Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:00, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Może być. - uśmiechnął się. Usiadł na przewróconym pniu i spojrzał na Ann. - Zaczynaj. - pomysł naprawdę się mu spodobał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:02, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- To co wybierasz.. prawdę czy wyzwanie ? - powiedziała wyzywająco. Miała nadzieję, że chłopak wybierze pierwszą z opcji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 16:03, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:08, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Na początek... prawda. - skrzyżował ręce na piersi czekając na pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:13, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się. Jak na razie wszystko szło po jej myśli. Usiadła na pniu obok chłopaka i zwróciła się w jego stronę - Powiedz mi, dlaczego i przed kim uciekasz ? - spytała wymawiając dokładnie każde słowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:23, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Ech... - westchnął. Wiedział, że prędzej czy później to pytanie padnie. Chciał skłamać, powstrzymał się jednak. - Uciekam przed... wyrzutami sumienia. - mówił szczerą prawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:26, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Wyrzutami sumienia ? - spytała. Mamy ze sobą więcej wspólnego niż myślałam .. uśmiechnęła się gorzko do swoich myśli. - A te wyrzuty sumienia .. - zaczęła - Skąd się wzięły ? Z jakiego powodu.. ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 16:26, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:31, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Zachowaj to pytanie na później. Teraz moja kolej. - próbował jakoś zamaskować zdenerwowanie uśmiechem. - Prawda czy wyzwanie? - zapytał.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:32, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:36, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Potem na pewno wybierzesz wyzwanie - wypomniała mu zawiedziona. Poczym po chwili zastanowienia dodała - Wybieram prawdę. Jest w sam raz na początek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 18:44, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:19, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Reymond Próbował się wyrwać - bezskutecznie. z resztą jakie miał szanse, sam jeden na siódemkę nowonarodzonych. Bezradnie przyciśnięty do drzewa Liczył ostatnie minuty życia.
Zaśmiał się gorzko. - Przynajmniej byłem szczęśliwy gdy dwaj rozpalali ognisko Reymond użył swojego daru. Nie chciał jej tu ściągać, zabili by pewnie i ją.
- June, Jun... Jeżeli mnie słyszysz... wiedz że cię kochałem. Dbaj o siebie malutka, zaprzyjaźnij się z Cullenam, dbaj o Chiarę... Nie uciekaj z Forks tu jesteś bezpieczna, kod do wspólnego konta i resztę potrzebnych informacji znajdziesz w moim notatniku. Skupił się na przekazaniu jej najpotrzebniejszych informacji, nie zaśmiecał głowy niepotrzebnymi wówczas sprawami.
- Nie martw się o mnie. Dorzucił Gdy jeden z Volturi odcinał mu dłoń.
W szarych oczach zamajaczyły mu jasne płomienie ognia. Tak bardzo przypominały mu rude włosy June, gdy się śmiała, i mierzwił je wiatr.
Albo gdy uciekali z Włoch, gdy płakała i były mokre od łez.
- Tak bardzo cię kocham...
...:Śmierć nastąpiła szybko:...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 19:22, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:21, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Victoria napisał: | Do kroków dołączył zapach świeżej krwi i rytmiczne stukanie. Victoria wciągnęła powietrze i wypuściła je po cichu. Podążyła w stronę zapachu.
Im dalej biegła, tym wampirzy zapach stawał się silniejszy. Kolejny podmuch wiatru uderzył w jej nozdrza i gwałtownie się zatrzymała. Jest blisko... Zaczęła skradać się między drzewami. Wskoczyła na jedno z nich i od tego czasu, dla bezpieczeństwa, poruszała się miedzy gałęziami.
Dotarła na kraniec lasu, gdzie łączył się z łąką i ujrzała kobietę leżącą na trawie i opierającą się o głaz. Tyle, że z pewnością nie była kobietą, a wampirzycą. Ruda grzywa zafalowała na wietrze. Jej włosy były niemal identyczne, jak Victorii. Victoria cichuteńko zeskoczyła z drzewa i zbliżyła do nieznajomej. Ta otworzyła oczy.
-Jestem Victoria. Miło poznać. - Wyciągnęła bladą dłoń w jej kierunku. |
Sol nie wiedziała się jak zachować. Victoria wyglądała tak samo jak ona. Te jej włosy. I biła od niej jakaś taka energia. Fajnie by było znać chociarz jedną osobę oprócz Jaspera, który sie póki co nie odezwał.
- Cześć, jestem Sol Angelika Lind z Ludzi Lodu- powiedziała Sol, aby zabrzmiało to dostojnie-Mieszkasz gdzieś tu? Powiedz coś o sobie?
Sol usiadła na ziemi i uważnie przygladała sie nowo przybyłej wampirzycy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:47, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Prawda... Dlaczego uciekłaś z Włoch? - zapytał przyglądając się dziewczynie z zainteresowaniem. Przeczuwał, że kryje się za tym większa historia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:11, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wybiegła z auta i pomknęła przez las. Wystraszyła niewielkie stado srok których ogony mieniły się jak rozlana benzyna. Zatrzymała się, o tej porze dnia ludzie raczej nie robią ognisk.
- Nie... wyjęczała i z zawrotną prędkością pobiegła do miejsca gdzie ciągnął ją zapach spalenizny.
Dookoła był popiół i żażące się kawałki drewna. Ogień musiał być ogromny gdyż nie zachował się ani skrawek jego ciała. Ostatnie spalili ubrania, Bluza za sztucznej wełny topiła się powoli na tyle wolno że widać było jeszcze napis "metalica". Gdzies w środku June coś pękło. po policzkach potoczyły się krwawe łzy. Z jej piersi wydarł się wrzask rozbrzmiał echem w puszczy płosząc zwierzęta.
-Rey... Braciszku... Nie zastanawiając się uklęknęła wśród żaru i przytknęła głowę do popiołu. - Ja też bardzo cię kocham.
Ogień mocno ranił jej zimne dłonie jednak to co na zewnątrz było nieporównywalne z tym co działo się wewnątrz małej June.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Junette Kowalska dnia Pon 22:13, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:01, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara biegła zaraz za June. Gdy tylko zobaczyła co się stało zamarła.
- Ale Rey przecież on ..... nie mógł..... tak nagle - pomyślała zrozpaczona.
Gdy się otrząsnęła podbiegła do płaczącej June i objęła ją mocno. Nie mogła sobie nawet wyobrazić co mogła czuć Junette, z tego co widziała byli ze sobą bardzo zżyci.
Nie wypuszczając June z objęcia i gładząc po plecach powtarzała:
-Ciiii, ciiiii...... jestem tu z Tobą. - powiedziała nie wiedząc czy na coś się przydadzą te słowa i ona sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:23, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Chciała Umrzeć. Pójść na łatwiznę. Jednak Chiara... i Daniel, oni też byli ważni. Podniosła się z ziemi i spojrzała na Chiarę z dziwną dostojnością.
- No cóż, kwestię pochówku mamy z głowy. Chwyciła garść kamieni i rzuciła w palenisko.
- Spoczywaj w pokoju.
Miejsce gdzie umarł nie wyróżniało się spośród innej części lasu. jedyne co pozalało je zidentyfikować to zesmolone czarne smugi na drzewach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:33, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara również wstała, była trochę zdziwiona.
- Co teraz zamierzasz? - zapytała niepewnie.
Stanęła opierając się o jedno z zasmolonych drzew i spoglądała na June.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:41, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jared napisał: | - Prawda... Dlaczego uciekłaś z Włoch? - zapytał przyglądając się dziewczynie z zainteresowaniem. Przeczuwał, że kryje się za tym większa historia. |
- Wykorzystywali mnie. - powtórzyła. Wiedziała, że chłopak tak szybko jej nie odpuści, więc zaczęła dalej kontynuować swoją historię. - Byli czymś w rodzaju .. - starała się tłumaczyć wszystko najlepiej jak tylko mogła nie ujawniając przy tym najważniejszej tajemnicy - mafii albo sekty. Tak, sekta to odpowiednie słowo. Jak już do niej dołączysz to nie ma odwrotu.. Nigdy. Na zawsze zostanie w twojej psychice.. - westchnęła i spojrzała na Jareda by zobaczyć jego reakcję - Ja musiałam .. werbować nowych członków, dla których nie miało już być odwrotu. - na jej twarzy pojawiła się gorycz. - Więc .. Prawda czy wyzwanie ? - uśmiechnęła się ponuro.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 13:42, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:09, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Włoska mafia... Wyobraził sobie koksów w garniturach, okularach przeciwsłonecznych z karabinami w rękach, a wśród nich bezbronną Annę. Potrząsnął głową by pozbyć się tych myśli. - Pytanie. - powiedział spoglądając na dziewczynę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:15, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawość niemal ją zżerała. Musiała go o to spytać. Teraz był na to najlepszy moment i nie potrafiła przepuścić takiej okazji. Opuściła wzrok w dół, by chłopak mniej się krępował - Co wywołało twoje wyrzuty sumienia ? Dlaczego tak cię gnębią ? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:36, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął ciężko. Teraz nie było odwrotu. Musiał jej powiedzieć. Może trochę mu ulży kiedy w końcu komuś o tym powie? Miał tylko nadzieję, że Ann nie ucieknie przestraszona. Wlepił wzrok w ziemię. - Zrobiłem coś strasznego. - zaczął. Głos mu drżał. - Zabiłem swoich rodziców. - szepnął. Czekał tylko na to kiedy Anna ucieknie z krzykiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:49, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Marie przełknęła głośno ślinę. - Co to znaczy 'zabiłem rodziców' ? - gwałtownie wstała i zacytowała słowa chłopaka - Jak to się stało ? - spytała zaskoczona i zdenerwowana. - Myślałam, że raczej powiesz, że na przykład ... zdradziłem dziewczynę, przejechałem kota sąsiadki - przedrzeźniała ton jego głosu - a ty mi tutaj wyskakujesz, że zabiłeś rodziców! - Po tym 'wystąpieniu' poczuła się zażenowana. Sama pozbawiała życia niewinnych ludzi.. Ale on to co innego. Nie jest wampirem, nie musiał tego robić! A na dodatek byli to jego własni rodzice! Jak on mógł ?! myślała na swoją obronę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 14:50, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:00, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oparł ręce na kolanach, ukrył twarz w dłoniach. - Nie interesowali się ani mną, ani bratem. Jedyną rzeczą, która zajmowała ich myśli były pieniądze. - tłumaczył zbolałym tonem. - Nie zrobiłem tego sam. Pomógł mi brat i gang do którego należeliśmy. - głos mu się załamał. - Mieliśmy ich tylko nastraszyć, żeby w końcu przejrzeli na oczy, ale... wszystko zaszło trochę za daleko...
Powiedział to. W końcu wyrzucił to z siebie. Teraz... niech się dzieje co chce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:07, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- W jaki sposób ich 'nastraszyliście' ? - spytała nie zmieniając swojej pozycji. To, że rodzicie nie zajmowali się dziećmi nie znaczy, że musieli zginąć. Od tej chwili możemy rozmawiać jak równy z równym. - westchnęła w myślach - Z tym wyjątkiem, że ja nie zabiłam własnych rodziców. - pomyślała rozgoryczona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 15:08, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:16, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Upozorowaliśmy wypadek samochodowy. - mruknął. - Mieli się tylko poturbować, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wpadli do rowu, tak jak to było ustalone. Powinni stamtąd wyjść, czekaliśmy w ukryciu całą godzinę. Poszliśmy sprawdzić co się stało... Siedzieli w przewróconym samochodzie i, nie wiem jak to się stało, na ich ciałach było mnóstwo ran kłutych. Nawet nie wiedzieliśmy skąd... Wykrwawili się na śmierć. - ponownie głos mu się załamał. Nie miał odwagi spojrzeć na Ann.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:21, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Ty to wymyśliłeś czy twoi kumple z gangu ? - brnęła dalej w temat, patrząc w jego oczy. Chciała by wszystko zostało wyjaśnione, bez żadnych niedomówień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:24, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Mój brat. - odpowiedział krótko. Odważył się podnieść wzrok i spojrzeć w oczy Anny. Było mu wstyd. Mogłem tego nie mówić... A co jeśli doniesie na mnie policji? Muszę naprawić jutro ten przeklęty samochód...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:30, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- A kto dostał cały spadek po rodzicach ? - spytała podejrzliwie, patrząc prosto w jego błękitne oczy. On chyba naprawdę tego bardzo żałuje ..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 21:05, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:34, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Nick i ja. - odpowiedział. - Właściwie to tylko Nick, bo jest starszy. Krótko po całym tym zamieszaniu musiałem uciec. Nie wytrzymałem. - przetarł twarz dłonią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:38, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jaki on naiwny .. pomyślała i zrobiło się jej nawet żal Jareda. - I sądzisz, że twój brat wymyślił ten 'świetny pomysł' tylko dlatego, żeby rodzice przejrzeli na oczy i się wami zainteresowali ? - spytała sarkastycznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 15:38, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:44, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wyraz twarzy Jareda zmienił się. Uśmiechnął się lekko pod nosem. - Wiem o tym doskonale. Wiem, że zrobił to wszystko specjalnie. Że mnie wykorzystał. Ale... to mój brat. Jedyna osoba, która wspierała mnie przez całe życie. Jak mógłbym mu nie pomóc? - spuścił wzrok i wlepił go w ziemię. - Zastanawiałem się gdzie on poznał ten cały gang... Ci ludzie byli jacyś dziwni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:49, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy silne emocje już ją opuściły usiadła obok chłopaka.. - Pomóc w czym ? W przejęciu majątku rodziców ? - spytała. Każdy człowiek jest taki sam. Tylko pieniądze i pieniądze.. . - pomyślała. Próbowała go jednak zrozumieć. Przeanalizowała jeszcze raz wątek gangu i zadała kolejne pytanie - Czy on był im coś winien ? Dziwni .. ? Wszyscy mordercy są dziwni. - stwierdziła po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 16:49, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:57, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak. Chciał przejąć majątek, więc mu pomogłem. - przyznał. Nie obchodziło go, że Nick był żądnym pieniędzy mordercą. Był jego bratem i to się liczyło. - A ten gang... nie wiem. Spotykaliśmy się tylko wieczorami, nie pamiętam za bardzo jak wyglądali. Dziwnie się zachowywali. Jakby ciągle byli głodni... Nie, to jest głupie. - potrząsnął głową.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:43, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara napisał: | Chiara również wstała, była trochę zdziwiona.
- Co teraz zamierzasz? - zapytała niepewnie.
Stanęła opierając się o jedno z zasmolonych drzew i spoglądała na June. |
- Możesz jechać do motelu. Pozwól że wrócę sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:56, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jared napisał: | - Tak. Chciał przejąć majątek, więc mu pomogłem. - przyznał. Nie obchodziło go, że Nick był żądnym pieniędzy mordercą. Był jego bratem i to się liczyło. - A ten gang... nie wiem. Spotykaliśmy się tylko wieczorami, nie pamiętam za bardzo jak wyglądali. Dziwnie się zachowywali. Jakby ciągle byli głodni... Nie, to jest głupie. - potrząsnął głową. |
- I co nie żałujesz teraz, że mu pomogłeś ? - spojrzała na niego z ukosa. Nagle przypomniała sobie jedno ważne zdanie wydobywające się z ust Jareda: Jakby ciągle byli głodni... - zacytowała je również na głos. - Co miałeś na myśli mówiąc to? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 18:30, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:33, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie ma sprawy. Ale wrócisz potem do motelu? - zapytała zbierając się w stronę auta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:53, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie żałuję, mimo to nadal męczą mnie wyrzuty sumienia... - mruknął. Spojrzał na Ann. - Nie wiem jak to powiedzieć. Patrzyli na mnie i mojego brata jakby chcieli nas zjeść. - roześmiał się cicho. - Wiem, to głupie. Wydaje mi się, że to byli jacyś fani fantasy i innych bzdet. Nosili czerwone soczewki i takie tam... - nadal się uśmiechał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:03, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Dla ciebie ważniejsze są pieniądze od rodziców ? - spytała zszokowana. Czerwone soczewki ? - pomyślała - A może to byli jedni z nas .. Ale po co byłaby im potrzebna forsa ? Będzie bezpiecznej jak nie wciągnę się w dyskusję na te temat .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 20:19, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie. Dla mnie ważniejszy jest brat niż rodzice, których nie kochałem. - sprostował. Westchnął ciężko i spojrzał Ann w oczy. - Czemu nosisz złote soczewki? - zapytał ni z tego ni z owego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:29, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- A ten brat materialista ma cię pewnie gdzieś - powiedziała z obrzydzeniem w głosie - Skoro upozorował wypadek swoich rodziców mógłby to równie dobrze zrobić z tobą. - dodała. Czemu ja się tak martwię o niego i jego sprawy ? pomyślała poirytowana. Jak bardzo mogło zależeć jej na jakimkolwiek człowieku ? - Złote soczewki ? - zmieszała się. - Yy, taka moda. A pozatym mam wyjątkowe oczy, bo często przy zmianie światła wydaje się, że zmieniają kolor..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 20:38, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Gdyby miał mnie gdzieś to nie przelewałby mi na konto pieniędzy. Być może jest materialistą, ale wiem, że się o mnie martwi. - oparł się o pień drzewa obok. Zrobiło mu się trochę zimno więc skrzyżował ręce na piersi. - Rzeczywiście. Ostatnio często spotykam ludzi ze złotymi, albo czerwonymi soczewkami. Chyba jestem trochę zacofany... - zaśmiał się cicho pod nosem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
Gość
|
Wysłany: Wto 20:48, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wampirzyca wyglądała przyjaźnie. Nie wyróżniała się spośród innych. Blada skóra, miodowe oczy... Victoria uśmiechnęła się czarująco do dziewczyny i przykucnęła obok niej. Popatrzyła chwilę w jej twarz i dostrzegła na niej zakłopotanie i zniechęcenie. Victoria uśmiechnęła się nieznacznie i zaczęła:
-Nie czytam w myślach, ale po twojej minie widać, że nie jesteś zachwycona moim towarzystwem. - wymawiała słowa starannie, powoli. - Nazywam się Victoria Messy, urodziłam się w 1896 w Europie. - Victoria niezauważalnie szybko złapała ją za nadgarstek i odczytała historię jej życia. Z rodu Ludzi Lodu. Hmm... Ciekawa umiejętność... Nagle przed oczami stanęło jej niewyraźne wspomnienie przemiany. Zamarła na chwilę dalej mając w głowie oblicze Aro.
-Więc stworzył cię Aro? - Zapytała z uznaniem
Sol zrobiła zdziwioną minę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|