Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Leśniczówka Marianne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 18:50, 17 Lip 2009    Temat postu:

Takaś Ty - pomyślał i zaśmiał się, co w postaci wilczej zabrzmiało raczej jakby się dusił <lol2>
Kusiła go bardzo. Lubił eksperymentowac i robić szalone rzeczy. Nie zastanawiał sięwięc długo nad tym, co zrobić. Pobiegł za nią, powarkujac cicho, chcąc by wiedziała jak bardzo jej zachowanie, drażniło jego zmysły.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 19:21, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:15, 17 Lip 2009    Temat postu:

Okrążyła go powoli i otarła się o niego bokiem. Leciutko trąciła go pyskiem w szyję i zaskomlała cicho. Przeciągnęła się patrząc mu w oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 19:19, 17 Lip 2009    Temat postu:

Maleńka, naprawdę tego chcesz? - jego błękitne oczy spotkały się z jej wzrokiem. Nie słyszała go, ale jego wzrok zapewne wiele potrafił jej powiedzieć. Polizał ją, po czym znów sięodsunął patrząc pytająco.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:32, 17 Lip 2009    Temat postu:

Podszczypywała go delikatnie, kąsała w szyję. Zaskomlała znów. Polizała go po pysku. Znów otarła się o niego. Wsadziła pysk w jego futro na szyi. Zawarczała cichuteńko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 19:47, 17 Lip 2009    Temat postu:

John zrozumiał, że ona chce, jest gotowa i da mu zasmakować czegoś nowego. Trącił ją łapą po pysku delikatnie, co miało być odpowiednikiem zwykłego muśnięcia jej twarzy dłonią. Polizał ją po pysku, machając ogonem jak wściekły, skomląc. Okrążył ją, muskając mosem jej futro.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:51, 17 Lip 2009    Temat postu:

Wsunęła pyszczek pod jego pysk. Otarła się nim o niego. Przesunęła całym ciałem pod jego pyskiem okrążając go Trąciła go zalotnie zadem. Złapała delikatnie jego ogon i odskoczyła na chwilę. Znów podeszła do niego powoli podszczypujac go w kark. No chodź John.. Proooszęęęę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 20:06, 17 Lip 2009    Temat postu:

Sama się prosiłaś - zaczłął cicho warczec, liżąc ją zamaszyście <lol2> Po chwili droczenia się, wziął siędo roboty Razz
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:17, 17 Lip 2009    Temat postu:

Gdy puścił ją otrząsnęła się prężąc ciało w wilczym zadowoleniu. Zaśpiewała wilczą pieśń. Otarła się o Johna ciężko dysząc. Opadła na podłogę delikatnie skubiąc jego łapę. Zapiszczała machając ogonem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 20:47, 17 Lip 2009    Temat postu:

Wygląda na to, że było dobrze - pomyślał, patrząc na nią. Sama czuł się niesamowicie podekscytowany i w pełni spełniony. Tak długo był już wilkiem, że miał dwie natury: ludzką i zwierzęcą. I chociaż najczęściej tłumił tę drugą w sobie, momentami potrzebowała czegoś dla siiebie. Czuł jak do jego ciała powrócił spokój i błogie uczucie zadowolenia. Połozył się i oparł głowę na łapach. Tak bardzo chciał, by te chwile nigdy sięnie kończyły. Tylko przy marianne czuł się tak wspaniale. Zaskomlał cicho, mówiąc w myślach: Kocham cię!
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:52, 17 Lip 2009    Temat postu:

Położyła się na boku i przesunęła głowę w jego stronę. Trąciła go pyskiem. Przewróciła się na grzbiet i przetoczyła ladujac łapami na jego boku. Odwróciła łeb w jego stronę. Położyła pysk na jego łapach. Spojrzała mu w oczy. Kocham Cię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 21:04, 17 Lip 2009    Temat postu:

Kochana moja, najdroższa i jedyna pomyślał. Nie chciał jej stracić, ale czuł, że jej ojiec w końcu się odezwie. Musiał mu się postawić, sprzeciwić temu, czego się trzymał. Może mogliby uciec razem i już się nie rozstawać?
Bliskość Marianne była mu potrzebna bardziej, niżwcześniej. Był skończonym sukinsynem i despotą, ale ją kochał.
Zaskomlał głośniej, dajac jej do zrozumienia, że coś go gryzło.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:27, 17 Lip 2009    Temat postu:

Marianne spojrzała na niego. Sapnęła cicho i przemieniła się. Leżała naga z głową na jego wilczych łapach.
- Coś cię trapi John... - stwierdziła wpatrujac mu się w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 21:59, 17 Lip 2009    Temat postu:

John leżał przez chwilę jako wilk, po czym sam się przemienił na powrót w człowieka.
- Boję się, że stanie się coś, co nas rozdzieli - odpowiedział. - znowu. A tego nie chcę i nie pozwolę na to.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:08, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Czego się boisz John? Tego, ze wparuje tu mój ojciec i znów zacznie się rządzić? Powiedz mi tak szczerze... Przyjechałeś tu z własnej inicjatywy czy on cię przysłał? - usiadla naprzeciw niego wpatrując się uważnie w jego oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 22:32, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Zbierałem się tu już od dawna, ale jakoś... - spuścił głowę - ale jakoś nie wyszło. Obawiałem się tego, że nie zechcesz mnie widzieć. Że w czymś ci przeszkodzę. Kiedy twój powiedział, że mógłbym to zrobić, wsiadłem na motor i przyjechałem. Ale gdyby teraz kazał mi wyjechac i zostawić cię samą, nie zrobiłbym tego. Chćbym miał zostać wyrzutkiem, nie chcę cię stracić. Bo tylko ty jesteś najważniejsza.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:41, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Johnny - powiedziała mięciutko. Przyszorowała podłogę tyłkiem w drodze do niego. - Johnny - pogłaskała go po policzku unosząc jego podbródek. To niebywałe zeby alfa spuscił wzrok. Uśmiechnęła się - Byłam zła. Ale bardziej na mojego ojca, na siebie... Rany, John, ja marzyłam każdego dnia zebys się zjawił. I oto jesteś. Nie chcę żebyś wyjeżdżał. I gucio mnie obchodzi co powie mój ojciec - pocałowała go delikatnie. - Rozumiesz co chcę ci powiedzieć, John?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:03, 17 Lip 2009    Temat postu:

Spojrzał na niąpowaznie, a jednak z czułością, którą miał tylko dla niej.
- Jeśli będą chcieli nas rozdzielić wyjedziemy - powiedział do dziewczyny. - Wszystko jedno dokąd, ale razem. Moze i jestem gnojkiem, ale ja cięcholernie kocham, Marianne. I nie pozwolę na to, by ktos po raz kolejny spieprzył nam życie. Nigdy! - ujął jej dłoń i pocałował, trzymajac ją przy swoich ustach na dłużej.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:07, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Dlaczego znów chcesz uciekać? Nie musimy wyjeżdżać. Możemy tu zostać John. Ja tu mam warsztat, spokojne życie. Nie chcę uciekać znowu. Jak mój ojciec będzie chciał w nim zamieszac... - warknęła - cóż... tutaj mam też dobrych przyjaciół. - chyba zapomniała o tym drobnym szczególe jakim była sfora Johna XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:13, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Mam nadzieję, że twoi przyjaciele są tacy, jak moi. Bo wiesz na co stać tamtych - powiedział powaznie. - Trzymanie ich w ryzach to nie lada zadanie. Nie wszyscy sięstosowali do zasad, więc... Nie będzie łatwo, w razie czego. - Oby nie tzreba było walczyć - szepnął.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:20, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Z kim chcesz walczyc John? - zapytała jak dziecka. Przytuliła się do niego. - Aż tak ciężka ta Twoja sfora?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:30, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Wiesz, niby ja jestem przywódcą, a jednak oni znają twojego ojca i wiedza, jak jest on wazny. W razie czego posłuchają go z pewnością - odrzekł poważnie. - Ja jednak mam nadzieje, że da nam spokój.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:36, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Czego on do cholery jeszcze ode mnie chce?! - Zagotowała się - Zmarnował mi pół życia. - fuknęła zła jak osa - Nie bedzie zadnych cholernych walk. I co to znaczy ze oni opuszczą swojego alfę?! To tchórzliwe psy a nie wilki - prychnęła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:41, 17 Lip 2009    Temat postu:

- Oni są z tym, który wygrywa. Skoro miałbym być na pozycji przegranej, nie będą ze mną - wyjasnił. - Kiedy muszą, sa naprawde waleczni i wielcy, ale poza tym... ale mam to gdzieś. Nikt nie będzie sięw trącał w zycie mojej ukachanej i moje.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:44, 17 Lip 2009    Temat postu:

- John, jeżeli on chociaż spróbuje tu wetknąć włosek, to ja go zagryzę - stwierdziła szczerze. ona była zdeterminowana i tyle - A zmieniajac ten przykry temat. jak ci się podobała moja niespodzianka? - zarumieniłą się strasznie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:51, 17 Lip 2009    Temat postu:

- To byłocoś, czego nie mogłem sięspodziewac - odpowiedział. - To było takie... niezwykłe i bardzo odważne z twojej strony - odpowiedział. - Nie myslałem, że sięzdecydujesz na coś takiego. Podziwiam cię.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:02, 18 Lip 2009    Temat postu:

Zaczerwieniła się juz a nie zarumieniła.
- Ja... ja wiem że zwalczasz swoją wilczą naturę często. Chciałam cos zrobic dla ciebie, John. - speszona spusciła wzrok - Chcialam cos zrobic dla ciebie jako człowieka i ciebie jako wilka. Dla was obu. A poza tym... zawsze mnie kręcił ten pomysł - uśmiechnęła się zadziornie. - Lubie jak jesteś taki.. zwierzęcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 21:33, 03 Sie 2009    Temat postu:

John popatrzył na nią powaznie, jednak jego oczy błyszczały tajemniczo.
- Nie powiem, potrafisz zaskakiwać - odezwał się w końcu. - Można pomyślec, ze gdy się z tobązna od lat, mozna przewidzieć twój ruch, odgadnać zamiary, a jednak tak nie jest. I to mi się bardzo podoba. Nie łatwo cię rozgryźć.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:52, 03 Sie 2009    Temat postu:

- A czy to nie jest to co cię do mnie ciagnie, John? Ciągła niepewność i tajemniczość? - uśmiechnęła się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 23:58, 03 Sie 2009    Temat postu:

- Tak, to też - przyznał kiwajac głową. - Jest w tobie wiele czynników, które mnie przyciągają. Ale tajemniczośc ma szczególne znaczenie. Lubię ryzyko i przygody, a z tobą tego mi nie brak.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:54, 04 Sie 2009    Temat postu:

- To właśnie cie pociąga we mnie, John? Tajemniczość, ryzyko i przygoda? To ze mój ojciec ci tego zabronił? - uniosła brew. Prawdę mówiąc myślała, ze jej powie iż ja kocha, ze zaprzeczy temu co powiedziała. Jednak on to potwierdził. Marianne spojrzała na niego wilkiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:49, 04 Sie 2009    Temat postu:

- No co tak patrzysz? - zdziwił się. - Powiedziałem wyraźnie: TO TEŻ, więc jest coś więcej, coś o wiele ważniejszego. To, że cię kocham - ścisnął jej rękę. - Słuchaj mnie uważniej - uśmiechnął się i puścił do niej oczko.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:07, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Uważniej... - westchnęła - to ty mów jaśniej - odgryzła się. I przytuliła do niego. - Kiedy wracasz? Do siebie.. Do sfory?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 16:01, 04 Sie 2009    Temat postu:

- Nie wiem. Nie spieszy mi się - poglaskał ją po głowie. - Nawet nie chcę o tym myśleć.Mój dom jest z tobą.
Powrót do góry
Marianne
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:35, 18 Sie 2009    Temat postu:

- Dom domem ale ja mam jeszcze pracę. - przypomniała sobie - Cholera John.. ja nei otwierałam warsztatu od kilku dni! - zerwała się - mam pozaczynaną robotę. klienci mnie powieszą! - ubierała sie szybko. - Czuj się jak u siebie John - ucałowała go mocno. - Wrócę po pracy - chwyciła kurtke w garść - Nie karm tych potworów niczym co nie ma napisane psia albo kocia karma na opakowaniu - uprzedziła i wyleciała z domu. Wsiadłą w samochód i tyle ja widziano

/Forks / warsztat samochodowy M. Ford


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 22:44, 19 Sie 2009    Temat postu:

John został w domu, jednak zaczęło mu się nudzić. Tak naprawdę bardzo nudzić. Wziął prysznic, znalazł czyste ciuchy w plecaku, po czym wyszedł z domu, by pójść się trochę rozejrzeć Razz

/Knajpa "U Sama"
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:40, 22 Sie 2009    Temat postu:

// kawiarenka

Przyszli pod domek Marianne. Lily tym razem przyjrzała mu się dokładnie. Podeszła d pierwszej doniczki po lewej i lekko ją podnosząc wyjęła klucz. Uśmiechnęła się szeroko. Otworzyła drzwi.
- Jeszcze tu nie byłam w środku. Długa historia - zaśmiała się i wpuśiła Mike'a i zamknęła drzwi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Sob 21:30, 22 Sie 2009    Temat postu:

//Kawiarnia

-Mam dużo czasu. - Ozpowiedział z uśmiechem, kiedy znajdował się już w środku. Przytulny, drewniany domek. Fajny.
-Możesz zacząć już teraz, lubię ciekawe historie. -Zachęcił ja.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:34, 22 Sie 2009    Temat postu:

Zaśmiała się i usiadła na kanapie.
- Siadaj - powiedziała rozglądając się po saloniku.
- Więc zostałam wysłana tu na wychowanie jakby. I bałam się pójść do Marianne więc tylko zobaczyłam dom z zewnątrz i stwierdziłam, że to nie ma sensu. Tak mieszkałam w motelu i przypadkowo spotkałam ją na ulicy - zakręciła sobie kosmyk włosów na palec. Oczywiście pominęła Lexa, Takeo i przed tym śmierć matki i życie w Nowym Jorku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Gość






PostWysłany: Sob 21:55, 22 Sie 2009    Temat postu:

-Jakoś bardzo skrócona ta długa historia. - Powiedział, rozsiadając się wygodnie.
-A dlaczego bałaś się tu przyjść? Przecież twoja ciotka nie jest taka straszna... - Zaśmiał się.
Powrót do góry
Lily
Człowiek



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:58, 22 Sie 2009    Temat postu:

- Trochę ją skróciłam. Moja historia nie jest ciekawa - podciągnęła nogi na kanapę
- Może bałam się odrzucenia, jej reakcji. Bałam się, że jest taka jak cała moja rodzina tym czasem okazało się, że na pierwszy rzut oka, jest ok - westchnę ni smutno ni wesolo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin