Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

w lesie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:01, 22 Lip 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się za nim i wróciła wzrokiem do Dei.
- Ciemno się robi - zauważyła z szerokim uśmiechem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:05, 22 Lip 2009    Temat postu:

- Powinnam wracać - westchnęła. - O matko! Cassie - w popłochu zaczęła się zbierać. - zostawiłam ją na cały dzień. - prawie że wpadła w histerię. - Chi, ja odwiedzę cię. Jutro - przytuliła się do wampirzycy i pognała do motoru. Wskoczyła nań i zasuwała do La Push jakby ją sto diabłów w rydwanie goniło.


/ La push / MDPP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:08, 22 Lip 2009    Temat postu:

- Pa - pomachała za nią i sama usiadła znów pod drzewem i zamyśliła się. Skubała sobie trawkę rozmyślając sobie nad tym wszystkim . Co jakiś czas zerkała czy nikogo nie ma w pobliżu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Czw 10:20, 23 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:36, 23 Lip 2009    Temat postu:

Jasper Hale napisał:
Jasper zamknał ponownie oczy i starał sie resztka sił skoncentrować. Nagle jakby z oddali zaczął do niego docierać głos. Z lekkim wysiłkiem otworzył oczy i zobaczył pochylającą się nad nim Marie. Widząc ją chciał sie usmiechnac, ale nie był w stanie. Czuł ze jak zaraz czegos nie zrobi to kolejna fala bolu moze jeszcze bardziej odbic sie na nim. Przyciągnął nogi do siebie i powoli podpierajac sie rękami o ziemie zaczał sie podnosic. Delikatnie musnał dłoń Marii a z gardła wydobył sie szept - Juz dobrze Mario- nie martw sie, poczułem sie dziwnie, jakby ktos raz za razem wbijał mi kołek w serce, to dziwne nie sadzisz? Na jego twarzy zamajaczył delikatny usmiech. Podał reke dziewczynie i spojrzał w jej oczy. Zobaczył w nich troske, cos czego bardzo dawno nie doswiadczył. Usmiechnał sie w jej strone i spokojnym głosem powiedział - dziekuje odgraniajac kosmyk z jej twarzy
-Mam pytanie, ile czasu tu no...powiedzmy siedziałem?



- Kilka minut - odpowiedziała, nadal patrząc na chłopaka z niepokojem. Bała się o niego bardziej niż myślał, choć przecież mógł doskonale czuć jej emocje. - Nie chcę byś cierpiał Jazz - uniosła ich ręce do góry, przyciskając jego dłoń do swojego policzka. - Nie chcę - szepnęła, muskając po chwili jego skórę swoimi wargami, po czym ponownie przesunęła ją na swój policzek, ściskając ją teraz jednak o wiele mocniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:05, 23 Lip 2009    Temat postu:

Jazz patrzył jakby trochę nieprzytomnym wzrokiem na wampirzyce.
-Nie martw sie o mnie-szepnał do jej ucha. Wiesz...odnoszę wrażenie, ze cierpienie jest wpisane w nasz los-na jego ustach pojawił sie na chwile ironiczny usmieszek.
Zwrócił sie do Marii trzymajac jej dłon w swoich rekach - ale miło ze sie o mnie martwisz, dziekuje-delikatnie przyciagnał ja do siebie i musnał ustami jej czoło. Spojrzał w jej oczy i rzekł - Chyba czas na nas, dosyc zmarnowałem czasu. Wstał strzepał niewidzialny pyłek z kurtki.
-Idziemy?-spytał zarzucajac plecak na ramie
Starał sie schowac emocje ktore z taka siła wybuchły raptem pare minut temu. Czuł ze nie bedzie mu łatwo ale wiedział tez ze jakos da rade. Znał juz powod tego co przed chwila sie z nim działo. Na sama mysl skrzywił sie z lekka by po chwili z dziarska mina wyruszyc w strone motoru.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jasper Hale dnia Czw 23:21, 23 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:08, 24 Lip 2009    Temat postu:

- Tak, idziemy - odparła, będąc myślami daleko od jazdy motorem w nieznane. Choć nie miała daru Jaspera, czuła, że on nadal cierpi, choć dobrze to ukrywa. Widziała w nim zmianę, pozory, które starał się zachować.
Chciała mu jakoś pomóc, bo wiedziała, że to pewnie jest dopiero początek i przeczuwała, że jego stan związany jest z Alice, z którą łączyła go bardzo głęboka więź.
Dziewczyna nie chciała, by chłopak cierpiał. I to nawet nie dlatego, że był jej najbliższą osobą na tym świecie, a dlatego, że naprawdę szczerze go kochała. Zrozumiała to późno, ale jednak była tego pewna. I choć tłumiła swoje uczucia, nie chcąc, by jej emocje w czymś przeszkadzały, kogoś raniły, lub coś psuły nie mogła zaprzeczyć, że jej uczucia, nie były tylko zwykłą przyjaźnią.
Teraz, gdy Jasper cierpiał, jej emocje tylko się wzmocniły i tłumiły jeszcze bardziej jej dawny gniew. Teraz liczyło się dla niej tylko to, by chłopak nie cierpiał. Nie znała żadnego sposobu na to, jak rozwiązać jego problem, ale chciała go stłumić, rozproszyć ponad wszystko. Chciała sprawić, by na jego ustach zagościł szczery uśmiech, a do serca wróciła radość i nadzieja.
Skubiąc [link widoczny dla zalogowanych], podeszła do niego, nie bardzo wiedząc co powiedzieć.
Tak bardzo chcę ci pomóc, Jazz...- westchnęła w myślach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:09, 27 Lip 2009    Temat postu:

Jass mocniej scisnął dłoń Marii i delikatnie sie usmiechnął w jej strone.
Szybkim krokiem w niedługim czasie dotarli do na miejsce. Jasper pusciła dziewczyne, podszedł do motoru schował plecak do torby, nałozył kask i siadajac skinał w strone Marii
-Chodz siadaj za mna-wskazał miejsce -i trzymaj sie mocno. Czeka nas moc wrazen. Tymi słowami odpalił silnik. Poczekał az Maria znajdzie dla siebie dogodną pozycję i powoli ruszył w stronę szosy w stronę Seattle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:33, 27 Lip 2009    Temat postu:

- Tak, w drogę - usiadła za nim, trzymając się mocno. - Mam nadzieję, że oboje będziemy się dobrze bawić - powiedziała jeszcze zanim odpalił silnik. - Bardzo bym tego chciała - dodała i pojechali ku Seattle.

/oboje Seattle/Ulice (Ty zaczynasz Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:20, 27 Lip 2009    Temat postu:

Jasper rzucił szybkie spojrzenie w strone Marii i krzyknał: -W drogę, po przygode- ale jego głos ginał wsrod ryku maszyny

/w Seattle/ulice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:38, 28 Lip 2009    Temat postu:

Vanessa wolnym krokiem przyszła do lasu, po czym znudzona usiadła na drzewie. Spojrzała na spróchniałe drzewo niedaleko niej. Westchnęła, skupiając się i wyciągając rękę przed siebie. Kiedy znów otworzyła powieki, zamiast starego drzewa rosła piękna silna i zdrowa roślina. Uśmiechnęła się do siebie i oparła o pień, przymykając oczy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 21:38, 03 Sie 2009    Temat postu:

Wbiegła do lasu i zatrzymała sie czekając na Kejsi
-maatko ale głodna jestem-mruknęła.
Zatrzymała się i wciągnęła powietrze, wyczuła jakiegoś niedźwiedzia i pobiegła w tamtym kierunku, dojrzała go parę metrów przed sobą, przyspieszyła i rzuciła się na niego, ale mimo to nadal zachowując wielką grację i zatopiła w nim swoje ostre jak brzytwa kły. Niedźwiedź się szamotał małą chwilę do puki nie wypiła z niego całej krwi.Po trzech niedźwiedziach i była zaspokojona, jej oczy wracały już do złotego koloru uśmiechnęła się lekko i wróciła na miejsce.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 21:54, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:47, 03 Sie 2009    Temat postu:

/D.K.V.D

Wbiegła zaraz za Rachel. Podłapała jakiś obiecujący zapach.
- W takim razie smacznego! - powiedziała i Pobiegła w stronę zapachu. Po kilkuset metrach znalazła jakąś pumę. Zaczaiła się na nią i w mgnieniu oka rzuciłą się na zwierzę, które próbowało ją zrzucić. Kejs zatopiła zęby w jego szyi. Po kilku minutach rzuciła pozbawione krwi ciało. Znów zaczeła węszyć. I będzie zabawa pomyślała wesoło. Wyczuła jakiegoś niedźwiedzia. Pomkneła przez las w stronę zapachu. Gdy znalazła misia ten spał. Kejs weszłą na niego i warkneła mu do ucha. Ten wstał i zaczał wystraszony gdzieś biec. Mineła tak na tym misiu Rachel i pomachałą jej. Kilka metrów za nią znów zatpoiła ostre zęby w szyi zwierzaka. Po jakimś czasie zostawiła znów ciało bez krwii. Wróciła do miejsca gdzie widziała Rachel. Widząc że jeszcze tam jest podeszłą do niej.
- I jak tam? - spytała spokojnie. Była już najedzona. Wytarła ręką twarz i usmiechneła się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kejsi dnia Wto 10:28, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:56, 03 Sie 2009    Temat postu:

-już dobrze, zaspokojona-mruknęła z uśmiechem.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:57, 03 Sie 2009    Temat postu:

-To co robimy teraz? - spytała wesoło. Nadal była rozbawiona po swojej przejażdżce. Lubiła takie zabawy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 0:19, 04 Sie 2009    Temat postu:

/ Dom Lexie

Will wolno ruszył ku lasowi, jednak gdy znalazł się już poza wzrokiem innych osób, pognał w las niczym wicher.
Jego węch wyłapał zwierzę dosyć szybko, tak więc chłopak wiedziony zapachem pobiegł w stronę zwierzaka. Gdy tylko go złapał, wbił w niego zęby i pił łapczywie jego krew.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 0:21, 04 Sie 2009    Temat postu:

/dom L.

Wbiegła do lasu i zaraz wyczuła zwierzynę. Poszła za zapachem i wbiła się w szyję jednej z saren. Lexie miała dar, który był bardzo przydatny.Przyłożyła dłonie do szyi sarny i uleczyła ranę. Pobiegła dalej w głąb lasu
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 0:23, 04 Sie 2009    Temat postu:

Will postanowił zapolować na jeszcze inne zwierzę. W prawdzie nie potrzebował aż tak wielkiej ilości krwi, jednak musiał poczuć satysfakcję, a do tego mu jeszcze trochę brakowało.
Pobiegł dalej w las, nie spodziewając się tego, co stanie na jego drodze Razz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 0:25, 04 Sie 2009    Temat postu:

Biegła, biegła i nie patrzyła przed siebie. Nagle uderzyła w coś twardego jak skała. Spojrzała do góry i zaniemówiła
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 0:28, 04 Sie 2009    Temat postu:

Poczuł tylko jak coś się z nim zderza. Gdy zobaczył co, a raczej kto to był zaniemówił. Patrzył na nią jakby spadła z Marsa i spojrzał na nią wielkimi ze zdziwienia oczami.
- Lexie? - wyjąkał. - Co... co ty tu robisz?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 10:28, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Ja była na...spaczerze. Tak na spacerze - wymyśliła patrząc na niego. Dotknęła palcem jego ramienia. Twarde.
- A Ty? - spytała patrząc na niego ciekawym wzokiem
Powrót do góry
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:31, 04 Sie 2009    Temat postu:

Kroczyła spokojnie przez las. Rozglądała się do koło. Czuła inne wampiry , ale ignorowała je. Jak to miała w zwyczaju. Cherry uwielbiała to , ze nie było w nim zazwyczaj negatywnej energii, że mogła cieszyć się spokojem. Tym razem coś jej na to nie pozwoliło. Coś się działo w pobliżu. Ruszyła przed siebie...

//Obecna kryjówka Machete


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:57, 04 Sie 2009    Temat postu:

- A ta krew? - spytał, patrząc na małą, czerwoną plamkę w kącikach ust. Również ją dotknął. - Ty też jesteś dosyć twarda. Ale i ciepła... Ty, czy ty jesteś taka jak ja? - zapytał prosto z mostu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 14:59, 04 Sie 2009    Temat postu:

Otarła sobie krew z kącika ust.
- Tak jestem taka jak Ty - westchnęła - ale poluje na zwierzęta -zaznaczyła od razu
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:06, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Ja też - pokiwał głową. - Ty... nie wiedziałaś kim jestem? Nie poznałaś? - spytał. - Bo ja nigdy się nie spotkałem z kimś takim jak ja sam - wyjąsnił.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:09, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Nie wiedziałam. Nie widziała nigdy kogoś takiego jak ja czy Ty. Może kiedyś raz ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi - mówiła kręcąc przy tym zabawnie główką
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:14, 04 Sie 2009    Temat postu:

- No to przypadkiem odkryliśmy kim jesteśmy - powiedział, drapiąc się po szyi. Patrzył na nią i patrzył, aż w końcu się roześmiał.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:21, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Co Cię śmieszy? - spytała i sama zaczęła się śmiać. Przeczesała dłonią włosy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:27, 04 Sie 2009    Temat postu:

- No to, ze spotkały się dwa pół-wampiry i się nawet o tym nie spostrzegły - odpowiedział. - Wiem, ze kobiet o wiek się nie pyta, ale ile masz lat, tak naprawdę?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:30, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Sto ale wolę wersje z 22 - zaśmiała się wskakując na jakieś drzewo.
- A Ty?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:59, 04 Sie 2009    Temat postu:

- No to jesteś dużo starsza - zaśmiał się, patrząc na dziewczynę. - Ja mam zaledwie 5 i pół - przyznał. - To dlatego nie wiem zbyt wiele. Nie chodziłem do szkoły, bo szybko rosłem. Opiekunowie mnie uczyli w domu, ale to co innego.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:03, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Taki młody przystojniak - zachichotała.
- Ja Cię nauczę - zeskoczyła i wylądowała przed nim - nie martw się
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:05, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Taaa, kto by powiedział, że mam ledwo sześć lat - usiadł na ziemi. - Ech, tylko tyle na liczniku, a umysł i ciało starsze. To takie dziwne...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:10, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Wiem - usiadła obok niego.
- A jaką masz moc? - spytała z szerokim uśmiechem
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:27, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Potrafię cofnąć czas o dwie minuty. Czasem pomaga to w uratowaniu ludzi. Mogę przez ten krótki czas wpłynąć na innych i zmienić to, co się stało. Oni nawet nie pamiętają tego, że coś jest nie tak. A ja pomagam innym, jesli mogę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:32, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Super - uśmiechneła się do niego. Wyciągnęła z torebki scyzork.
- Daj rękę. Obiecuję, że nic Ci nie bedzie - wzięła jego dłoń i nacięła lekko, ale na tyle, że krew leciała. Zaraz potem położyła dłonie nad raną i nacięcie zniknęło, nie zostawiajac śladu
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:38, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Leczysz dotykiem wow! - zdziwił się, rozdziawiając buzię xD
- To dopiero się nazywa dar! - pokiwał głową z uznaniem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:44, 04 Sie 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się szeroko.
- No jak nie umiem wyleczyć normalnie to wtedy używam daru. Masz może jakąś chorobę, bliznę? - spytała z uśmiechem
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 16:57, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Nie, nawet nie - powiedział po chwili zastanowienia. - Chociaż może... odwrócił się i pokazał jej bliznę na szyi. - Mam tylko to.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 17:02, 04 Sie 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się i delikatnie położyła dłoń na bliźnie. Zamknęła oczy i za chwile blizna zniknęła. Pogłaskała go delikatnie po szyi
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 17:04, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Dzięki - uśmiechnął się. - Nie lubiłem jej bardzo. Hmm, zapolujemy jeszcze/ - spytał. - Jedna sarenka to trochę mało. Ale pół jelonka na nas dwoje chyba nam pomoze jeszcze xD
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Las Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 33 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin