Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jack
Pół-wampir
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:49, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Taaak, wieku mogę ci pozazdrościć. Najładniejsze panny mogą być twoje, aa?! - uśmiechnął się szeroko. Cóż, on sam czuł się trochę za staro, bo choć29 lat to nie wiele w sumie, trudy życia skutecznie dodały mu kilku lat.
- To mój własny - odpowiedział na pytanie. - Służyłem w brytyjskich siłach powietrznych podczas wojny. Mundur się nie zachował, ale o płaszcz dbam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zack
Vampire
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:14, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- No no... Na wojskowych też lecą niektóre panny - Odpowiedział z uśmiechem.
- 30 na karku to powinieneś już żonę nawet mieć - Zaśmiał się głośno.
- Panie sierżancie. - Dodał szybko.
- Pewnie na oku kogoś już masz hę? - szturchną go lekko łokciem w bok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Pół-wampir
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:33, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak właściwie, to kapitanie, ale... - machnął ręką. - Ale nieważne - dodał z uśmiechem.
Gdy usłyszał uwagę o tym, czy ma żonę, zaśmiał się.
- Cóż... - zaczął, nie bardzo wiedząc jak kontynuować. Co miał powiedzieć, że kilka lat temu partner go zostawił? xD
- Podczas wojny miałem narzeczoną, ale... cóż, zginęła w ruinach zbombardowanego budynku. A potem... a potem nie było już nikogo. Flirt i to wszystko. Nie mam chyba szczęścia do związków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zack
Vampire
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:40, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- O wybacz. Kapitanie. - Powiedział szybko chichocząc.
- Musiała być piękna. - Dodał.
- Czym się aktualnie zajmujesz? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Pół-wampir
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:13, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
-Była bardzo piękna. I lubiła wyzwania. Cieszyła się życiem, szczęściem, a zginęła w wieku 22 lat. Takie życie - odparł zamyślony.
- Czym się zajmuję? Obecnie to niczym. Ale będę szukać pracy. Chociaż najczęściej siedzę w biurze jako tłumacz, lub pomagam innym w zrozumieniu języków. Cóż, mówię nawet w suahili xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zack
Vampire
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:23, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Suahili? A... to chyba dob... fajnie - odpowiedział uśmiechnięty.
- Miłość to piękna sprawa. Sam się zakochałem od pierwszego... - zamyślił się na chwilę- ...spojrzenia, tak. Zauważyłem że coraz więcej wampirzych par jest na świecie. Trochę to dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Pół-wampir
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:35, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Suahili, dobrze słyszysz. Poznałem kiedyś turystę z Konga. I tak się zdarzyło, że biedak chciał o coś zapytać i nie bardzo wiedział jak. Denerwował się, po czym zaczął gadać po swojemu. A że ja od razu mogę się nauczyć tego języka w całości przy takich spotkaniach, mówię większością języków i dialektów świata. Bardzo przydatne. Z resztą najlepiej przeklinają Słowianie. A szczególnie Polacy. Z resztą ich jest u nas mnóstwo, to i tak łatwo podchwycić - zaśmiał się.
- Co do miłości. Owszem, to piękna sprawa, lecz czasem boli, nawet bardzo. A wtedy... no nie jest już tak przyjemnie. A wampiry raczej są w luźniejszych związkach, zauważyłem. Mają czas, bawią się, podróżują, a uczucie jakoś schodzi na dalszy plan, niestety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zack
Vampire
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:25, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Racja. - Spuścił wzrok przypominając siebie Elizabeth.
- Ukrywałeś przed nią swoje prawdziwe oblicze? Znaczy że nie jesteś w pełni człowiekiem? - spytał. To go akurat ciekawiło. Może sam by coś w tym temacie wykombinował jak by umiał dostatecznie tą "inność" ukryć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Pół-wampir
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:55, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak, ukrywałem. Musiałem. To były inne czasy, a ja nie mogłem pozwolić by ona.... by popadła w obłęd. Zrządzeniem losu słyszała różne pogłoski. Nie wierzyła w nie, ale podświadomie się tego bala. Byłem więc dla niej zwyczajnym człowiekiem. Po prostu... Nawet mój ojciec wolał, by nikt nie wiedział. Dalej powtarza z resztą, że są granice, których się nie przekracza - zakończył, idąc dalej i dalej, nawet nie sprawdzał, czy chłopak idzie dalej za nim. Dotarł tak w końcu do miasteczka i wyszedł na ulicę.
/Ulica Forks
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catherine
Vampire
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryż Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:13, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jak postanowiła tak uczyniła od razu wychodząc z domu skierowała swe szybkie kroki w stronę lasu.Pogoda była świetna jak dla wampira.Niebo było zachmurzone tym samym kto kol wiek teraz zobaczył by ją nie mógł by domyślić się ,że nie jest zwykłym człowiekiem.Zwolniła kroku zwiedzając okolice i mając nadzieję ,że szybko znajdzie się w miasteczku.I jej oczekiwania spełniły się już po chwili znalazła się nieopodal centrum miasta.
//Centrum miasta ,ulica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zack
Vampire
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:20, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Staną tylko nieruchomo i nagle ruszył w przeciwny kierunek nie odpowiadając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:54, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
/ ?!
Mówią, że upadki jak i przebudzenia bywają bardzo bolesne. I w tym przypadku nie było inaczej. Obudziła się na śniegu po środku lasu. W głowie jej okropnie huczało. Podniosła się do siadu i dłońmi najpierw zaczęła badać swoją twarz później wyciągnęła przed siebie dłonie oglądając je uważnie, na końcu spojrzała na swe nogi. Zmarszczyła lekko brwi. Rozejrzała się dookoła, ale nikogo tutaj nie było. Pierwszy raz widziała na oczy to miejsce, ale z drugiej strony wydawało jej się tak bardzo znajome. Nie mogła sobie skojarzyć skąd jej się to wzięło. Wstała na równe nogi i lekko się zataczając ruszyła przed siebie. Po kilku minutach w końcu doszła do siebie. Nie mogła sobie przypomnieć skąd się tutaj wzięła. Nie znała tego miejsca, a unikała ich raczej jak ognia. Pokręciła nieznacznie głową, a ta ją rozbolała zaraz. Zmarszczyła czoło nieznacznie. Miała pustkę w głowie. Nie pamiętała nic. A przynajmniej nic sprzed dwóch dni. Reszta jakoś się jej układała w głowie, ale nie potrafiła również tego skojarzyć. Jednak wiedziała co ma robić. Instynkt to jej nakazywał. Pierwszym było wydostanie się z lasu, a drugim znalezienie w domu. Domu? Jak to dziwnie brzmiało. Czym miała nazywać dom? Nawet nie wiedziała. Musiała sobie przypomnieć. Może w miejscu, w którym mieszkała uda się jej czegoś o sobie dowiedzieć. Pomyślała, ze musiała się uderzyć gdzieś w głowę, ze nic nie pamięta. Parła prosto przed siebie. Krok za krokiem, aż w końcu udało jej się wyjść całkowicie z lasu. Stamtąd ruszyła do centrum gdzie pomieszkiwała od jakiegoś czasu. Wszystko wydawało jej się takie nowe, a zarazem takie bliskie i znajome. I te drzewa. I ten las. I ulice. I to miasto. Potarła silnie swój blady policzek. Wzdychając cicho, na niewiedzę postanowiła dołożyć wszelkich starań aby odzyskać pamięć.
/ Dom Siob
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zack
Vampire
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:00, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
//Volterra// Dwór trzech braci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:12, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
/ old pub.
Szła oddychając ciężko, jak po kilku kilometrowym biegu. wsunęła dłonie w kieszenie i zerknęła na chwilę za siebie. słońce chyliło się ku zachodowi a temperatura znacznie spadała, co ją lekko zaniepokoiło. Odgarnęła grzywkę cały czas tłumiąc myśl że mogła się zgubić. Niestety, tak właśnie było. Zrezygnowana usiadła pod pokaźnym świerkiem, starając się nie myśleć o zaistniałej sytuacji. Na próżno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:25, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
/Ciąg dalszy biegu
Zupełnie się zapomniał. Biegał po lesie od dobrych kilku godzin i nawet nie zorientował się, że przekroczył granicę Forks. Oczywiście nie przybiegł tu celowo. Wilcze łapy najwyraźniej same pokierowały się w kierunku tej części lasu. Wkurwiony na samego siebie przystanął czując znajomy zapach. Chyba sobie robisz jaja... Zauważył ją. Siedziała pod drzewem i wyglądała na zagubioną. Nie kontrolował tego. Łapy same zaczęły zmierzać w jej kierunku. No gdzie?! Stop! I co, przemienię się przed nią? Tak, gadał do siebie. Powoli zaczynał mieć objawy jakiejś poważnej choroby psychicznej. Wszedł za jakieś drzewo i wrócił do postaci człowieka. Szybko założył spodnie, żałując, że nie zabrał ze sobą koszuli. Niewiele się zastanawiając wyszedł zza drzewa i zaczął zmierzać w kierunku Nan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:39, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Podniosła wzrok nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Zamrugała raz, potem drugi, po czym widziała go już zupełnie wyraźnie.
- Jacquee? - Mruknęła choć w jej ustach brzmiało to bardziej po amerykańsku niż francusku. Teraz zupełnie nie dbała że tak kaleczy jego imię, po prostu nie mogła uwierzyć że to co przed nią stoi, leczy kobiety i jest zupełnie dorosły. Stał ot tak, t poplamionych ziemią i trawą spodniach, z mnóstwem liści przylepionych to wilgotnego od potu ciała i potarganych włosach. Zupełnie niczym rasowy brzdąc. Pomyślała choć przez jej głowę przechodziły dużo gorsze myśli. Albo psychol, boże w co ja się wpakowałam. Zupełnie puściły jej nerwy. Z jej piersi wydarł się narastający szloch, zupełnie rozmazując jej misterny makijaż.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nancy dnia Śro 16:41, 05 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:48, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Trzeba było pomyśleć szybciej, baranie... No tak, oczywiście nie wymyślił sobie żadnej wymówki na to jak wygląda i co tu robi. Stał sobie jak gdyby nigdy nic, wyglądając jak wygląda. Chciał już coś powiedzieć, ale nagle przerwał mu szloch dziewczyny. Nie wiedział co jest grane. - Hej, ej, czemu płaczesz? - zapytał mało inteligentnie. - Wiem, że wyglądam teraz jak jaskiniowiec w dżinsach, ale... ale... - starał się wymyślić cokolwiek sensownego. - Ale miałem swoje powody. - wypalił w końcu. Kucnął przed Nan. Wiedział, że wygląda przekomicznie i ale chwilowo bardziej interesował się nią niż sobą. - Zgubiłaś się? - zapytał w miarę spokojnym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:05, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak, zgubiłam się. - Mruknęła wycierając policzki wierzchem dłoni. - Postanowiła nie pytać dlaczego tak wygląda, choć ciekawość zżerała ją po kawałeczku od środka. Popatrzyła na niego z dołu nie ukrywając zaciekawienia, wciąż siedziała jednak cicho. Nie wytrzymała.
- Nie jest ci zimno? - Mruknęła już spokojna. Po nagłym wybuchu, pozostały jedynie szare smugi na policzkach.
- Jesteś naprawdę popieprzonym człowiekiem. - Dodała po chwili namysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:12, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zdziwił się, bo ta przemożna chęć powrotu do motelu nagle zniknęła. Jacqu uśmiechnął się lekko widząc, że przestała płakać. - Mnie jest zawsze ciepło. - powiedział. - Właściwie to... nie dziwię się, że zaczęłaś płakać na mój widok. Pewnie wzięłaś mnie za psychopatę. - zaśmiał się cicho. Wyciągnął jakiś liść ze swoich włosów i rzucił go gdzieś tam. - Zaprowadzić Cię do ulicy? Ciemno się robi, lepiej żebyś wróciła do motelu. - wkurzała go ta przesadna opiekuńczość. Nic jednak nie mógł na to poradzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:40, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Głupie pytanie. - Stwierdziła unosząc się z ziemi. Otrzepała machinalnie spodnie i spojrzała na Jacques'a jak na jakiś rzadki gatunek ważki. Ta cała sytuacja wydawała jej się być naprawdę nieźle porąbana. Wypuściła głośno powietrze z ust tworząc przy tym biały kłębuszek pary, co jak co ale jej było na prawdę zimno.
- Nie płakałam przez ciebie. - Powiedziała stanowczo, choć zaraz potem dodała ciszej. - No może byłeś jednym z czynników ale wierz mi. Wyglądasz jak czubek. - Mimo swoich słów wyszczerzyła się do niego trochę. Przy okazji wyciągnęła z kieszeni szlugi, zwinięte nieopatrznie Jess.
- Teraz to ja cię poczęstuję. - Wpakowała sobie do ust papierosa i wyciągnęła w jego stronę paczkę czerwonych Malboro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:49, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Wieeeem... - jęknął przeciągle. Teraz nie miał raczej dobrych warunków do ogarnięcia się chociaż trochę. Wszystkie jego rzeczy pomijając spodnie zostały w samochodzie, a ten: w rezerwacie. Jedyne co mu teraz pozostało to przełknąć dumę i odprowadzić Nan w bezpieczne miejsce. Pal licho, jej opinia na jego temat pewnie się zmieni, ale co tam. Poczęstowała go fajką. Nie odmówił. Wyciągnął jedną i poczekał na ogień. Odpalił sobie szlugę i po chwili zaciągał się dymem. - Dzięki. - uśmiechnął się lekko. Las powoli pogrążał się w mroku. Musiało się robić zimno, jednak skóra Jacquesa wciąż była niebezpiecznie rozpalona. Nie dziwne, skoro parę godzin bez ustanku biegał po lesie jak wariat. Ruszył w kierunku ulicy. Nie widział jej, ale słyszał warknięcia silników, których Nan zapewne nie była w stanie uchwycić swym słabym słuchem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:17, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dotknęła ukradkiem jego ramienia. było dziwnie ciepłe, zupełnie jakby miał gorączkę. Przystanęła i pociągnęła go do siebie. Tak blisko, że gdyby była wyższa to stykaliby się nosami.
- Biegasz po lesie jak wariat, twoja skóra jest zbyt ciepła - zupełnie jakbyś miał gorączkę. Co ci jest do cholery, bo ja tego nie rozumiem. - Spojrzała jeszcze raz w jego oczy by zaraz potem spuścić wzrok.
- Jesteś wkurzający. Piekielnie wkurzający z tą swoją tajemniczością. - Stwierdziła zaraz potem cofając się parę kroków w tył. Nie zważając na niego, ruszyła ponownie w obranym wcześniej przez nich kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:28, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W zetknięciu z jego skórą, dłoń Nan była zimna jak lód. Przeszedł go dreszcz kiedy tak się zbliżyła. Dzisiaj jego odruchy i reakcje były co najmniej dziwne. Ruszył za Nan. Szybko się z nią zrównał. Jakoś nie miał ochoty się tłumaczyć z tych swoich dziwnych wyskoków. Teraz nawet milczenie mu nie przeszkadzało. - Co, wolisz mieć wszystko podane na tacy, hm? - zapytał i zaśmiał się cicho. Tym samym potwierdził, że jednak coś tam przed nią ukrywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:38, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Może zastosujemy zasadę szczerość za szczerość. hmm? - Mruknęła idąc z nim ramię w ramię.
- Na każde pytanie z mojej strony musisz odpowiedzieć z prawdą. Aż do bólu. Z tym że ty również będziesz miał to zapewnione z mojej strony. Aż do bólu. - Mruknęła uśmiechając się diabelsko.
- Pozwalam ci zacząć. - Powiedziała rzucając mu krótkie, aczkolwiek przenikliwe spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:45, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- No... - zastanowił się. Co jak co ale to było ryzykowne. - No dobra. - uśmiechnął się. Szedł przez chwilę w milczeniu zastanawiając się o co mógłby się zapytać. Hm... No dobra, to walnę z grubej rury. - Szczerość to szczerość. - zaczął. - Jesteś dziewicą? - zapytał gdzieś tam pod koniec się śmiejąc. Nan wyglądała na typową buntowniczkę. I skoro uciekła z domu i szlajała się po miastach to bardzo możliwe, że poznała w życiu to i owo. A może to tylko zwykłe zboczenie zawodowe? Kto wie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:49, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zarumieniła się i rzuciła mu przelotne spojrzenie, po czym wbiła wzrok w glany.
- Tak. - powiedziała szurając butami z lekkim uśmiechem błąkającym się po twarzy.
- Jestem dziewicą. Ale teraz powiesz mi czym jesteś. Domyślam się że nie Yeti, choć wnioskując po twoich upodobaniach to całkiem prawdopodobne. -Mimo że rumieniec nie zszedł jej z policzków spojrzała na niego znacznie dłużej.
- Słucham.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:56, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Takiej odpowiedzi się spodziewał. Uśmiechnął się mimowolnie. - "Czym" jestem? - podkreślił pierwsze słowo. - Nie przypominam człowieka, czy co? - zaśmiał się. Uważał się za człowieka. Bo przecież wilkołak to też człowiek tyle, że z ciekawymi dodatkami i bonusami od matki natury. - Teraz moja kolej. - powiedział uznając swoją odpowiedź za wystarczającą. - Hm... Może powiesz mi, za kogo Ty mnie masz? - zapytał unosząc lekko jedną brew. Oj widział rumieniec na jej twarzy. Jeśli to możliwe zrobiło mu się jeszcze cieplej. Zaciągnął się papierosem w oczekiwaniu na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:05, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- nie możesz być wampirem. One są nadludzko piękne i pociągające. - Mruknęła udając zupełnie obojętną, czuła jednak że on widzi jaką w duchu przynosi jej to frajdę.
- Myślałam nad jakimś bożkiem leśnym ale kompletnie się na tym nie znam. nie możesz być ani zmiennokształtnym, ani wilkołakiem. To bym rozpoznała od razu. Jakieś wilcze odruchy czy coś w tym stylu. Wydaje mi się że jesteś pół krwi. Ale nie wiem czym. Mój przyjaciel mnie kiedyś wciągnął w RPG, ale nie podobało mi się to, grałam jednak przez pewien czas, choć nie za dobrze mi to szło. Zawsze powtarzał jednak, że jak nie będę wiedziała co robić, żebym zawsze obstawiała Elfa. Obstawiam Elfa. Wyglądał byś uroczo ze skrzydełkami. - Skończyła swój słowotok śmiechem.
- Prawda za prawdę. - Dodała jeszcze z roziskrzonymi oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:11, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Westchnął. Skąd jej to przyszło do głowy? - Wierzysz w te bajki? - zapytał tym razem niekoniecznie szczerze, z nutą ironii w głosie. Nie chciał żeby wiedziała. Po co jej to? Niech żyje w swoim świecie ludzi wolnych od problemów tych "innych" stworzeń. - Zaraz. - powiedział nagle. - Twierdzisz, że nie jestem pociągający? - zapytał z lekkim oburzeniem. Może w obecnym stanie nie wyglądał powalająco, ale na co dzień wszystkie babki, które spotyka się za nim oglądają, a ślina toczy im się z ust litrami. Nie wmówi mu, że nie jest pociągający i o!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:26, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Masz wąsy. - Stwierdziła jakby to był wielki problem.
- I wiem że kłamiesz. - Roześmiała się ponownie, po raz kolejny dotykając jego skóry. Była gorąca, a jej było zimno. Bez żadnego skrępowania przełożyła jego ramię przez swoją talię. Było teraz znacznie lepiej więc uśmiechnęła się z zadowoleniem.
- Mogę spać u ciebie? - Zapytała, co mogło brzmieć trochę dziwnie, lub co najmniej dwuznacznie.
- Motel jest ponury, a ja mogę ci sprzątać. - Ponowiła prośbę, oferując już po raz drugi sprzątanie. Wbrew pozorom nie chciała go okraść. Chciała jedynie się dowiedzieć kim, albo czym jest Jacqee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:34, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- I co z tego? We Francji taka moda. - powiedział na wzmiankę o wąsie. Kiedy przełożyła sobie jego rękę przez talię odruchowo się spiął. Mimo wszystko zrozumiał. Musiało jej być bardzo zimno. Z resztą czuł bijący od niej chłód. - Spać u mnie? - zaśmiał się. Nie ma to jak fajna propozycja. - Właściwie to mieszkam chwilowo u brata, więc ta opcja raczej odpada. - powiedział lekko zawiedzionym głosem. Zawsze mógł się ofiarować i pójść z nią do tego motelu, chociaż wątpił by jego osoba pozbyła się ponurego nastroju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:48, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Westchnęła zrezygnowana.
- To posiedź ze mną chwilę. Miałam dziwny sen, trochę się boję. A teraz... mam tylko ciebie. - Gra na litość. W tym była niekwestionowaną mistrzynią. Jeszcze tylko słodkie spojrzenie wypełnionych bólu oczami i był jej. A ona czerpała z tego przeogromną radość.
- Francuzi są dziwni. jedzą żaby. - Dodała jeszcze tylko, po czym wsunęła się bardziej pod jego ramię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:54, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wygrała. Gdyby ktoś inny próbował go namówić pewnie i tak by się nie zgodził. Ale z nią ciężko mu się walczyło. Pójdzie z nią do tego motelu skoro tak bardzo chce. - Co Ty chcesz, żaby są dobre. - powiedział i zaśmiał się cicho. - Skoro mam iść z Tobą... trzeba będzie się skradać. Obsługa motelu weźmie mnie jeszcze za jakiegoś psychola. - powiedział ze śmiechem. W końcu miał na sobie tylko spodnie. Był jednak pewien, że podczas pierwszej nocy w motelu, zaraz po przyjeździe do Forks, zostawił tam przez przypadek swoje ciuchy. Przebiorę się. No jak miło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:27, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Do żab mnie nie przekonasz. To miłe stworzonka. Miałam kiedyś ropuchę o imieniu Moody, fajna sprawa. - Mruknęła jakby sama do siebie, z błądzącym na ustach uśmieszkiem. Pamiętała dokładnie tą zieloną bestię, która z upodobaniem straszyła jej starsze siostry.
- Jesteś psycholem. - Stwierdziła po chwili namysłu. W jej oczach przedstawiał się właśnie jako nieszkodliwy czubek który czasem miewał przebłyski normalności.
- Jaki normalny facet załatwia bezdomnej motel, a potem rzuca wszystko by ją odprowadzić gdy gubi się w lesie? Nie zapominajmy, że do kosztorysu wlicza się też pokaźne śniadanie. - Westchnęła pocierając policzek, w celu pozbycia się szarych smug po makijażu.
- Nie mam absolutnie nic przeciwko, ale... sam przyznaj że to dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:33, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Mam po prostu dobre serce. - wzruszył ramionami. Ta, jasne... - Ale jeśli Ci to przeszkadza... To się jutro zmyję, tak jak obiecałem. - powiedział całkiem na luzie chociaż wiedział, że to raczej niemożliwe. Póki co nie da jej spokoju. Dlaczego? Sam tego nie wiedział. Powoli zbliżali się do ulicy. Jacqu coraz wyraźniej słyszał dźwięki przejeżdżających samochodów. Właściwie to cieszył się, że ją spotkał. Było już ciemno, gdyby więc błąkała się o tej porze po lesie mogłoby się to skończyć niekoniecznie fajnie. W końcu bądź co bądź do tego lasu wampiry miały dostęp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:47, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- No. Możesz się zmyć ale najpierw zrobisz mi śniadanie. - Powiedziała całkiem poważnie. Skoro facet był na tyle uprzejmy by opłacić jej motel to może uda się go naciągnąć na serię wysokokalorycznych śniadań. Posłała mu anielski uśmiech naginając trochę jego dobre serce.
- Zbliżamy się do drogi! - uśmiechnęła się wskazując śmigające światła, gdzieś za drzewami. Zadowolona z siebie nieco przyspieszyła kroku nie ściągając jednak jego ręki z tali - cały czas było przecież zimno ale... ale nie chodziło chyba tylko ziąb. Będąc z nim czuła się dużo bezpieczniej, za żadne jednak skarby, nie przyznałaby się do tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:53, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Niby gdzie mam Ci to śniadanie zrobić, hę? - zapytał patrząc na nią z ukosa. Być może dużo by dla niej zrobił, tak mu się przynajmniej zdawało, nie chciał jednak by zaczęła go wykorzystywać. Przyspieszyli kroku, ale Jacques nagle skręcił w bok. Szli teraz w bezpiecznej odległości od ulicy. - Ty się chyba źle czujesz. Nie pójdę tak ulicą. - żachnął się. Jeszcze ktoś by wezwał policję ze strachu przed obłąkanym facetem bez butów. Motel na całe szczęście umiejscowiony był niedaleko lasu. Wystarczyło tylko przejść okrężną drogą między drzewami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:10, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- nie wiem. Zapomnij o tym. - Mruknęła ciszej, jakby trochę obrażona. Jej duma została troszkę zdeptana przez Jaqee, i wcale nie było jej z tym dobrze.
- To chodźmy poboczem. jak będą mieli jakieś pretensje stwierdzę, że jesteś moim Alfonsem a to twoje przebranie. Zobaczysz. Mój urok osobisty działa cuda. - Zaśmiała się cicho, choć cały czas była lekko zła na Jaquesa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:15, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Zapomnij. - uciął krótko. Forks to mała mieścina, dziwnym więc by nie było, że wszystkie babki gadają o nowym ginekologu. I to jedynym w mieście na chwilę obecną. Nie chciał sobie psuć reputacji. Uparcie zmierzał we wcześniej obranym kierunku nawet nie myśląc o wyjściu na ulicę. - Czy ja przypominam alfonsa? - zapytał nagle ni z tego, ni z owego. Zaśmiał się przy tym machinalnie. Gdyby nie zainteresował się medycyną zapewne założyłby własny burdel albo coś. Czemu nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nancy
Człowiek
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:24, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Z tymi wąsami jak najbardziej. - Mruknęła na tyle cicho żeby nie usłyszał, nie biorąc jednak pod uwagę jego wyostrzonych zmysłów. O mały włos nie zabiłaby się o wystający konar. Zahaczyła czubkiem buta o korzeń i poleciała przed siebie lądując w nadgniłych liściach i błocie. Wstając nie wyglądała na pewno lepiej niż Jaquee. Z dziwną miną spojrzała na faceta.
- Możemy robić za jaskiniowych ludków. Albo poszukiwaczy Yeti. Teraz to już wszystko jedno. - Zarówno kurtka, jak i czarne rurki oblepione były liśćmi i błotem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|