Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:14, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, że tak - odpowiedział spokojnie. - Przecież nie robiłbym ci nadziei, gdyby było inaczej. Wystarczy, że ja się zawiodłem kiedyś na czyimś słowie. Ty możesz być pewna, że zrobię wszystko, by dotrzymać słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:21, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Ale dlaczego? - chciała uzyskać konkretna odpowiedz a nie ogół - Dlaczego? Popatrz na mnie. - Odsuneła sie kawałek by mógł na nia spojrzeć. - We mnie nie ma nic szczególnego. Jestem najpospolitszą z pospolitych. - Powiedziała rozkładajac bezradnie rece.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:25, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- I to jest piękne. Że nie jesteś kimś nadzwyczajnym, tylko prostą dziewczyną. Nie umiem odpowiedzieć ci konkretnie. Po prostu czuję, że musze ci pomóc i tego chcę. To jest bardzo silne. A dlaczego akurat ty? Tak widocznie musiało być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:33, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Oj Istenie... - nie wiedząc co mu odpowiedzieć przytuliła się raz jeszcze. Miała nadzieję że zrozumie to wszystko co chciała mu przekazać. Podziękowania za to że z nią zostanie, przeprosiny za to ze postąpiła tak głupio i nierozważnie, obietnicę że nie popełni więcej podobnego błędu.... Kiedy go pusciła wyglądał na trochę zbitego z tropu. - Wracamy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:36, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Skoro już jesteśmy w lesie, chyba porządniej zapolujemy. A przynajmniej ja muszę - powiedział poważnie. - Ostatnio nie dokończyłem polowania i teraz czuję braki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:39, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Ja... widziałeś tego jelenia po drodze? To był przypadek! Naprawdę ja nie chciałam... - wyznała dość żałośnie - Ja sie z nim zderzyłam... - Spojrzała na niego i zobaczyła ze jest rozbawiony. - Co cie tak śmieszy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:42, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie rozumiem, dlaczego się tłumaczysz. Przecież my polujemy na zwierzęta. Zapolowałaś, czy nie - ważne, że się trochę posiliłaś - uśmichnął się do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:48, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ale ja się z nim zderzyłam.... - myślała ze spali sie ze wstydu - to nie było celowe.... No cóż, ale napewno się poprawię jak sobie popatrzę jak ty to robisz. - Pociągneła go za rękę - No chodź juz... Siedzenie na tym pieńku byo strasznie nudne. - Zakończyła swoja wypowiedź prawdziwym, nie wymuszonym, emanującym szczęściem uśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:03, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Uśmiechasz się - powiedział szczęśliwy. - Ty się naprawdę uśmiechasz! - sam się uśmiechnął na ten widok. - No i tak trzymac! - objął ją ramieniem. - A teraz na polowanie. Ostrzegam, że nie zawsze będę uczciwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:05, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała sie głośno. Nie czuła sie tak lekko odkąd opuściła samochód Syriusza na ulicy w Forks. - A to są jakieś zawody?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:09, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie, ale czasem pokazuję, jaki jestem leniwy - zaśmiał się. - Zrobię coś takiego - wypatrzył wiewiórkę. - Patrz na wiewiórkę - powiedział do Carrie. - I tyle wysiłku - dodał, gdy zwierzątko znieruchomiało. Po kilku senundach znowu ożyło. - Czasem pomagam sobie swoim darem. Na takie sztuczki mogę sobie pozwolić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:13, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
-Ty...- zaczeła udawać ogromnie oburzoną jego zachowaniem - Ty.... -wycelowała w niego trzęsącym sie palcem - Wiewiórka? Jesteś naprawdę leniwy... - Popatrzyła na zwierzatko które wskoczyło na wyższe gałazki przerażone jej oskarżeniami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:22, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak jest szybciej - uśmiechnął się szeroko. - Czasem, gdy czas mi nie pozwala pomagam sobie w ten sposób. Z resztą i tak nie mogę pozwolić sobie na sztuczki zbyt często. No a jeśli, to na małą skalę. Ale w problemach pomaga. Chodź, pobiegniemy trochę.
/Forks-Las
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:25, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Może - powiedziała z uśmiechem. Coś zaświeciło w jej oczach. - Berek! - I ruszyła biegiem do przodu.
/ Forks / las
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Gość
|
Wysłany: Śro 14:32, 25 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
//Z Forks
Natalie z trudem przepchała się przez drzwi autobusu. Kiedy wreszcie poczuła stabilny grunt pod nogami, przygładziła nieco rozwichrzone włosy i sprawdziła, czy kotka nadal jest w kapturze. Leżała tam cicho mrucząc przez sen, więc Nat podążyła w stronę małego centrum handlowego.
/Mała Galeria Handlowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Śro 20:40, 25 Lut 2009 Temat postu: Port Angeles |
|
|
/Dom Vivien
Dziewczyna zaparkowała samochód i udała się ciemną ulicą przed siebie. Ulica była pusta. Słychać jedynie było postukiwanie jej butów. Właśnie mijała księgarnie. Chciała wstąpić po jakąś książkę dla zabicia czasu , ale gdy tylko uchyliła drzwi i stanęła w progu poczuła uderzającą woń ludzkiej krwi. Zapomniała ,że powinna najpierw zapolować. Szybko się wycofała. Dzwonek uwieszony u góry drzwi zabrzęczał po raz drugi. Vivien była na siebie zła. Jak mogłam być taka głupia...Tylu ludzi mogło stracić życie w zaledwie sekundę! Muszę szybko coś z tym zrobić ... Jad napłynął jej do ust gdy tylko przypomniała sobie o głodzie. Jej gardło płonęło żywym ogniem... Zawróciła prędko do samochodu i odjechała ...
/Dom Vivien
Ostatnio zmieniony przez Nanchel dnia Czw 14:14, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Nie 12:34, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
/Księgarnia
Przysiadła na jednej z ławek i zaczęła czytać książkę. Pochłonięta książką w ogóle zapomniała o całym świecie. Ulica była cicha , spokojna więc bez przeszkód mogła czytać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nanchel
Gość
|
Wysłany: Nie 17:15, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Znudzona książką wstała i udała się w stronę samochodu. W drodze powrotnej do głowy przyszedł jej pomysł ,żeby rozejrzeć się nieco po Forks i wstąpić do jakiegoś sklepu , może do kwiaciarni.Hmmmm...Przydałyby się jakieś rośliny do domu... Może Orchidee... ? Uśmiechnęła się pod nosem i docisnęła pedał gazu.
/Forks [/i]
Ostatnio zmieniony przez Nanchel dnia Nie 17:41, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:27, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
// Forks /Opuszczony dom
Dotarcie do Port Angeles nie zajęło jej wiele czasu. Niebo było pochmurne więc spokojnie wyszukiwała wzrokiem ofiary bądź ofiar ... Nie wiedziała co zrobi, chciała tylko zaspokoić głód (kilka saren nie zaspokoiło go wystarczająco) i zapomnieć na chwile o ostatnich wydarzeniach. Rozglądała się dziko . Trójka chłopaków (mieli może po dwadzieścia parę lat) wychodziła właśnie ze sklepu. Trzymali w rekach piwo i byli w bardzo dobrych nastrojach. Elizabeth uśmiechnęła się do siebie , kiedy weszli oni w jakąś nie oświetlona uliczkę.
Ruszyła za nimi w ludzkim tępię. to będzie łatwe.. czas zacząć zabawę....
Weszła właśnie w uliczkę , kiedy mężczyźni usiedli na jakimś murku. Lizzy dokładnie widziała ich twarze. Podeszła do nich wolno, zarzuciła przy tym włosami.
-Hej ... mogę się przyłączyć? - zapytała uroczo i nie czekając na odpowiedź zabrała jedną z butelek , otworzyła ją rękami i wzięła łyka. Żaden z nich się nie odezwał, patrzyli jak zahipnotyzowani na wampirzycę , uśmiechając się niezręcznie.
Tymczasem piwo wlewało się Lizz do gardła, a jej organizm nie chciał go przyjąć. Wypiła go więc na siłę.
-Nie krępuj się - mrukną blondyn.
- Nie martw się nie będę ... - odpowiedziała i zaśmiała się. Pięć minut później leżeli martwi w jednym z dużych śmietników. Lizzy wyjęła jednemu z kieszeni zapalniczkę i podpaliła kosz.
Otarła krew cieknącą jej wzdłuż brody i odeszła, zanim kosz zaczął się dobrze palić.
Nie patrząc za siebie, pobiegła dalej...
//Seattle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:48, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Vea wybiegł na ulicę i zwolnił tempo do ludzkiego. Ważne było tylko to, aby zaspokoić głód. Schował się w uliczce i nasłuchiwał. Po chwili usłyszał chichoty i damskie głosy. Ludzki zapach wdarł mu się do nozdrzy. Były dwie, może trzy. Wychylił się z uliczki. Trzy. Ot tak wyszedł i rękami w kieszeni i uwodzicielskim uśmiechem przyklejonym do twarzy. Oczy zaczęły świecić rozchichranym dziewczynom na jego widok.
-Witam panie. - Powiedział kłaniając się nisko. - Nazywam się Vea, miło poznać.
-Jestem Angela. - Powiedziała brunetka i podała mu rękę. To samo zrobiły dwie kolejne, jak się okazało Sam i Betty. Ale ich imiona nie były mu potrzebne. Zaprowadził je na klatkę rozwalającej się chałupy i zabił jedną po drugiej. Znów czuł się syty i silny. Ułożył dziewczęta pod filarem, tak, żeby wyglądało, że zginęły przez zawalenie się budynku. Otarł kropelkę krwi ściekającą mu po brodzie i skierował się z powrotem do Forks.
/Forks | Dom Chiary&June
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:26, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
/Ulica
Hmm... jak ja mam, u licha, trafić do tego centrum handlowego?!
Poirytowanie dziewczyny sięgnęło zenitu. Niby takie małe miasto a nigdzie nei można trafić! Ze zdezorientowaną miną rozglądała się szukając osoby, która mogłaby jej wskazać drogę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:29, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
// ulice Forks.
Zaparkował samochód przed jakimś sklepikiem. Wysiadł. Obszedł samochód dookoła i otworzył Ilu drzwi. Uśmiechnął się i podał jej dłoń. Wychowanie obowiązuje...
- Pani...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:34, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ujęła jego dłoń
- Dziękuję...
Skinęła lekko głową, wysiadła z samochodu, wciągnęła nosem powietrze. Tak tu smakowicie pachniało. A tak długo na diecie zwierzęcej była. Zamruczała cicho zadowolona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:47, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Gdzie sobie życzysz zjeść, moja Pani? - zaśmiał się - coś z owoców morza? - wskazał na porty - coś z centrum? coś z dzielnic wschodnich? - zapach uderzał falami. Matt zaciągnął się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:59, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak wolisz, mój drogi. Wybieraj...umiem powstrzymywać głód, a każde z zaproponowanych niesamowicie nęci..
Mruknęła, wciagajac powietrze nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:02, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Owoce morza - zdecydował ciągnąc ją w kierunku portów. Lubił morze. Było juz ciemno. Księżyc powinien się ślicznie odbijać w wodzie. Matt lubił takie widoki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:13, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ruszyła za nim, bez problemu nadążając.
- Lubisz owoce morza?
Zapytała cicho z lekkim uśmiechem na ustach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:17, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Lubię morze - uśmiechnął się figlarnie - Owoce morza to tylko przyjemny dodatek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:17, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Roześmiała się dźwięcznie.
- Rozumiem. Tak...jest to pewne wytłumaczenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:24, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Złapał Ilu za rękę i pociągnął za sobą
- Każde wytłumaczenie jest dobre. - szybkim krokiem zbliżali sie do pierwszych portowych zaułków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:33, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Coś w tym jest....
Wyszeptała mu do ucha, z lekkim uśmiechem. Lubiła się bawić jedzeniem. Naprawdę lubiła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:37, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Matt wyczuł kilka grupek
- Wybieraj - szepnął do ucha Ilu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:38, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała ma przechodzącą parę.
- Może ci? Smakowicie pachną...
Oblizała wargi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:47, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się i mruknął z zadowoleniem.
- Wszyscy? - było ich pięciu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:52, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Jeśli chcesz....
Wyszeptała. Nie była głodna. To w sumie z czystego łakomstwa i chęci powrócenia do dawnego stanu rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:22, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Wszyscy... - zawyrokował Matt. Był głodny. Poza tym chciał się troszeczkę popisać. Z kpiącym uśmieszkiem ruszył przodem. Chciał żeby go zaczepili. Chciał trochę popyszczyć. Dla własnej przyjemności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:41, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się pod nosem. Powoli ruszyła za nim, kołysząc biodrami, idąc z tą jej gracją. Dwaj z nich spojrzeli na nią, niemal szczęka im z łoskotem uderzyła o chodnik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 6:45, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Matt niby niechcący potrącił jednego z nich
- Przepraszam - wybąknął niby przestraszony. Facet uśmiechnął się. Trącił kolegę. Zarechotali. Trącił Matta. Chłopak zatoczył się śmiejąc się w duchu
- Nie będziesz mnie trącał wymoczku bezkarnie - zagrzmiał facio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:05, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wyszła zza Matta, objęła go ramieniem, spojrzała przerażona. W myśli niemal tarzała się ze śmiechu. Śmiertelnicy są tak zabawni.
- Nic ci nie jest? Zostawcie go!
Przybrała histeryczny, odrobinę piskliwy głos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:04, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dwa osiłki z inteligencją liścia sałaty bez robaka złapały Ilu i odciągnęły
- Nie martw się.. z Tobą też się zabawimy słodziutka - zarechotały. Matt udał że chce się rzucić dziewczynie na pomoc. Oberwał w twarz. Zamarkował ugięcie się pod wpływem uderzenia. Musiał się bardzo postarac zeby tamten mial wrazenie ze uderzyl go mocno. Matt wył ze śmiechu w myślach. Upadł na chodnik i udawał osłabionego. Osiłki zaczęły go kopać. Matt zagryzł zeby. Już ja się z wami ścierwa policzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|