Sklep z biżuterią Jenny i Lucasa Rewolver

Phill · Gość

- Hm... - wziął do ręki drugi pierścionek i przyglądał mu się uważnie ze wszystkich stron. Wyobrażał sobie jak wyglądałby na dłoni jego ukochanej. Musiał zobaczyć coś przyjemniego bo uśmiechnął się odrobinkę szerzej - Poproszę ten.

Jenny

Uśmiechnęła się zadowolona i schowała resztę pierścionków. Wyciągnęła z pod gabloty małe pudełeczko i wzięła pierścionek od klienta , by go w nie schować.
-A zna jest pan pewny co do rozmiaru? Ten pierścionek... Jest na dość drobny palec ..- stwierdziła przyglądając mu się z uwagą.
Nawet o cenę nie spyta.. taki roztrzepany... Prawie jak blondynka! Uśmiechnęła się do swoich myśli.

Phill · Gość

Popatrzył na jej dłonie. - Ma pani wąskie dłonie. Takie jak... - chrząknął. Co do podobieństwa dłoni kobiety i Ash był pewien. Tak samo smukłe i delikatne. - Niech pani go założy, zobaczymy.

Jenny

-No dobra - zgodziła się ochoczo.
Chwile potem na jej palcu znalazł się na jej palcu. Pasował idealnie.
-Takie małe cudeńko , a cieszy.. - pokazała zęby.
-Szczęśliwa ta która go dostatnie - roześmiała się i zdjęła pierścionek umieszczając go na swoim miejscu.

Phill · Gość

Kiwnął głową zadowolony. - Tak, mam nadzieję że się ucieszy... Poproszę - wyciągnął portfel. Nie martwił się o cenę. Trudno, raz się zyje.

Jenny

Pokiwała głową, podała mu uprzejmie niezbyt wygórowaną cenę i zaczekała aż zapłaci. Gdy to zrobił chwyciła płyn, wracając do swojego zajęcia czyszczenie szyb.

Phill · Gość

Phill trzymając w dłoni małe czerwone pudełeczko opuścił sklep ze słowami - Do widzenia.

/ La Push / Knajpa "U Sama"

Jenny

-Do zobaczenia!
Wycierała szkło, pewna ze jeszcze spotka tego pana. Większość mężczyzn myli się co do rozmiaru pierścionków i obrączek.
Po chwili zadźwięczał telefon, odebrała go i wdała się w pociągająco rozmowę.

Jenny

Przez cały dzień zjawiło się kilka osób. Jenny niezmiernie nudziła się siedząc tu, dlatego też, do brat zajmował się sklepem. Większość czasu spędzała na rozmowach przez telefon, dziś od Feith - swojej przyjaciółki, dowiedziała się o koncercie Linkin Park w Seattle. Nie była fanką tego typu muzyki, od razu przyznała się , że zespół zna jedynie z nazwy. Stwierdziwszy że będzie to okazja do rozerwania się, zgodziła się kupić bilety i czekać na Feith pod stadionem.
Sklep opuszczała z uradowaną miną, gdy włączała alarm, pomyliła się wyjątkowo dużo razy. Miała nawet problem z odpaleniem samochodu. Gdy jej się to udało , ruszyła z piskiem opon do domu.

// Dom Jenny Rewolver

Lucas · Gość

/D.L

wszedł od zaplecza do sklepu. Graya jeszcze nie było węc poczekał chwilę. Nie otwierał sklepu lecz dla znajomgo zrobił wyjątek. Po chwili Jego kolega wpadł jak szalony.
- Cześć co potrzebujesz? - spytał podając mu dłoń.

Grayam Wolf

/Dom Wolf'a

Wpadł jak szalony do sklepu.
- Hej Luc! potrzebuję jakiejś biżuteri na prezent i to pilne. Mogę wybrać? - spytał już szukając czegoś. Nie wiedział zbytnio co im kupić. Lecz po jakimś czasie się zdecydował. Dla Yass Kupił [link widoczny dla zalogowanych] a dla Kat [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]
- ok. Lucas zapakuj mi to i płace - pwoedizał szybko podając mu rzeczy.

Lucas · Gość

- Pewnie że możesz - powiedział wesoło. Po chwili już pakował mu rzeczy.
- Gray ten pierścionek dla..Yass? Pakuję do niebieskiego pudełka a resztę do czerwonego - powiedział wskazując na rzeczy. Gdy je zapakował podał mu cenę.
- Wykosztowąłeś się nie ma co. - pwoedział swobodnie gdy mu zapłacił pożegnał się z nim i już go nie było.

Grayam Wolf

- Dzięki ! - powiedizął wesoło i zapłącił. Schował dwa pakunki, pożegnał się i ruszył.

/Kwiaciarnia.