Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:01, 20 Kwi 2010 Temat postu: Poczta |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:57, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
/ Macy's
Tym razem Adam roześmiał się nie mogąc sobie tego odmówić. Roześmiał się ironicznie i odrobinę kpiąco, ale głównie śmiał się z samego siebie i z tego, że zbyt wiele wymaga od Mariki. Chyba za dużo chcę od życia, jakbym miał mało. Miał wszystko czego mu tylko trzeba było. Przekręcił kluczyk i ruszył w drogę - Dostałem go za przejechanie na czerwonym świetle kiedy wiozłem cię do szpitala. - wytłumaczył Marice bez śladu czegoś żywszego w głosie. Jego dłonie spoczywały w dole kierownicy swobodnie tak jakby nie miał sił chwycić jej silniej. Obracał ją nieznacznie. Drogi były proste. Nadwyrężał się jedynie na skrzyżowaniach, choć i tak niewiele - Przyszedł wczoraj, a później wyleciał mi z głowy. - jej słowa i porównanie policji do kanalii nie rozśmieszyły Adama, bo nie widział w tym nic zabawnego. Zagryzł policzek, a kiedy pewna propozycja padła z jej strony samochodem lekko szarpnęło. Zerknął na Marikę koso i warknął - Nie. - tempo jazdy wróciło do normy i po chwili znaleźli się pod pocztą. Adam zatrzymał samochód i odpiął pasy - Idziesz czy nie? - zapytał, bo zawsze miała drogę wyboru. Nie czekając za odpowiedzią Mariki wysiadł z samochodu, wiedząc że chłodne powietrze dobrze mu zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 0:59, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:24, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
/ Macy's
Nie wiedziała tak na prawdę z czego się śmieje skoro jej samej wcale nie było do śmiechu. Odwróciła od niego głowę i spoglądała w ciszy w szybę samochodu oglądając mijające domy, ludzi chodzących po chodnikach, sklepowe wystawy i temu podobne. Nic z tego co zobaczyła nie zachwyciło ją chociażby i w najmniejszym stopniu. Raczej to wszystko było jej obojętne jak zeszłoroczny śnieg. Zatopiła się w swoich rozmyślaniach, a miała o czym myśleć. W szpitalu wciąż był ich syn, reszty myśli o Judit, o Chrisie, o Grace i całej reszcie nie dopuszczała do siebie nawet w najmniejszym stopniu. Nie chciała o nich myśleć bo podejrzewała, ze mogłaby się z tego powodu zdenerwować i niepotrzebnie tylko rozbolałby ją od tego brzuch. Poczuła jak samochód w końcu staje. Zerknęła na męża, który według niej wypadł z auta jak oparzony. Był zły, opryskliwy. Uniosła lekko brwi w górę. Kiwnęła głową i odpięła swoje wolno wysiadając z auta w przeciwieństwie do Adama. - No idę, nie widać? - rzuciła w jego kierunku zaczepnie. Nie widziała powodu dlaczego to ona miałaby obrywać za kogoś więc trzymała się na uboczu. - Idź postoję sobie tutaj. Nie jestem Ci tam do niczego potrzebna. - po tych słowach obróciła się do niego plecami i oparła o samochód, a chłodny wiatr rozwiewał jej brązowe, długie loki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:44, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy wyszedł wciągnął w płuca zimne powietrze i poczuł jak mrozi go od wewnątrz ochłonął. Otrząsnął się i spojrzał na Marikę. Dawno już nie musiała przybierać takiej miny z jego powodu. Adam nie pozwoli na to by dłużej w tym trwała. Poczuł lekkie ukłucie wstydu za swoje zachowanie bo przecież Marika nie była niczemu winna - Nie bądź dziecinna. Nie będziesz stała na zimnie. - powiedział cicho wyciągając w jej kierunku dłoń. Musiał ją cofnąć bo ktoś przechodził. Kiedy znów zobaczył Marikę podszedł do niej i zagarnął ramieniem - Przepraszam. Nie obrażaj się na mnie. - mruknął jej do ucha idąc z kobietą w stronę drzwi poczty. Uchylił je przed nią i weszli do środka - Już jest w porządku. - z jego strony było. Do Mariki należała opinia czy i z jej strony wszystko powróciło do normy. Znaleźli się w ciepłym, małym i czystym wnętrzu urzędu pocztowego. Było kilka okienek i co najważniejsze nie było zbyt wielkiej kolejki. Adam stanął za mężczyzną nakazując sobie czekać w spokoju, bo nie chciał kłócić się z Mariką. Wyciągnął z kieszeni świstek papieru nie dowierzając, że to może go kosztować aż tyle. Grace jednak nie raz powtarzała, że za błędy się płaci, o czym Adam nie raz się już przekonał. Spojrzał na Marikę i mruknął wskazując palcem na człowieka przed nim - Jeszcze chwila. I pojedziemy do Adama. - jak zawsze, gdy chodziło o Marikę próbował wszystko załagodzić. Kosztowało go to dużo, ale dla niej znajdował to coś w sobie. Przesunął się w bok, gdy ktoś go przeprosił i minął ich listonosz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:08, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To nie Marika była obrażona. Nie miała o co. Po prostu wolała nie wchodzić swojemu mężowi w paradę kiedy był w takim humorze. - A dlaczego by nie? Świerze powietrze dobrze mi zrobi. - stwierdziła wciąż opierając się o samochód. Już nie plecami, a przodem do swego męża. Skrzyżowała sobie dłonie na klatce piersiowej i patrzyła jak wyciąga w jej stronę swe dłonie, ale po chwili ktoś mu przeciął drogę i musiał ją schować. Nie musiała długo czekać aby ją zagarnął ramieniem. Jeśli chodziło o Adama względem Mariki to nigdy sobie nie szczędził ani czułości, ani wyrozumiałości, ani miarowego spokoju. Przynajmniej starał się go zachowywać choć czasami było bardzo trudno. Przylgnęła do niego idąc w stronę poczty. - Ja się przecież nie obraziłam kochanie. Tylko to Ty byłeś zdenerwowany, a ja stałam poza tym. - stwierdziła cicho. Nie miała ochoty głośno tego mówić. Weszła do środka, a chwilę potem uderzyło ją ciepło dochodzące z wewnątrz na szczęście niezbyt przesadzone jak w pamiętnej wypożyczalni DVD. Pokręciła lekko głową. Stanęła obok męża za jakimś mężczyzną i nawet przez chwilę nie wypuszczała z reki jego dłoni. - Cieszę się bardzo. Im szybciej tym lepiej. - uśmiechnęła się lekko, a na jej twarz powróciły zdrowe kolory.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:21, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zdenerwowany. Właśnie, a nie powinienem. Kolejka się przesunęła wiec zrobił krok w przód. Przyglądał się Marice uważnie, ale nie doszukał się tego co tak uparcie chciał znaleźć. Nie złościła się na niego. Adam uspokojony tym faktem jak niczym innym rozluźnił się, wdzięczny jej za to że go nie puściła. Przypomniało mu się to co mówiła wieszając się na jego ramionach kilka miesięcy temu i uśmiechnął się pod nosem. Obiecałaś, że nie puścisz i nie puszczasz. Nie miał nic przeciwko. Miejsce przy okienku się zwolniło, więc był zmuszony zostawić na moment Marikę. Załatwienie zajęło mu chwilę. Dostał kwitek stwierdzający że uiścił odpowiednią sumę i odwrócił się gotów do wyjścia. Ujął Marikę w tali i wyszli na zewnątrz, znów na głośną ulicę. Adam pochylił się i z jego ust padło dość nie codzienne stwierdzenie - Miło, że jesteś. - uchylił przed kobietą drzwi, a kiedy wsiadł do środka musiał chwilę poczekać by ruszyć bo droga była zajęta. Pojechali do ostatniego punktu dzisiejszego programu. Do Lenox Hill by zobaczyć jak się miewa ich syn.
/ Lenox Hill
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:52, 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Rozejrzała się uważnie po niewielkiej poczcie. Jej wzrok na dłuższą chwilę zatrzymał się na jakiejś kartce świątecznej. Słowa napisane tam czytała wielokrotnie aby się zająć czymkolwiek. Dopiero lekkie pociągnięcie jej za rękę przez Adama otrzeźwiło ją. Spojrzała na niego dochodząc do niego i przesunęła się w przód. Kiedy przyszła kolej na jej męża odsunęła się na bok aby nie torować nikomu drogi, a sama przecież nie musiała tam stać. Cierpliwie czekała na zapłacenia mandatu. Stwierdziła, ze w tych czasach nawet rodzenie drogo kosztuje. Adam zrobił to tylko i wyłącznie dla niej. Nie miała w takiej sytuacji o co się czepiać i nawet nie chciała. Po chwili dołączył w końcu do niej i znów ją zagarnął ramieniem. Lubiła to kiedy ją tak przytulał, kiedy okazywał jej, że ważna jest dla niego jej bliskość. Nigdy się nie odsuwała. Zawsze była obok. I wcale nie miała ochoty aby się to kiedykolwiek zmieniło. Uśmiechnęła się do niego ciepło. - Mnie również miło być obok Ciebie. - dała mu buziaka w policzek i wyszła z poczty. Wsiadła do auta. Zapinając pasy zerkała na swego męża raz po raz. - No to teraz jedziemy do Adama. Ciekawe jak nasze kochane słoneczko się miewa? - zadała pytanie retoryczne choć Adam nie mógł tego przecież wiedzieć. Po chwili płynnie włączyli się do ruchu. Tak niewiele ich dzieliło od szpitala.
/ Lenox Hill
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|