Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:30, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Problem w tym , że nie jestem silna, krew ludzka jest dla mnie... wytwornym winem...
, muszę się pokazać... Edward powiedział , że muszę i chce... - dotknęła jej ręki i nagle Lizzy zamarła kiedy jej palce spoczęły na pierścionku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:33, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- No dobrze - powiedziała - Lizzy - pomachała jej dlonia przed oczami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:39, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Spuściła wzrok z dół.
- twój chłopak.. przykro mi... był bardzo przystojny...- Przypomniała sobie o swoim narzeczonym Willu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:41, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Ze co? - spojrzała dziwnie na dziewczyne
- Jaki chłopak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:43, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Była zmieszana.
- przepraszam nie powinnam zaglądać w twoja przeszłość... widziałam wypadek...
kurcze to takie pogmatwane
- twój chłopak zgina w samochodzie... ja swojego zagryzłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:47, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Samantha wolała to narazie przemilczeć
Wypadek - pomyślała ale cały czas nie mogła sobie tego przypomniec
- Wiesz co bedzie dobrze jak odpoczniesz, nie wygladasz za dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:51, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Jest dobrze, czuje się świetnie lepiej być nie może - warknęła.
- Twoje wspomnienie , wróciły mi moje.. te najokropniejsze i najstraszniejsze...
powinnaś się mnie bać uwierz mi!- wrzasnęła, podrywając się i uderzyła pięścią w pobliskie drzewo.
- On zzzzginął bo nie potrafiłam się powstrzymać.. jak oni wszyscy! Tak po prostu rzuciłam się na niego.... Taka ze mnie zimna suka!- teraz to już był histeria..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:57, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Ej spokojnie. To że teraz sie wyzyjesz i bedziesz walic pięscia w drzewo nic nie da. Musisz sie zmienic, rozumiesz - powiedziała spokojnym tonem głosu ale tak zeby to dotarlo do dziewczyny
- Musisz sie wziazc w garsc do cholery - warkneła
- Co z tego ze bedziesz sie uzalac nad soba...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:01, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Ja się nad sobą nie użalam, w ogóle nie wiem po co ja Ci to mówi, brak mi samokontroli a jemu życia nic nie zwróci - krzyczała.
- Nigdy nie mów że się nad sobą użalam - Lizzy prawie płonęła ze wściekłości, podbiegła do dziewczyny i chwyciła ja za szyję.
Po chwili puściła.
- Przepraszam.. wybacz... proszę.. - powiedziała spokojnie opadając na kolana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:05, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy Lizzy ja pusciła, Sam złapała sie za szyje
- Nie umiesz nad soba panowac i kierujesz sie emocjami - powiedziała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:08, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Wiem o tym, Victor powiedział , że zwierzęta pomogą mi się uspokoić... - Lizzy wstała i odwróciła się do Sam plecami.
- Pewnie nigdy więcej nie będziesz chciała zostać ze mną sam na sam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:10, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sam podeszła do Lizzy. Bała się troche ale ukryła ten strach
- Narazie musisz sie uspokoic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:13, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Poczuła Sam za plecami, wzięła głęboki oddech i skupiła się na rozluźnianiu mięśni
- wiesz gdyby udało ci się ukończyć psychologie byłabyś dobra .- uśmiechnęła się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:15, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie pasuje na psychologa - powiedziała - Ale moim zdaniem potrzebujesz z osoba najbardziej zaufana dlugiej rozmowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:18, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Patrzyła w las.
- Dziwne , więc czemu studiowałaś psychologię?- odwróciła głowę w jej stronę- ... ciężko jest ukryć niektóre rzeczy , wiem np, że straciłaś pamięć bo widziałam twoja rozmowę z Alice, wtedy kiedy dotykałam pierścionka.
- Nie mam nikogo bliskiego... ale możemy sobie pomóc - powiedziała z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:20, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie wiedziałam ze studiowałam psychologie, wiesz nie lubie rozmawiac o tym ze straciłam pamiec - powiedziała spokojnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:22, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie... nie zrozumiałaś mnie - uśmiechnęła się ironicznie. - Możemy zawrzeć układ, ja pomogę Ci odzyskać pamięć , a Ty pomożesz mi zapanować nad sobą- spojrzał w niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:25, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem czy mi sie uda Tobie pomoc - powiedziała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:28, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Zawsze, można spróbować ...- znów spojrzała na nią.
- jesteś miła, szczera, nikogo nie oszukujesz, jesteś sobą- moim kompletnym przeciwieństwem , i teraz proszę Cię o pomoc...- głos jej się załamał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:31, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Lizzy ja bardzo chciałabym Ci pomoc, ale...- przerwała na chwile - Moge sprobowac ale niczego nie obiecuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:33, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Odwdzięczę Ci się - powiedziała szczęśliwa, jakby wygrała w totka XD
- Ale teraz , przepraszam muszę lecieć, gdzie mieszkasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:36, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie ma sprawy - powiedziała - Blisko domu Cullenow - dodała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:38, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- A tak.. widziałam - zaśmiała się- więc zobaczymy się wieczorem , jak będę u Callen`ów . Pa. - ucałowała Sam w policzek i znikła w lesie.
// gdzieś w lesie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:44, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Samantha udała sie do domu
/dom młodych wampior - pokoj bezowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:03, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
\las
Reymond który dotąd trzymal na wodzy swoje emocje teraz dał im zupełny upust.
- June! Co ty najlepszego robiłaś?! A gdyby cię zaatakowali?! Oboje o mało się na ciebie nie rzucili! Krzyczał dziewczyne w twarz byleby się wyładować.
- Miałaś zdobyć ich zaufanie. Poszukać wilkołaków i wrócić. Ale nie...
Oczywiście MAŁA JUNE musiała robić wszystko po swojemu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:09, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
\las
- Wiedziałam co robię... Poza tym wcale nie musiałeś się wtrącać,
Braciszku... Zaśmiala się glośno szukając na twarzy Rey'a choć odrobiny uśmiechu.
- Dlaczego Corvus cię tu przysłał, aby chronić "biedną, małą June", czy może urwałeś się bez jego wiedzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:16, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- On wie że tu jestem... Uśmiechnął się lecz nie długo pozostał w pozytywnym nastroju.
-Junne... popełniłaś tyle błędów... wiesz ile czasu zajmie nam odbudowanie kontaktów z Cullenami?
Teraz mają nas zapewne za nadopiekuńczego braciszka nadpobudliwej dziewczyny "gumowe ucho"...
- Nawet nie mamy się gdzie zatrzymać... June i ten... ADAM... za mało masz imion? ono jest... paskudne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:50, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie podoba ci się? Zaśmiała się.
- A co do miejsca... możemy narazie przebywać tutaj. jest tu niesamowicie.
Mówiła kręcąc się po polanie przypominającej niemalże ideane koło.
-A Culenowie są mili, odpowiedzialni i musze ci powiedziec że ich polubiłam. Tak jak się wspierają w trudnych chwilach i Jasper wygląda ślicznie gdy się złości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:54, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Złości na CIEBIE. June. Tak samo jak ja, gdy masz taki niewyparzony jezor. I myslisz że co? Jasperek przyjdzie po ciebie w lśniącej zbroi?
- Jesteś małą głupiutką romantyczką...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:55, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- A ty wierzysz w horoskopy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:04, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Reymond zaśmiał się i opadł na ziemię. Westchnął cicho, - Ona musi się tylu nauczyć, po co on ją tu przysłał?.
-Więc mówisz że wierzę w horoskopy... a wiesz że to całkiem ciekawe? Śmiertelnicy bywają interesujący w swej prostocie. Wystarczy komuś powiedzieć że ma danego dnia szczęście a on, albo będzie z tego zadowolony, i szukał tego "szczęścia" przez cały dzień, albo od rana do wieczora będzie chcial temu zaprzeczyć, samemu zciągając na siebie niefortunne przypadki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:55, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Niezła teoria, ale nie zapominaj że ty też byłeś śmiertelnikiem.
pozatym... słyszysz? June wsłuchiwała się w szum wody. To musi być niedaleko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 15:55, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Juny... Jesteś wielka. Strumień?
- Hm... poczekasz chwilę? odświerzę sie i zaraz będę. Tylko nie uciekaj zaraz w krzaki tdo Cullenów... Mówił zdejmując plaszcz, a zaraz potem granatowy podkoszulek, odsłaniając wytatuowane plecy - dzieło june.
Wzdłuż kręgów dwanaście japońskich symboli symbolizujących siłę, odwagę, szybkość... na łopatkach smoka walczącego z jaguarem. Kot zamiast oczu miał dwa neduże metalowe kółka. Sam dokładnie niewiedział czemu pozwolił jej na to, szpecąca ozdoba, "walka skrajności" Jak to nazywała. Miał do niej słabość. Choć może dla własnego dobra nie powinien.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:24, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Dobrze. Zaśmiała się
Gdy Remond odszedł, postanowiła przejść się po lesie. Wyczuiła wszelkie zmysły.
- Chyba zdąże połazić. Pomyślała.
\las
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:10, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
\skądś
Rey rozejrzał się dookoła. - Mała, wkurzająca...
Gdy nagle wyczół krew, wołała go.
\las
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:32, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/las
Pojawił się trzymając od tyłu Avię. Zanurzył twarz w jej włosach i wziął głęboki wdech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:40, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna nie wiedziała o co sie dzieje. Była oszołomiona. Zaczęła się szarpać z napastnikiem. Puszczaj mnie! - krzyczała - słyszysz, masz mnie natychmiast puścić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:42, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert trzymał Avię w żelaznym uścisku, nie dając się się wyrwać. Jego usta coraz bardziej zbliżały się do jej szyi. - Znalazłem cię w końcu. - zamruczał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:50, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Słowa oprawcy dźwięczały jej w głowie. Kim on jest? Nagle przypomniała sobie wieczór w którym straciła rodzinę. Boże, tylko nie to. Proszę... to nie może byc prawda. On nie może być wampirem...Strach powodował, że wyrywała się jeszcze bardziej. W pewnym momencie krzyknęła - Zostaw mnie ty krwiopijco!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:52, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert zaintrygowany słowami dziewczyny uniósł głowę. Czuł jak jad napłynął mu do ust. Odwrócił Avię przodem do siebie i spojrzał jej w oczy. - Skąd o nas wiesz? - zapytał cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|