Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Sida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:36, 06 Lut 2010    Temat postu:

Achi czuła jak jej ciało wręcz płonie zimnym ogniem pod dotykiem Sida. Mimo tego, że naturalną koleją rzeczy był cieplejszy niż jeszcze parę chwil wcześniej, ona odczuwała od niego przyjemny chłód na swym ciele, który wbrew pozorom jeszcze bardziej wzmagał w niej emocje. Teraz dziwnie rozumiała te płomienne wzory wytatuowane na jego przedramionach. On był tym ogniem, choć nigdy wcześniej tego nie dostrzegała.

- Sid... - jęknęła cicho na moment odrywając swe usta od jego, czując jak jej ciało coraz bliżej jest eksplozji - Ja... - zaczęła mówić szeptem, chcąc coś powiedzieć, lecz przerywany oddech i kolejne chwile odebrały jej siłę głosu.

Nigdy nie widziała u niego tyle czułości i pasji, które jej właśnie okazywał będąc tak blisko. Nie spodziewała się nawet tego, że tak wspaniale może wyglądać ich zbliżenie, bo gdyby tylko wiedziała, z pewnością z takim trudem nie spychałaby w podświadomość tych wszystkich myśli, które ją od dłuższego czasu nawiedzały i męczyły niespełnieniem.

Uniosła się lekko opierając na łokciach, podciągając kolana nieco wyżej, by lepiej móc odczuwać jego bliskość. Po chwili jednak znów opadła na pościel, nie będąc w stanie opanować drżenia swego ciała. Przycisnęła tylko go mocniej do siebie, pozwalając mu spełnić się w tym, co ich łączyło. W tej samej chwili poczuł coraz mocniej wpijające się w jego plecy palce, gdy łapała z wysiłkiem oddech, starając się odroczyć jeszcze choć na chwilę ten moment, gdy i on będzie czuł błogie spełnienie. Próbowała zmusić się do tego, by wyczekać na pierwszą oznakę, gdy i on będzie gotowy.

- Siiid... - znów jęknęła, tym razem przeciągając jego imię, gdy usilnie starała się złapać powietrze w płuca, ochładzające jej rozedrgane pragnienia. Zatopiła się znów w jego ustach szaleńczo całując go. Czuł wyraźnie, że bardzo niewiele jej brakuje i że nie musi już opóźniać elektryzującej ich ciała fali przyjemności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:06, 08 Lut 2010    Temat postu:

Poruszał się coraz szybciej i szybciej. Starał się jak mógł by być dla niej delikatny i czuły. Jego oddech stał się nierównomierny i urywany. Achi przycisnęła go do siebie, a on czuł, że zaraz wybuchnie i rozpadnie się na drobne kawałeczki. Czuł pod sobą grę jej ciała, tak niesamowicie kuszącego. Sapnął cicho opuszczając powieki jakby w upojeniu. - Achi... - jęknął cicho, prosto do jej ucha. Po chwili wpił się w jej usta. Nie potrafił już dłużej opóźniać dotarcia do mety. Diametralnie zwolnił, oddychając głęboko. Drgnął. Przyjemne uczucie rozchodziło się po jego ciele mając swoje źródło oczywiście w dolnych partiach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 2:15, 08 Lut 2010    Temat postu:

Jej imię wypowiedziane z ust Sida tak blisko jej ucha zadziałało na nią jak zapalnik. Ciało przeszedł dreszcz, zgrywając się idealnie z jego spełnieniem. Czuła gorąc wzajemnego dotyku, nie potrafiąc już powstrzymać się nawet na chwilę dłużej. Oddech nie pozwolił się już kontrolować, odbierając zmysłom opanowanie a one oszalały w chwili równoczesnej detonacji wrażeń.

Parę chwil później leżeli już spokojnie spleceni w jedność a dziewczyna poczuła jak z oczu spływają jej łzy, które nie wiedzieć czemu, moczyły pościel, na której leżeli. Przetarła dłonią powieki, lecz nie chciała nawet na tą krótką chwilę wypuścić go ze swych objęć. Wtuliła się w Sida przeciągając czas, gdy znów się poruszą. Pozwoliła, by ich oddechy powróciły do swego wcześniejszego rytmu czerpiąc przyjemność z jego obecności tak blisko siebie. Nie chciała go znów oddawać codzienności. Nie chciała go już stracić w chwili, gdy właśnie go zyskała w pełni.

- Dziękuję. - szepnęła z uśmiechem delikatnie muskając jego usta swymi wargami i spoglądając w ciemności na kontur jego twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:00, 09 Lut 2010    Temat postu:

Po wszystkim opadł na Achi, kompletnie wyczerpany. Co się dziwić. Nie był w formie od dłuższego czasu, w dodatku dragi... Wszystko to robiło swoje. Dopiero teraz wyszedł z niej i położył się obok. Założył rękę za głowę i obrócił ją w bok by móc spojrzeć Achi w oczy. Nie był w stanie wykrzesać z siebie żadnych słów, więc po prostu się uśmiechnął. Szczerze i z nieopisanym zadowoleniem wymalowanym na twarzy. Nie mógł nawet myśleć, tak bardzo był zmęczony. Wystarczy, że na chwilę przymknął oczy, a już zmorzył go sen.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:19, 09 Lut 2010    Temat postu:

Gdy Sid zasnął, Achi przez długi jeszcze czas nie mogła zamknąć oczu. Zbyt wiele jeszcze wrażeń się w niej kotłowało i nie była w stanie się uspokoić. W końcu wstała z łóżka, delikatnie wymykając się do łazienki, gdzie skorzystała z prysznica, by się odświeżyć. Po tym naciągając na siebie koszulkę użyczoną jej przez przyjaciela, przechodząc cicho na palcach, poszła do salonu. Odnalazła po kilku chwilach swoją papierośnicę.

Miała już wracać z powrotem do chłopaka, lecz wpadła na pomysł i postanowiła go szybko zrealizować. Sięgnęła do kieszeni kurtki po telefon i kartę kredytową. Złoty numer pozwalał na wiele możliwości nawet, jeśli człowiek znajdował się w miejscu, gdzie żadna normalna osoba by się w nocy nie zapuściła. Wykręciła szybko numer i po chwili połączyła się z rozmówcą.

Po krótkiej rozmowie i potwierdzeniu swej tożsamości, złożyła telefonicznie zamówienie. Dopiero po tym zadowolona schowała ponownie aparat do kurtki wraz z resztą drobiazgów i wróciła do Sida po cichu wsuwając się pod kołdrę, którą okryła także i jego nim zasnęła. Sen tym razem dość szybko ją zmorzył, lecz pierwszy raz od dłuższego czasu był spokojny. Dobrze jej było przy nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:26, 09 Lut 2010    Temat postu:

Obudził się dopiero przed południem. Otworzył leniwie oczy nie przyzwyczajone do światła. Uniósł lekko głowę, która nagle zaczęła bolesne pulsować. Spodziewał się tego. Wczoraj przegiął z dragami to teraz miał. Oswoił się z bólem i odwrócił głowę w drugą stronę. Ujrzał burzę brązowych włosów, których właścicielka spała w najlepsze. Uśmiechnął się prawie niezauważalnie i dopiero po dłuższej chwili zsunął z siebie kołdrę. Wstał z łóżka i przeciągnął się. Wziął czyste ciuchy z szafki i poszedł do łazienki by wziąć szybki prysznic.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:51, 10 Lut 2010    Temat postu:

Achi obudziła się chwilę po tym, gdy Sid zniknął w łazience, by wziąć prysznic. Była w nie swoim domu, nie swojej sypialni i w bluzce użyczonej nie ze swojej szafy. Jednak szybko połapała się gdzie i u kogo jest. Przyjemne wspomnienie minionej nocy wciąż kręciło się w myślach i nie chciała o nim zapomnieć. Spojrzała przez okno na pogodę, próbując zorientować się, która może być godzina i ze zdziwieniem odkryła, że z pewnością musi być już dość późna. Wymknęła się do przedpokoju i na telefonie wyciągniętym z kurtki sprawdziła czas. Było już niemal południe a na dodatek, czekała na nią wiadomość.

Odczytała sms-a, w którym było tylko kilka słów: "Pani zamówienie zostało zrealizowane. Oczekiwanie przed drzwiami." i podbiegła sprawdzić czy rzeczywiście dostarczyli to, czego chciała.

Gdy otworzyła drzwi, przed nimi stało dwóch mężczyzn ubranych w ciemnie garnitury. Jeden z nich potwierdził u Achi zamówienie i po chwili podał dziewczynie dwie spore torby papierowe. Panowie ukłonili się i moment później już ich nie było. Zanosząc przesyłkę do kuchni, zaczęła się śmiać pod nosem z sytuacji, jednak wiedziała, że musi się pośpieszyć nim Sid wyjdzie z łazienki. Już dawno jej tu nie powinno być.

W jednej z toreb były dla niej ciuchy. Szybko zmieniła ubranie i zaczęła pisać na znalezionym gdzieś w mieszkaniu skrawku papieru jakąś wiadomość dla Sida. Nie zdążyła jednak jej dokończyć, gdy usłyszała jak drzwi łazienki się otwierają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:07, 11 Lut 2010    Temat postu:

Kiedy brał prysznic słyszał jakieś szmery za drzwiami łazienki. Pewnie Achi się obudziła... - pomyślał. Umył się, osuszył ręcznikiem i narzucił na siebie tylko dół ubrania. Wyszedł z łazienki wciąż przecierając twarz małym ręcznikiem. Zerknął w stronę kuchni gdzie ujrzał Achi pochylała się nad stołem i najwyraźniej pisała coś na kartce. - Hej. - przywitał się. Nie okazał zainteresowania kartce, lecz ubranej już dziewczynie. Zmarszczył brwi. - Idziesz już? - zapytał podchodząc bliżej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:42, 11 Lut 2010    Temat postu:

Przez chwilę poczuła się niczym przyłapana na kradzieży. Nie wiedziała tak na prawdę jak powinna się po tej nocy zachowywać. W końcu o przyjaźni takiej, jaka była między nimi niegdyś, można było już zapomnieć. Można też było przejść nad tym faktem do porządku dziennego i nie wspominać tego, co się wydarzyło.

Wylądowali minionej nocy razem w łóżku a Achi teraz nie wiedziała kompletnie kim jest dla Sida. Wciąż była przyjaciółką. Wciąż była tą samą, niezmienioną w żaden sposób dziewczyną, ale coś było inne niż do tej pory i zwykła chęć chronienia się przed nieprzyjemnymi wydarzeniami próbowała wziąć górę nad tym, jak bardzo chciała z nim teraz zostać. Wahała się czy nie powinna była zniknąć znów na jakiś czas i nie robić mętliku w głowie zarówno sobie jak i przyjacielowi czy też zostać i wyjaśnić wszystko. Z drugiej zaś strony nie chciała nic wyjaśniać i po prostu przyjąć nową sytuację jako początek czegoś nowego między nimi.

Nie była pewna też jakie nastawienie do niej będzie miał Sid. W końcu w nocy po to zamówiła dla siebie ciuchy z dostawą do domu, by móc ulotnić się nim padną jakiekolwiek pytania. Jednak zaspała. Najzwyczajniej w świecie zaspała, bo było jej zbyt dobrze z nim, by o tym można było zapomnieć.

Odłożyła długopis i oparła się dłońmi o blat stołu w kuchni zbierając myśli. Nie miała na nie zbyt wiele czasu. Przymknęła oczy łapiąc krótki wdech, by po chwili spojrzeć się na Sida wchodzącego do kuchni.

- Hej. - powiedziała niezbyt mrawo, lecz po chwili uśmiechając się do niego dodała z nutą nadziei w głosie, że to co zrobili, znaczyło coś więcej niż tylko jednorazowe zapomnienie się - Mam nie iść? - zapytała czekając na jego reakcję i uważnie obserwując jego kroki w jej stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:45, 11 Lut 2010    Temat postu:

Przerzucił sobie zwinięty ręcznik przez ramię i spojrzał na Achi obojętnym spojrzeniem. - Jak chcesz. Ja cię nie wyganiam. - powiedział i zniknął w sypialni. Tak na prawdę nie chciał by poszła. Sumienie jednak było silniejsze. Miało swoje powody by kierować teraz Sidem tak, a nie inaczej.
Wysunął szufladę z komody i zaczął wertować ciuchy w poszukiwaniu zwykłego białego podkoszulka. Nie znalazł go jednak. Gdzieś się musiał zapodziać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:06, 11 Lut 2010    Temat postu:

Gdy Sid wyszedł z kuchni Achi jeszcze przez chwilę stała w zamyśleniu. Obróciła się po tym ponownie w stronę blatu, na którym leżała kartka i powoli zaczęła znów pisać zakończenie wiadomości, którą chciała dla niego zostawić. Szło jej diabelnie powoli i nijak nie potrafiła znaleźć słów, które chciałaby przelać na papier a tym bardziej, żeby Sid je przeczytał. W końcu wkurzyła się i zmięła kartkę wrzucając ją do śmieci. Wyszła z kuchni chwilę później, trzymając jedną z torebek w dłoni i kierując się do salonu. Tam pozbierała wreszcie strzępki porozrywanych przez nią ciuchów z poprzedniego dnia, jakby maskując ślady po swoim wybuchu. One także wylądowały w koszu na śmieci.

Nie wiedziała czy iść czy jeszcze zostać. Nie powiedział jej przecież, że ją wygania. Ale nie powiedział też żeby została. Szukała pretekstu, żeby zostać, ale kręcenie się po mieszkaniu wcale nie ułatwiało podjęcia decyzji. Postawiła w końcu torbę w przedpokoju, tuż pod swoją kurtką i powoli, stukając obcasami o podłogę tak, że dźwięk jej kroków był wyraźny, skierowała się do sypialni. Mimo, że chciała z nim porozmawiać, to odruchowo nasunęła nieco mocniej czapkę na głowę, skrywając oczy w jej cieniu.

Stanęła w progu, opierając się bokiem o futrynę i bez słowa spoglądając na Sida. Założyła przy tym ręce na krzyż, obejmując się w pasie, by móc palce wbić w skórę. Denerwowała się, chociaż wiedziała, że to idiotyczne.

- Zamówiłam dla Ciebie śniadanie. - powiedziała spokojnym głosem niby od niechcenia - Jest w kuchni.

Po chwili sięgnęła na podłogę, skąd podniosła spodnie pożyczone jej wczoraj przez przyjaciela i znów stanęła oparta o drzwi, zamykając się w sobie, lecz przypatrując się chłopakowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:28, 11 Lut 2010    Temat postu:

Słyszał wyraźnie każdy jej krok, kiedy to krzątała się po mieszkaniu. Nawet na nią nie spojrzał gdy stanęła w drzwiach sypialni by powiedzieć mu o zamówionym śniadaniu. - Nie trzeba było. - powiedział i zamknął z hukiem szufladę. Zerknął na spodnie trzymane w ręku Achi. Nie skomentował tego. W ogóle nic nie mówił. Nie wiedział co ma mówić. Ta sytuacja była dla niego nader trudna. Chciał by Achi została, ale sumienie kazało mu ją stąd wygonić. Z braku innych pomysłów przysiadł na skraju łóżka i oparł łokcie o kolana. Zsunął sobie ręcznik z szyi i zaczął nim kręcić dłonią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:42, 11 Lut 2010    Temat postu:

Oderwała się od futryny i obracając się za siebie, rzuciła spodniami w stronę torby, którą chwilę wcześniej zostawiła w przedpokoju. Po tym znów spojrzała na Sida. Był równie skory do rozmowy jak ona. Przez chwilę przeszło jej przez myśl, że właśnie blokuje mu przejście, którego ona by pewnie potrzebowała na jego miejscu, gdyby nie była w stanie swobodnie poruszać się po własnym mieszkaniu.

Zamknęła znów na moment oczy, by móc je po chwili otworzyć, powolnym krokiem zbliżając się do przyjaciela.

- Schrzaniliśmy to, prawda? - zapytała robiąc kolejne dwa kroki w jego stronę. Zatrzymała się dopiero na krok przed nim tak, że jego twarz znalazła się na wysokości jej pasa. Powoli ściągnęła czapkę i ukucnęła przed nim, obciągając przy tym dół sukienki, by zasłoniła jej uda.

- Ale nie żałuję, Sid. - powiedziała już niemal szeptem spoglądając na jego twarz - Dziękuję... - dodała niezbyt pewnym głosem, uśmiechając się przy tym do niego nieznacznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:09, 11 Lut 2010    Temat postu:

Cholernie bał się tego co będzie musiał powiedzieć. No ale przymus to przymus. Sumienie nie dawało mu spokoju. - A ja... żałuję wszystkiego co się wczoraj wydarzyło. - wyrzucił z siebie nawet na nią nie patrząc. Gapił się na swoje dłonie. - Nie chodzi mi o zakończenie wieczoru... - dodał szybko. - Po prostu... w ogóle nie powinniśmy byli się spotkać. Wczoraj na dworcu jedynym słusznym posunięciem z mojej strony byłoby udawanie, że cię nie znam. - wciąż nie miał odwagi spojrzeć jej w oczy. Zdawał sobie sprawę, jak bardzo te słowa muszą ją boleć. Jego mina również była nietęga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:31, 11 Lut 2010    Temat postu:

Słowa Sida poszły jej w pięty. Poczuła jak cała krew odpływa z niej gdzieś w powietrze i mina jej kompletnie zrzedła. Teraz nie wiedziała już co odpowiedzieć. Lepiej było jednak, by ulotniła się z jego domu nim doprowadziła do sytuacji, w której jej to powiedział.

Uniosła się powoli, przeciągając przy tym słowa, które z trudem wydusiła z siebie: - Okeeeej. Skoro tak stawiasz sprawę, to na prawdę nie zamierzam robić nic wbrew Twojej woli. - powiedziała powoli kierując się w stronę wyjścia. Nie żartowała. Nie miała zamiaru robić mu wody z mózgu ani zmuszać nikogo do czegoś, na co nie miał ochoty. W końcu oboje ponoć chcieli tego co się zdarzyło wczoraj. I zarówno ona jak i On mieli czas, by się z tego wycofać. Ale najwyraźniej tylko ona była pewna swej decyzji.

- Dupek z Ciebie Sid... - syknęła tak cicho, że chłopak musiałby się wysilić, by to dosłyszeć, gdy wychodziła z sypialni. Doszła do drzwi wyjściowych, ale nie była w stanie przekręcić klucza i wyjść sobie od tak, bez przemyślenia tego co jej powiedział. Wiedziała, że jak wyjdzie, to już nie wróci. Sięgnęła z ociąganiem do kurtki i wyciągnęła papierośnicę, by móc zapalić. Skierowała się do kuchni, gdzie została od wczoraj popielniczka. Stanęła wpatrując się w okno, odpalając przy tym nerwowym ruchem papierosa. Łapczywy wdech rozniósł szybko po jej płucach smak dymu. Chociaż taką przyjemność miała w chwili, gdy chciała się odstresować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:40, 11 Lut 2010    Temat postu:

Spodziewał się takiej reakcji, no ale co miał zrobić? Wiedział, że czeka go teraz nieprzyjemne wyjaśnianie wszystkiego. Nie chciał by Achi opuściła jego mieszkanie myśląc o nim jak o ostatnim skurwielu. Którym właściwie był, ale świadomość, że osoba tak bardzo mu bliska ma o nim takie mniemanie jakoś mu nie odpowiadała. Wstał po dłuższej chwili i stanął w drzwiach do sypialni skąd mógł ujrzeć Achi palącą papierosa. Przyjemny zapach dymu zagościł w jego nozdrzach. - Chodzi o to... - zaczął nerwowo spoglądając w jej kierunku. - Po prostu... - ciężko mu było odnaleźć słowa. - Nie jestem dla ciebie odpowiedni, Achi... - mruknął. - Ani jako przyjaciel, ani jako... ktoś więcej. - wodził nerwowo spojrzeniem po całej kuchni i w końcu utkwił je w twarzy Achi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:26, 12 Lut 2010    Temat postu:

Słuchając jego urywanych słów, Achi powoli zaciągnęła się znów i powoli wypuściła dym z płuc. Znów idiotycznie zaczęła się przyglądać jednemu wyrazowi, który jest wymalowany na każdym papierosie. Całkiem jakby przeczytanie marki fajek, które się pali, rozwiązywało wszystkie problemy z porozumiewaniem się. Kłąb dymu rozprzestrzenił się wokół niej niczym mgła.

- Nie musisz nic tłumaczyć. - odpowiedziała po chwili zimnym głosem obracając się w stronę popielniczki, w której dokładnym ruchem chciała strącić popiół. - Miałam dosyć czasu, by to wszystko przemyśleć. Dlatego nie odzywałam się tak długo. - dodała znów zajmując swą całą uwagę na zaciągnięciu się dymem i wypuszczeniem go z płuc. Nie chciała o tym rozmawiać. Nie dlatego, że nie uważała, by było to potrzebne, lecz dlatego, że nie potrafiła z siebie tego wydukać.

- To ja jestem popier**lona, Sid. - wydusiła z siebie po dłuższej chwili znów zaczynając przeklinać jak dawniej - I masz rację jak cholera, że dla Ciebie byłoby lepiej, gdybym się nigdy nie pojawiła. Przepraszam za to, zawsze wszystko niszczę. - dodała znów zaciągając się papierosem, którego dym wdychany w tak szybkim tempie zaczął ją już drapać w gardle. Chrząknęła próbując się pozbyć drażniącego uczucia.

- Na prawdę nie musisz nic mówić, Sid. - powiedziała znów po chwili z rezygnacją - Ja całkowicie poważnie rozumiem, ale... - głos jak zwykle zadrżał, gdy się denerwowała - ...ale stało się tak, jak się stało i nie zamierzam z tym walczyć. Nie, dlatego, że nie żałuję choćby jednej chwili. Nawet, jeśli przez to zachowuję się najbardziej parszywie, jak to możliwe.

Obróciła się w jego stronę na moment, by spojrzeć na niego z żalem. Tak na prawdę żal jej było jego, że doprowadziła do takiej sytuacji i że jest przyczyną tego wszystkiego.

- Nie czuj się winny Sid. - powiedziała - To moja wina. Moja i tylko moja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:37, 12 Lut 2010    Temat postu:

Zmarszczył brwi słuchając jej nieskładnej gadaniny. Wszystko co mówiła... Wszystko nie tak! - Nie... Nie. - zaczął tym razem uparcie gapiąc się w stronę Achi. - Wszystko pokręciłaś. Nie miałem tego na myśli. - jego głos był bardziej pewny siebie niż przed chwilą. - To ja wszystko spier**liłem, na całej linii. Przez kogo miałaś problemy? Kto zrujnował ci czas, który powinien był być najlepszym w twoim życiu? To ja wciągnąłem cię w to wszystko. Zadawanie się ze mną nie przynosi żadnych korzyści, Achi. Tylko tracisz. Dlatego żałuję, że pojawiłaś się wczoraj na tym pier**lonym dworcu i sprawiłaś, że przez chwilę egoistycznie pomyślałem, że może być jak dawniej. Co ja sobie, ku*wa, myślałem?! - na końcu niemalże wrzasnął. Odwrócił się zaraz po tych słowach i poszedł do salonu by odnaleźć papierosy. W końcu znalazł paczkę i drżącą ręką szybko odpalił fajkę. Zaciągnął się dymem czując przyjemne ukojenie w płucach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:51, 12 Lut 2010    Temat postu:

Normalnie ręce jej opały tym razem. On widział to wszystko na opak. Nie miała sił z tym walczyć. Spojrzała znów na szybę.

- To nie przez Ciebie miałam problemy, tylko przez to kim jestem. I żadna chwila z Tobą nie była straconą, Sid. Żadna. - powiedziała z rezygnacją. Nie chciała mu niszczyć życia przez to, że to w niej płynie krew wilka a nie człowieka.

Zaciągnęła się znów petem i zgasiła jego końcówkę w popielniczce. W zasadzie nie miała pojęcia, że będzie w stanie kiedyś tak szybko wypalić słomkę. Ale to wszystko przez to, że próbowała znaleźć zajęcie dla rąk.

- Jeśli chcesz, możemy wrócić do tego jak było dawniej, nie wspominając już tego, co się później wydarzyło. Zgodzę się na wszystko, co postanowisz. - wypuściła powietrze z ust a wokół niej znów uniósł się siwy kłąb dymu - Nie chcę korzyści. Nie potrzeba mi niczego, Sid, nikogo prócz Ciebie. Ale jeśli inaczej to widzisz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:59, 12 Lut 2010    Temat postu:

- Nie wiesz o mnie wszystkiego. - mruknął i zaciągnął się papierosem. Wciąż stał tyłem do wyjścia. - I to w tym wszystkim jest największym problemem. - chwilowo miał w nosie to, że Achi jest wilkołakiem. To nie zmieniało tak na prawdę niczego. Zaakceptował to już wczoraj, nawet jeśli przeżył niemały szok. Odwrócił się bokiem i zerknął w kierunku kuchni. Tak na prawdę ta egoistyczna część jego osobowości chciała tego samego co Achi. Sumienie miał jednak donośniejszy głos.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:06, 12 Lut 2010    Temat postu:

Złapała popielniczkę w rękę i wyszła powoli do przedpokoju, by stamtąd, stając w progu salonu wysunąć w stronę Sida dłoń i podać mu ją.

- Nie widzę obrączki na twoim palcu, więc chyba nie wlazłam z butami aż tak do Twojego życia, żeby kogoś zranić? – zapytała łagodnie, bo pierwsza złość jej już minęła – Kiedyś potrafiliśmy powiedzieć sobie wszystko, Sid. Może więc po prostu wyjaśnij mi o co chodzi a ja zdecyduję co z tym dalej zrobię, skoro to mnie dotyczy? Nie musisz za mnie podejmować decyzji. Jestem już dużą dziewczynką. – powiedziała, po chwili dodając – Więc? Usiądziemy na chwilę i powiesz mi o co chodzi? Czy nadal masz ochotę wytaczać artylerię z odłamkami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:18, 13 Lut 2010    Temat postu:

Wziął od niej popielniczkę i strzepnął popiół do naczynia. Wysłuchał jej coraz bardziej się niecierpliwiąc. Nie miał się właściwie co dziwić, przecież Achi pewnie nawet go nie podejrzewała o coś takiego. Podszedł do okna i zaciągnął się papierosem. - Wierz mi, chciałbym by to było takie proste. Ale to nie jest temat, o którym rozmawia się przy filiżance kawy i papierosie. - powiedział z lekkim wyrzutem, gapiąc się uparcie w okno. Dłoń trzymająca fajkę drżała mu delikatnie. Stres przyszedł sam, nawet jeśli Sid nie miał tak do końca w planach wyjawienia Achi swojego największego sekretu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:55, 13 Lut 2010    Temat postu:

Westchnęła ledwie nieznacznie. Już nic z tego nie rozumiała. Nie wiedziała co chłopak chce jej powiedzieć, ale z każdym następnym zdaniem coraz bardziej głupiała.

- Sid... - powiedziała w końcu z wyczuwalną w jej głosie rezygnacją - Po prostu mi to powiedz, proszę... Bo ja już nie wiem o co chodzi a oszaleję, jeśli zacznę się domyślać. - dodała powoli podchodząc do przyjaciela - Wpierw pozwoliłeś mi zostać, po czym delikatnie mówiąc wywaliłeś mnie za drzwi. A teraz pozwalasz mi pomyśleć, że to wszystko całkiem nie tak zrozumiałam...

Stał do niej tyłem, a ona czuła się jak skradający się do zwierzyny myśliwy. Różnica była jedynie taka, że zamiast strzelby miała słowa, które równie szybko mogły wystraszyć przyjaciela. Zbliżyła się w końcu do niego na tyle, że mogła swobodnie położyć dłonie na jego ramionach, tuż powyżej łokci i oprzeć czoło o jego plecy.

- Wyjaśnij mi, proszę. Jakkolwiek. - powiedziała łamliwym głosem pozwalając mu pozostać odwróconym do niej plecami, byle tylko mogła mieć go blisko siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:10, 13 Lut 2010    Temat postu:

Przez dłuższą chwilę palił papierosa nie odzywając się słowem. Odstawił popielniczkę na parapet i westchnął cicho. - Ten tatuaż, o który się opierasz... - zaczął cicho. - ...wygląda tak, a nie inaczej bo po tylu latach wciąż nie jestem w stanie sobie tego wszystkiego poukładać w głowie... - to co mówił było zapewne nie do końca zrozumiałe dla Achi, ale Sid zdawał sobie z tego sprawę. - Nie wiem czy to, co zrobiłem i to co mnie spotkało należało mi się czy nie. I czy jemu się należało... Pewnie tak. Chociaż często sądziłem inaczej... - w tym momencie złączył ze sobą nadgarstki by móc obejrzeć wytatuowane na skórze płomienie. Wciąż ciężko mu było przejść do sedna sprawy. - Pamiętasz jak się poznaliśmy? - zapytał nagle. - Bo ja nie. W tamtym czasie niemal każdego dnia chodziłem naćpany jak rasowy narkoman z rynsztoku. Ale miałem swoje powody... - zrobił krótką pauzę i zaciągnął się ostatni raz papierosem. Zgasił go w popielniczce powolnym ruchem. - Byle zapomnieć... - mruknął wydychając dym z ust.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:27, 13 Lut 2010    Temat postu:

Słuchała w milczeniu jego słów, usilnie próbując pojąć choć niewielką ich część. Nie wiedziała o jakim "nim" opowiadał Sid, ale nie zamierzała mu przerywać. Gdy złączył ręce, oglądając wytatuowane płomienie na nich, przeniosła swe dłonie na jego boki, by po chwili przesunąć opuszkami palców po jego skórze nieco powyżej linii pasa, śledząc nieregularny i strasznie zagmatwany wzór. Nie odrywała jednak głowy od jego pleców. Sid mógł czuć wyraźnie jej ciepły oddech na swojej skórze.

Oczywiście, że pamiętała jak się poznali. Pamiętała chyba każdy wspólnie spędzony dzień. Miała sporo czasu, by odtworzyć je wszystkie sobie w pamięci. Wiedziała, że jej wspomnienia z pewnością są mocno przekoloryzowane, bo tak chciała je widzieć, ale nie broniła im tego. Chciała by tak dla niej wyglądały.

Nie przerwała mu mówienia. Poruszyła jedynie nieznacznie głową a Sid mógł być pewien, że przytaknęła na zadane przez niego pytanie. Położyła w końcu dłonie ponownie na jego bokach słuchając jego głosu. Bała się tego, co jej może powiedzieć, ale nie zniosłaby tego, żeby nie wiedzieć co się stało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:50, 13 Lut 2010    Temat postu:

Nie przeszkadzał mu jej dotyk. Można powiedzieć, że nawet dodawał otuchy. - Kiedy zniknęłaś... Nie czułem bólu. Nie tęskniłem. - wyznał. - Po prostu byłem do tego przyzwyczajony. Nie wiem, czy tu chodzi o mnie, czy nie, ale czasem mam wrażenie, że chodzi za mną jakieś fatum, które odstrasza wszystkie bliskie mi osoby i zmusza je do odejścia. I na to wygląda, że wszystko zaczęło się od tego... - dotknął chłodnymi palcami podłużnej blizny na ramieniu i zwiesił lekko głowę. Naszła go nagła ochota na wciągnięcie kreski, albo nawet wstrzyknięcia sobie czegoś w żyłę. Nigdy nie rozmawiał z nikim na ten temat, który z pewnością był dla niego tematem tabu. Nie ruszył się jednak z miejsca. Zastygł w tej pozycji wciąż dotykając dłonią owej blizny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:01, 13 Lut 2010    Temat postu:

- To znaczy? - zapytała unosząc czoło z jego pleców i opierając ostrożnie o nie swoją brodę - Od czego się zaczęło? - dodała pytając a dłonie przesunęły się z boków na jego brzuch, obejmując przyjaciela w pasie. Uchwyt nie był mocny, ledwie mógł poczuć jej ciepły dotyk na swojej skórze. Pozwoliła mu pozostać tyłem. Wiedziała, że z pewnością tak jest łatwiej. I dla niego i dla niej. Mógł w razie potrzeby z łatwością wyślizgnąć się z jej objęć a jednocześnie czuł jej obecność za sobą.

- Mów dalej... - niemal szepnęła, zachęcając do tego, by kontynuował. Nie zamierzała ulotnić się z tego miejsca nim skończy mówić. Chciała wreszcie zrozumieć wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:47, 13 Lut 2010    Temat postu:

Raz kozie wio. Chce znać prawdę - pozna ją. Skoro tak bardzo chce dowiedzieć się jakim człowiekiem na prawdę jest Sid. - Nie powinnaś teraz stać tu i tego słuchać. Powinnaś uciekać jak najdalej stąd, Achi. - jego głos zrobił cię ostry i raczej nieprzyjemny. - Nie jestem odpowiedni dla kogoś takiego jak ty. Jestem nierozerwalnie złączony z przeszłością, kiedy ty masz całe życie przed sobą, możliwości, marzenia... - odwrócił się nagle i złapał Achi za ramiona gwałtownym ruchem. Spojrzał jej w oczy dziwnie dzikim wzrokiem. - Ja zabiłem człowieka, Achi. Zabiłem swojego ojca. - wyrzucił w końcu z siebie lekko podniesionym głosem. Jego czarne tęczówki wyrażały teraz jedynie strach i rezygnację. Nie potrafił przewidzieć reakcji. Było już za późno. Powiedział to. Otwarcie się do tego przyznał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:05, 13 Lut 2010    Temat postu:

Kiedy zaczął odpowiadać na jej pytania chciała się po prostu do niego przytulić i powiedzieć, żeby się nie denerwował wyjawiając coś przed nią. W końcu znali się jak łyse konie i na prawdę niewiele już mogło to wszystko zmienić. Skoro nawet fakt, że Achi nie jest kobietą, Sid przyjął całkiem spokojnie. Wręcz mogłaby zaryzykować, że niemal bez problemu. Nie wierzyła zatem, że mógłby chcieć jej powiedzieć coś, co by zburzyło w gruz jej opanowanie.

Gdy usłyszała wreszcie jego słowa a przyjaciel chwycił ją niczym zwierzynę za ręce, poczuła się jak w klatce. Widział wyraźnie jej rozszerzające się źrenice, jej oczy otwarte i utkwione w jego twarzy, widział też jak jej usta rozchylają się nieco w wyrazie zdumienia.

Nie była przerażona. Była po prostu dość zszokowana. Jednak bynajmniej nie z powodu tego, co powoli do niej docierało o jej przyjacielu, lecz z całkiem innego powodu. Zdrętwiała całkiem. Nie była się w stanie nawet poruszyć a tym bardziej niczego wydusić z siebie, by się odezwać.

Wreszcie przemogła się, jednak słowa przeczyły zachowaniu i Sid to wyraźnie dostrzegał. Ciężko jednak było zrozumieć, który z bodźców był tym prawdziwym a który był kłamstwem. Wciąż jak skamieniała i wciąż wyraźnie przestraszona, ledwie wydusiła coś z siebie.

- Przepraszam Sid... - wydukała - ...że... mnie nie było wtedy przy Tobie...

Wciąż miała ochotę sie wycofać, uciec. Jednak gdyby jej przyjaciel dokładnie znał świat wilków i ich wrogów, wiedziałby, że śmierć w ich świecie również się zdarzała. Achi już była tego świadkiem, była też i przyczyną. Jednak nie przyłożyła ręki do odejścia nikogo bliskiego. A Ojciec przecież był kimś takim. Jedynie dlatego nie wiedziała jak się zachować i co z sobą zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:21, 13 Lut 2010    Temat postu:

Dopiero po chwili opuścił bezradnie ręce i wyprostował się. - Teraz już wiesz. - mruknął głosem wypranym z uczuć. - I co, nadal chcesz zostać? Raczej wątpię. - zapytał z lekką pogardą w głosie, która miała być skierowana bardziej do niego samego, niż do Achi. Odwrócił się do niej plecami i sięgnął po paczkę fajek leżącą na parapecie. Zapalił papierosa i zaciągnął się szybko. - No już. Możesz uciekać z krzykiem, nie obrażę się. - wzruszył ramionami. Jej przeprosiny były tylko tekstem, który powinien był pojawić się po takim wyznaniu, nie wiadomo ile w tym było szczerości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:42, 13 Lut 2010    Temat postu:

Wciąż stała oniemiała, nie poruszając się niemal wcale. Z trudem zaczęła łapać oddech, usilnie starając się zepchnąć tlen wgłąb jej płuc, by wreszcie powietrze dotarło do krwiobiegu. Gdy nareszcie ją puścił, mogła się wycofać. Mogła też po prostu wyjść, nie bojąc się o to, że ją zatrzyma.

Jednak stała. Wmurowana w podłogę niczym posąg. Nie potrafiła już go objąć ani tym bardziej przytulić się. Potrzeba jego bliskości zniknęła, jednak Achi czuła, że nie do końca jest pewna czy całkowicie. Myśli w jej głowie kotłowały się niczym we wrzątku.

- Jak to się stało? - zapytała w końcu próbując zrozumieć to wszystko co jej powiedział. Nie była w stanie go już dotknąć. Ręce zamarzły w bezruchu a ona nie potrafiła ich rozgrzać na tyle, by nimi znów poruszyć. Jednak coś w głębi jej duszy podpowiadało jej, żeby się nie obawiać i żeby zagłuszyć w pamięci to, co jej dopiero powiedział i przejść obojętnie dalej.

W końcu uniosła dłoń, by położyć ją na wysokości łopatki chłopaka. Drżała na ciele, jednak wciąż nie uciekała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:13, 14 Lut 2010    Temat postu:

Tylko czekał na dźwięk oddalających się kroków i trzaśnięcie drzwiami. Nic takiego jednak do jego uszu nie dotarło. W żaden jednak sposób nie okazał zdziwienia. Zaciągnął się papierosem i powoli wypuścił dym z ust. - Rzucił się na matkę z nożem. Wskoczyłem między nich, odebrałem ojcu nóż i go zabiłem. - odpowiedział na jej pytanie z tak stoickim spokojem, że można było pomyśleć, że nie jeden raz w swoim życiu mordował. Nie zareagował na jej dotyk. Po prostu stał nieruchomo i jedynie sięgał dłonią do ust by móc zaciągnąć się papierosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:31, 14 Lut 2010    Temat postu:

Niemo odetchnęła z wyraźną ulgą. Jego słowa wskazywały na to, że nie była to jego wina. Jednak to zrobił. Świadomie. Przynajmniej tak się jej wydawało. Nie opuszczała jednak ręki wciąż grzejąc swym gorącym dotykiem jego łopatkę ubarwioną szalonymi wzorami tatuażu, który sobie zrobił. Próbowała w myślach sklecić jakieś zdanie, powtarzała w kółko pytania cisnące się jej na usta, lecz nie potrafiła ich odpowiednio złożyć.

- Jak dawno się to stało? - w końcu odezwała się zadając pierwsze z nich, które najbardziej się cisnęło na usta. Jednak po chwili stwierdziła, że to dla niej nie jest ważne. Sama też miała swoje za uszami i nie chciała do tego wracać pamięcią. Ale Sida te wspomnienia gryzły. Czuła, że niszczą go coraz bardziej. Dopiero teraz zrozumiała skąd aż tyle śladów na wewnętrznej stronie zgięcia jego łokci. Zrozumiała też co było powodem takiej mozaiki na jego plecach.

- Nie ważne Sid. - westchnęła - To głupie pytanie... Nic nie wnoszące. - dodała tłumacząc się ze swej ciekawości. Przesunęła dłoń na jego bark i delikatnie nacisnęła, aby się do niej odwrócił. Bała się jego spojrzenia. Bała się też tego co może zobaczyć w jego oczach. - Czy ja... - zaczęła mówić, gdy czekała aż się do niej obróci - Czy ja mogę coś dla Ciebie zrobić? - zapytała - Poza tym, że wciąż jestem obok? - dokończyła nie wiedząc jak mu przekazać to, że chce mu pomóc. Tylko nie bardzo wiedziała jak może to zrobić.

...Pewnie gdyby teraz powiedział głupie "bu!", to by się na tyle wystraszyła, że nie byłaby w stanie się opanować, aby nie wycofać się o kilka kroków, zwiększając między nimi dystans. Jej wyczulone zmysły czekały tylko na pierwszy znak niebezpieczeństwa, które wcale nie musiało przyjść. Tak irracjonalnie obawiała się, że coś się może zdarzyć, choć nie wiedziała co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:43, 14 Lut 2010    Temat postu:

Spokojnie mógł jej odpowiedzieć na to pytanie, teraz już nie miał skrupułów. Kiedy jednak zrezygnowała z jego odpowiedzi, zwyczajnie milczał. Chciała by się odwrócił, on jednak wciąż nie miał odwagi spojrzeć jej w twarz. A może powinien to zrobić? Zlustrować ją tym swoim przeraźliwie pustym spojrzeniem, żeby w końcu zrozumiała, że nie ma tu czego szukać? Że to miejsce nie jest dla niej? Z drugiej jednak strony... Gdzieś tam w środku chciał by została. Dość miał oglądania pleców odchodzących od niego ludzi. Dość miał tego samotnego życia, które wiódł przez całych osiem lat. - Dam sobie radę. - odpowiedział zachrypniętym głosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:27, 14 Lut 2010    Temat postu:

Czując opór jego ramienia i widząc, że wciąż się do niej nie odwraca rozluźniła uścisk pozwalając mu zostać w takiej pozycji, jak chciał. Nie miała siły w tej chwili walczyć z jego uporem. Zawsze stawiał na swoim. Tym razem też czuła, że postawi na swoim. Wiedziała, że wyjdzie stąd i więcej już nie wróci. Jednak rozpaczliwie nie chciała do tego dopuścić. Opuściła rękę czując okropną bezradność.

- Jeśli będziesz chciał... - zaczęła mówić powoli się odwracając - ...bez trudu mnie znajdziesz. - dokończyła powoli odchodząc dwa kroki w stronę przedpokoju zrezygnowana. Przez moment mogło to wyglądać jakby chciała całkiem wyjść od niego z mieszkania.

- Nadal nie żałuję niczego co się między nami wydarzyło. - dodała nagle pewnym głosem, będąc o tym całkowicie przekonana, ale kompletnie się poddając w tej chwili. Musiała to przemyśleć. Tylko, że wnioski nijak nie chciały wskoczyć na swoje miejsce. Chciała pójść do kuchni po papierośnicę, sięgnąć po kolejnego w tym dniu papierosa. Aż niedobrze się jej robiło na samą myśl o zaciągnięciu się dymem.

Jednak zatrzymała się. Obróciła się nagle w jego stronę przystając i zakładając skrzyżnie ręce przed sobą.

- Wiesz co, Sid? - zapytała całkowicie innym tonem - Chyba mam dość. - odpowiedziała sama sobie na zadane pytanie. - Mam serdecznie dość poddawania się na każdym kroku, byle tylko nie wyjawiać tego, co myślę i co czuję. - jej słowa były coraz szybsze, a nagły wybuch mógł zaskoczyć - Mam dosyć tego, że każdy wie lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre a co złe, jakby zawsze czytali w mych myślach. - coś wewnątrz niej się gotowało a ona nie wiedzieć czemu pozwoliła, by się wylało - Choć ten jeden jedyny raz nie chcę dusić w sobie tego, że jesteś w mym życiu ważną osobą. Guzik mnie obchodzi jak Ty to widzisz, wiesz? To moje życie i pozwól, że ja będę o nim decydować! - nie wiedziała nawet kiedy jej głos stał się podniesionym - I możesz mnie po raz tysięczny od siebie odepchnąć, ale ja i tak wrócę. Nie zwalczę tego w sobie, po prostu wrócę. - jej słowa były niczym wściekły jazgot. Jednak cel, który chciał osiągnąć jej przyjaciel odniósł całkowicie przeciwny skutek.

Podeszła znów do niego i tym razem zdecydowanym gestem obróciła go do siebie nie pozwalając na jakikolwiek sprzeciw. Takiej Achi, Sid jeszcze nigdy nie miał okazji poznać. Prawie wytrąciła mu z dłoni przypadkiem niedokończonego papierosa tym nagłym gestem. Stanęła na palcach, pochylając się nad jego twarzą i wtopiła się pocałunkiem w jego zdziwione usta. Mógł ją spokojnie odepchnąć, pytanie tylko czy na prawdę tego chciał?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:09, 16 Lut 2010    Temat postu:

Zdziwił się, no pewnie, że się zdziwił. Nigdy nie słyszał jej uniesionego głosu, zazwyczaj była przecież spokojna. Ale co miał zrobić? Stał gapiąc się w okno, paląc papierosa i słuchał jej coraz bardziej przyspieszającego monologu. Jego uparta decyzja powoli traciła dawną siłę, nie wiedział już co powinien zrobić. No ale jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Któreś z nich na pewno w pewnym stopniu będzie musiało cierpieć. Jeśli ich znajomość w tym momencie się skończy - oboje będzie zżerać tęsknota, jednak Sid będzie czerpał z tego satysfakcję, wiedząc, że uchronił Achi przed samym sobą i swoim godnym pożałowania życiem. Z drugiej jednak strony, jeśli będą kontynuować to co zaczęło się wczorajszego wieczoru - wyrzuty sumienia staną się nieodłącznym towarzyszem Sida.
Myśli kołatały mu w głowie, tworząc tam niezły mętlik. Jednak wszystkie te przemyślenia straciły sens kiedy to Achi siłą obróciła Sida w swoją stronę i wpiła się w jego usta. Zdezorientowany chłopak w pierwszej chwili kompletnie nie wiedział jak zareagować. Papieros z wrażenia omal nie wyleciał mu z dłoni. Miał dwa wyjścia. Albo odwzajemnić pocałunek, albo ją odepchnąć. Wybrał pośrednie. Nie zrobił nic. Bo zwyczajnie nie wiedział co ma zrobić. Teraz już nie wiedział nawet czego chce. Jego uparte myślenie zostało zachwiane, co nie wpływało dobrze na jego i tak już zrytą psychikę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:39, 16 Lut 2010    Temat postu:

Czując, że Sid nie odwzajemnia jej pocałunku jej pewność siebie się zachwiała. Stwierdziła w końcu, że nie chce na nim nic wymuszać. Nie miała prawa do tego. Zamknęła oczy i osunęła się z palców na pełne stopy, kładąc dłonie na jego piersi, opierając przy tym czoło o jego klatkę tak, jak to zrobiła dnia poprzedniego. Mógł się nie poruszać jak i ona. Bała się nawet najmniejszego gestu. Przez chwilę łapała oddech, uspokajając myśli. Miała przy tym uczucie kompletnej porażki.

- Przepraszam... - szepnęła obniżając dłonie na jego boki i zastygając w bezruchu - Przepraszam... - powtórzyła po dłuższej chwili ciszy jaka zapadła między nimi. Już dawno nie była pewna niczego tak jak tego, że zależy jej na przyjacielu. Przyjacielu, lub może kimś więcej. Przez moment była na granicy rozklejenia się, jednak usilnie starała się powstrzymać już od swoich reakcji. Obawiała się, że każdy jej następny ruch może spowodować to, że odepchnie ją od siebie a właśnie tego najbardziej w tej chwili potrzebowała, by był po prostu blisko niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:08, 16 Lut 2010    Temat postu:

Z lekko rozchylonymi ustami wpatrywał się w czubek głowy Achi. Nadal się nie ruszał. Zastanawiał się jak wybrnąć z tej sytuacji. Nie chciał jej przecież w żaden sposób skrzywdzić. Układał w głowie zdania, ale najwidoczniej klej był za słaby bo rozpadały się zanim zdążyły nabrać sensu. - Achi... - zaczął cichym głosem choć i tak nie wiedział co dalej mówić. Zrobił dłuższą przerwę. - Ja... nie wiem. Nic już nie wiem. Co myśleć, co robić. Nie lubię takich sytuacji. - wyrzucił z siebie lekko bezradnym tonem. Przecież nie mogli tak stać w nieskończoność. Nawet jeśli tak pomyślał i tak się nie ruszył. Chwilowo miał chaos w głowie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 2:30, 16 Lut 2010    Temat postu:

Uniosła powoli głowę, spoglądając z obawą na przyjaciela. Próbowała odnaleźć swoim spojrzeniem jego wzrok, by znów postarać się odczytać w jego spojrzeniu cokolwiek, co by jej pomogło samej się jakoś zachować.

- A ja... - zaczęła po chwili niepewnym głosem, lekko wzdychając przy tym - A ja, choć ten jeden raz w życiu, jestem pewna czego chcę. - wydusiła w końcu z siebie, marszcząc przy tym brwi, gdy próbowała rozczytać co o tym wszystkim myśli Sid. Wlepiła w niego swoje zielone oczy i... nagle nie potrafiła już znaleźć odpowiednich słów. Czekała niczym na wyrok, na reakcję przyjaciela. Chociaż tak w zasadzie, to przyjacielem przestał już być poprzedniego wieczoru, gdy wylądowali w przypływie namiętności razem w łóżku. Wiedziała, że spartoliła tym wszystko, co ich łączyło i nie potrafiła się za bardzo pogodzić z myślą, że nie da się tego już za bardzo poskładać w całość.

- Dasz mi szansę? - zapytała w końcu cichym głosem, opuszczając przy tym spojrzenie z jego oczu na usta, od których oczekiwała, że lada moment usłyszy "nie". Objęła jednocześnie go w pasie, bojąc się go wypuścić ze swych ramion.

Mimo, że brała przecież prysznic, to wciąż czuła jego zapach na sobie. Czuła też jego obecność obok siebie i cholernie ciężko jej było się od tego odciąć. Miała wrażenie, jakby się czegoś naćpała, lecz tylko jego głos stawał się dla niej ukojeniem. Po chwili otrząsnęła się nieco.

- Przepraszam... Nie mam prawa stawiać Cię w takiej sytuacji... - jęknęła po chwili, czując się bezradnie. Opuściła przy tym ręce znów na jego boki, nie chcąc go blokować w żaden sposób. Jej ciepłe dłonie ledwo nieznacznie go dotykały, grzejąc jego chłodne ciało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 3:25, 16 Lut 2010    Temat postu:

Powoli tracił cierpliwość. Wkurzał się na siebie, że jest aż tak niezdecydowany. Obojętnie co do niego mówiła, za każdym razem nie miał w myślach jasno określonej odpowiedzi. Stał jak ten kołek. Spojrzała mu w oczy - nie zrobił nic. Objęła go - nie zrobił nic. Jego własna obojętność doprowadzała go do szału.
Odsunął się nagle, bo tak bliska obecność Achi wcale mu nie pomagała. Nie mógł się skupić. Wyrzucił niedbale od dawna wypalonego peta do popielniczki i zrobił kilka kroków w kierunku kanapy. Z bezradnie opuszczonymi rękoma padł przodem na sofę. Jego twarz wylądowała w poduszce. Był rozdarty. Postanowił być szczerym do bólu. - Chcę żebyś została. - powiedział przygłuszonym przez poduszkę głosem. - Ale wierz mi, że przy mnie kończą się perspektywy... - kiedy nie musiał na nią patrzeć było mu łatwiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin