Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:04, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulica
- Wierzę Ci i na pewno tak właśnie będzie, skoro Ty w to wierzysz to ja też. - uśmiechnęła się promiennie. Rozejrzała się po mieszkaniu i od razu poczuła się swobodnie. Oddała mu swa torbę. - Kurzem się nie przejmuj nie jest to ważne, posprzątam sobie, w wolnej chwili. Także o nic się nie martw, nie zginę otoczona pajęczyną i kurzem. - roześmiała się. - Adamie ja się nie denerwuje może jestem troszeczkę spięta, ale już się rozluźniam, już jest dobrze. - Zrobiła parę kroków w przód ze swobodą i odprężeniem. - Coś głupiego przyszło jej do głowy.. - Nie gryziesz? - udała zawiedzioną. - Szkoda a ja miałam nadzieję, że jednak... - widząc jego minę nie dokończyła jedynie wybuchnęła gromkim śmiechem. - Przepraszam ja tylko żartowałam, wiem, że nie gryziesz nawet Cię o takie rzeczy nie posądzałam. - lekko pogładziła go po ramieniu i podeszła do niewielkiego okna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:13, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- To dobrze że ci się podoba. - położył jej torbę w nogach łóżka - Osobiście bardzo lubię to mieszkanie. Jak widzisz w sypialni jest wszystko tak samo jak w domu. Masz telewizor... Wieżę... Trochę płyt których nie zabrałem... - potarł dłonią po policzku - Uważaj... - powiedział kiedy skończyła się śmiać - Zawsze mogę ci pokazać co potrafię. - drgnął lekko kiedy dotknęła jego ramienia i przeszła obok niego. Choć wcale tego nie chce... - Sklep masz blisko. Wystarczy zejść na dół. - Przysiadł na łóżku i podciągnął pod siebie jedną nogę - Chciałbyś wiedzieć coś jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Nie 21:16, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:22, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie chyba nie trzeba, jakoś się w tym wszystkim rozeznam. Dziękuję za wyjaśnienie. - obróciła się w jego stronę i oparła się o parapet a dłonie skrzyżowała sobie na wysokości klatki piersiowej. - Wieża w sam raz lubię muzykę, a jak masz taką jak w aucie to już w ogóle bosko. - Przygładziła sobie jakąś niewidzialną zmarszczkę na żakieciku, a ze spodni próbowała zrzucić malutki paproszek. - Pokażesz mi, na prawdę? Uważaj bo się zacznę bać. - powiedziała zaczepnie a w oczach paliły się figlarne ogniki. Uśmiechała się w taki inny radośniejszy sposób. Odkąd do niej napisał, tak było a kiedy się tutaj pojawił w Nowym Yorku o mało co nie oszalała z radości. Mogła w końcu z kimś porozmawiać. Cieszyła się bardzo, że tą osobą jest właśnie Adam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:31, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Coś się znajdzie. - mruknął i podszedł do szafy na której w równym rządku stały ustawione pudełka z płytami. Tu nie było nieporządku jak w Forks. Wszystko miało swoje miejsce - Tak, spodoba ci się... - podrapał się po szyi - Slipknot... Nirvana... - przesunął kilka pudełek - Skillet. Linkinów mam niestety u siebie. - spojrzał na nią przepraszająco - Tu masz ręczniki... Pościel i takie tam. - otwarł jedną z szafek, później drugą - No tu jeszcze moje ubrania... - skrzywił się i wskazał na szafę stojącą w rogu - Tam tylko kilka koszul...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:44, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Spokojnie, nie będę nich chodzić. - zachichotała delikatnie. - Mam swoje ubrania póki co, nie martw się. - jęknęła w niemym zachwycie. - Och taka muzyka jak najbardziej mi odpowiada, chyba w ogóle nie odejdę od wieży. - przygładziła sobie dłonią włosy. Jeszcze raz rozejrzała się po pokoju. Podobał jej się, było to o niebo lepsze niż stylowy hotel, w którym czuła się sztywno. A tutaj, odczuwała spokój, nikt nie przeszkadzał, nie pukał, nie dzwonił. Przynosiło to ukojenie ciału, a spokoju potrzebowała teraz jak najwięcej. Odbiła się od parapetu i podeszła do Adama przykucając sobie aby obejrzeć płyty. Chwyciła w swoją dłoń jedną i otwarła pudełko , wyciągnęła płytę i włożyła do odtwarzacza, po pokoju rozeszły się takty jej ulubionej [link widoczny dla zalogowanych]. Zasłuchała się a jej ciało wypełniło błogie ukojenie. Tak teraz czuła się jak w własnym domu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Nie 21:48, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:56, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- I tak... Nie będę ich woził za sobą. Nie mam nawet bagażu. Przyjechałem tak jak mnie widzisz. - wzruszył ramionami patrząc na Marikę z góry. Była zadowolona i to się liczyło. - To w zasadzie wszystko. - pokiwał głową i rozłożył bezradnie dłonie - Życzysz sobie czegoś jeszcze? - kiedy na niego spojrzała przekręcił głowę w bok. Podszedł otworzyć okno bo wszędzie było czuć kurz a bardzo tego nie lubił - Mam zostać trochę? Nie wiem.. Nie mam biletu powrotnego. - zapatrzył się na ulicę czekając na jej odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:14, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Więc przyjechałeś na krótko? - zapytała lekko zawiedziona, ale starała się tego nie pokazywać po sobie. - Za to zawsze jak byś tu przyjechał, to masz czego posłuchać. Nie będziesz musiał z miejsca na miejsce ich ciągle wozić. To zdrowsze podejście. - wzruszyła lekko ramionami. Słysząc jego ostatnią wypowiedź obrócona do niego skrzywiła się. - Chcesz już jechać? Przecież dopiero co przyjechałeś. Nie, nie jedź zostań jeszcze. Proszę. - spojrzała na niego wręcz błagalnie. Nie chcę by jechał. Chcę by został, na zawsze. . Ostatnie stwierdzenie samo jej się nasunęło na myśl. Co Ty za bzdury wygadujesz, przecież wiesz, że nie jesteś stworzona do związku. Powtarzała sobie to z nutą goryczy. Miała przekonanie, że jej się nie należy nic i nikt przy niej nie wytrzyma a ponadto, nie zasłużyła sobie. Chore podejście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:27, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy Marika mówiła Adam obrócił się i przysiadł na parapecie. Skrzyżował dłonie na piersi i oparł się prawym bokiem o ścianę. - Do jutra... - przymknął lekko powiekę i przytrzymał ją dłużej jakby puszczając do niej oko - Ewentualnie pojutrza rano. - ujął go jej ton. - W zasadzie miałem dać ci jedynie klucze i zobaczyć jak się czujesz. Ale... - uśmiechnął się lekko - Chętnie odpocznę od Martina i bordowej farby. Ale... - zaczął raz jeszcze - Pomożesz mi wymyślić jakąś wiarygodną bajeczkę dla twojego kuzyna. - leniwy wiatr wpadający przez okno zmierzwił mu włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:41, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Postaram się najlepiej jak tylko potrafię, coś razem wymyślimy. Tak, tak odpoczniesz sobie przyda Ci się to i to bardzo. Odpoczynek jest dobry. - lekko się uśmiechnęła. - Malowaliście na bordowo pomieszczenie? Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego. - dało się słyszeć podekscytowanie w jej głosie. - Możesz jechać pojutrze, nie żebym namawiała, ale jakoś w Twoim towarzystwie mi raźniej. - również puściła do niego oczko. Wstała lekko się przeciągając. Usiadła sobie na łóżku i wyprostowała lekko nogi. Miała wrażenie, ze to wszystko jest jednym wielkim snem, ale on był tu, siedział na przeciw niej, rozmawiał z nią. Ach jak jej było dobrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:49, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie mam po czym odpoczywać. Przecież ja ogólnie rzecz biorąc nie pracuję. Forks to jeden długi nie kończący się urlop. - wyznał z rozbawieniem spoglądając na zadowoloną Marikę - Tak, na ciemne bordo. Jedno z pomieszczeń w hangarze. Mieliśmy jechać dziś po meble ale... Martina napadnięto.. Ja.. Cóż okazało się że mam więcej szczęścia niż rozumu... - okręcił się lekko w tył i popatrzył w dół ulicy. Niezbyt wysoko, nie warto... - I tak się tu zjawiłem. - przyjrzał się jej rozanielonej twarzy podejrzliwie - Z czego tak się cieszysz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:59, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Cóż Martin rozsiewa swój urok osobisty. - mówiła z lekką kpiną. - Ma szczęście do małolat. - roześmiała się. - Och jak ja będę z niego cedzić jak tylko wrócę, odgryzę mu się za podwiązkę. - zamachała lekko brwiami. - Coś Cię tu przywiodło. Chyba nie potrafisz długo wytrzymać, bez mojego zrzędzenia. - powiedziała żartobliwie. - Jeju wiesz co ja wcale nie potrafię uwierzyć, że tu siedzisz obok mnie, że to się dzieje na prawdę to takie, nieprawdopodobne. - przekrzywiła głowę lekko w bok. - Cieszę się bez powodu czyż nie wolno mi. - prawdziwe powody pozostawiła jedynie dla siebie samej. Nie chciała ani go spłoszyć, ani tym bardziej ujawniać się z tym, czego wcale sama też nie potrafiła pojąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:10, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie widziałaś tego. Tu nie było mowy o rozsiewaniu czegokolwiek. Ona po prostu... - rozłożył szeroko ramiona jakby chciał złapać coś szerokiego i barczystego - Zrobiła tak i... - skrzywił się - To ponad moje wyobrażenie. - słysząc dalsze słowa Mariki uśmiechnął się cwanie - Może i tak. Ale zawsze mogłaś mi nie mówić gdzie jesteś. - wyliczał na palcach - Mogłaś nie odbierać. Mogłaś nie otwierać... Mogłaś się nie godzić na mieszkanie tu... - zsunął się z parapetu by zająć wygodniejszy fotel - Nie chcesz chyba żebym cię szczypał? Zobacz... - kiedy przechodził obok niej trącił ją delikatnie w nos - Wystarczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:20, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak sama z siebie zrobiła? O matko i córko trzymajcie mnie bo nie wydolę . - pokręciła głową. - Ja tym bardziej nie potrafię sobie tego wyobrazić. - zastanawiała się nad dalszymi słowami Adama i jego wyliczance. - Masz rację mogłam nie odpisać, mogłam pozwolić na to byś się martwił dalej, byś nie wiedział gdzie jestem, ale czy to coś by zmieniło? Ja bym miała wyrzuty sumienia a Ty, popadł byś jeszcze w jakiś obłęd odchodząc od zmysłów. Nie trzeba mi jeszcze tego. - podkuliła sobie nogi. Zmarszczyła lekko nosek kiedy przechodząc obok niej trącił ją w niego. - Uważaj bo ugryzę, a mam wściekliznę więc będziesz musiał się zaszczepić. - żartowała sobie. Nie zdradzała tego miną, ale dało się to wyczytać z wyrazu jej ciemnych oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:28, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Obłęd... Mam dawno za sobą. Pomyślał i uśmiechnął się gorzko jeszcze zanim usiadł do niej przodem. Gdybyś wiedziała... Usiadł już normalnie i przybrał jak najbardziej naturalny wyraz twarzy na jaki było go stać. - Mogłabyś. Gdybyś nie odpisała zamartwiałbym się, pewnie tak ale szanowałbym twoją decyzję. Musiałbym czekać. A tak cóż... Chcesz mnie gryźć choć nic ci złego nie zrobiłem... - wciągnął z kieszeni klucze od domu w Forks, telefon i portfel. Rzucił to na stół a telefon wyłączył. Nie życzył sobie by mu przeszkadzano.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:41, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- No widzisz, a teraz masz mnie przed sobą, żyję, uśmiecham się i to za Twoją sprawą. - lekko się wyszczerzyła. Wszystko miało swój porządek dzienny. A oni? Poznawali siebie, zaczynali tolerować, nie kłócili się co było aż nazbyt dziwne zważywszy na ich wcześniejsze zachowanie. Teraz było inaczej. Coś się między nimi zmieniło. - Ja Cię nie chcę gryźć, nie jestem psem. - zaśmiała się. - Żartowałam tylko, nie jestem aż tak zła i zepsuta. Ja mam rączki tutaj. - zamachała nimi w geście okazującym co ma na myśli. Pochyliła się leciutko w przód. - Dlaczego zamieszkałeś w Forks i opuściłeś Nowy York? Źle Ci tutaj było? - zapytała niewinnie zmieniając zręcznie temat. Poniekąd sama była tego bardzo ciekawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:53, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Dziwna z ciebie kobieta - powiedział powściągliwie - Jakbyś nie miała lepszych powodów. - wskazał palcem na jej dłonie - Mam nadzieję. Odemnie wara bo to się przeważnie źle kończy - uśmiechnął się kącikiem ust. Raczej pociągająco niż odstraszająco - Dlaczego? - skrzyżował nogi i podciągnął się w fotelu - Miałem kiedyś powód. Nazywał się Selene i był pomyłką. - odpowiedział szczerze ale z rozbawieniem. Teraz jedynie się z tego śmiał - A teraz to przyzwyczajenie. Nie, tak szczerze. Podoba mi się tam. Cisza, spokój. Zabójcze sąsiedztwo. - machnął dłonią w jej stronę - W porównaniu z życiem tam, życie tu wydaje mi się teraz po prostu nudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:11, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zakryła sobie usta dłonią aby ukryć rozbawienie. - Och, ale przecież ja nigdy nie twierdziłam, że jestem normalna więc skąd to zdziwienie, jak byś mnie pierwszy dzień znał, mam tam swoje odchyły czasem. - lekko wzruszyła ramionami. - Źle kończy, chyba sobie żartujesz ostatni, który próbował ze mną grać w takie gierki spłodził mi dziecko, cóż jestem trochę głupiutka i sama sobie winna. - oparła swój podbródek o kolana, które teraz podciągnęła w górę. Westchnęła ciężko i wyglądała jak by była w zamyśleniu. - Pomyłka czy nie, jednak coś przeżyłeś, na pewno były jakieś chwile radości, tym też powinno się cieszyć. - mruknęła cicho. - Tak do życia w Forks idzie przywyknąć, jest tam tak spokojnie, to miasteczko jest takie leniwe, ale dobrze mi tam o dziwo. Tęskno mi do tego miejsca. - podniosła głos o jedną oktawę, ale nie zbyt głośno. - O tak sąsiedztwo takie jak ja może być na prawdę zabójcze. - rzuciła z przekąsem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:29, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Ależ ja się nie dziwię! - powiedział szybko Adam udając oburzony on - Stwierdziłem jedynie fakt. Jesteś tak samo dziwna jak ja. - wzruszył ramionami a na uwagę o Aaronie spochmurniał. Poczuł się poruszony. Wcale nie myślał o tym, nie pociągała go w ten sposób. Pociągała go w inny, bardziej dziwaczny i niezrozumiały dla niego jeszcze sposób. Wychylił się do przodu i warknął - Nie porównuj mnie do niego. - oświadczył mrużąc oczy - Jeśli dostrzegasz w moich zamiarach coś więcej ponad to co widzę ja, - poczuł się beznadziejnie kłamiąc samemu sobie - to mogę zaraz, - uderzył palcem wskazującym w podłokietnik fotela - zarezerwować bilet. To mieszkanie tez mógłbym opuścić. Stać mnie na 'Plazę'. Jeśli masz przeżyć tą noc i dzień w strachu że ja... Będę... Dobierać się do ciebie... - wykrztusił i popatrzył jej w ciemne oczy - To grubo sie mylisz. - przeniósł wzrok na okno. Staram się, a jak zwykle jestem odbierany inaczej... Był rozczarowany i ciężko obrażony. A przecież nie chcę niczego innego jak szczęśliwego rozwiązania! Znajomy wstrętny i znienawidzony głosik odezwał się w jego głowie. A siebie? Siebie dla niej nie chcesz? Adam zignorował go.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 9:32, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:49, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Siedziała i słuchała go w bardzo ciężki sposób. Była w potwornym szoku. Nawet nie wyobrażała sobie, że on to tak wszystko odbierze. Zrobiło jej się głupio, a jej serce ścisnął jakiś niewysłowiony żal. Zamrugała kilka razy powiekami aby opanować nabiegające do oczu łzy. Trochę się wystraszyła jego tonu głosu. Jakże ostatnio była wrażliwa, a jakże strachliwa aż to nie podobne do niej samej. - Ale... - popatrzyła z kolejnym przestrachem na niego. Zacięła się nie mogąc dobrać odpowiednich słów. - ... Ja nie myślałam o Tobie w ten sposób, a tym bardziej Cię w żaden sposób nie porównuję do Aarona, ja tylko tak powiedziałam, źle mnie zrozumiałeś. - spuściła głowę w dól aż wstyd było jej patrzeć na Adama. Zeszła z łóżka przechodząc obok niego. Nim wyszła z pokoju jeszcze popatrzyła na niego. - Wybacz nie chciałam Cię obrazić, nie było to moim zamiarem w żadnym wypadku. - wyszła nim by się tam rozpłakała. Musiała się napić wody. Wygrzebała w kuchni szklankę, pochyliła się nad zlewem ciężko dysząć, kręciło jej się w głowie. Odkręciła kurek z zimną wodą i nalała do szklanki przeźroczystej wody. Upiła wolno łyka próbując dojść do siebie. Jestem beznadziejnie głupia. Przecież on nie patrzy na Ciebie jak na kobietę, ale jak na sąsiadkę, którą zwyczajnie się opiekuję. Co sobie myślałaś? Nic.... Ten fakt ją zabolał. Czuła się nieatrakcyjna. Czuła się beznadziejnie źle. Ręka lekko jej drgała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:02, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy wyszła, przymknął powieki i westchnął ciężko. Ja też nie... Popatrzył na swoje dłonie. Może i ty też nie źle zrozumiałaś... Wstał powoli i poszedł za Mariką do kuchni. Oparł sie o futrynę i spojrzał na kobietę. Widział jej drgającą dłoń i błędny wzrok. - Mariko. - spojrzał na nią i powiedział ze spokojem. Zdobywał się dla niej na taki ton zaskakująco łatwo - Nie chciałbym byś patrzyła na mnie w ten sposób. - kiwnął głową - Jesteś piękną kobietą dlatego nie chcę byś... Nie chcę byś myślała że robię to tylko z jednego powodu. - uśmiechnął sie do niej blado - Nie jestem taki jak Aaron. - pokręcił głową - Dostrzegam trochę więcej niż on.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:13, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chwile stała nieruchomo wciąż starając się uspokoić. Przełknęła wodę i w końcu spojrzała na niego swymi ciemnymi oczyma. - Nawet Cię o to nie posądzałam i na prawdę nie myślę o Tobie w taki sposób,oboje dobrze wiemy jaki jest Aaron a Ty ani trochę go nie przypominasz, on mógłby Ci pozazdrościć bardzo wielu cech, ale go na to nie stać. - westchnęła cicho i obróciła się tyłkiem w stronę zlewozmywaka. - Wiesz, gdyby mi chodziło o seks z Tobą to uwierz, że dawno bym się starała Cię uwieść, ale tak nie jest, nie patrzę na Ciebie w sposób seksualny. A już tym bardziej, nawet przez myśl mi nie przeszło abyś chciał mnie dotknąć dlatego możesz być spokojny. - trzymała w dłoni szklankę lekko nią obracając w dłoni. Musiała czymś zając swe ręce aby ukryć ich lekkie drżenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:22, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Acha co za szkoda... Uśmiechnął się do swoich myśli. Szkoda... Podszedł do lodówki. Szalenie mi szkoda... W lodówce pusto. Nie myśl tak! Spojrzał na nią ukradkiem. Dlaczego ty tak o nie nie myślisz? Westchnął bezgłośnie. Zamknął lodówkę i okręcił się wokół Mariki w ciasnej kuchni - Przepraszam. - sięgnął do jednej z szafek i nie znalazł niczego zdatnego do jedzenia. Dlaczego ja chciałbym byś tak myślała? Nie mógł przerwać swoich myśli. Były wolne. Nawet jego nie chciały słuchać. - Na co masz ochotę? Nie mamy nic. - temat był skończony. Nie starał się dalej przekonywać jej do siebie - Musze iść coś kupić. - pozostało mu jedynie dotrzymywanie jej towarzystwa. Na tyle ile sobie tego życzyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:45, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Patrzyła na niego jak się kręci po kuchni, odstawiła szklankę na zmywak i odsunęła się trochę. - To nie problem, możemy iść do sklepu, mówiłeś, że jest tutaj w pobliżu tak. - uśmiechnęła się w jego stronę przyjaźnie. Odsunęła się lekko w tył. - Jeśli chcesz pójdę z Tobą a jeśli nie no to zostanę w domu. - wzruszyła lekko ramionami. Postanowiła nie drążyć poprzedniego tematu mógłby się źle skończyć a tego nie chciała. Przywiązała się do Adama. Co raz trudniej było jej przebywać z dala od niego. Sama tego nie rozumiała. Nie chciała teraz o tym myśleć. Ach jak ona lubiła na niego patrzeć. Choćby i ukradkiem. Sprawiało jej to niewysłowiona przyjemność. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:53, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, jest tu na dole. - zagarnął ją ramieniem i ze śmiechem wypędził z kuchni - Kupimy wszystko czego będzie ci potrzeba. - poszedł do sypialni - Póki tu jestem to zabiorę wszystkie torby na górę byś nie musiała ich wnosić sama. - wrócił stamtąd z portfelem - Chodź ze mną. Nie mam pojęcia co lubisz. A nie kupię tego czego nie lubisz. - sięgnął po kurtkę - Ubierz sie ciepło. Robi się coraz chłodniej - mruknął sznurując buty.
/ Sklep
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:06, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co lubię?? Ciebie. - roześmiała się wesoło i wyszła z kuchni. słuchała jego nakazań o ciepłym ubiorze. - Dobrze tato ubiorę się ciepło. Twoja córka nie chce zachorować.. - znów się roześmiała i poszła do swej torby po ciepłą kurtkę. Narzuciła ją sobie na siebie i powróciła do niego. - No to możemy iść. Nie mam specjalnych wymagań, sam dobrze wiesz, że jem niewiele. - spojrzała na niego znacząco. Założyła na swe nogi buty i chwyciła klamkę od drzwi. Otworzyła je i wyszła na klatkę schodową. Czekała aż zamknie drzwi kiedy w końcu to uczynił, spokojnie schodzili w dół.
/ Sklep
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:38, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Sklep
- Wiesz... - dał sobie całą drogę w górę na sformułowanie odpowiedzi. Weszli do mieszkania. Odłożył najpierw torby na stół, rzucił klucze na lodówkę, ich stałe miejsce i wrócił zdjąć kurtkę - Jak ci ulży. - uśmiechnął się zachęcająco powracając do rozmowy - Możesz sobie na mnie poużywać. Na przekleństwa padające pod moim adresem jestem niewzruszony. - wyprostował się, stanął na przeciw Mariki i mrugnął do niej - Dawaj. - chciał ją tym jedynie rozśmieszyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:44, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Sklep
- Wiesz Ty co, jesteś niemożliwy. - roześmiała Cię. - To zamiast mnie odwodzić od takiego pomysłu jeszcze bardziej podsycasz we mnie chęć zrobienia tego. - pokręciła głową z niedowierzaniem. Nachyliła się lekko do niego, zbliżyła bardzo blisko swoją twarz do niego i cicho szepnęła mu do ucha. - Niedoczekanie Twoje, nie zrobię tego a jeśli liczyłeś na to wybacz, muszę Cię zmartwić nie doczekasz się. - odsunęła się od niego i posłała delikatny uśmiech. Ściągnęła swe buty a następnie kurtkę, którą zawiesiła na jakimś wieszaku i poszła w stronę kuchni, wypakować zakupy i brać się za obiad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:55, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak ci... - nie dokończył bo skupił się na jej szeptaniu dudniącym mu obok ucha. Ciężko było mu rozróżnić słowa bo był częściowo rozproszony przez jej gorący oddech. Odchylił się trochę w tył i przełknął ślinę. Masochista! Idiota! Imbecyl! Kiedy odeszła poczuł przemożną chęć odejścia z tego miejsca. Boże miałem jej dać tylko klucze! Oparł głowę o zimną ścianę. Co ja tu jeszcze robie? Uderzył lekko w ścinę tak by nie słyszała. Przysiągł sobie że jutro rano zamówi sobie bilet powrotny. Odsunął się. Głową muru nie przebiję. Wszedł do kuchni i przysiadł na krześle by nie przeszkadzać Marice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:06, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie obróciła się w jego stronę, całkowicie się pochłonęła w przygotowaniu obiadu. Nie pytając Adama o nic sama sobie wyszukała potrzebne jej do przygotowania garnki. Pochowała po szafkach niepotrzebne jej w tej chwili produkty. Obrała ziemniaki i nastawiła je na gazie, później wzięła się za kotlety. Znalazła tłuczek do mięsa i zaczęła się nad nimi pastwić. Uśmiechała się przy tym tak błogo jak by przynosiło jej to ulgę. Lekko się roześmiała i przygotowała panierkę. Wszystko jej szybko i sprawnie. - No jeszcze trochę i gotowe. - rzekła do Adama, który siedział sobie na krześle. - Stało się coś? - zapytała trochę zmartwiona. Spojrzała jeszcze raz na jego strapioną twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:16, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie. - spojrzał na okno a później ma Marikę. Uśmiechnął się blado - Nie lubię nic nie robić kiedy ktoś uwija się wokół mnie. - odpowiedź może i nie do końca szczera ale nie miała prawa się o nią czepiać. Nie chciał jej martwić. Miała już na głowie dość swoich problemów. Wstał powoli wspierając się ciężko na stole. Sięgnął po dwa talerze oraz widelce i noże - Choć tyle sobie zrobię. - powiedział zdobywając się na zadowolenie i patrząc z góry na stół na którym rozstawiał zdobycze z szafy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:27, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Mhm. - zamruczała cicho, wyciągając patelnię, rozgrzała na niej tłuszcz i położyła kotlety, pilnując aby się nie przypaliły w międzyczasie sprawdziła ziemniaki, były już prawie miękkie. Brudne naczynia włożyła do zlewu z zamiarem później ich umycia. Przewróciła kotlety na drugą stronę. Dłonią pomasowała sobie trochę obolały kark. Stanie jej w żadnym wypadku nie służyło. Przestąpiła z nogi na nogę. Dała mu widelec w dłoń. - Popilnuj trochę dobrze. - poprosiła go a sama wzięła się za robienie mizerii. Obrała ogórki pokroiła w małe prążki, posoliła dodała pieprzu i śmietany, więc w zasadzie sałatka była gotowa. Wyłączyła ziemniaki, chwyciła jakąś ścierkę i odcedziła je. Kotlety też już były prawie gotowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:36, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Przyjął widelec patrząc na niego krzywo. Oparł lewą dłoń da biodrze i postał nad kotletami. Im dłużej się w nie wpatrywał tym czuł silniejsze ssanie w żołądku. Usunął jej sie z drogi kiedy wzięła się za odcedzanie ziemniaków. Ściągnął z małego wieszaka rękawicę kuchenną. Chwycił rączkę patelni i obrócił się w stronę stołu - Wystarczy! - zawołał widząc ile nałożyła mu ziemniaków - Nie jestem koniem pociągowym... - nadział jednego kotleta, tego który wyglądał najlepiej i zsunął na jej talerz. Sobie przywłaszczył trochę większego i z lekka przypalonego. Cóż nie dopilnował go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:20, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- A tam, wy faceci lubicie sobie dobrze pojeść, więc nie marudź. - roześmiała się i zaczęła nakładać sobie. Całość dopełniła jeszcze uwieńczona mizerią. - No i gotowe, szybki obiad. Smacznego. - powiedziała łagodnie i chwyciła w swe dłonie sztućce. Zaczęła powolutku jeść. Co rusz zerkając na Adama. - Może nie takie samo jak Twoje, ale chyba nie tez takie najgorsze. - wzruszyła lekko ramionami. Wzięła niewielki kawałek kotleta na widelec i wzięła go do buzi. Skrzywiła się lekko bo poparzyła sobie przy tym język. Syknęła lekko z bólu. Zwiesiła głowę w dół i czekała aż oparzenie lekko zelżeje. - To się nazywa być lebioda i oparzyć się kawałkiem kurczaka ech. - westchnęła lekko sama z siebie się śmiejąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:33, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Usiadł przy stole i zaczął od krajania kotleta - Dziękuję. - spojrzał na swoją porcję która była naprawdę pokaźnych rozmiarów - Nie każdy musi jeść aż tyle. - spojrzał na Marikę kiedy łyknął. Uniósł lekko brew do góry kiedy syknęła - Przecież gorące.. Uważaj. - jęknął patrząc jak się krzywi. Przerzucił kilka razy ziemniaki by prędzej ostygły - Nie mów tak. Jadłaś... Co ty u mnie jadłaś? Kanapki tylko. Śniadania nie chciałaś. Kanapki każdy umie zrobić. To nie dzieło najwyższych lotów. - zajął się przez chwilę mizerią - A tak poza tym. Nie masz się czego wstydzić. Gotujesz bardzo dobrze. - postanowił uprzyjemniać jej ten wieczór i jutrzejszy dzień jak umie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:52, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję. - rzekła skromnie, lekko się rumieniąc. Odkroiła sobie kawałek kotleta i dla pewności, ze i tym razem jej nie poparzy podmuchała go aby ostygł, wsadziła sobie do buzi podobnie uczyniła z ziemniakami i mizerią. - Ciesze się, że Ci smakuję, przynajmniej raz w życiu chyba mi coś wyszło. - lekko się uśmiechnęła do niego. - Tak, może nie każdy, ale trzeba się najeść i już. - obstawała przy swoim cały czas. Jadła spokojnie i nie śpiesznie. Nie chciała dostać zgagi czy coś w tym stylu. - Ale Twoje kanapki były na prawdę dobre, smakowały mi jak żadne inne. To może kiedyś ugotujesz coś dla mnie a ja będę mogła ocenić Twoje zdolności kulinarne i nie będziesz mógł wtedy powiedzieć, że nie miałam szansy spróbować. - zachichotała, kiedy w końcu przełknęła to co miała w buzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:02, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak raz w życiu? - Adam przekrzywił głową żując i machając widelcem - Kto gotował ci kiedy byłaś sama? Jak widać wychodziło ci dość dobrze. - wskazał na nią widelcem a po chwili zaatakował nim ziemniaki i mięso - Nie wyglądasz mi na taką która się głodzi. - powiedział poważnie. - Wyglądasz zdrowo. - uśmiechnął się do niej - Aktualnie zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet promiennie. Moje kanapki to naprawdę nic specjalnego. - pokiwał głową - A gotować na pokaz nie lubię. - stwierdził choć w głowie zalągł mu się dość ciekawy plan.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 16:04, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:22, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie nie głodzę się, gotuje sobie zawsze sama, jakoś nie przepadam za sproszkowanymi zupkami napakowanymi chemia ze sklepu, jednak co domowe to o wiele lepsze i zdrowsze. Czasem lubię eksperymentować, jedne rzeczy wychodzą mi lepiej a drugiej gorzej, tak to już bywa co poradzić. - lekko wzruszyła ramionami i jadła dalej. - Na pokaz? A kto mówił na pokaz nie będzie publiki, będę tylko ja powiedźmy to jest tak jak byś sam mnie w gości zaprosił na popołudniowy obiad, nic specjalnego i nadzwyczajnego, ale nie będę zmuszać, nie chcesz nie musisz. - posłała mu delikatny uśmiech na potwierdzenie swoich słów. Wzięła do buzi kolejną porcje i tym razem na wardze zostało jej trochę śmietany co musiało wyglądać przekomicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:32, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mógł się z nią zgodzić. Kiedy jemu sie nie chciało gotować rzucał się na byle co albo rezygnował z jedzenia. Nie raz zamiast obiadu takiego jak teraz pożywiał się wspomnianą zupką z proszku. - Nie każdy jest mistrzem. Raz się udaje a raz nie. Trzeba próbować czy jak to się mówi. A co do mojego gotowania... - dźgnął kawałek mięsa i obejrzał go ze wszystkich stron jakby doszukiwał sie w nim czegoś nowego - Nie lubię, kiedy wiem że ktoś ma ocenić coś co robię. - zapatrzył sie w swój talerz. Był już w połowie pusty. - Musisz się teraz dobrze odżywiać. - mruknął sięgając po mizerię. - Co nie znaczy że masz sobie zostawiać śmietanę na później. - rzekł wskazując na swoich ustach, lekko rozciągniętych w uśmiechu, miejsce gdzie miała śmietanę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 16:33, 17 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:13, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Roześmiała się i dłonią starła sobie śmietanę z wargi. - Dzięki, wiem, wiem i wiem, po raz kolejny mi to powtarzasz, że mam się dobrze odżywiać, aleś Ty zatroskany spokojnie nic się dziecku nie stanie. - uspokajała go łagodnie. Pochlebiało jej to, że się troszczy o nich. - Cóż wiesz, zawsze zdanie mogę zachować dla siebie, albo nie ok lepiej nie, jakoś potrafię się postawić na Twoim miejscu tez bym nie chciała aby ktoś oceniał to co przygotuję. - w tym wypadku zgadzała się z nim w pełni. Jej talerz był już prawie pusty nałożyła sobie o wiele mniej niż on, odkroiła kolejny kawałek mięska i wsadziła do swej buzi. Czuła się okropnie pełna. Gładziła się lekko po brzuchu. Istotce rozwijającej się w niej musiało być bardzo dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:23, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Będę ci o powtarzał przy każdej nadarzającej się okazji Mariko. - pogrzebał w kieszeni i wygrzebał z nich opakowanie tabletek. Jakimś cudem nie brał ich cały dzień a teraz dopiero mu się o nich przypomniało. Spojrzał na nie. Zostały cztery... Zawsze mógł dokupić w sklepie. Ale te w sklepie... Słabe. Wydusił jedną i położył na stole. Opakowanie wsunął do kieszeni i zaczął się przygotowywać na wizytę u lekarza. Nie cierpiał tego. Wstał i sięgnął po szklanki. Nalał do nich wody mineralnej. Widząc jak Marika patrzy na tabletkę stwierdził - Tak mi zapisał. - łyknął ją zerkając na kobietę - Naprawdę Marii... Nie masz się o co martwić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|