Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:33, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiem co mam na myśli mówiąc o kłótniach - spojrzała znacząco na Logana i Veę - Mam nadzieję panowie, ze wasze urazy nie bedą miały wpływu na pokojowe stosunki jakie mamy nadzieję zachować w Forks. - westchnęła - Byc moze jestem, być moze nie jestem - uśmiechnęła się do Victorii - i racz mnie nie dotykać - uśmiechnęła się szerzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Victoria
Gość
|
Wysłany: Wto 16:44, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż, albo umie czytać w myślach, albo jest tym kim jest. Victoria zrezygnowała z prób poznania historii Alice. Przeszła naokoło nich stając obok Vei. Oparła się o jeden z wielu kamieni i zaczęła szeptem:
-Co jej znowu zrobiłeś, palancie? Nie potrafisz wytrzymać choć chwili bez ranienia wszystkiego co się rusza? - Mówiła to z taką złością na jaką zdobywała się tylko przy ostrych kłótniach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Gość
|
Wysłany: Wto 16:46, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Logan nie ruszał się z miejsca. Czuł się tu jak nieproszony gość. Kiedy Victoria podeszła do Vei oparł się o pień drzewa i zastygł w bezruchu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 16:47, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-Nic jej nie zrobiłem! - Szepnął, usprawiedliwując się. - Nie wiem, dlaczego zaczęła rzucać drzewami po całej polanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
Gość
|
Wysłany: Wto 16:48, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-To dlaczego siedzi tam w kącie przygnębiona? Idź i ją natychmiast przeproś!
Rozkaz brzmiał bardziej stanowczo niż myślała. Głupi imbecyl...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:48, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara zaśmiała się na głos
- Jasne..... tylko zostawiłeś mnie nagle bez słowa wyjaśnienia na polanie. I nawet mnie nie słuchałeś. - powiedziała z wyrzutami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 16:51, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Vea stwierdził, że faktycznie jest winien Chiarze przeprosiny. Kiwnął głową i poszedł w jej stronę. Przykucnął obok wampirzycy i zaczął:
-Chiara, to nie tak jak myślisz. Przepraszam, nie chciałem cię skrzywdzić. Mówiłem, że nie jestem odpowiednim facetem dla ciebie. - Dodał po namyśle. Dla nikogo
Czekał na jej odpowiedź. Kiedy uniosła głowę zobaczył w jej oczach ból. Przeogromny ból i wściekłoś.
-Masz prawo być zła. Ale ja nie zrobiłem nic złego - Powiedział stanowczo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:26, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- A prosiłam bez kłótni -Alice westchnęła i zeszła z kamienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:34, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Co on gada? Jest idealny dla mnie.... - pomyślała i dodała:
- Masz rację nie powinnam być zła. A ty oczywiście nic nie zrobiłeś. - powiedziała smutno. - to raczej ja nie jestem odpowiednią kandydatką do twojego serca. - spuściła głowę i miała ochotę płakać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:36, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Veę krępowała trochę obecność Alice.
-To nie jest dobre miejsce na takie rozmowy, wróćmy na polanę. - Szepną Chiarze do ucha
-Alice, przepraszamy za najście. Już się zmywamy.
Pomachał jej i uśmiechnął się pobłażliwie. Za chwilę znikł między drzewami ciągnąc Chiarę za rękaw
/Polana
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 18:39, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
Gość
|
Wysłany: Wto 18:38, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Victoria popatrzyła na odchodzącą parę i stwierdziła, że na nią też już czas.
Pożegnała się z Alice (ani razu jej nie dotykając) i kiwnęła na Logana.
/Polana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Gość
|
Wysłany: Wto 18:40, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Logan leniwie powlókł się za Victorią
/Polana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:13, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Alice pokręciła głową i po jakimś czasie poszła na polanę
- Oj dziewczynko, dziewczynko - westchnęła - w co ty się pakujesz...
//polana
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Wto 20:14, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Czw 15:29, 26 Lut 2009 Temat postu: Samotność |
|
|
/Seattle
Po odstawieniu samochodu pobiegła do lasu. Biegła przez dłuższą chwilę zapuszczając się coraz dalej i dalej. W pewnym momencie przystanęła i zaczęła się wsłuchiwać w otoczenie. Jej uszu dobiegł dźwięk obijającej o brzeg wody i szum paproci. Postanowiła iść za dźwiękiem wody. Dotarła do źródła dźwięku i przysiadła na brzegu jeziora. Wpatrywała się w lustro wody w ,którym odbijał się srebrny księżyc. Westchnęła ... Pięknie tutaj... Pomyślała i nadał wsłuchiwała się w delikatny szum wody. Lekki wietrzyk rozwiewał jej miedziane włosy. Siedziała rozkoszując się ciszą i samotnością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:46, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
// polana
Alice wkroczyła niczym baletnica na scenę. Przysiadła na swoim ulubionym kamieniu.
- Cześć... Jestem Alice. - uśmiechnęła się nieco spięta - jedna mała prośba. Nigdy przenigdy nie poluj w okolicach Forks. To co robisz w Seattle czy innym miejscu to juz nie moja sprawa. Ale Forks mamy pod opieką, więc... - uśmiechnęła się figlarnie - byłoby miło gdybys wzięła to pod uwagę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Czw 15:49, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Czw 20:20, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-Witaj Alice. Nie martw się o to. Znam już te zasady i będę się ich pilnować.-Powiedziała swoim melodyjnym głosem i uśmiechnęła się przyjaźnie. Odwróciła wzrok i zaczęła wpatrywać się gdzieś w przestrzeń. Po chwili wstała i zwróciła się do Alice -Muszę już iść.Miło było Cię poznać Alice. Tak przy okazji...mam na imię Vivien. -uścisnęła jej dłoń i zaczęła się oddalać. Jeszcze raz spojrzała na dziewczynę -Mam nadzieję ,że jeszcze się kiedyś spotkamy. - Uśmiechnęła się i zniknęła za drzewami.
/Dom Vivien
Ostatnio zmieniony przez Nanchel dnia Czw 20:26, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:24, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- To świetnie - Alice klasnęła w dłonie - W takim razie witaj w okolicy.. Na długo się tu zatrzymujesz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Czw 20:52, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Czw 23:00, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-Prawdopodobnie tak... Dopiero co się wprowadziłam. - zamyśliła się na chwilę - Forks To piękna okolica. -kontynuowała - Bardzo cenię sobie ten spokój i ciszę. A szczególnie jak mieszka blisko lasu. Czy tutaj w okolicy mieszka więcej wampirów ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:04, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Ostatnio zrobiło się sporo. - westchnęła Alice - Ma to oczywiście swoje dobre i złe strony... Wiem, ze całkiem duza grupa mieszka w motelu w Forks. - uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Pią 14:15, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-No tak masz rację. - westchnęła Muszę się kiedyś wybrać do tego słynnego motelu. Pomyślała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Pią 16:16, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-Alice....wybaczysz mi jeśli Cię już zostawię? Przypomniało mi się ,że bardzo chciałam pojechać do jakiegoś większego miasta po coś do czytania na przykład do Port Angeles czy Seattle. Znasz jakieś ciekawe książki ? Nigdy nie wiem co wybrać ... - Może jakiś horror tym razem... ? Albo romans...? Ugh!...Jak zwykle ten sam problem...! - Zastanawiała się ze zrezygnowaną miną.
Ostatnio zmieniony przez Nanchel dnia Pią 16:20, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:42, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Jasne, nie ma sprawy - uśmiechnęła się Alice - jeżeli pojedziesz do Port Angeles to w małej księgarence znajdziesz odpowiednią książkę... - Alice zaczerpnęła z wizji. - Podejdz do drugiego rzędu półek, czwarta półka od lewej - zachichotała - znajdziesz coś co powinno ci się spodobać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Sob 18:50, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-Do zobaczenia Alice - pomachała dziewczynie i promiennie się uśmiechnęła. Zaraz potem zniknęła za ścianą lasu.
/Dom Vivien
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:46, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Alice uśmiechnęła się i pomachała Vivien na pożegnanie. Ruszyła pupcię znad wodospadu i poszła do domu stęskniona za rodziną.
// Rezydencja Cullenów
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Nie 0:50, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Nie 21:27, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
/Ulica
Gdy para wampirów wyłoniła się zza ściany czarnego lasu ich oczom ukazał się niecodzienny widok. Mimo iż Vivien nie pierwszy raz to widziała , jej reakcja na ten piękny widok za każdym razem pojawiała się gdy tylko ujrzała jarzącą się taflę jeziora. Chris również nie potrafił oderwać wzroku od lustra wody ,która mieniła się najróżniejszymi barwami.
-A nie mówiłam ,że to miejsce ma czar ? - westchnęła i przysiadła na wilgotnej trawie.
Ostatnio zmieniony przez Nanchel dnia Nie 21:28, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chris
Gość
|
Wysłany: Nie 21:30, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- Miałaś rację. - odparł wpatrując się w wodę. Przysiadł na trawię obok Vivien i objął ją ramieniem. Teraz jej głowa opierała się o jego tors.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Nie 21:36, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Było jej tak dobrze ... Tak błogo ... Mogłabym tak spędzić całą wieczność ... pomyślała i objęła Chrisa w pasie przytulając się do niego całym ciałem. Cisza była tak kojąca ,że zatracili się w niej i siedzieli w objęciach ładnych parę godzin zupełnie tracąc poczucie czasu.
Ostatnio zmieniony przez Nanchel dnia Nie 21:38, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chris
Gość
|
Wysłany: Nie 21:43, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Chris patrzył to na Vivien to na piękny widok wody. W pewnym momencie ich wzrok się spotkał. Dłuższą chwilę patrzyli na siebie a ich głowy stopniowo się do siebie przybliżały. Chwilę później ich usta połączył się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Nie 21:49, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Vivien zatraciła się w tym pocałunku jednak po chwili zniknęła i zmaterializowała się pod drzewem. - Przepraszam... Trochę się zagalopowaliśmy ... Chyba powinniśmy już wracać ... Niedługo wzejdzie słońce ... To wszystko dzieje się zbyt szybko Zamyśliła się i prawie niewidocznie pokręciła głową z niedowierzaniem. Była jednak szczęśliwa , nie czuła się tak jak po przyjeździe do Forks. Nie była już taka samotna. Miała Chrisa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chris
Gość
|
Wysłany: Nie 21:53, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- To ja przepraszam, masz rację. - odpowiedział i stanął obok niej.
- Może odprowadzę Cię do domu? - zaproponował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Nie 21:55, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Jasne . Miło z twojej strony.- Znów chwyciła go za rękę i wyprowadziła z lasu.
/Dom Vivien
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chris
Gość
|
Wysłany: Nie 21:57, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Chris chwycił Vivien i razem z nią opuścił las.
/ dom Viv
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:18, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
/ ulica
Tanecznym krokiem dotarli do wodospadu. Chiara stanęła na palcach i namiętnie pocałowała Veę w usta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:30, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Vea uniósł lekko Chiarę i posadził ją sobie na kolanach, a sam usiadł na jednym z głazów. Zaczął ją gładzić po włosach.
-Nie śmiałem marzyć, że coś takiego mi się przydarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:33, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara westchnęła. Była taka szczęśliwa, że nic nie mogło tego zepsuć.
- Ja tym bardziej. - powiedziała cicho i wtuliła się w jego tors. - ciekawe co teraz robi June? - zaśmiała się pod nosem.
- A co Ty myślisz o wspólnym domu? - zapytała go, choć wiedziała, że mieszkanie z Danielem pod jednym dachem może mu sprawić problem.
Czekając na jego odpowiedź zapatrzyła się na tafle wody, która pod wpływem księżyca mieniła się różnymi barwami i pogrążyła się w swoich marzeniach,które miała jeszcze od czasów człowieczeństwa.
Piękny, duży dom, kochający mąż, gromadka dzieci.... .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Czw 14:05, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:21, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Myślę, że robią to samo co my. - Zamruczał i pocałował ją delikatnie w szyję, potem zaczął przesuwać się coraz wyżej, aż do ust.
-Nie wiem. - Odpowiadał między pocałunkami. - Wszystko ok, tylko weź pod uwagę, że Daniel to człowiek. Chociaż coś czuje, że June ma ochotę go... zmienić.
Wtulił się w jej ciemne włosy i wdychał ich zapach. Woda rytmicznie szumiała, powoli zapadał zmierzch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:24, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara cicho westchnęła pod wpływem jego pocałunków. Kiedy Vea ją przytulił, ona delikatnie pocałowała jego policzki i szyję.
- Ja jednak myślę,że robią coś innego. - zaśmiała się wtuliła w jego tors.
- Cieszę się , że tu jesteśmy. Jest tak przyjemnie. - wyszeptała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:31, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Vea nagle wpadł na pomysł, który przyprawiłby go o salwę śmiechu, gdyby nie zdążył się pohamować.
-Cokowiek zrobię, masz mi wybaczyć. - Szepnął jej do ucha dławiąc się chichotem.
Nagle wstał trzymając Chiarę w ramionach, uniósł ją i... wrzucił do jeziorka. Woda sięgała jej niemalże do ramion. Sam stanął na kamieniach otaczających wodę i patrzył na nią śmiejąc się. Nie pomyślał, jak ona to odbierze, jednak miał nadzieję, że skuma, że to był żart.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:34, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara stała cała mokra na środku jeziorka.
- Dobra, wybaczam Ci ale zapłacisz mi za to. - zaśmiała się i swoim darem wciągnęła go do jeziora, zaraz obok niej.
- Pięknie, teraz jestem cała mokra. - zachichotała i chlapnęła go wodą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:40, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Vea wylądował w wodzie, zapominając o 'broni' Chiary. Ochlapała go wodą, on postanowił nie pozostawać jej dłużny. Wystarczyło kilka ruchów dłonią, a z nieba wylał się kubeł wody. Deszcz lał, ale tylko i wyłącznie w obrębie jeziorka. Krople moczyły im włosy. Vea podszedł do Chiary, złapał ją za ręce i zaczął kręcić wokół siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|