Knajpa " u Sam'a "

Emily Young

- Jakieś 15 może 20 minut drogi od plaży to bardzo niedaleko wiec na pewno łatwo tam trafisz nie trzeba się o to martwic

Gość

-To świetnie. Ale nie wiem czy trafię ... -pomyślał.
-Może masz chwilkę wolnego ? Mogłabyś mi pokazać trochę okolicy...? -zaproponował.

Emily Young

- Potem moge ci pokazać ale teraz musze pracowac ok ?
Spojrzała na zegarek
- Mam pomysł spotkajmy sie okiedy indziej - powiedziała i wyszła

/dom

Gość

-Jasne. Nie przeszkadzaj sobie. -Dopił wodę.
-Umówimy się kiedyś na jakiś konkretny dzień jeśli nie masz nic przeciwko. -Wyciągnął małą karteczkę z wnętrza kurtki i podał ją Emilly. Był na niej adres i numer komórki Alexa.
-Zapraszam do mnie. Byłoby miło jakbyś zabrała ze sobą jakichś znajomych. -puścił jej oczko. Pod szklanką zostawił pieniądze za wodę i skierował się do drzwi.
-To do zobaczenia Emilly. -odwrócił się i wyszedł z baru.
/Klify

James

/Ulica

James wszedł do środka i usiadł przy jednym ze stolików. Zanim coś zamówi, postanowił się rozejrzeć i wyznaczyć potencjalną"ofiarę", którą weźmie na spytki. Mrugnął do jednej z dziewcząt, po czym skierował wzrok ku innej. Po kilku minutach jednak wstał i podszedł do kontuaru, by zamówić sobie piwo.

Claire

Usiadła na jednym z krzeseł. Obok mężczyzna zamawiał piwno.
- Sam to co wcześniej - powiedziała trochę przybita.

James

- Humorek coś nie taki, widzę - zagadnął do dziewczyny. - Inaczej pewnie by tu pani nie było - spojrzał na nią.

Claire

- Jestem Claire-podała mu rękę.
- Może ma pan racje - uśmiechnęła się

James

- Po prostu James - uśmiechnął się. - Ja zawsze piję coś mocniejszego, gdy mam problem, lub niezbyt dobry humor. Jesteś stąd, czy z okolicy? - spytał.

Lillianne

Zjawiła się w knajpie Sama wiedziała że tutaj moze dostać coś do picia
- Hey jestem Lilly

James

- Witam kolejną panią - uśmiechnął się do nowo przybyłej. - Potrzebna mi pomoc, ale nie wiem, czy mogę ją otrzymać - zaczął.

Claire

- Mieszkam tu, w La Push a Ty? - zapytała i zamówiła ponowie to samo.
- Już chyba mi lepiej - zaśmiała się.

Lillianne

- To zależy a o co chodzi ?. - zapytała chłopaka

Claire

- A w czym Ci pomóc? - spytała z uśmiechem sącząc kolejnego drinka.

James

- Szukam miejsca, w którym mógłbym się zatrzymać. Jest tu jakiś hotelik, może ktoś szuka współlokatora? Wiecie coś? - patrzył raz na jedną, raz na drugą.

Lillianne

- Jak chcesz możesz sie zatrzymac u mnie i mojego ojca - zaproponowała

Claire

- Wiesz, mieszkam w wielkim domu i mam wolne jeszcze 3 sypialnie. Więc jeśli odpowiada Ci mieszkanie z kimś takim jak ja to zapraszam - promiennie się uśmiechnęła.

James

- Yyy... - zająknął się. - Jesteście bardzo miłe, że chcecie mi pomóc, ale czy to wypada tak obcego faceta zapraszać do domu? Nie mam nic przeciwko, ale dobre wrażenie trzeba zrobić - dodał w myślach.

Claire

- Już nie jesteś obcy - zaśmiała się
- Jeśli Ci to nie odpowiada to ok. Po prostu nie mam co już z tymi pokojami zrobić - skrzywiła się.

Lillianne

- No własnie Claire ma racje juz nie jesteś obcy a pozatym trzeba sobie pomagac

James

- No w sumie... - mruknął. - Lilly, nie wiem co twój ojciec by powiedział na towarzystwo faceta w domu, może więc zamieszkam u Claire? Tak dla pewności, że nikt nie będzie mnie wyzywał od uwodzicieli i łajdaków.

Lillianne

- Aj mój ojciec by sie nie gniewał. No ale skoro chcesz sie zatrzymac u Claire to prosze bardzo

Claire

- To nie będę się nudzić. - zaśmiała się.
- Jeśli chcesz mogę już pokazać Ci Twój pokój - zaproponowała.

James

- Lilly, mam nadzieję, że się nie obraziłaś? - zrobił poważną minę. - Jeśli tak, to dasz się zaprosić tutaj jutro wieczorem? - spytał.

Lillianne

- No jasne że sie nie obraziłam i chętnie dam sie zaprosić

Claire

- To idziemy. - rzuciła i wstała z krzesła. Zachwiała się bo był to już jej chyba 6 drink.
- To do zobaczenia Lilly przy najbliższej okazji - uśmiechnęła się do nich.

James

- Więc do jutra - uśmiechnął się i mrugnął do niej. - Clair, daleko jest do twojego domu? -spytał.

Lillianne

No to ona została sama w barze i jej sie smutno zrobiło

Claire

- Pięć minut. - wyszli z baru.

/dom Claire

James

James mrugnął do niej raz jeszcze i wyszedł za Claire.

/dom Claire

Lillianne

/ulica

Przyjechała do knajpy i zaczęła się rozglądac za Jamesem

Lillianne

Po jakimś czasie postanowiła opuścić knajpe

./domy

Jacob

/?

Wszedł do knajpy, klapnął sobie przy barze i z ciężkim westchnieniem rzucił do barmana: - Piwo, proszę. W największym kuflu jaki tu macie. - już po chwili dostał wielki kufel wypełniony złotym płynem zakończonym kilkucentymetrową pianą. Z westchnieniem, tym razem ulgi, zatopił usta w piwie.

Melanie

/Dom mel

Weszła do knajpy.
od razu przyuważyła Jacoba.
-Ładnie to się tak upijać w samotności.
Spytała rzucając się na stołek koło niego.

Jacob

Z ociąganiem okręcił gałki oczne by spojrzeć na Mel. Mruknął coś niewyraźnie pod nosem i pociągnął łyka piwa.

Melanie

-może tak po naszemu? spytała prosząc go.
Zamówiła sobie jakiegoś dobrego dinka. Nie miała ochoty na piwo.

Bella · Gość

Weszła do środka i usiadła przy samym barze zamawiajac zwykły sok do picia. Powoli zdjęła kaptur z głowy.

Jacob

Z trudem odkleił się od kufla, spojrzał na Mel i wyrecytował: - Tak, ładnie. - powtórzył wcześniejszą wypowiedź. Z powrotem przyssał się do kufla popijając kolejny spory łyk złotego nektaru.

Bella · Gość

Odczytała wiadomość i uśmiechnęła sie pod nosem. Rozejrzała się dookoła i dostrzegła znajomą sobie postać, wzięła szklanke i podeszła do niej
- Hey Jacob

Emma

//Ulica

Weszła do budynku i rozejrzała się, nie znała nikogo. Nie zdziwiona tym faktem podeszła do lady i zamówiła sobie wodę, kiedy ją otrzymała usiadła przy barze i zaczęła powoli pić. Chciała jak najszybciej stąd wyjść, zrobić zdjęcia i wracać do domu.