Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:09, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Super teoria - zauważył zerkając na chłopaka. Oczywiście nadal się do niego nie przekonał bo to że nie wierzy w miłość nie znaczy, że nie chce poderwać mu Mel. A on za zadne skarby na to nie pozwoli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Melanie
Wilkołak
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tooo??? xDD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:38, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pokręciła głowa.
-i nie zamierzasz zmieniać zdania?
Spytała Tonyego z lekkim uśmiechem.
Mel spojrzała na Alana, ale że na razie jakoś rozmawiali uśmiechnęła się lekko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:45, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Bo to, że nie wierzył w miłość nie znaczyło wcale, że nigdy nie podrywał dziewczyn tak, więc Alan wciąż mógł mieć powody do zazdrości. To jeszcze bardziej dopingowało Anthony'ego.
- W najbliższym czasie nie planuję żadnej rewolucji - stwierdził, uśmiechając się jednokącikowo. Na jego prawym policzku pojawił się uroczy dołeczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:49, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz jeszcze ten uroczy uśmiech. Doprowadzał go do szału swoim zachowaniem ale próbował tego po sobie nie pokazywać.
- To dobrze - burknął pod nosem i uśmiechnął się sztucznie ale jednak tylko on to wiedział bo uśmiech jak najbardziej wyglądał na szczery
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melanie
Wilkołak
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tooo??? xDD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:51, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Melanie zaśmiała się lekko
i naprawę ucieszyła z zachowania Alan.
Spojrzała na Anthonego.
-wiesz, czasem dobrze jest coś zmienić.
powiedziała, wysówając małą sugestie w kierunku Alana.
No bo i on zmienił swój styl życia, choć trochę, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:47, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jego uśmiech wyglądał na szczery, jednak Anthony potrafił wyczuć jego prawdziwe intencje. W rzeczywistości Alan miał ochotę wstać i porządnie mu przyłożyć. Pozostaje tylko kwestia, dlaczego tego jeszcze nie zrobił? Anthony uniósł kąciki ust w typowym dla niego uśmiechu.
- I my najlepiej o tym wiemy, co nie? - mrugnął do niej konspiracyjnie. Miał na myśli ich tendencje do zmienia postaci w wilkołaka lub kruka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:33, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, zmiany są potrzebne - powtórzył ich słowa gapiąc się w swoją szklankę. A Anthony'em nie przyłożył ze względu na Mel, której coś w końcu obiecał i chciał dotrzymać słowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:47, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulica
- Odgryzacie...? - Norman pokiwał z uznaniem głową - Ciekawe dlaczego w cywilizowanych miastach się nie przyjęło a na takim zadupiu zostało... - postawił pytanie retoryczne i spojrzał na pizzerię - Don Carlo? - uśmiechnął się pocierając szczękę. Ten budynek tak bardzo odcinał się od krajobrazu że Norman zmrużył lekko oczy - No dobra. Liczę na to ze przeżyję i że się najem ponieważ jestem bez śniadania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:59, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Bo w dużych mistach smog zatruwa wam mózgi - parsknęła śmiechem - Don Carlo... - zmarszczyła czoło - Nie krytykuj mi nazwy - zagroziła - bo zmienię zdanie i do pizzy dosypię ci trutki na szczury - mruknęła wysiadając z auta. - Wiesz, zę to nie jest zbyt zdrowe. Człowiek powinien zaczynać od porządnego śniadania. Szczególnie w twoim wieku - rzekła uszczypliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:09, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wysiadł ze samochodu i rozkaszlał się. Spojrzał na Sarę krzywo - Co to znaczy w moim wieku? - wsunął dłonie do kieszeni przyglądając się budynkowi - Czy ja jestem już jakiś...? - wykrzywił usta szukając właściwego epitetu. Pokręcił głową - No może w porównaniu z tobą jestem. - obrzucił Sarę uważnym spojrzeniem - Nieważne. - westchnął ciężko - Pokaż co tam masz dobrego w menu... - uchylił przed kobietą drzwi i weszli do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:22, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ach.. Tu cię boli... Wyszczerzyła się bezczelnie. To zadziwiające jak bardzo mężczyźni byli wyczuleni na swój wiek. Przynajmniej ci w średnim wieku. Kryzysik? XD
Lekko weszła do pizzerii. Rozpoczął się rwetes. Sara odganiała się od pracowników wolną ręką.
- Do pracy ale już. No sio! - zaśmiała się. Kucharz wyjrzał ze swego królestwa
- Znowu dyskutowałaś z bratem? - uniósł brew.
- Nie, Dan. Tym razem to nie brat. Tym razem to wynik mojej własnej głupoty - przyznała się do błędu. Wzięła menu i kiwnęła na Normana. Wskazała mu kanapę przy dyskretnie odgrodzonym stoliku w głębi sali - Panie Fibannaci.. czym chata bogata.. - wręczyła mu kartę i sama usiadła na przeciwległej kanapie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:37, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Norman i kryzys? Nie... xD Odszedł kawałek na bok kiedy Sarę obstąpiła ciżba ciekawskich ludzi. Westchnął i wywrócił oczami rozglądając się. Nawet tu przyjemnie. Podłapał kawałek o głupocie i wzniósł oczy ku sufitowi. No nie możliwe... Kobieta i głupota? Dwie sprzeczności. Pokręcił głową sięgając po papierosa. Ruszył za Sara szukając po kieszeni zapalniczki. Nie zauważył dzięki bogu nigdzie wywieszki obwieszczającej zakaz palenia. Przysiadł na kanapie i wczytał się w kartę - Hawajską. - oświadczył i przysunął sobie popielniczkę stojącą na środku stolika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:46, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Dan - krzyknęła - dużą hawajską i średnią pepperoni. Takie jak dla mnie - zaśmiała się głośno. - To znaczy ze z podwójną ilośćią dodatków - wyjaśnila Normanowi.
- Zaskoczony? - zwróciła uwagę na to jak się rozglądał. - Widzisz.. I w tym zapadłym rezerwacie można się rozwinąć - uśmiechnęła się. - Coś do picia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:53, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Kawę, jeśli można. - rozpiął kurtkę, ściągnął ją i położył obok siebie. Powrócił zaraz do fajki i zwrócił uwagę na kobietę - Dziwi mnie to że masz tu jakikolwiek przychód. - mruknął - Przecież La Push jest małe. - zauważył rozsądnie - Utrzymujesz to wszystko? Nie dopłacasz do interesu? - wypuścił dym z płuc przyglądając się kobiecie z uwagą - Przyznaj się. - zażądał mimo wszystko wiedząc że zaraz się obruszy. Nie należała do ułożonych i przemiłych kobiet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:53, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Czarna? - kiwnęła na kelnerkę. Nastolatka podbiegła w podskokach. Najwyraźniej miała dobry humor.
- Jedną kawę i herbatę dla mnie. - poprosiła.
- Wyobraź sobie, ze nie dopłacam - uśmiechnęła się - Zysk nie jest moze zbyt duży ale chwilowo wystarcza. Mamy klientów nie tylko z La Push.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:14, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przecież nie różową... Kiedy znalazła się przy nich kelnerka uściślił zamówienie Sary - Czarna i bardzo mocna. - dziewczyna odeszła nadal dziwnie podrygując. Norman obejrzał się za nią obrzucając dziewczynę zaciekawionym spojrzeniem. Uniósł lekko brew a po chwili zmarszczył ją patrząc znów na swoją rozmówczynię - Nie powiesz mi chyba że przyjeżdżają do ciebie ludzie z Seattle. Bo w to nie uwierzę... - słyszałby napewno gdyby ktoś wspomniał o pizzerii "Dom Carlo" z La Push. Niestety o jego uszy nie obiło się nic podobnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:56, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Ze Seattle? Nie, nie sądzę - parsknęła - Ludzie z "wielkiego" miasta raczej nie zaglądają często do zapadłego rezerwatu - wbiła odrobinę sarkastyczne spojrzenie w Normana - No chyba że o mało ich nie przejedziemy i w ramach rekompensaty, niemalże siłą ściągniemy tutaj - zażartowała. - La Push, Forks, Port Angeles... Głównie taką mamy klientelę. Sporo zyskaliśmy też dzięki dostawom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:30, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Podparł brodę dłonią obracając w palcach papierosa i pozbywając się powoli popiołu - Ludzie z wielkiego miasta mają czasem lepsze rozrywki niż pizza. - mruknął patrząc na dym - A właśnie... Dlaczego tu a nie w większym mieście? Ktoś przepowiedział ci że odniesiesz tu sukces? - odgryzł się jej - W takim zapadłym rezerwacie? - zacytował jej słowa - Nie bałaś się? - zapytał nagle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:58, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Kto nie ryzykuje ten nie zyje - odcięła się lekkim tonem. Kelnerka przyniosła napoje. Sara podziękowała uśmiechem, objęła filiżankę z herbatą dłońmi i uniosła ją na wysokość brody. Zakręciła parującym płynem i wróciła uwaga do rozmówcy. - Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Ludzie z wielkiego miasta mają lepsze rozrywki niż pizza. poza tym w dużym mieście jest duża konkurencja. Tu? Nie ma żadnej - uśmiechnęła się - Czy ktoś mi przepowiedział sukces? Nie. Pomogła mi umiejętność myślenia i znajomosć psychologii takich małych miasteczek. Tutaj ludzie nie są przyzwyczajeni do pędu i tak szybkiego życia jak na przykład ci w Seattle. - napiła się łyk herbaty - Dla nich pizzeria jest wystarczającą rozrywką. Poza tym wydaje mi się, że porażka w tak małym mieście mniej boli niż w wielkim. I nakłady sa mniejsze. lokal miałam, naprawy i renowacje zrobiłam własnymi siłami i z pomocą przyjaciół. A ryzyko jest zawsze gdy w grę wchodzi praca na swoim. Nie mów że nigdy nie ryzykowałeś? Nigdy nie prowadziłeś własnego interesu? No proszę cię... - pokręciła głową z niedowierzaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:12, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy pojawiła się przed nim kawa ujął zadowolony filiżankę w dłoń. Wciągnął do nosa parę rozkoszując się jej aromatem. Gorzka była wyśmienita. Potrzebował ogromnej ilości kofeiny po nieprzespanej nocy - Rozumiem... - powiedział powoli po pierwszym łyku - Mimo wszystko obawiałbym się przy starcie nie znajdę sobie klientów. To La Push... To co powiem wydaje mi się śmieszne ale... Tu raczej tryumf święci tradycja, prawda? Zapewne przychodzi tu młodzież z kolegami bo nie powiesz mi chyba że starzy wyjadacze przychodzą sobie pogadać tutaj i obsztorcować sforę? - roześmiał się i napił znów czując jak kawa rozgrzewa go od środka - Prowadzę. Cały czas prowadzę. - uśmiechnął sie do Sary i chwycił papierosa. Zaciągnął się po raz ostatni i zagasił go - Niestety trudnię się inną branżą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:11, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-W lokalu rzeczywście przesiaduje głównie młodzież - przytaknęła i uśmiechnęła sie cwanie - Ale od czego mamy dostawę do domu - pusciła mu oczko - Starsi często nie chcą się przed młodymi przyznać że ich również ciągnie takie nowum. Oni głównie korzystają z dowożonego przez nas jedzenia - wyjaśniła - I nie sądzę byś gdziekolwiek w La Push usłyszał o sforze. No chyba że w księgarni. W dziale z legendami - zaśmiała się, jednak jej oczy wpatrywały sę bystro w Normana. - Inną branżą? - podchwyciła temat - A jaką jeżeli mozna wiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:20, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie przechwalaj się. Nie wypada. I tak nie zamówię od ciebie pizzy. Jakbym zamówił do domu to z takim zabawnym dodatkiem cykuty pewnie bym dostał? - uniósł lekko brew - Właśnie. - chwycił w palce serwetkę i zaczął ją zginać wedle uznania, jak żywnie mu się podobało. Uśmiechnął się widząc jej zaintrygowane i podejrzliwe spojrzenie. Co się tak dziwisz? - Lubię legendy. - odpowiedział - Szczególnie te które są prawdziwe. - obrócił serwetkę i ułożył ją w trójkąt przytrzymując za boki. Zerknął na Sarę - Rozrywkową. - mruknął oględnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Norman dnia Śro 16:22, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:44, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie przechwalam się - żachnęła się lekko. - To było po prostu stwierdzenie faktu - wzruszyła ramionami. Przyniesiono parującą i pachnącą pizzę. - W każdej legendzie znajdziesz ziarnko prawdy - powiedziała ucinając temat - Rozrywkową? To znaczy? Masz klub, kapelę, prowadzisz teatr, kabaret? - zadawała pyytania zaciekawiona ale bez zbytniej natarczywości. ot tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:54, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Wcale. - stwierdził zgryźliwie - Nic a nic. - prostował zapamiętale serwetkę kiedy pojawiło się przed nimi ich zamówienie. Norman w pełnej godności ciszy zajął sie pierwszym kawałkiem życząc Sarze smacznego. Dał sobie czas by przemyśleć to jakiej odpowiedzi jej udzielić. Branża rozrywkowa... W zasadzie garmażeryjna też... W kasynie można było przecież coś zjeść. Kabaret? Uśmiechnął się pod nosem. W Podwiązce czasem bywało zabawnie. Kiedy uznał że już zbyt długo milczy powiedział - Wszystkiego po trochu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:05, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Smacznego - odpowiedziała i spróbowała odkroić pierwszy kęs. Poddała się po kilku próbach. - Wybacz ale.. - wskazała zagipsowaną rękę. Zdrową chwyciła kawałek pizzy i wgryzła sie weń z upodobaniem. Nie przejmowała się czasem. Dla niej miał swój wymiar. I tak upływał. Uśmiechnęła się - To ciekawe. Wszystko po trochu? Długo już? - wyobraziła sobie jakąś knajpę ze sceną. Takie wszystko w jednym. W zasadzie to jej podsunęło pomysł na wieczorki karaoke. - A karaoke masz? - zapytała ni z tego ni z owego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:13, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na kobietę i machnął widelcem kręcąc przy tym głową - Proszę bardzo. Nie krępuj się. - powiedział wpatrując się w swoja porcję. Musiał jej przyznać że jednak to co serwowała tutaj było smaczne. Zatrzymał jednak swoje zdanie dla siebie Nie było mu dane jeść w spokoju do czego był przyzwyczajony. Brakowało też gazety. Trudno. - Tak. Wszystko po trochu. - powtórzył a po chwili parsknął śmiechem. Tak... Karaoke jako co wieczorna symfonia jęków... - Nie nie mam. Jakoś nie interesuje mnie to. A co? Inwestujesz w to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:35, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Właściwie... - zawahała się - właściwie pomyślałam, ze to mogłoby się tutaj sprawdzic... - rozejrząła się i zmrużyła oczy - Troszkę trzeba by było przemeblować... - mruknęła już jakby do siebie. Zaczynała to widzieć. Tam sprzęt do karaoke i mikrofon, stoliki rozstawione inaczej... - Tak.. to mogłoby sie przyjąć. - potrząsnęła głową wracając do rzeczywistości - Tak.. Chyba w to zainwestuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:43, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- W wilkołacze wycie? - popatrzył na Sarę wykrzywiając usta. Rozsadzi ci tą budę... Upychał kawałki pizzy w ekspresowym tempie. Był naprawdę głodny. Popijał co rusz kawę co razem ze smakiem pizzy dawało niezapomniane wrażenia. Tylko Normana było stać na coś takiego - No ale to La Push. Napewno znajdziesz fanatyków tej rozrywki. - ziewnął i kolejny kawałek zniknął w jego ustach - Osobiście przyjadę sprawdzić czy to się sprawdza. - zażartował sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:48, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Wyślę zaproszenie na otwarcie - zaśmiała się - i obiecuję nie dorzucić arszeniku do pizzy, którą ci podadzą. Wystarczy ze zaśpiewasz - zażartowała i widząc jego minę wybuchnęła śmiechem. Klepnęła go lekko bo się zakrztusił biedaczysko. - Aż tak strasznie śpiewasz? - lekki sarkazm jej nie opuszczał. - To chyba daruję ci. Ze względu na moich klientów i w trosce o nich - śmiała się dalej. - Jeszcze jedną kawę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:01, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Z chęcią wprowadzę do tej dziury trochę wielkomiejskiego oświecenia... - powiedział poważnie kiwając głową. Kiedy powiedziała czego sobie od niego życzy spojrzał na Sarę koso i zaczerpnął powietrza by jej odparować czymś ciętym jednak kawałek ciasta zapobiegł temu. Rozkaszlał się i poczuł jak wali go po plecach. Zamachał dłońmi trzymając w nich sztućce. Kiedy doszedł do siebie powiedział - Nie mam ochoty przyczynić sie do bankructwa tej marnej chatki więc odmówię sobie przyjemności zaprezentowania przed gośćmi mojego talentu wokalnego.... - powiedział gładko i z uśmiechem pełnym udawanej dumy i wyższości. Popatrzył na filiżankę - Tak, poproszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:10, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję za łaskawość - wywróciła oczami i ponownie zaniosła się śmiechem. - ty nawet jesteś zabawny - pokręciła głową i uniosła filiżankę do góry w stronę kelnerki. - Dwie czarne - powiedziała i uśmiechnęła sie. Jeszcze chwilę obserwowała dziewczynę krzątającą się koło ekspresu. Zdecydowanie miała dobry humor. - No, chyba się w końcu zdecydował - powiedziała pod nosem i uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:25, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Norman skłonił sie niedbale w stronę Sary operując widelcem i nożem - Przyjemność po mojej stronie. - wrócił do swego zajęcia planując jak spędzić resztę dnia który zapowiadał się niemożliwie nudno i szaro. Spojrzał na kobietę tak jakby powiedziała mu coś niezmiernie obraźliwego - Nie histeryzuj. Nie jestem zabawny. Jedynie jestem... - zastanowił się przez chwilę i dokończył z uśmiechem - Zapatrzony w siebie. - puścił do kobiety oko żartując sobie dalej - Nie byle komu dane jest zostać olśnionym mym talentem. Jednym z wielu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:37, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Drań - zaśmiała się - Egoistyczny. Najgorszy z mozliwych - żartowała sobie z niego nieco. Ale skoro sam zaczął. - Dzięki za łaskawość po raz wtóry. Mój szczęśliwy dzień? - pochłonęła kolejny kawałek pizzy. Spojrzała na niego i sztućce. - Wiesz, zawsze mnie zastanawiało czemu ludzie jedzą pizzę nozem i widelcem? Przecież ona sie prosi aż żeby jeść ją rękami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:47, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Norman patrzył ze spokojem w wielkie, oszklone okno na drzewa które były widoczne za nimi - Jednym słowem skończony sukinsyn. - mruknął pod nosem kończąc swoją porcję. Odłożył sztućce i otarł usta serwetką - Dziękuję. - powiedział z nikłym uśmiechem, który znalazł się na jego ustach po pytaniu jakie mu zadała - Bo ludzie usiłują być nazbyt kulturalni lub nie chce im się umyć później rąk. - stwierdził znudzonym tonem splatając palce i podpierając nimi brodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:15, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie lubię słowa sukinsyn - skrzywiła się. - Niepotrzebnie imputuje rodzicielce. Drań. Lepszy jest drań. - uśmiechnęła się lekko - Masz o sobie wybitnie parszywe zdanie - wymamrotała - Na zdrowie - skinęła głową w odpowiedzi na jego "Dziękuję". - Deser? - zerknęła na niego i kiwnęła na kelnerkę by zabrała naczynia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:31, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Moja rodzicielka tego nie słyszy. Poza tym mówiąc to nie mam jej na myśli, może spokojnie sobie żyć dalej... To tylko takie powiedzenie, ale uważaj co chcesz. - zastanowił sie czy jego matka przewraca sie teraz w grobie czy nie. Cóż, pewnie tak... Pokręcił głową - Może być drań. - powiedział patrząc na Sarę - Moje zdanie jest tylko i wyłącznie moje więc nie powinno cię to interesować za bardzo. - I tak byś stwierdziła to samo przy dłuższym poznaniu. Potarł dłonie - Nie. Dziękuję, ale nie mam ochoty. - podziękował jej grzecznie - Ta kawa wystarczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:51, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Co uważam, to uważam. - zmarszczyła nos. - Już wracasz do wielkiego miasta czy jeszcze chwilę zamierzasz się powłóczyc po zapadłym rezerwacie? - Normalnie poszła by do brata ale zaraz zaczną się pytania co jej się stało. Normalnie mogła by posiedzieć z Markiem i powygłupiać z nim, ale wyjechał. Embry'ego wolała unikać bo znów marudziłby o rudej. Westchnęła. Ręka znów zaczynała boleć. Łyknęła jedną z tabletek i dopiła resztę swojej kawy. Siedziała obracając pustą filiżankę w dłoniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:02, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- W porządku. To twoje zdanie. - powiedział w miarę ugodowym tonem by załagodzić sytuację. Wyciągał telefon by zamówić sobie taksówkę kiedy od Sary wyszło dość dziwaczne pytanie. Norman spojrzał na nią zaskoczony. Obrócił aparat powoli w dłoni - Co masz na myśli? - zapytał podejrzliwie, wykrzywiając usta - W zasadzie miałem wracać. Choć i tak nie mam do czego. - ruch w Podwiązce zaczynał się od wieczora ewentualnie bardzo późnego popołudnia. Do La Push trafił przez czysty przypadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:11, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Zwykle o tej porze nękam brata albo współlokatora. Jednemu nie mam ochoty się tłumaczyc czemu jestem połamana, a ten drugi wyjechał do domu. - wyjaśniła spokojnie - Nie lubisz spacerów? Skoro nie byłeś w La Push to może miałbyś ochotę zobaczyc te piękne klify? Obiecuję cię nie zrzucić z nich. przynajmniej nie tym razem. - zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:20, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Acha... Norman uśmiechnął się cwanie - Czyli że teraz zamierzasz nękać mnie? Cholera... Wpakowałem sie dopiero w tarapaty... - mruknął udając niepocieszonego tym faktem - Czy nie lubię? Są mi obojętne. Zależy z kim i gdzie. Jak zwykle... - przeanalizował co ma do zrobienia i nie były to dość pocieszające wnioski. Muszę spotkać sie z tym gościem od urządzania wnętrz... Odwołać rezerwację... W zasadzie z tym miał problem bo nie mógł złapać nigdzie Martina - Dobra. - zadecydował w końcu. Popatrzył na kobietę która mogłaby być jego córką - Jak mnie nie zepchniesz mogę dotrzymać ci towarzystwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|