Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Obecna kryjówka Machete
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:02, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zdążyła nic powiedzieć. Rozejrzała się dookoła. Widziała Luca i Ayę, z boku Johnniego, Ann i June. Spojrzała na swoją rękę a potem w górę. Znów trzymała Veę za rękę. Był cały, bez żadnej ranki. Od tak przytuliła się do niego mocno i nie chciała puścić. Teraz była ciekawa co dalej, czy zaczną wszystko od początku czy może odpuszczą. Wolała sie nie wtrącać, w końcu jej zdanie się nie liczyło.
- Co teraz? - zadała to samo pytanie co wcześniej, za nim rozwalił drzwi do kryjówki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Pią 9:29, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:35, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Nie do opisania była wściekłaś jaka zagościła w Cherry. Mało niedostała konwulsji przyglądając się temu co wyprawiają . Zignorowaną ją. JĄ! To była jej sprawa... zemsta na Machete była jej zemstą. Nie ich! Obraził ją.. Śmiał się jej w twarz. Teraz Oni robili to samo.
Warknęła głośno. Najpierw zrobili zbiegowisko, a teraz to! Tego było za wiele. Nie licząc Ann Marie i Matta, co tamci mieli do Machete?
Wtargnęła do środka pozując swe prawdziwe oblicze.. Coś w jej twarzy się zmieniło, nie było śladu bo tej uroczej i miłej kobietce... teraz była Sechmet. Ściągnęła usta - Mówiłam nie wchodźcie! - gdyby tak mogła.. rozszarpała by wszystkich. Jej ciało rzucało się gniewnie , a oczy czarne jak dwa węgle wędrowały po twarzach zebranych. - Za kogo wy cie macie?! - syknęła przeciągle , obracając się na pięcie - On był mój.. to osobista sprawa! - była zła bardziej na nich niż na Machete. Nawet nie spojrzała na tego gnoja - Nie wiecie z kim zadarliście! Nie wiecie! - warczała głośno. Ona bogini wojny została tak bezczelnie potraktowana, znieważona! Oczy Cherry zabłysły groźnie... Czuła potrzebę rozszarpania kogoś i było to po niej widać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 19:45, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Zasłonił June na wszelki wypadek. Cherry nie była w najlepszym humorze, to było widać i czuć z daleka.
-Cherry, uspokój się. - Poprosił, ale jego głos zawierał więcej rozkazu, niż uprzejmej prośby. - Nie chcemy, zeby komuś stała się krzywda.
Powrót do góry
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:45, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Instynktownie chwyciła go za ramię.
- Sechmet... - Szepnęła. Jej nie mogła zabić ale na przykład małą, kochaną Chiarę jak najbardziej.
- Rozumiem Cię ale już nic na to nie poradzisz. Machete jest sprytny ale chce wojować z całą Volterą. Nie ma szans. - Widziała jej gniew, jej przenikliwy wzrok, nie potrafiła jednak trzymać języka za zębami.
- Kiedyś go zabijesz, ale teraz odpuść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:30, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Spojrzała na Nicolasa, mrużąc wściekle oczy. On jej rozkazywał? Zbliżyła się do niego i spojrzała w jego oczęta.
- Nie zamierzam być spokojna. - stwierdziła - Mam odpuścić? Jakbyście nie wpadli do tego domu jak szaleni.. On nie wpadł - wskazała na Veę - Co on do niego miał? Gdyby nie Wy.. Machete byłby martwy. - spięła się z gniewu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:35, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Odruchowo cofnęła się o krok, a jej wesoły humor zginął w mgnieniu oka.
Lekko pochylona, jakby w pozycji do obrony przyglądała się Machate.
Właściwe, to trochę się jej bała, znów z drugiej strony niespokojnie spoglądała na Veę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt
Volturi



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:43, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Matt ze zdumieniem patrzył na Cherry. Sechmet Powtórzył za Junette. - Sechmet... - powiedział na głos gardłowym głosem. Wyglądała nieziemsko gdy się tak wściekała. Oczy błyszczały jej dziko. To mu przypomniało chwile gdy oczy błyszczały jej równie mocno. Spiął się cały na samo wspomnienie a jego ciało przebiegł przyjemny dreszcz. Wodził za nią pałającymi pożądaniem oczami. Byłą władcza, ostra... Aż miał ochotę ją ujarzmić. Warknął cicho sobie pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:43, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Przytuliła Policzek do ramienia Vei i patrzyla po kolei na wszystkich. Nie bała się kiedy on był obok. Chociaż nie, bałą sie trochę o niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:57, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Patrzyła na Veę obłąkanym wzrokiem i łypnęła groźnie. Ktoś musiała ponieść kare.. Nie będą z niej drwić. On wszedł pierwszy. Przyjrzała się wampirzycy przy nim.. Nie mogła go obronić. Reszta też nie..Nawet się ich nie bała. Usłyszała warknięcie Matta . Groził jej czy co? Uniosła brew.
- Sami tego chcieliście- warknęła. Zamiast zając się Machete doskoczyła do Vei. Odskoczyła z nim na bok i zacisnęła ręce na jego głowie. Kilka sekund później jego ciało leżało porozrywane na podłodze. Spojrzała z pogardą na jego koleżankę.
- Teraz się rozumiemy? - spytała oddychając ciężko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:07, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Zapiszczała głośno rzucając schylając się jak do skoku.
Jej głos pełen żalu rozniósł się po lesie.
-salo ha[tylko nie on]-zajęczała po włosy, jej oczy przybrały dziwny wyraz, jak nigdy była zła.
Rzuciła się ku Cherry, nie dbając o to, czy ją uderzy, czy ją ktoś powstrzyma. Mimo że nie chciała umierać nie mogła tak po prostu patrzeć na to, jak ktoś zabija jej brata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt
Volturi



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:14, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Matt rzucił się w ich kierunku i zasłonił soba Cherry. Bynsjmniej nie z troski o Sechmet. Był pewien, ze ta sobie poradzi. Ale ta mała nie zasługiwała na to by zostać rozszarpaną jak Vea. Nieżywego miał w nosie, ani go grzał ani ziębił. Złapał młodą w niedźwiedzi uścisk i szepnął - Szzzz.... Cicho... Cicho..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:20, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Nie zdążyła nawet zareagować bo Cherry już zajmowała się Veą. Z policzków kapały jej czerwone łzy i nie umiała się ruszyć. Gapiła się na wszystko. Jak dziewczyna skręca mu kark, jak go rozrywa na kawałki.
- Proszę...nie - wyłkała i kiedy już nie było żadnego wyjścia zaczęła płakać i nie umiała przestać. Osunęła się na ziemię i podczłapała do miejsca gdzie leżały jego części. klęczała czuła się jeszcze bardziej bezradna niż wcześniej. Wszystko co kochała legło w gruzach i straciła to. Nie mogła ochronić tego kogoś dla kogo zrobiła by wszystko. Szlochała a to i tak mało powiedziane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:25, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Odwróciła się w mgnieniu oka do blondyny. Zaśmiała się kpiąco w jej twarz. Gdy tylko Matt ją odciągnął , zabrała się za dokończenie roboty. Znalazła najbliższe źródło ognia i podpaliło ciało Vei , dumnie przy tym się uśmiechając.
- Chcesz być następna? - warknęła wreszcie do dziewczyny - Chcesz? .. Nie ? To milcz!- głośny charkot z jej piersi rozległ się w pomieszczeniu - A może Ty? - spojrzała na zapłakaną wampirzyce.
- Nie prowokujcie mnie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:30, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Nadal nie przestawała się wyrywać.
Miała to serdecznie gdzieś. Szamotała się w uścisku wampira na darmo próbując się oswobodzić.
-goccia[puszczaj]-warknęła na niego z nieswoimi oczyma. Wiedziała ze jest słabsza, raz że nie piła ludzkiej krwi, a dwa że nigdy nie polegała na swojej sile, teraz miała jednak ochote porozrywać tą blondynę na kawałki i wrzucić to tego ognia, co właśnie spalało ciało jej brata


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:51, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Płakała dalej. Odwróciła się słysząc tylko pisk Ayi. Kiedy Cherry podpaliła Veę schowała twarz w dłoniach. Najpierw wampiry do okoła niej uniosły się w górę a potem wszystkie drzewa, kwiaty i kraczki. Wszystko wirowało wokół nich. Chi nie panowała na d soba. Wstała i machnęła ręką w kierunku Cherry i odrzuciła ją kilka metrów dalej, potem to samo zrobiła z Mattem i uwolniła tym samym Ayę z jego uścisku. Od zapachu unoszącego się w powietrzu aż jakimś cudem ją mdliło. Nagle jakby w płomieniach zobaczyła wszystkie chwile z Veą. Znów oczy jej się zeszkliły. Kiedy Ogień zgasł w popiołach świecił się jego sygnet. Wzięła go i zawiesiła na łańcuszku obok serduszka. Cherry i Matt latali sobie dookoła z drzewami. Teraz smutek przerodził się w ogromny gniew. Uderzyła Cherry kilka razy o jakieś drzewo ale nic sie jej oczywiście nie stało chociaż miała ochotę ją rozszarpać. Po prostu nie umiała zabić. W końcu poczuła się bardzo słaba i wszystko z hukiem opadlo na zmienię( łącznie z Mattem i dziewczyną). Spojrzała na popiół potem na Ayę. Na tyle szybko na ile umiała pobiegła przed siebie.

// PA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:56, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Widząc reakcję Chiary. Nie wytrzymała, energicznie wyrwała się z uścisku Nicolasa. Podeszła do Cherry i spoliczkowała ją.
- Ty. - Krzyknęła łapiąc ją za włosy.
- Obyś nie zaznała szczęścia dziwko! - Puściła ją i odsunęła się na kilka metrów.
- Chcesz mnie zabić? Proszę, próbuj. - Wlepiała w nią swoje zielone oczy. Nie ustąpi, nie po tym co zrobiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Marie
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:21, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Patrzyła na to wszystko z niesmakiem i oburzeniem w oczach. Zaczęła szybko oddychać, a wręcz sapać, by móc się jakoś uspokoić. Niestety nie podziałało.
- Co wy do cholery wyprawiacie!? - krzyknęła żałośnie, wiedząc, że i tak pewnie jej nie posłuchają. Cóż w najgorszym wypadku będzie zmuszona do użycia swojej mocy. - Zapomnieliście po co tu przyszliśmy? Zapomnieliście kogo macie atakować? - mówiła z takim spokojem, na jaki tylko było ją stać w tej chwili i rozejrzała się dookoła, aż w końcu utkwiła swój wzrok w Machete. Napewno w tej swojej psychicznej główce był bardzo zadowolony z takiego obrotu sytuacji. Bo kto na jego miejscu by nie był? Przyszli po niego, a teraz gromią samych siebie. Cudownie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Sob 9:22, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:22, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Nagle wszystko zaczęło wirować i Ona sama zresztą też .To co wyprawiała ta mała od Vei podjudzało jej wściekłość. Ryknęła głośno unosząc się w powietrzu . Gdy tylko ją puściła , Cherry gotowa była biedź za nią i ją również pozbawić życia. Potem ta druga June ją spoliczkowała... Sechmet wlepiła w nią czarne oczy. Jej nozdrza pulsowały a szczęka drżała niebezpiecznie. Do tego ją June obraziła, co wzbudziło tylko śmiech blondyny.
-Robiłam o wiele gorsze rzeczy gówniaro!- ryknęła - I wiesz co? Ciągle jestem szczęśliwa - uśmiechnęła się ironiczne, mówiła prawdę. Jutro znów będzie tylko miłą Cherry a to co się stało nie będzie miało znaczenia.
Usłyszała krzyk Ann , a potem jej spokojne słowa. Nie zareagowała, tylko ciągle wpatrywała się w rudą. Mało ją obchodził Machte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:20, 19 Wrz 2009    Temat postu:

- Widać dlaczego twoje "bóstwo" odchodzi w zapomnienie. Bo kto w dzisiejszych czasach chciałby czcić Wiśnię. - Jej uśmiech był podobny do grymasu Sechmet. Odwróciła się i poszła do kryjówki Machete, widziała tam kilka interesujących przedmiotów, zabezpieczyła Colta i zignorowała blondynę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:33, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Obranie tego imienia było celowe, Cherry wolała ukrywać swoją tożsamość. Popatrzyła na June na idiotkę.
- Osiągnęłam więcej niż Ty kiedykolwiek będziesz w stanie...- parsknęła śmiechem - Zapisałam się przynajmniej na kartach historii , a o Tobie nie będzie pamiętał nikt.. To Ty odejdziesz w zapomnienie.. Mała, samotna , wiewiórka. Kto by chciał o takiej pamiętać? - uśmiechnęła się ironicznie, napinając każdy z mięśni, przysiadając w pozycji zwiastującej atak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:37, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Nie wiedział, co Sechmet jest w stanie teraz zrobić. Wiedział jednak, że ich było dużo, dużo więcej. Zrobił krok ku Mattowi.
-Myślę, że trzeba wynieść stąd Ann, June i Ayę. To nie jest najbezpieczniejsze miejsce, przynajmniej w tej chwili. - Powiedział szybko i poszedł za Jun.
-June... Nie powinnaś jej denerwować. Nie wiesz, do czego jest zdolna. - Mruknął zmęczonym głosem. Widział Sechmet już w takim stanie, a nie była to najprzyjemniesza chwila w jego życiu.
Powrót do góry
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:52, 19 Wrz 2009    Temat postu:

- Tym razem jej ustąpię. - Mruknęła bez żadnych emocji.
- Ale Mała , samotna wiewiórka może znacznie więcej niż wam się wydaje. - Odeszła do kryjówki i odsunęła płachtę skrywającą broń. Uśmiechniętą się do siebie zadowolona z łupu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:15, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Nadal cicho powarkiwała.
W końcu laska zabiła jej brata,.
Motała się niespokojnie, wiedząc, że ktoś ją powstrzyma, gdy tylko się do niej zliży.
W duchu poprzysięgła sobie, że jeszcze się na niej zemści.
Miała gdzieś Machate, miała gdzieś wszystkich.
zamiast słucha.ć zdrowego rozsądku, rzuciła się do przodu, mając nadzieje, że tym razem nikt jej nie zatrzyma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:43, 19 Wrz 2009    Temat postu:

To była chwila, kiedy Aya rzuciła się na Cherry. Zdążył się zreflektować i złapał ją w objęcia i natychmiast odciągnął na bok.
-Słuchaj, kochanie - Mówił niezbyt pieszczotrliwym tonem. - Przenieś nas... Gdzieś daleko stąd. Nie muszą być Stany, może być Europa. Natychmiast.
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:20, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Nadal nie panując nad sobą zamknęła oczy i nie przeniosła ich nie moła nie umiała ie chciała
Miała ochotę ją rozerwać, podeptać, podrapać ugryźć. Czuła jad w ustach, złośc rozpierała jej ciało
-puśc mnie-wysyczała do obcego jej całkiem wampira, i mówiła całkiem poważnie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aya dnia Sob 15:27, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luc
Volturi



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:21, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Patrzył na to wszystko wyraźnie rozbawiony, po czym roześmiał isę na całe gardło. Wydmuchnął kłąb dymu. Śmiał się długo, dziko, oczy ponownei błysnęły mu tym obłędem.
- Brawo, brawo, bella!
Klaskał w dłonie.
- Pozabijajcie się tu, a co z tego! Im was mniej tym nam będzie problem.
Śmiał się długo. Jednak po chwili spojrzał na Matta, zmrużył lekko oczy. Wcale już nie było w nich cienia obłędu, czy dobrego humoru.
- Jasne...mówcie która zabiła więcej, która więcej przeżyła.
Zjeżył się lekko. Kolejna sztuka? Pytanie która część była jego prawdziwym zachowaniem.
- Jak dzieci, bijące się o zabawkę!
Warknął.
- Cherry, do cholery! Ile ty masz lat? Pięć? By unosić się gniewem z powodu tak głupiego?
Mówił cicho, spokojnie, a przede wszystkim chłodno. Wbił w nią ślepia. Nie był zły. Był zażenowany. Znalazł się przy Ayi
- Aya....zabierz nas stąd...bezpieczniej dla ciebie...
Szepnął jej na ucho, czule, ciepło.
-Proszę.
Cały czas kątem oka obserwował Cherry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Luc dnia Sob 15:35, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 15:35, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Nie musiał słyszeć tonu jej głosu, żeby wiedzieć, że jest wściekła. Postanowił podejść do niej trochę inaczej.
-Aya... - Wyszeptał łagodnym tonem. - Proszę... To nie jest czas i miejsce. - Rozluźnił nieco uścisk.
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:42, 19 Wrz 2009    Temat postu:

-Do jasnej cholery!
Ryknęła całkiem rozjuszona, oddychała cięzko i nadal próbowała wyrwać się z objęć Wampira.
-Obaj się odczepcie-zawyła.
Myślała, długo myślała. Po czym po prostu zamknęła oczy i ich przeniosła, cała trójkę

/wyspa Santorini


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:57, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Schowała broń do brązowej torby.
- Zostałyśmy same, nie wiem czy o to im chodziło. - Mruknęła wychodząc.
Była już spokojniejsza, aczkolwiek czujna. Spostrzegła Matta, a niech to, choć może to i lepiej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Junette Kowalska dnia Sob 17:12, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Marie
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:19, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Nim się obejrzała, a na polu bitwy zostało tylko ich pięcioro. Cherry, June, Matt, Machete i ona. Wyczuwalne było groźne napięcie panujące między nimi. Wydawać się mogło, że jeśli ktoś - a szczególnie June - wypowie choć jedno nieprzemyślane słowo Sechmet rzuci się mu do gardła. Anna Marie postanowiła się, więc się nie odzywać. Nie chciała nikogo denerwować, a tymbardziej jej. Zaczęła iść powoli śladami rudowłosej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Sob 18:20, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:47, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Znikli. Nicolas, Aya i Luc znikli..
-Tchórze... taka moja rola ... - rzekła w odpowiedzi na ich zarzuty. Wlepiła wzrok w June zbierającą się do wyjścia i Ann , która robiła to samo. Była cholernie zdenerwowana, zaczęła więc walić pięściami w ścianę by odreagować .
-Uciekacie? Nawet Ty Ann, chociaż nic Ci nie zrobiłam.. - warknęła pomiędzy uderzeniami. Raz, drugi, trzeci... Waliła z całej siły, powodując że budynek się trząsł. Ukradkiem patrzyła na Matta zastanawiając się czy pójdzie w ich ślady.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cherry dnia Sob 23:49, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Marie
Vampire



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:12, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Stała już w progu drzwi, kiedy Cherry dostała ataku wściekłości. Chatka pod jej silnymi uderzeniami zaczęła się cała trząść, z półek spadały wszystkie przedmioty, a z sufitu sypał się tynk. Cofnęła się zdezorientowana o krok.
- Ale kto mówi, że uciekam? - spytała. Machete był dobrze pilnowany na zewnątrz, a środek wypadałoby przed jego torturami przeszukać. Kto wie może znaleźliby tam coś cennego? - Poza tym nie możemy zabić go tak od razu - tu spojrzała na Machete - musi się trochę pomęczyć... choćby dzięki jego własnym sposobom - miała na myśli krzesło elektryczne i te inne jego szmery-bajery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:20, 20 Wrz 2009    Temat postu:

- Ann ma racje. - Mruknęła strzelając do obrazku przedstawiającego dwa aniołki.
- Świętoszek... - Weszła na stół by omijając szkło po antyramie. Pocisk po wyjęciu ze ściany był jeszcze ciepły ale spostrzegła coś znacznie ciekawszego. W miejscu gdzie jeszcze przed chwilą wisiało spokojnie malowidło, był umieszczony czujnik laserowy.
- Jest nieźle wyposażony. - Stwierdziła machając dłonią przed czujnikiem. Coś przebiło jej rękę, lecz zanim zorientowała się o co chodzi, po ranie nie było śladu. Posłała Ann uśmiech.
- Właśnie dlatego nadaje się na mięso armatnie. - Zaśmiala się zeskakując ze stołu.
- Cokolwiek by ze mną nie zrobili i tak wychodzę bez szwanku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:55, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Poczuła na włosach kawałki tynku. Warknęła niezadowolona, strząchając go z włosów. Dysząc ciężko , próbowała opanować gniew. - Nie .. On musi cierpieć... - wydyszała waląc w ścianę kolejny raz. Spojrzała z zainteresowaniem w stronę Junette.
-Tak.. Ma tu takie różne cudeńka i myśli , że dzięki temu jest fajniejszy niż w rzeczywistości.. - wymamrotała ciągle wściekła. Potem zaśmiała się..
-Oczywiście..Regenerujesz się.. to właśnie dla tego się nie boisz... - stwierdziła .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:11, 20 Wrz 2009    Temat postu:

- Gdybym się nie regenerowała, nie wkur*iała bym bogini wojny. - Mówiła ciągle się uśmiechając.
- Byłam już nawet pokrojona, kilkakrotnie zszywana, mielona, przygniatana... jak widać wciąż w jednym kawałku. Za każdym urazem moja moc robi się silniejsza, kiedyś regeneracja następowała po jakimś czasie, teraz jest to niemal natychmiastowe. - Rozejrzała się po pomieszczeniu szukając następnych "zabawek".
- Dlatego... uznałam że przydam się w zabiciu Machete, bo siłą mnie nie pokona. - Rozbawiona odkryła kolejny czujnik laserowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:27, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Obejrzała rudą w całości - Masz racje nie wkur**ałabyś - przyznała jej rację.
-Więc gratuluje daru, możesz denerwować wszystkich nie wiem jak , a i tak wyjdziesz cało.. - to jeszcze bardziej ją rozjuszało. Nie mogła zrobić nic tej małej, nawet jakby chciała. - Tam - wskazała głową - są jeszcze ze dwa - dodała. W ścianie w którą uderzała powstała już duża dziura. Zostawiła ja więc w spokoju i rozejrzała się szukając innego sposobu odreagowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:25, 20 Wrz 2009    Temat postu:

- Noże. - Zaśmiała się wyjmując jeden po drugim.
- Zrobił pułapkę z kuchennych noży. - Cisnęła je na podłogę, i pogrążyła się w zamyśleniu.
- Ciekawe gdzie są. - Mruknęła patrząc za okno.
- I czy wrócą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:28, 20 Wrz 2009    Temat postu:

-Może nie wrócą..- wypościła ze świstem powietrze - Może lepiej dla nich by nie wracali.. - wzruszyła ramionami. Powoli dochodziła do siebie. Mimo to była spięta i ciągle niebezpieczna. Wystarczył jeden mały impuls , by znów się wściekła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt
Volturi



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:58, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Matt pochwycił spojrzenie Cherry.
- Wrócą - odezwał się w końcu. - Odciągnęli Ayę. I trudno im się dziwić. To nie było tchórzostwo Sechmet - użył jej prawdziwego imienia. Sposób w jaki je wypowiadał.... prawie jak pieszczota. - To zdrowy rozsądek. Rozsierdzonej kobiecie trzeba czasem usunąć z drogi inną rozsierdzoną kobietę. Tym bardziej jeżeli któraś z nich z łatwością rozniesie drugą. A dar Ayi moze się okazać dla nas cenny. Poza tym trudno się dziwić pannie Versace, ze nerwy jej puściły - mlasnął cicho wymownie spoglądając na kupkę popiołu jaki pozostał po jej bracie. Uważnie popatrzył na Cherry i ponownie westchnął. W jego oczach pojawił się łobuzerski błysk. - Nie mogę powiedzieć... - chciał zwrócić jej uwagę na coś zupełnie innego - Gdy jesteś taka... wyprowadzona z równowagi. - zaczął ostrożnie - To aż mnie przechodzą dreszcze. Część mnie najchetniej oddaliłaby się natychmiast, jednak ta druga część mnie... - wyszczerzył się - najchętniej zrobiłaby to samo co juz raz zrobiła. - w jego oczach znów zapłonął ogień - Tym razem mogłoby się to okazać jeszcze bardziej interesujące przy tak żywych uczuciach, Chi You - uzył jej kolejnego imienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:29, 21 Wrz 2009    Temat postu:

-Ja tylko mówię , że lepiej by było gdyby nie wracali. Nie, ze tego nie zrobią...- wysyczała przez zaciśnięte zęby. - A kimże On... - zwróciła głowę w miejsce w którym spłonął Vea -...że się tak ciskała? - wolnym krokiem oglądała pomieszczenie. Kopnęła coś co leżało na podłodze, roztrzaskując to o ścianę. Słuchała Matta i powoli odwróciła ku niemu głowę, wbijając w niego spojrzenie. Widziała iskierki w jego oczach i ten wyraz twarzy... Sposób w jaki mówił... Od razu wiedziała w czym rzecz. Uśmiechnęła się, zbliżając się ku niemu. - Podobam Ci się taka? - Obie ręce wzięła za siebie i tam splotła ciasno dłonie. Zatrzymała się tuż przed nim by spojrzeć mu głęboko w oczy - Mmm... - wymruczała - Pragniesz mnie... - stwierdziła z figlarnym uśmiechem - Chcesz mnie...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cherry dnia Pon 7:29, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin