzbiet i zaczął biec. Zaskoczona krzyknęła, raz ale dosyć głośno. I nawet potwierdzenie jej domysłów jej nie uspokoiło.
- Co ty do cholery robisz? Wampir jest w pobliżu? - jej żołądek podszedł jej zdecydowanie do gardła. Nie lubiła takich eskapad. - Co się dzieje? - pisnęła, chwiejąc się na cielsku wilka gdy zahamował nagle. Przytrzymała mocniej jego sierść.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rhiannon dnia Czw 16:08, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dinnaroth Illis
Vampire
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ty masz pewność że ja żyje? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:11, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zobaczył Naura i dziewczynę ruszył do nich żwawym krokiem lecz po chwili się zatrzymał i spojrzał na Alecto
- Nic mu nie zrobię, zaufam ci - powiedział i podszedł do nich kiedy był dość blisko Naura przysiadł i powiedział
- Możesz wrócić do ludzkiej postaci? - po czym wstał i czekał na jego reakcje lecz cały czas spoglądał na dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dinnaroth Illis dnia Czw 16:12, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:15, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się delikatnie.
Stanęła trochę z boku, ale tak, żeby w każdej chwili mogła zainterweniować.
Patrzyła to na Naura, to na ludzką kobietę.
Jak zareaguje? No.. chyba nie rzuci się na Dina. Nie wierzyła w to. Chociaż te dwie rasy się nie znosiły... nie wierzyła, żeby któryś mógł zaatakować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Czw 16:19, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy usłyszał prośbę Dina szczeknął jedynie. Ta jasne, chciało by się. A on ma być goły jak święty turecki? Nigdy. Chyba że poczekają przez chwilę. Podszedł do Alecto by zajęła się dziewczyną. W końcu jej ufał. Kiedy ludzka kobieta zeszła z jego grzbietu pobiegł w las. Przemienił się, założył na siebie czarne krótkie spodenki i wraca do nich. Podszedł do Dina jak gdyby nigdy nic Wzniósł ręce do góry.
-Da Dam.-Śmieje się i zerka kątem oka na Alecto.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dinnaroth Illis
Vampire
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ty masz pewność że ja żyje? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:23, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Dziecko? Czemu ją zabrałeś na grzbiecie, masz rozsądek? - powiedział po czym poczochrał go po głowie by przynajmniej go "wynagrodzić" po czym podszedł do Rhian i zlustrował ją wzrokiem, lecz po chwili odczuł znów głód
- Dobrze że jesteś...bezpieczna - powiedział po czym się lekko uśmiechnał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dinnaroth Illis dnia Czw 16:23, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rhiannon
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seattle Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:25, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zatrzymali się i Rhia wreszcie mogła wstać. Widząc co się dzieje odeszła na bok. Nie bardzo wiedziała czego mogła się spodziewać. Patrzyła na wszystkich z lekko uchylonymi ustami.
Włosy opadły jej lekko na twarz.
No to pięknie...
Gdy jej obrońca wrócił, w ludzkiej postaci, westchnęła cicho, zakrywając usta dłonią.
Co się tu dzieje? - jej oczy pytały każdego osobno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:29, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Pokręciła tylko głową i uśmiechnęła się szeroko do Naura.
Hm... Nie wiedziała jeszcze, żeby wampir walczył o życie człowieka. Czy to był ten... ten od krwi zwierzęcej? Wegetarianin? Chyba tak.
Przynajmniej obeszło się bez trzęsienia ziemi, uśmiechnęła się do swoich myśli.
Spojrzała na kobietę, która wyraźnie nie miała pojęcia, o co chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Czw 16:32, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Przecież wym jej nie skrzywdził. Myślałem że się zgubiła, a wtedy jeszcze cię wyczułem i się przestraszyłem że pójdziesz za nią. Co ty wyś zrobił na moim miejscu?-Zapytał po czym wskoczył na drzewo i usiadł na gałęzi.-Alecto dobrze wie jaki jestem opanowany. Nie jestem taki gotowy do bitki jak ty.-Zaczął się tłumaczyć. Dziewczynie puścił oczko.-Zresztą co cię to wszystko obchodzi. Przecież jesteś wampirem.-Mruknął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dinnaroth Illis
Vampire
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ty masz pewność że ja żyje? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:33, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Usiadł na ziemi po czym spojrzał na nią Rhian i zapytał
- Jak się czujesz? Ugryzł cię? - po czym spojrzał na Naura i lekko się uśmiechnął po czym dodał
- Ja...myślałem że ją zabijesz. Jestem wampirem, ale mam uczucia. Byłem kiedyś człowiekiem...kiedyś...i wiem co to strach przed wilkołakiem, więc dlatego ją goniłem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dinnaroth Illis dnia Czw 16:36, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:37, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wilkołak? Zabije człowieka?
Uniosła brwi. No, niech będzie.... Wzruszyła w końcu ramionami.
Nie odzywała się. Zresztą, nawet nie miała czego mówić. Nawet wtrącić się nie mogła! Straszne.
Starała się nie zrobić miny zbitego psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rhiannon
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seattle Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:41, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Nic mi nie jest - odpowiedziała na pytanie, a zauważając jak jej porywacz puścił jej oczko, posłała mu mordercze spojrzenie. miała ochotę mu przywalić, nawet jeśli działał w dobrej intencji.
- Tylko by spróbował mi coś zrobić - dodała wojowniczo.
Nie bała się, tylko czuła... niezrozumienie?
- Jesteś wilkiem, a ty wampirem - dziewczyna popatrzyła po chłopakach. - A Ty? - spojrzała na swoją rówieśniczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:42, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- jestem pół-wampirem - powiedziała, ciesząc się jak dziecko, że mogła się odezwać. Oczywiście nie okazywała tego. Ale w duchu tańczyła już makarenę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dinnaroth Illis
Vampire
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ty masz pewność że ja żyje? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:46, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Mhm, jestem wampirem - przytaknął po czym spojrzał na nią. Jej zapach był dla niego coraz silniejszy.
- Dobrze że nic ci nie jest. W sumie martwiłem się bo kiedyś niechcący sprowokowałem wilkołaka i u mnie było...gorzej. - powiedział po czym spojrzał na dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rhiannon
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seattle Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:58, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Macie chyba jakieś imiona, co? Nie mam zamiaru mówić do was, wampir, wilkołak i pół-wampirzyco - wywróciła oczami. Miała dosyć tego teatrzyku. - I dzięki za troskę, ale ja właśnie wampirów szukałam - odezwała się do wilkołaka, puszczając mu oczko.
- I żeby nie było, Rhiannon jestem - opadła na ziemię, siadając wygodnie. Podparła się ręką. - I mam chyba wszystkiego dość.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rhiannon dnia Czw 17:00, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dinnaroth Illis
Vampire
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ty masz pewność że ja żyje? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:02, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Jestem Din, mimo wszystko wydajesz się być zmęczona Rhia, jeśli mogę tak do ciebie mówić. Mogę cię odprowadzić do domu, jeśli chcesz... - jego głód widocznie wziął górę nad jego rozsądkiem. Można to było ujrzeć ,był lekko nieopanowany. Lecz starał się to kontrolować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dinnaroth Illis dnia Czw 17:04, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rhiannon
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seattle Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:19, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Możesz, jasne, ze tak... - westchnęła. na słowa o odprowadzeniu do domu spięła się nagle.
- Nie jestem zmęczona, to tylko... bezsilność. Zaskoczyliście mnie wszyscy, to tyle - wzruszyła ramionami. Wampir wyglądał sympatycznie, ale... był wampirem. A ona go nie znała. Doskonale pamiętała to, co powiedziała jej Selene. pamiętała jej cierpienie i bliznę, którą miała mieć już zawsze.
- I nie wiem, ale... - machnęła ręką. Chciała ich lepiej poznać, pokazać swoją wojowniczość i brak słabości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Czw 17:21, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Ta jasne. Uważaj bo ją zjem.-Wywrócił oczami po czym zaśmiał się pod nosem widząc jak dziewczyna zareagowała, jej mordercza mina bardzo go rozbawiła. Zeskoczył z gałęzi i podszedł do wampira.
-To musisz coś o mnie wiedzieć Din. Ja nie zabijam wampirów, nie atakuję ich. Dlatego nie czekałem na ciebie a wiałem gdzie pieprz rośnie.-Wyszczerzył się do niego.
-Nie jestem jak każdy Wilkołak. Ja radzę sobie sam i mam własne zasady.-Wzruszył ramionami po czym podszedł do dziewczyny.
-Mów mi Naur. No to wszyscy się już znamy. Tyle że nie jesteśmy tu sami.-Powiedział poważnie po czym rozejrzał się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dinnaroth Illis
Vampire
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ty masz pewność że ja żyje? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:24, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Spokojnie, przejdziemy się i już. Przynajmniej wyjdziesz z tego lasu, i odetchniesz świeżym powietrzem... - powiedział po czym podał jej rękę by pomóc jej wstać. Ciągle odczuwał głód, nie wiedział czy z nim wygra bądź przegra. Ale wiedział jedno, on dalej ma pragnienie krwi ludzkiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rhiannon
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seattle Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:38, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- No weź nie mów, ze jeszcze tu są jakieś wampiry, bo będę gotowa faktycznie sobie pójść z nim gdzieś daleko, ku Forks, oo - odpowiedziała. Co jak co, ale nie zamierzała spotykać większej ilości wampirów naraz.
- Ale spróbuj mi coś zrobić to... - zacisnęła pięść mocno. Spojrzała w oczy wampirowi. Naprawdę chciała mu zaufać. Lubiła przygody, a teraz wpadła w jedną po uszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Czw 17:42, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Rób jak uważasz.-Wzruszył ramionami. Jeśli dziewczyna wolała wampira od wilkołaka no to trudno. Sama zresztą mówiła że szukała jednego bardzo długo. No ale dlaczego. Przestał wsłuchiwać się w otoczenie i spojrzał Rhia w oczy.-Dlaczego szukałaś wampira?-Zapytał zainteresowany po czym położył się na trawie na plecach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dinnaroth Illis
Vampire
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ty masz pewność że ja żyje? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:44, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Nic ci nie zrobię, możesz mi zaufać - powiedział po czym ujął jej dłoń i pożegnał się z Naurem i z Alecto i poszli w stronę jej domu. Odczuwał głód coraz mocniej, starał się go odpierać ostatnimi siłami, lecz było mu coraz bardziej trudniej z nim walczyć
/Motel 'U Selene'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rhiannon
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seattle Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:51, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Jeden z nich zaatakował moją kuzynkę, chce ich poznać - odpowiedziała. Podeszła do niego jeszcze, zanim odeszła z wampirem. - I nie wolę jego od ciebie, po prostu - westchnęła. - Przyjdź do motelu. jeśli mi coś zrobi, możesz go trochę uszkodzić - szepnęła, po czym posłała mu buziaka w powietrzu. - Dzięki, ale muszę to zrobić, dla Sel...
Odeszła z wampirem, choć wiedziała, ze będzie żałować.
/Motel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:49, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No i poszli sobie. Czy ona zawsze musiała być opuszczana?
Naur został, ale miała tak zwane przeczucie, że i on odejdzie. I wtedy zostanie sama. I znowu będzie musiała szukać sobie towarzyszy po lesie, bo do miasta nie umiała dotrzeć, mimo iż starała się to zrobić już od ponad godziny.
Powoli zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest z nią coś nie tak.
Starzejesz się, Alecto, stwierdziła w końcu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alecto dnia Czw 21:50, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Czw 22:38, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zmęczony tym wszystkim usiadł pod drzewem. Dobrze że chociaż Alecto została. uśmiechnął się do niej szczerze. No i co teraz ma zrobić jak jest noc? Dobrze że Mad nie wie o jego wypadzie do Zoo.
-No i ostaliśmy sami.-Westchnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:00, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Oparła się o drzewo i odwzajemniła uśmiech.
- Tak... - odezwała się.
- Nie idziesz... do domu, czy gdzieś? - zapytała nagle. Dopiero teraz zauważyła, że Naur był jednak młody i raczej nie spał w lesie. Gdzies chyba mieszkał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Pią 16:05, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dom, owszem ma dom ale czy chce mu się tam wracać? Może za tydzień wróci do Mad. lubił szaleć po lesie. Zamieszkiwał las kiedy rodzina go porzuciła. Sam mieszkał w lesie pod drzewem, a wszystko dlatego że jest wilkiem. bardziej to wada niż zaleta. Zauważył że przez już dłuższy czas się nie odzywa. Westchnął.
-Zostaję tutaj. Można nawet powiedzieć że to jest mój dom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:17, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Uniosła brwi wysoko w górę.
- Tutaj? - Wysunęła dolną wargę przed przednią i pokiwała wolno głową. Wyglądała teraz jak jakaś myślicielka.
Szybko zrezygnowała z tej miny.
- A dlaczego to twój dom? - spytała. Nie zabrzmiało to jakoś specjalnie mądrze.
Szczerze zdawało jej się, że wiedziała, dlaczego, ale musiała się odezwać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Pią 16:22, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wzruszył jedynie ramionami.
-a no tutaj. Właśnie gdzie teraz stoimy mieszkałem. Żywiłem się zwierzętami, spałem pod drzewami na trawie. Biegałem tu i tam, aby choć trochę zapomnieć o rzeczywistości, a wszystko to dlatego...-Urwał, przełknął ślinę ale nie ciągnął dalej tego. Samo wspomnienie tego spowodowało u niego takie emocje, że aż się odwrócił od Alecto aby nie zobaczyła jaki ma wyra twarzy, i że bardzo cierpi. Nawet łza spłynęła mu po policzku, szybko ja wytarł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:34, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła tylko głową.
Nie powinna była w ogóle zaczynać. Znowu skarciła się w myślach.
- Ach... Ja się w lesie urodziłam - mruknęła.
- Tam też dorastałam. Wyszłam z niego dopiero, kiedy miałam trzy lata... wyglądałam na jedenaście. Zaczęłam chodzić po gospodach i wreszcie nauczyłam sie mówić.
Nie wiedziała, po co to mówiła. Ale powiedziała to już teraz, więc nie było sensu tego... cofać, czy coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Pią 16:42, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
3 lata. to naprawdę dużo. Za dużo. Aż dziw że dziewczyna wyrosła na tak mądrą osobę. Odwrócił się w jej stronę i uśmiechnął.
-3 lata, ja to tylko miesiąc. Wątpię czy wytrzymałbym tu te 3 lata co ty.-Wyszczerzył się do niej, po czym podczołgał sie w jej stronę tak że był na tyle blisko aby ją przytulić.
-Żebyś ty wiedziała co się stało przed moją pierwszą przemianą. Mój starszy brat wpadł na pomysł bym wykorzystał swoje...moce. Brał mnie za super bohatera. Kazali mi okradać sklepy dopóki nie przejeżdżaliśmy przez tą okolicę. Wyskoczyłem z auta i pobiegłem do lasu. A dalej co było to już sama wiesz.-Westchnął. Że też go wzięło na wierzenia o tej porze. A kiedy usłyszał wicie wilków gdzieś daleko, to się uśmiechnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:53, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak... I nawet mówić wtedy nie umiałam. - Wzruszyła ramionami.
- Może byś wytrzymał... Tak myślę - powiedziała po chwili.
Zmarszczyła czoło, kiedy usłyszała, co kazano mu robić? Co za ludzie! Jak tak można?
- Hm... A więc masz rodzeństwo - mruknęła do siebie.
Objęła go delikatnie.
- Ja nie mam nikogo. A moje pierwsze wspomnienie w życiu... - Wzdrygnęła się lekko.
- To zakrwawione, martwe ciało - szepnęła.
- Ciało mojej matki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Pią 17:08, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wcale nie był gotowy na to co zrobiła. Uważał że tylko on tak ją traktuje, be odwzajemnienia. Starał się opanować i nie wracać uwagi na jej dobroć i ruchy. Kiedy zaczęła mówić o matce zrobiło mu się przykro. Żal mu było Alecto że musiała to przeżyć. Gdyby jej matka miała choć odrobinę szczęścia. Gdyby wampir który ją spłodził był o wiele bardziej rozsądny, może wy przeżyła. Gdyby jednak był bardzo rozsądny nie wpadł by na taki pomysł, a Alecto by nie było. Aż mu się niedobrze zrobiło na tę myśl.
-Przykro mi że to wycierpiałaś. Wiesz...zmieńmy już temat.-Nie chciał aby Alecto sobie przypominała te okropne chwile, które przeżyła w swoim życiu.
-Masz może kogoś?-Zapytał nagle. Sam nie wiedział dlaczego.-Jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj.-Dodał pośpiesznie po czym złapał się za głowę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:11, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobrze. - Uśmiechnęła się niemrawo.
Kiedy zapytał, czy kogoś ma, myślała, że zdębieje. Otworzyła szeroko oczy. No, co jak co, ale takiego pytania od dziecka się nie spodziewała... Ale zamierzała na nie odpowiedzieć. Nie miała nic do ukrycia, prawda?
- Nie, nie mam. - Zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Pią 17:15, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-To fajnie. Znaczy...-Nie wiedział co się z nim dzieje. Wprawdzie ulżyło mu że nie ma chłopaka, ale dlaczego spytał? Skąd się to wzięło? Udał zdenerwowanego.-Ja już nic nie mówię. Zamykam buzię na kłódkę.-Mówi po czym robi ten trik z zamykaniem niewidzialnej kłódki i niewidzialny klucz rzucił za siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:20, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Fajnie? Niech będzie fajnie...
Uśmiechnęła się, kiedy wyrzucił za siebie niewidzialny kluczyk.
- Czyli już nic dzisiaj nie powiesz? - zapytała po krótkiej chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Pią 17:25, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Pokiwał głową że ma rację. Nic a nic dzisiaj nie powie. No ale czasem coś mu może wyskoczyć. Czekał co też teraz zrobi Alecto. Może teraz to ona zacznie opowiadać swoje historie? Jak to nią było? Westchnął po czym znowu usłyszał wycie wilków. dość interesujące.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:41, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Czyli mam rozumieć, że to teraz mam gadać? - Westchnęła.
- No dobra. - Uśmiechnęła się.
- Urodziłam się w lesie... To już wiesz. Moje życie tam wyglądało trochę... dziwnie. Zabijałam wszystko, co popadnie. Nie umiałam mówić, naprawdę trudno było mi żyć. Ale w końcu... Pałętałam się po lesie i napotkałam wioskę. Byli tam ludzie, dużo ludzi. Kiedy tam się znalazłam, naga i brudna, przerazili się jak nie wiem co. Była tam jedna kobieta... Wzięła mnie do siebie. Nauczyła mówić. Zachowywać się jak czlowiek. jeść normalne jedzenie. Była dla mnie jak... matka. Ale niestety... Umarła na zawał serca. - Urwała na chwilę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Pią 17:50, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-No cóż. Przynajmniej umarła szczęśliwa i nikt jej nie skrzywdził. Byłaś z nią i to się liczy.-Zaczął mówić spokojnie i uśmiechnięty. Nie mógł się czasem zamknąć. Przynajmniej kiedy z nią rozmawiał. Zaczął się bawić swoimi włosami.-No i co było dalej? Co się stało kiedy...no wiesz.-Nie chciał mówić o tym swobodnie. Mordka wilka nagle pojawiła się tuż przed nim, a za nim reszta watahy. Naur podrapał wilczka za uchem, a ten położył się na plecach i zaczął machać ogonem wesoły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alecto
Pół-wampir
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:04, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się.
- A jednak się odezwałeś - powiedziała, uśmiechając się szeroko.
Spojrzała na wilczka, który położył się na ziemi przed Naurem.
- No więc... Uciekłam stamtąd. Poszłam dalej, teraz już ubrana i wszystkiego nauczona. Nigdy potem nie spotkałam kogoś takiego, jak ona. Czasami przypadkowo zabijałam rodziny, u których się znalazłam. Spotkałam też wilkołaki i inne wampiry, nawet jednego mieszańca. A;e nikt już nie był mi bliski. Stałam się samotniczką. - Uśmiechnęła się. - Najgorzej ze mną było, kiedy miałam dziesięć lat. Wtedy przestałam się rozwijać i wyglądałam... mniej więcej tak, jak teraz. Byłam już kobietą mimo młodego wieku. Wtedy częściej odczuwałam głód. Ale potem... Udało mi się. Odzyskałam kontrolę. Od kilkudziesięciu lat jem już tylko zwykle jedzenie. Czasem zdarza mi się kogoś zabić. Ale naprawdę rzadko. A teraz... przestałam podróżować. Postanowiłam gdzieś zamieszkać. I mój wybór padł na Seattle.
Zamilkła. To był właściwie koniec historii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alecto dnia Pią 18:07, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Sob 10:10, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To że zabijała wcale go nie przejęło. Powinien jakoś zareagować może. Nie no, jak tak dalej pójdzie do żadna go Sfora nie przyjmie, chyba że za odpowiednią łapówką. Uśmiechnął się do niej od ucha do ucha.
-No i koniec bajki. To ja ci teraz opowiem jak było ze mną.-Wywala jej jęzora żeby ją rozśmieszyć i zaczyna mówić.
-Urodziłem się w Nowym Yorku. Muszę jednak przyznać że wcale mi się tam nie podobało. Budynek, sklep, budynek...i tak dalej i tak dalej. No ale przecież nie mogłem się wyprowadzić mając 8 lat. A wszystko się zaczęło tego samego wieczoru kiedy skończyłem 10 lat. Oczywiście o prezentach mowy nie było. Najważniejszy był mój starszy przybrany brat. Tak, adoptowano mnie. Dlatego traktowano mnie jako gorszy.-Westchnął. Teraz to się nawet śmieszne zaczęło wydawać.
-To był jakiś nowonarodzony, napadł na mamę i Ojca w sypialni.-Zachichotał.-On zaczął coś do mnie mówić kiedy mnie zobaczył. Dziwnie się skrzywił i zaczął coś mówić jak najęty, nic nie rozumiałem. Jedyne co wychwyciłem to Forks. Potem odszedł, a raczej rozpłynął się w powietrzu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|