Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aaron
Człowiek
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:11, 31 Sie 2009 Temat postu: Chinatown |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Judit
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:23, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
/ Macy's
Wysiadła z taksówki i stanęła na chodniku. Miała wrażenie że znalazła się w innym kraju. Że trafiła do Chin. Wszystko co tu się znajdowało wskazywało czyja to dzielnica. Ludzie, mieszkania, zapachy z restauracji. Judit weszła między budynki rozglądając się z ciekawością. Muzyka jaka płynęła w słuchawkach nie pasowała tu. Jakoś nie odpowiadała. Przepychała się między ludźmi. Ludźmi innej narodowości. Imigrantami. Urocze dzieci o pełnych okrągłych policzkach, mężczyźni o czarnych włosach, kobiety smukłe i niskie. Judit oderwała się od swoich problemów zwiedzając większość sklepów jakie mijała. Znajdowała w nich wszystko co tylko można było kupić. Oryginalne wyroby, okropnie drogie, świeże przyprawy, które pachniały zachwycająco i oszałamiały. Otaczały ją żywe kolory przez co odnosiło się się wrażenie że ta dzielnica żyje własnym życiem. Była jak getto choć zupełnie wolne i niezależne. Papierowe smoki i zabawki, niektóre strasznie tandetne, ale zachwycające małe dzieci. Sprzedawcy zachęcający z uśmiechem do kupna ich towarów. Dziewczyna z różową grzywką była oczarowana tym innym środowiskiem. Zapominała się że jest w Nowym Yorku a za kilka dni pewnie znajdzie się w jakieś dziurze, gdzie będzie poganiać do szkoły oddana pod opiekę siostry - tyranki. Pchnęła drzwi małej restauracyjki. Dzwoneczki zadzwoniły a Jud wyciągnęła z uszu słuchawki. Wnętrze było ocienione i ciepłe. Miejsce w kącie też się dla niej znalazło. Usiadła tam zadowolona i podziękowała kelnerce w przybrudzonym fartuszku - Później zawołam jeśli będę mieć ochotę. - wyciągnęła nogi przed siebie i odetchnęła zadowolona spokojem, jaki tu panował. Nigdzie nie zauważyła zakazu palenia więc wydobyła papierosa i zapalniczkę. Po chwili osnuła się chmurką dymu stwierdzając że to co pali Grace jest nawet dobre. Włosy odgarnęła znów do tyłu a dziwaczny kolczyk ujrzał światło dzienne. Judit bardzo dobrze się tu przesiadywało. Co jakiś czas przychodził ktoś nowy, ktoś wychodził a ona ich obserwowała ze swego kąta. Wcale nie tęskniła, było jej tu dobrze. Nikt nie zaczepiał, nikt się nie czepiał. Po dwóch godzinach zgłodniała i poprosiła o specjalność zakładu. Okazało się tym coś z zielonych wodorostów. Lubiła próbować nowych rzeczy. Tu jednak nie trafiono w jej gusta kulinarne. Zjadła choć wiedziała że nie będzie już za tym przepadać i nie zamówi drugi raz. Spędziła tu czas do samego wieczora. Kiedy zaczęło się ściemniać uznała że czas najwyższy wracać, bo nie chciała by szukali jej w Lenox Hill albo w innym szpitalu. Już prędzej chyba na policji. Co prawda jej telefon nie odezwał się. Ale kto by się przejmował... Pozbierała się z miejsca i wyszła na ulicę gdzie jej uszy zostały zaatakoawane typowymi odgłosami miejskiego gwaru.
/ Ulice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|