Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:11, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra. Chodź stąd, bo ten zapach mi humor psuje. pobiegł w stronę chaty sfory czyt. chaty Sama.
/chata sama czy co to tam Leah założyła. zaczynasz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:53, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Świat pogrążył w aksamitnej ciemności,miejscami rozjaśnionej promieniami księżyca,prześwitującymi przez wyrwy w kopule liści. Nad jego głową rozciągało się bunatnoozłote sklepienie z falujących liści,podtrzymywane potężnymi filarami pni zakorzenionych głęboko w suchej,nagiej ziemi. W wiecznie zielonym cieniu zdołały przeżyć tylko mchy,porosty i kilka niskich krzaków. Brak poszycia sprawiał,że z łatwością dawało się wniknąć wzrokiem głęboko pomiędzy grube kolumny drzew lub wędrować swobodnie pod szeleszczącą liściastą kopułą. Musiał być już niedaleko. Wyczuwał swoich pobratymców coraz wyraźniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:58, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Samantha spacerowała po lesie, było to jedyne miejsce gdzie mogła byc sama i gdzie mogła przemyslec kilka spraw, lub sobie cos przypomnieć. Zastanawiała sie gdzie jest Ann Marie i cała reszta. Idac tak przed siebie na chwile zatrzymała sie przy drzwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:20, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sky doskonale rozumiał, dlaczego schroniła się tu rodzina wampirów.
Sam z początku był zaskoczony faktem, że nawet w dzień jego skóra
nie mieni się niczym diament. Widać chmury zawsze wisiały nad Forks.
Drzewa przesłaniały niebo,rzucając na ziemię pierzaste cienie.
Niestety, nawet stąd wyczuwał przykrą dla jego nozdrzy woń wilkołaków.
Wiatr niósł ją z północy, dlatego Sky postanowił nie zapuszczać się w tamte strony.
Już od dawna wędrował samotnie. Znajomy zapach jego pobratymców ucieszył go.
Być może pozwolą mu oni zatrzymać się na jakiś czas w Forks.
Z taką myślą chłopak przyspieszył,a wkrótce stał się tylko smugą przemykającą między drzewami. Zmierzał w stronę miasta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:23, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/dom Avii
Pojawił się obok jednego z drzew. Usiadł na wielkim głazie i złapał się za głowę. Jego twarz była umęczona, wyglądał jakby postarzał się o dziesięć lat. - Nie sądziłem, że to takie trudne... - szepnął do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:35, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/dom Avii
Avia wbiegła do lasu. Rozgladała się dookoła. Nigdzie go nie było. Powiew wiatru zmierzwił jej włosy, zorientowała się, że nie wzięła nic ciepłego do ubrania. Po chwili nerwowo obejrzała się za siebie. Gdzie jest ścieżka...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Avia dnia Śro 22:36, 26 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:38, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert siedział na głazie nieruchomy niczym posąg. Nagły powiew wiatru przywiódł czyiś słodki zapach. - Avia? - szepnął wystraszony. - Co ona tu robi? - podniósł się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:41, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zdezorientowana dziewczyna nie potrafiła określić kierunku z którego przyszła. Kolejny podmuch wiatru przyprawił ją o dreszcze. Wszystkie drzewa wyglądały tak samo. Nagle usłyszała jakiś szelest i pobiegła na oślep dalej w las.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:43, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert dotarł do Avii w kilka sekund. - Co ty tu robisz? - na powrót nie oddychając wziął ją na ręce i razem zniknęli.
/dom Avii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:48, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert pojawił się między drzewami, postawił Avię na ziemi, a sam zniknął w mroku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:05, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba przesadziłam, wkurzył się. Avia usiadła pod drzewem. Zimno, ciemno, a ten drań mnie tu zostawił. Naprawdę przesadziłam. Tylko co teraz... Do domu raczej nie trafię. Ciemno, zbyt ciemno jak dla mnie. Zawsze problemy z tymi wampirami - gorzko się uśmiechnęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:09, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nagle wokół Avii zaczęły lądować wielkie głazy; wyglądały tak jakby spadły z nieba. Zderzały się z ziemią powodując ogłuszający huk. Las zatrząsł się w posadach, zewsząd dochodziły jęki i krzyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:18, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna zerwała się z ziemi. Zatkała uszy. Przestań! Słyszysz, przestań! - starała się przekrzyczeć huk, a z oczu płynęły jej łzy. Co Ty im robisz, przestań natychmiast?! - szlochała - Nienawidzę Cię! Po co każesz mi tego słuchać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:20, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jęki i krzyki ustały. Albert wyłonił się z mroku i stanął za dziewczyną. - Bu! - zaśmiał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:22, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Avia rzuciła się na niego dalej płacząc. - Idioto! Wiesz co ja myślalam? Jak mogłeś!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:23, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert roześmiał się na dobre. - Więc jednak się przestraszyłaś. - wyszczerzył zęby w uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:26, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nienawidzę Cię! Jesteś okropny! I przestań się wreszcie śmiać! - krzyczała Avia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:29, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert trochę się uspokoił. Uśmiechając się delikatnie, przytulił Avię i uspokajająco pogłaskał ją jedną ręką po głowie, drugą po plecach. - Już dobrze. - wymruczał aksamitnym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:33, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie jest i nie wmawiaj mi, że nie mam racji. - powiedziała - To nie zmienia faktu, że jesteś podłym oszustem. Zawlokłeś mnie do tego lasu, zostawiłeś samą. Idioto, a potem te krzyki. Wiesz co sobie myślałam?! Nie nie jest w porządku! - dokończyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:36, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Odsunął dziewczynę na odległość swoich rąk trzymając dłonie na jej ramionach. - Oszust czy nie, musiałem cię trochę postraszyć. Nie możesz czuć się przy mnie tak bezpiecznie. - ponownie się uśmiechnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:39, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ale... to było okrutne... - łzy płynęły jej po policzkach - Zrób tak jeszcze raz a Cię zabiję, zobaczysz! - wygrażała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:41, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert niemalże parsknął. - Zabijesz mnie, powiadasz? Jestem ciekaw jak chcesz to zrobić... - roześmiał się i odwrócił do dziewczyny plecami. Spojrzeniem odszukał księżyc schowany w koronach drzew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:45, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Śmiech Alberta spowodował, że Avia nie wytrzymała. Nienawidzę Cię! - powiedziała i zaczęła uderzać chłopaka pięściami. Zdawała sobie sprawę, że to co mówi to tylko pogróżki, był od niej o wiele silniejszy. Jednak nie lubiła jak ktoś nie brał jej na poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:48, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert odwrócił się w milczeniu nie zważając na ataki dziewczyny. Jednym szybkim uderzeniem w pewien punkt na szyi Avii, pozbawił ją przytomności. Dziewczyna padła mu w ramiona nieprzytomna. Albert zniknął wraz z nią.
/dom Avii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:57, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
//gabinet medyczny w domu
[albert zapewniam Cię, ze jesteś w przeciwnym końcu niż my]
Stanął gdzieś w lesie.
-Teraz mi opowiesz po kolei co się dzieje i działo...- miał zdecydowany głos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:00, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/gabinet medyczny w domu
-Carlise'a-zaczał niepewnym głosem-Nie wiem jak mam Ci powiedziec-zaciał sie
-o Albercie i całej akcji z Lizz to wiesz, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:18, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Wiesz co? Lepiej mi wytłumacz czemu Edward darł się na Alice przez telefon. Bo to jest lepszy fenomen, a ja widzę, że Ty jesteś tego powodem.... Tylko brakuje mi historii pomiędzy wściekłym Edwardem i Alice, która wyjechała. Opowiadaj wszystko co uważasz za stosowne.- nie zmienił tonu idąc powoli jak człowiek przez las.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:32, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Carlise- zaczał niepewnym głosem by potem przybrac powazny ton swojej wypowiedzi. Nie wiem dokładnie czemu Edward sie wydarł na Alice, zwazywszy ze nigdy tego nie robił. Jedno jednak jest pewne ze całą sytuacja jest powiązanan ze mna i to okresliłbym scisłym węzłem. Zwolnił kroku i poprosił o to takze Carlise'a.
- Nie wiem dokładnie od czego mam zaczac ale chyba tak bedzie najprosciej. Albert namowił wykorzystujac instynkt łowiecki Lizzy do zjedzenia łupu, ktory on przyniosł do jej domu. łaki sie dowiedziały ze stało sie to w okolicach Forks i ze pakt został złąmany. Albert miał zadanie wrocic z Anna i zeby ja ratowac Alice zabrała ja i siebie do naszego znajomego Klausa w Settle. W tym cazsie ja sie udałem do Lizz, zeby powiedziec jej co ja czeka i do czego sie dopusciła i o konsekwencjach tego czynu i pod wpywem chwili...zawiesił głos. Starał sie dokonczyc ale mimo wysiłku jaki wkłądał zadne słowo nie ujrzało swiatła. Czuł jakby cos go sciskało z ogromna siła za gardło i nie pozwalałąo na jakikolwiek dzwiek. Zaczerpnął głeboko powietrza i jednym tchem wydusił z siebie - pocałowałem Lizz, ale to nie był koniec- westchnał zrezygnowany.
- Potem kiedy Lizz wpadła na pomysł co mogłaby zrobic ..chciałą zajac sie Albertem <ale plan uległ zmianie>- potem, gdy targały mna emocje, bo wczesniej miałem spotkanie z człowiekiem i przez niego poczułem sie jakby powietrze i wszelkie siły ze mnie wyszły na zewnatrz...wiedział ze to co mowi moze byc batrdzo chaotyczne ale nie zwazał juz na to i kontynuował co jakis czas zerkajac na twarz Carlis'a.
- I wtedy pod wpływem gniewu targajacych emocji pocałowałem Lizz jeszcze raz ale tym razem ze sie wyraze z ogniem, siła, powerem. Wzrok utkwił gdzies w dali.
- Carlise zrobiłem to pod wpływem chwili, wiedziałem ze ona czuje sie zle, samotna, i chciałem ja pocieszyc, buc znia zeby wiedziała ze nie jest sama. Mimo ze miałem swiadomosc tego, co zrobiła...Dureń!, kompletny Idiota!... , jak mogłem do tego dopuscic, i co mi to dało? no co?!...zraniłem uczucia Alice, dałem nadzieje na inne zycie Lizzy, kim ja jestem zeby dokonywac takiego wyboru i kierowac ich zyciem!. Jestem tylko krwiozercza bestia ktora zamiast ludzi pozera zwierzeta i przez to niby mam sie czuc lepszym, Ha! oto kim jestem-zacisnał szczeki i starał sie miarowo oddychac. Odwrócił sie od Carlise'a. Jego oczy ciskały gromy. Pięści zaciskały sie to znow rozluzniały. Był zły na siebie.
Gdy ochłonał zwrocił sie w strone wampira
- Wiem ze nic i nikt nie jest w stanie usprawiedliwic to co sie stało-mruknał ze skrucha w głosie, - ale jedno co moge powiedziec ze nigdyy nie miałem zamiaru zranic Alice, mam nadzieje ze mi wybaczy. Do konca wiecznosci bedzie mnie scigało sumienie i to mi chyba wystraczy.
-Przepraszam Carlise - mruknał -stało sie i nie zmienie tego, ale chce zebys wiedział ze tylko Alice sie dla mnie liczy i tylko ja kocham. Dałbym sie za nia rozszarpac by chociaz na koncu moc spojrzec w jej oczy. Jego nos poczuł nieprzyjemna woń
-Jestesmy juz niedaleko-szepnał do Carlise'a. Sam starał sie maksymalnie skoncentrowac na zadaniu ktore było przed nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:46, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-No widzisz. Trochę pracy, wygadałeś się... Jak coś to ja sie za Tobą u niej wstawię.- uśmiechnął się.
-Mnie nie masz za co przepraszać, dobrze, ze chociaż ty widzisz co źle zrobiłeś. To jest absolutnie najważniejsze.- mina kochanego tatusia i poklepał go po ramieniu
-Kawałek sie przejdziemy i poczekamy na nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:47, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Masz racje i dzieki ze zrozumienie-poklepał Carlise'a po ramieniu
-Cos czuje ze nie bedzie łatwo-wzdrygnał sie na sama mysl
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:49, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie idziemy walczyć. Poza tym Ty pilnujesz atmosfery, ale delikatnie, nie chcesz paniki zrobić. Ja rozmawiam.- pokiwał głową.
-To Edward jest w tym domu porywczy, a nie ja...- wyszczerzył się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:27, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jasper usmiechnał sie - masz racje nie ma mowy o walce a ja postaram sie jak tylko bede mogł.
_powiedz mi czy Edward do nas dołaczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:31, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie. Ja dbam o moje zdrowie psychiczne.- rzucił jakby nigdy nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:33, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Rozumiem
Za chwile dodał.
-Jestesmy juz coraz blizej powiedz mi czy masz jakis plan?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:34, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Tak. Z poważną miną wybłagać litość.- odparł lekko rozgoryczony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:38, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jasper spojrzał lekko zaskoczony odpowiedzia Carlise'a
-Chcesz ich błagac o litosc? Myslisz ze nie ma innego sposobu- zastygł na chwile nieruchomo wpatrzony przenikliwie w Carlise'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:39, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie ma.- westchnął.
-Mam im powiedzieć że co? Pogryziony człowiek pokłół sie widelcem do grilla?- podniósł lekko jedna brew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:43, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jazz doskonale wiedział ze ma racje i raczej nie ma innego sposoobu. Chociaz wszystko zalezy od całej rozmowy i jje przebiegu.
-Pewnie masz racje ale poczekajmy na konfrontacje, zeby nie było-puscił perskie oko w strone Carlise'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:46, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-Miejmy nadzieję, że będą mieli dobry humor.- uśmiechnął sie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasper Hale
Vampire
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:02, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
-To sie okaze juz niedługo-szepnał zauwazył kontem oka i poczuł jednego z nich jak zblizał sie do miejsca spotkania. Czuł sie troche nieswojo bedac jedna czescia siebie na ich terenie po tym wszystkim.
-Musimy uzbroic sie w cierpliwosc-rzuciła w strone Carlise'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|