Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:29, 27 Kwi 2009 Temat postu: Sklep |
|
|
/ Mieszkanie
Wszedł do sklepu i pokierował się w znane mu półki. Kupił picie i coś do zjedzenia. Nie będę wiecznie jadł pizzy... Był zbyt dumny, aby liczyć na innych. Sam nauczył się wszystkiego. Uważał, że jeśli będzie na kogoś liczył to będzie ograniczany. Zapłacił i wyszedł rozgladając się z ciekawoscią po ulicy. Nic się nie zmieniło, nic...
/ Mieszkanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:15, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Mieszkanie
- Grzeczne dziecko. - powiedział poważnie, tonem który uważał za ojcowski - Każdy tatuś jest z takiego dumny. - pociągnął ją za rękaw - Patrz jak chodzisz... - przemknął im przed nosem czarny terenowy samochód - To nie Forks. Rozglądamy się najpierw w lewo... - zaczał ją pouczać czerpiąc z tego radość - Później w prawo... - obrócili głowy równocześnie w prawo - Znów w lewo... - postawił stopę na ulicy i dalej trzymając ją za rękaw pociągnął przez ulicę - Ojcowie nie mają ochoty by ich kochane dzieci ginęły pod kołami idiotów. - uchylił przed nią drzwi i weszli do sklepu - Jak dzieci nie będą uważać ojcowie przedwcześnie posiwieją. - rzucił niezadowolonym tonem. Albo w końcu raz a dobrze wezmą się za samobójstwo. Chwycił koszyk i stanął przy Marice czekając gdzie go pokieruje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:33, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Mieszkanie
- O matko, dobrze już dobrze, będę uważać na siebie, nie musisz mnie pouczać. - zaśmiała się delikatnie. Słuchała jego wywodów z nad wyraz poważną miną. Jak na dziecko przystało, ale oczywiście również jak to dzieci, jednym uchem wleci a drugim wyleci, takie to już dzieciństwo pokręcone jest. - No tatusiu, a kupisz swojej córeczce lizaczka co?? Proszę? - spojrzała na niego błagalnie robiąc maślane oczka jak to u dzieci często bywa gdy chcą coś dostać. Popatrzył na nią jak na wariatkę a ona wybuchnęła gromkim śmiechem. - Żartowałam, dość tego trzeba zachować powagę sytuacji. - jej smukłą twarz rozjaśnił lekki uśmiech. Weszli do sklepu i od razu pociągnęła go w stronę półek z jedzeniem. - No to skoro w domu nie masz nic to trzeba kupić tak chleb, cukier, masło, herbatę, coś do chleba i sama jeszcze nie wiem co . - wyliczała na palcach reki, aby dobrze sobie wszystko spamiętać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Pon 11:33, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:40, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Po jutrze mnie tu już nie będzie więc musisz na siebie uważać. Dnia dzisiejszego już nam tez dużo nie zostało. - powiedział starając się ukryć żal w głosie - Nie będę mógł być obok ciebie tyle ile potrzeba. - dał jej się pociągnąć między półki - Kawę... Coś na obiad, mięso jakieś... Coś słodkiego... - spojrzał niewinnie w sufit - Chyba że nie lubisz. - wyciągnął dłoń w górę i siegnął po herbatę. Zawahał się jednak - Granulowana czy ekspresowa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:49, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Ekspresowa, nie lubię granulowanej. - wyszczerzyła się lekko do niego. - Lubię słodkie, ale bez przesady, tak niebawem wyjedziesz ech.. - westchnęła lekko i odwróciła się do niego plecami udając, że czegoś szuka gdy w konsekwencji tak na prawdę próbowała ukryć malujący się w jej oczach smutek. W końcu ponownie obróciła się do niego, ale nie patrzyła na niego. - Mhm, tak to trzeba tego poszukać, ja mogę zrobić obiad, ale Ty szukasz produktów idziesz na taki układ? - wycwaniła się nie ukrywając lekkiego rozbawienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:55, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Przesunął dłoń w lewo i sięgnął po opakowanie. Wrzucił je do koszyka tak samo jak kawę - Ja wyjadę a ty sobie odpoczniesz, bo tego chciałaś, tak? - przeszedł kilka kroków dalej i mruknął pod nosem schylając po cukier - Tak jak chciałaś... - wyprostował się i spojrzał na Marikę. Nie spodobało mu się że jest z nim niezbyt szczera - Popatrz na mnie. - stanął przed kobietą. Nie liczyli się ludzie, którzy ich mijali - Powiedź co cię gryzie. O obiedzie porozmawiamy później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:03, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Obiad to bardzo ważny posiłek w ciągu dnia, trzeba o nim dobrze pomyśleć. - powiedziała wymijająco, nie chciała rozmawiać o tym co ją gryzie. Co mu miała powiedzieć, że jest jej przykro, że wyjedzie, choć było to nieuniknione. Spojrzała na niego niepewnie. Chciała odpocząć, ale nie chciała aby wyjeżdżał jedno z drugim kolidowało. Była pełna rozterek. Sama by z chęcią wróciła do Forks, ale nie mogła było to niemożliwe, przynajmniej tak właśnie w tej chwili uważała. - Co będziemy robić po obiedzie? Może się gdzieś przejdziemy? - zapytała aby zmienić temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:10, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Marika. - przestąpił z nogi na nogę i przełożył koszyk w prawą dłoń - Nie dam się tak łatwo zbyć. - powiedział wpatrując się w nią uważnie - Wyciągnę to z ciebie. - zagroził i odsunął się o krok. Nie chciała mu teraz powiedzieć a on nie miał ochoty jej męczyć - Zanim kupimy i zrobimy ten obiad, ściemni się do reszty. - odwrócił się od niej i wzruszył ramionami - Jutro gdzieś pójdziemy w porządku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:17, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- No dobrze, niech będzie nie mam nic przeciwko temu. - kiwnęła głową i lekko wychyliła się przed niego. - No to chodź bo noc nas tutaj zastanie, a szkoda tracić na to czasu, nie uśmiecha mi się cały dzień stać w sklepie. - lekko poklepała go po ramieniu i wskazała na lodówkę z mięsem. - Chodź wybierzemy coś. - mruknęła cicho wymijając go. Nie zbywała go, ale tez nie mówiła o tym. Pociągnęła go za rękaw kurtki w stronę w którą szła ona. Niepewnie rozejrzała się na ludzi, którzy bezczelnie się na nich gapili jak by nie mieli nic lepszego do roboty a jedynie węszyć sensację. Nie zamierzała dostarczać im chorej rozrywki. Co za ludzie, sio znajdźcie sobie coś lepszego do roboty.... Skrzywiła się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:25, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Adam spojrzał na jakiegoś chłopka który gapił się bezczelnie na Marikę udając że wpatruje się w ogłoszenie za nią - Tak, masz czego zazdrościć. - rzucił w jego stronę jadowitym tonem. Chłopak spłonął niezdrowym rumieńcem i odwrócił sie od niego. Adam uśmiechnął się krzywo. Wszystko zaczynało go powoli drażnić. Wiedział jak to wyglądało. Jak kłótnia młodego małżeństwa. Stanął obok Mariki i powiedział - Piersi z kurczaka? Usmażysz? - nie miał ochoty za bardzo na coś innego. Odechciało mu się zakupów, ale dotrzymywania Marice towarzystwa nie. - Karkówka? Nie wiem, wybierz to co lubisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:34, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Już wolę piersi z kurczaka, jasne, że usmażę . - zaśmiała się leciutko. Spojrzała krytycznie na chłopaka i ponownie na Adama. Uniosła lekko brwi w górę. - Coś Ty taki spięty, rozluźnij się, zróbmy zakupy i zmywajmy się stad bo to miejsce zaczyna mi ciążyć. - wzruszyła ramionami i wzięła tackę z mięsem. Pomyślała, że do panierki tez coś trzeba. Zniknęła między kolejnymi półkami. Do koszyka wsadzała, jajka, mąkę bułkę tartą, olej. Ruszyła w stronę warzyw by jakąś sałatkę do obiadu zrobić. - Lubisz mizerię? - zapytała patrząc niepewnie na niego. Jeśli nie to trudno wymyślę coś innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:45, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie lubię jak ktoś tak bezczelnie... - odwrócił się i obdarzył chłopaka bardzo nieprzychylnym spojrzeniem. Był zwyczajnie o Marikę zazdrosny. Wyciągnął koszyk do którego włożyła mięso. Poczekaj... Przyspieszył i zniknęli z oczu chłopakowi którego twarz nie odzyskała jeszcze normalnych kolorów. Sięgnął po popcorn a kiedy Marika na niego spojrzała zmarł, ale odzyskał po chwili oddech - Przecież nie pójdziemy spać o 20... A lepiej jest coś pochrupać... - wzruszył ramionami i wrzucił opakowanie do koszyka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 12:47, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:56, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak ktoś się bezczelnie na mnie gapi. - popatrzyła na niego z uśmiechem. - Czyżbyś był zazdrosny, że ktoś się na mnie gapi? - zapytała ni stąd ni z owąd. Pokręciła głową uśmiechając się pod nosem. - Nie o 20 nie za wcześnie pójdziemy o 21. - widząc jego minę to ona się roześmiała. - Żartowałam tylko, jasne chrupanie jest przyjemne. I ma ta moc. - zacisnęła dłoń w pięść demonstrując mu co ma na myśli. W końcu klepnęła się w czoło. - Ja weź Ty mnie powstrzymaj lepiej co bo gadam od rzeczy jakieś bzdury. Za niedługo powariuje do reszty. - wystawiła lekko do niego język.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:05, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, jestem cholernie zazdrosny! Wykrzyczał w myślach a dla niej okazał to jedynie złośliwym prychnięciem. - Nie będę cię przed niczym powstrzymywać. - spojrzał na Marikę i chwycił ją delikatnie za kark wsuwając dłoń w jej burzę włosów - Natomiast nie przeczę że lepiej będzie jeśli opuścimy ten sklep. - wzmocnił lekko nacisk i pokierował ją w stronę kasy - Masz już chyba wszystko, tak? - zapytał puszczając jej szyje. Postawił koszyk i wyciągnął portfel. Kasjerka nabijała wszystko szybko i sprawnie. Adam zapłacił i zaczął pakować zakupy to papierowej torby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:17, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
I ona prychnęła. - Powstrzymywać przed czym? Czy Ty myślisz, że... - spojrzała na niego bardzo dziwnie. - ... Chyba nie pomyślałeś sobie, że ja coś do tego małolata, nie no bez jaj za kogo Ty mnie masz? Oczywiście rzucam się na nich od razu, przy pierwszej lepszej okazji a później radośnie obwieszczam im matkom, że rozprawiczyłam ich dziecko. - wywróciła oczami i lekko się oburzyła. - Tak mam już wszystko, możemy iść. -powiedziała obojętnie i skierowała się w stronę kasjerki. Stała w milczeniu czekając aż będą mogli wyjść ze sklepu. Chciała jak najszybciej ulotnić się z tego sklepu. Było jej tu nad wyraz źle. Nerwowo skubała zamek w kurtce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:24, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie chodziło mi o to! - zawołał i roześmiał się kpiąco - Mariko czy sądzisz że posądzałbym cię o coś takiego? Gdzież bym śmiał! - chwycił dwie torby bo w jednej nie był w stanie wszystkiego upchnąć - Nie chodziło mi o tego obszczymura. Za co ty mnie masz? - stanął przed drzwiami czekając aż mu otworzy - Powiedziałaś że... Ty mnie powstrzymaj lepiej co bo gadam od rzeczy jakieś bzdury. To powstrzymałem. - kiedy wyszli zapytał - Źle zrobiłem?
/ Mieszkanie na drugim piętrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:30, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Dobra nie ważne. - machnęła lekko ręką. Uchyliła mu drzwi i wyszli ze sklepu. Odetchnęła świeżym powietrzem. - Nie, bardzo dobrze zrobiłeś, dziękuję. - mruknęła cicho i wolno szła do kamienicy z której niedawno tutaj przyszli. - Wybacz jestem najzwyczajniej w świecie przewrażliwiona, chyba mam jakąś obsesję, wciąż mam wrażenie, że każdy jednak mi źle życzy. - westchnęła patrząc na niego przepraszająco. - Zmieńmy lepiej ten temat bo popadnę w kompletny obłęd. Zamknę się w sobie i nie wyduszę z siebie ani jednego zdrowego słowa, raczej byłby to stek przekleństw i temu podobnych wyrażeń, a tego na pewno oboje nie chcemy prawda? - spokojnie zapytała mając nadzieje, że się z nią zgodzi.
/ Mieszkanie na drugim piętrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:27, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
/ Mieszkanie na drugim piętrze
Wszedł do sklepu otrząsając się z zimna. Mróz za nic nie chciał odpuścić. Złapał koszyk i wsunął jedną dłoń do kieszeni. Wszedł między półki powoli dając powód do maksymalnego wyciągnięcia szyi sprzedawczyni. Ależ oczywiście. Ty musisz wszystko widzieć i wiedzieć. Jakże by inaczej... Uśmiechnął się kwaśno patrząc na produkty. W domu panowała taka bieda, że nie mieli absolutnie nic do zjedzenia więc trzeba było zacząć od podstaw. Uznawał to za poważne zaniedbanie z jego strony. To karygodne... Kiedy był sam nigdy mu się nie zdarzało. Był skłonny stwierdzić że zaniedbuje pod tym względem Marikę. Chwycił w dłoń herbatę i kawę. Przecież teraz też powinna się dobrze odżywiać. Dużo z siebie dała. Ciągle daje... Uśmiechnął się pod nosem do swoich myśli i migawek wspomnień z Macy's i tego co przeżyli w samochodzie. Pochylił się i chwycił chusteczki na wszelki wypadek. Niby była ubrana ciepło, ale kto to wie. Zawsze się mogą przydać. Przypomniał się mu obraz rozpiętego płaszcza Mariki kiedy wodziła na pokuszenie nieznanego mu z imienia mężczyznę i pokiwał głową pewien że chusteczki mogą okazać się przydatne. Do koszyka trafiło też coś słodkiego. Gdyby Marika miała nadal być w wisielczym nastroju gdy wróci, chciał ją przekupić, tak jak kiedyś jego Grace, tabliczką bakaliowej czekolady. Wiedział że lubi i miał nadzieję że w końcu się rozchmurzy. On nie miał jej niczego za złe i nie chciał by się tym łamała. Do koszyka trafił tez cukier. Skoncentrował się na obiedzie. Jego żona chciała czegoś prostego. Proste... Proste jest spagetti, proste jest ciasto na naleśniki... Rozglądał się sam nie wiedząc co by zjadł. Ryba jest bardzo prosta! Padło na opiekane filety. Do tego surówka i ziemniaki. Powinno jej odpowiadać. Koszyk powoli się zapełniał. Trafiły do niego też pomarańcze i mandarynki. Planowali ze sobą spędzić jutrzejszy Sylwester. Jego ambicja jak zwykle w takich przypadkach została pobudzona i zastanowił się jakby miał ten dzień wyglądać. Krążył po sklepie nie zwracając uwagi na innych ludzi, zajęty swoimi myślami. Nic mu nie przeszkadzało. Ani babcie zastanawiające się nad wyborem pięć minut. Ani dzieciaki, które zerwały się matkom. Kolację mógłbym zrobić... Ale co na kolację? Prócz Sylwestra była jeszcze jedna ważna okazja. Marika wytrzymała z nim już tydzień jako żona. Niby nic, ale jednak dla Adama było to ważne. Jakieś wino. Stanął przed właściwym regałem. Głowy nie musiał zadzierać. Wszystkie butelki miał w zasięgu wzroku. Wybór padł na słodkie czerwone. Ze składnikami na danie, które chciał Marice zaserwować tez poszło gładko. Zawsze i tak mógł wyjść z mieszkania i dokupić. Daleko nie miał. Chwilę zajął mu wybór surówek. Wybrał tę, która wydawała się najapetyczniejszą. Z krzywym uśmieszkiem sprawdził czy przez przypadek, jakimś cudem nie ma w swym składzie chrzanu. Nie miała. Uznając że ma już wszytko ruszył w stronę kasy. Chleb który jak zwykle był na końcu trafił do jego przeładowanego koszyka. Postawił to wszystko przed kasjerką, a ta zagdakała przyjaźnie - Sam? A szanowna małżonka gdzie? Opiekuje się dzieckiem? - Adam spojrzał na kobietę i wzruszył ramionami - Tak. Opiekuje. - stwierdził bez entuzjazmu. Sprzedawczyni gładko przebrnęła przez to co wybrał. Kawę, herbatę, rybę, masło, pasztet, surówkę, czekoladę... Długo by trwała ta wyliczanka. Przy winie uniosła brwi z górę, ale widząc spojrzenie Adama nie powiedziała ani słowa. Tak jako młodzi rodzice zamierzamy się upić. Bardzo dobrze dedukujesz. Westchnął wyciągając portfel. Przesunął przepakowane torby w bok by zrobić miejsce dla kolejnej osoby. Niemożliwie długi i niebotycznie wysoki rachunek wrzucił na wierzch jednej z nich. Po uzyskaniu reszty, wziął w ramiona swoje zakupy. Drzwi przytrzymała mu jakaś kobieta. Adam zerknął na nią, ale nic nie powiedział. Stanął na brzegu chodnika a kiedy upewnił się że może przejść ruszył czując jak wiatr go przeszywa.
/ Mieszkanie na drugim piętrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:54, 04 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
/ Ulice
Rozejrzał się i w pierwszym momencie stwierdził że pomylił drzwi. W sklepie zmieniono chyba prawie wszystko, od ustawienia regałów z produktami aż po kolor ścian. Prawie, bo kiedy spojrzał w stronę kasy powitała go doskonale mu znajoma kobieta. Uśmiechnął się słabo. Adam odwrócił od niej wzrok i wszedł między regały rozglądając się za znajomymi mu produktami. Trudno było wszystko ogarnąć za jednym zamachem. Odkąd pamiętał wszystko było ustawione tak samo, a teraz całkowicie stracił orientację. Nie znosił, chyba jak każdy, takiego uczucia. Czując z tego powodu frustrację patrzył na półki biorąc z nich to co nadawało się na późne śniadanie, w zasadzie prawie że obiad. Kathie mnie zabije, jego przeklnie, a mnie zabije jak się dowie że to mój pomysł był. Sięgnął po żółty ser i wrzucił go do koszyka. I rozwiąże wszystkie wasze problemy powiązane z moją osobą. Dzielna kobieta. Będziecie mieli komu składać podziękowania. Wziął bakaliową czekoladę mając chęć sobie tak uprzyjemnić życie jak tylko mógł. Pragnął, kiedy tylko pozbędzie się Roberta, zamknąć drzwi i przeleżeć cały dzień w łóżku. Nie miał na nic więcej ochoty. Mógł sobie na to pozwolić, nikt na pewno go nie wysztorcuje za to że ma wszystko gdzieś. Adam w końcu dotarł do warzyw i wziął kilka pomidorów. Trafił też na chleb. Kiedy chwycił bochenek uznał że wszystko co mu potrzebne już ma. Miało mu wystarczyć na kanapki, Rob nie wymagał szczególnego traktowania, bo kim dla niego był? Spojrzał na koszyk i ruszył do kasy chcąc jak najszybciej znaleźć do niej drogę. Zgarnął jeszcze upragnione tabletki. Na ból głowy i na ból żołądka, który jak podejrzewał przywita go z szerokimi ramionami. Mężczyzna spokojny, bo zabezpieczony przed przykrymi niespodziankami, zirytowany, panującym jak dla niego rozgardiaszem w sklepie znalazł kasę i kasjerkę. Postawił przed nią koszyk i wpatrzył się w kobietę wyczekująco. Po kilku minutach opuścił sklep z papierową torbą i wrócił do swego mieszkania.
/ Mieszkanie na drugim piętrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|