Dom Kejsi Von D

Gość

- No chyba, że tak - powiedział z ulgą. - To co będziemy robić, dopóki jej nie ma? - zapytał siląc się na obojętny ton.

Kejsi

- a na co masz ochotę? - spytalą wesoło

Gość

Wzruszył ramionami - możemy pogadać, możesz pokazać mi centrum tego miasta... - przerwał - a ty na co masz ochotę?

Kejsi

- mi to wszystko jedno, nie ma tu ciekawych miejsc... - powiedziała spokojnie siadając na łóżku

Gość

- Gdybyśmy byli ludźmi zaprosiłbym cie teraz do restauracji, ale skoro i tak nic nie zjemy mija się to z celem. - zaśmiał się bez wesołości siadając obok niej.

Kejsi

- hm, nie mam teraz jakoś pomysłu... - powiedziała zamyślając się

Gość

- A nie masz żadnych planów na dzisiaj? - spojrzał na nią trochę zdziwiony - Ja się mogę powłóczyć po mieście, jeśli jesteś zajęta.

Kejsi

- nie mam żadnych planów i narazie nie zamierzam nic planować - powiedziałą wesoło i uśmiechneła się

Gość

- Cokolwiek powiem, to się mylę... To się zaczyna robić denerwujące - mrugnął do niej.

Kejsi

- po prostu trudno przewidzieć moje reakcje - odparła z miną niewiniątka
- i wątpię że zawsze się mylisz - dodała wesoło

Gość

- W rozmowie z tobą - zawsze - zauważył ze śmiechem.

Kejsi

Uśmiechneła się niewinnie
- to nie moja wina.. - powiedziała wesoło

Gość

- Sugerujesz, że moja? - zapytał ze śmiechem.

Kejsi

- nic nie sugeruje - powiedziałą wesoło

Gość

- To może jednak przejdziemy sie po mieście? - zapytał. - Przy odrobinie szczęścia spotkamy jakiegoś kundla.

Kejsi

- skoro chcesz. Większość kundli jest w La Push - powiedziałą z odrobiną żalu w głosie

Gość

- Jeśli chcesz, możemy zostać... - powiedział odwracając twarz w jej stronę. - Ale naprawdę, nie wiem co możemy robić w domu - powiedział uśmiechając się lekko.

Kejsi

-i myślisz że jestem jakąś wyrocznią i to wiem - powiedziała wesoło po czym zaśmiała się dźwięcznie.

Gość

- Nie, po prostu dziwnie się zachowujesz, kiedy wspominam o wyjściu, coś nie tak? - zaniepokoił się.

Kejsi

- wszystko w porządku - powiedziała obojętnym tonem
- zamyśliłam się trochę - dodała uśmiechając się przepraszająco

Gość

- To chcesz zostać, czy możemy wyjść? - zapytał, lekko zdziwiony.

Kejsi

- jak wolisz, mi tam wszystko jedno - powiedziała wesoło, wiedziała że to go może dziwić

Gość

- No to chodźmy. - powiedział wstając.

///Forks.... no własnie, co?

Kejsi

- dobra - wstała i poszła za nim

/ Forks /ulica

Kejsi

/ulica

Weszła do domu wraz z Michael'em, poszła do salonu i usiadła na kanapie, po chwili zamyśliła się.

Gość

//Ulica

Wszedł za dziewczyną i oparł się o ścianę. Miał nieprzenikniony wyraz twarzy. - Wiesz... chyba rozumiem, czemu nie znalazłaś tu wielu znajomych - powiedział starając się mówić spokojnie.

Kejsi

Wyrwał ją z zamyślenia.
- nareszczcie... - powiedziałą pół żartem
- siadaj -dodała wskazując na miejsce obok siebie

Gość

Usiadł obok dziewczyny i zamknął oczy - Teraz na prawdę mam ochotę coś zdemolować - powiedział, nie próbując już ukryć zdenerwowania.

Kejsi

- to co? rozwalamy coś czy wolisz pogadać? - spytała wesołym tonem. Pogłaskała go po ramieniu mając nadzieję że się uspokoi

Gość

- Wszystko jedno - powiedział i odetchnął głęboko - Jak wolisz - powiedział trochę spokojniejszy.

Kejsi

zamyśliła się na chwilę.
- mi tam wszystko jedno - powiedizałą obojętnie. Spojrzała na niego, trochę zmartwionym wzrokiem

Gość

Również na nią spojrzał, po czym zbliżył się w jej stronę.

Kejsi

Siedziała spokojnie obserwując go, domyślała się co chce zrobić

Gość

Zbliżył się jeszcze trochę, po czym znieruchomiał obserwując ją badawczo.

Kejsi

spojrzała na niego, i uśmiechneła się
- coś nie tak? - spytała spokojnie

Gość

- Nie nic, tylko - zawahał się - Na pewno tego chcesz?

Kejsi

co mi szkodzi pomyślała i uśmiechneła sie słodko w odpowiedzi

Gość

Zbliżył swoją twarz do jej twarz i po chwili wahania pocałował ją.

Kejsi

położyła delikatnie dłoń na jego ramieniu, przysuwając go do siebie i też go pocałowała.

Gość

Objął ją ramieniem, przytrzymując delikatnie. Po chwili cofnął się trochę i uśmiechnął się.