Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:15, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Gdybyś mnie kochał... Nie odszedłbyś. -zauważyła trafnie i pociągnęła z butelki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:26, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Niee... - Mruknął, ziewając przy okazji. - Bałem się dziecka. To mnie przerastało. Byłaś wtedy straszną gówniarą... - Usmiechnął się pod nosem. - A ja przy tobie już staruchem młodym duchem... Nic by z tego nie wyszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:28, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Więc czemu zostałeś z Leah? -zmierzyła go wzrokiem. Wydawało jej się, że pieprzy trzy po trzy.
-No dlaczego? Z tego co wiem... Jesteś od niej oo 32 lata starszy... -roześmiała się- Nie jest gówniarą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:31, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Jest wilkołakiem. - Zauważył niesamowicie inteligientnie. - Chodzi mi o to... Ona w najbliższym czasie się nie zestarzeje... - Zabrzmiało to wielce powierzchownie xD - To jest... Kuzwa no, nie wytlumacze ci tego, kobieto, daj mi spokoj. - Oświadczyl w koncu, zmęczony myśleniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:38, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Położyła ręce na jego głowie. I srogo zmarszczyła czoło.
-Wytłumacz. Albo zwątpię w Twoją jakąkolwiek inteligencję...-mruknęła zła. Butelka niezwykle ją kusiła, ale postanowiła jeszcze moment zaczekać. Aż ten bubek łaskawie jej to wytłumaczy. Półsłówka już ją nie zadowalały. Chociaż raz w życiu chciała go zrozumieć i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:44, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Aa wątp sobie! - Machnął ręką z lekceważeniem. Zdjął jej ręce ze swojej twarzyczki, ale ich nie puścił. I chyba nie miał zamiaru. - Delikatnie mówiąc, w dupie mam, co o mnie sądzą. Ostatnio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:48, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-A co o Tobie myślą? Żeś dziwkarz? -roześmiała się. Nie chciał puścić to nie.
-Po prostu mi to wytłumacz...- mruknęła już w gruncie rzeczy zła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:53, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Chyba sie, słodko!, zakochalem. - Powiedzial to takim tonem, jakby miłośc była jakąś chorobą nieuleczalną, albo zbrodnią na miarę morderstwa przez poćwiartowanie. Był zrozpaczony do cna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:57, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Roześmiała się. I przez jakiś czas nie mogła przestać. Chichotała gapiąc się na niego jak na głupka. I to w większej mierze przez to co powiedział niż przez to że była wstawiona.
-Jesteś głupi! -pisnęła- Booooże. Jesteś popierdzielony... -mruknęła powstrzymujac cudem łzy lecące z jej oczu. Uspokoiła się.
-Durna pałko! Zachowujesz się tak jakbyś miał co najmniej raka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:10, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Trochę się zdziwił na jej reakcję, chociaż podejrzewał, że tak może być. Gdy łaskawie skończyła, wrócił mu głos:
-Nie śmiej się, kretynko. - Mruknął ni to zły ni zmieszany. - Jesteś okropna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:13, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Trzeba było zatarasować jej drzwi, a nie mnie wyzywać od kretynek.... -roześmiała się i przytuliła go do siebie. Od tak. Jak małego chłopca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:25, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A jemu to wcale nie przeszkadzało. - Jak się wkurzy to nie ma na nią sily. Rozszarpałaby mi wnętrzności. - Dziwne, ale uśmiechnął się na samą myśl o Lei w taaakiej furii ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:31, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Hmmm... -mruknęła znów pociągając z butelki. Troszku alkoholu popłynęło jej po brodzie, więc wytarła go palcem.
-Wiesz... Po ostrej awanturze seks jest o niebo lepszy..- zmierzyła go wzrokiem i oblizała palec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:44, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Taak... - Mruknął udając zamyślenie. Zabrał jej tą butelkę, stwierdzając, ze już wystarczy - Odezwała sie pani ekspert. Próbowałaś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:49, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-No jasne! Myślisz głupku, że byłeś jedyny i niepowtarzalny? -prychnęła- Oddawaj butelkę. ODDAAAWAAJJJ... -wyrwała mu whiskacza z ręki i zmierzyła srogim spojrzeniem.
-No. Dlatego ja pilnowałabym na Twoim miejscu tej blond panienki.- Osunęła się nieco na niego. Traciła kontakt z grawitacją. Ustami zassała lekko skórę jego szyi i wyszczerzyła się nieco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:13, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Gaspard roześmiał się szczerze, widząc półprzytomne lub przyćmione, jak kto woli, spojrzenie ciemnych oczu Marie. Zabrał butelkę i odstawił ją na stół, tym razem poza zasięgiem jej łap.
-Taa, powiem ci więcej: NADAL jestem jedyny i niepowtarzalny. - Wyszczerzył się i umieścił jej czarny łepek na swoich kolanach. - Idź spać, lepiej zrobisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:19, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie będę spała na Twoich kolanach bubku... -mruknęła ale nawet nie miała siły się podnieść- To uwłacza mojej godności! -ziewnęła już któryś raz z kolei. Po chwili przymknęła oczy i zasnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:43, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Chyba jednak będziesz. - Mruknął, widząc, jak jej głowa bezwładnie przechyla się na bok. Ostatecznie ustalił, że nie będzie jej tu wygodnie. Ostrożnie wstał, żeby nie zrzucić jej z kanapy, po czym wziął ją na ręce. Hmm, ciężka może nie była, aczkolwiek on poczuł się dziwnie zmęczony. Udał się z nią na piętro.
//Pokój Gasa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:22, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
/Z dalekiej podróży ;P
Leah do domu dojechała już późnym wieczorem. Ściemniało się. Mała Jose, chociaż zmęczona tak długą podróżą od razu pobiegła do ojca, któremu najwyraźniej urwał się jeszcze jeden dzień. Dziewczyna postawiła walizki przy schodach. W międzyczasie kupiła butelkę wina, którą teraz wyciągnęła z torby. Zamierzała iść pogadać z Embrym, od tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:24, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie miała ochoty oglądać swojego faceta. Zmieniła kurtkę na swój ulubiony płaszczyk i chwytając butelkę wina wybiegła z domu.
/Dom Embry'ego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:05, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
/tpd
No i się, kuzwa, wkurzył dośc porządnie. A wiadomo, że na złość facetowi najlepsza jest wódka. Znalazł jeszcze butelkę w barku, co prawda otwartą, ale prawie całą i postanowił za wszelką cenę się uwalić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:11, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy obudziła się z niezłym kacem zeszła na dół słysząc Jose bawiącą się cicho w swoim pokoju. Wzięła ją za rączkę i sprowadziła na dół. Pokręciła nieco głową widząc Gasa.
-Tchórz... -mruknęła zerkając na butelkę w jego ręku. Ubrała Josephine w kurteczkę i zimowe buciki. Sama założyła płaszcz.
-Idziemy poszukać Camille... I z tego co widzę... Odprowadzę Twoją córkę do dziadków... -westchnęła nieco wychodząc.
/? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:47, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No normalnie porażka. Wypił prawie całą butelkę i tyle łeb go napierdzielał. I do tego, przez to, że upił się z takich a nie innych powodów, był jak najbardziej przytomny. Czasem nienawidził bycia wilkiem. Postanowił się więc przejść. Na klify, czemu nie, dawno tam nie był.
//Klyfs
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:18, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
//Klify
Wszedł na ganek i już miał otworzyć drzwi, gdy zobaczył ów karteczkę. Przeczytał, wkurzyl sie, rozpoznał zapach brata, wkurzył się jeszcze bardziej, wyrzucił karteczkę, wszedł do domu.
Wykąpał się. Wypił jogurt truskawkowy. Usiadł na parapecie i wybił szybę. Po czym siedział i gapił się bezmyślnie na poranioną dłoń, która z upływem czasu zdrowiała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Josephine
Wilkołak
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:27, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Matka Leah widząc, że Gaspard jest w domu wypuściła małą z samochodu zbytnio nie kłopocząc się tym, żeby do nich zajrzeć. Dziewczynka biegnąc z nowiuśką lalką przez ośnieżony chodniczek stawiała ostrożnie nóżki, żeby się nie przewrócić. Stanęła na palcach by otworzyć drzwi wejściowe. Weszła po cichutku i spojrzała na Gasparda z zasmuconą minką. Czapka z wielkim, kolorowym pomponem osunęła się jej na czoło tak, że ledwo co widziała.
-Jesteś smutny...-skomentowała krótko- Dlaczego jak jesteś smutny, zawsze robisz sobie krzywdę? -zapytała po chwili i rozejrzała się dookoła- Gdzie mamusia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:21, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Wzgrygnął się słysząc kroki dziecka. Chyba trochę przyspał. I nie zamknął drzwi. Ech, nieważne. Spojrzał na rękę, ran już na było, ale spodnie miał poplamione krwią, bo sie o nie oparł. Westchnął i uklęknął przy Josephine.
-Teoretycznie to chciałem zrobić krzywdę tylko oknu, ale nie wyszło. - Mruknął niezbyt składnie i odgarnął dziecku loku z twarzy. - Pokłóciliśmy się z mamą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Josephine
Wilkołak
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:25, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Na jej buźce, tak podobnej do twarzy Leah, pojawił się piękny, dziecięcy uśmiech. Wlepiła w ojca odziedziczone po nim, niezwykłe spojrzenie. Dopiero po chwili pogładziła go łapką po kolanie. Ledwo dosięgała do parapetu, na którym siedział dlatego wdrapała się na fotel i przewiesiła niemal przez jego oparcie.
-Wiem... -mruknęła- Zawsze kiedy się z nią kłócisz masz takie szare oczy... -oznajmiła z dziecięcym przekonaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:46, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mógł patrzeć na nic oprócz jej oczu. Bo reszta kojarzyła mu sie tylko i wyłącznie z Leą. I to było potencjalnie problematyczne.
-Szare oczy... - Westchnął. Ciekawe, nie zauważył. A może nie chciał? A jego oczy? - Co mam teraz zrobić, Jose? - Normalnie wreszcie sobie porozmawia z mądrym człowiekiem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Josephine
Wilkołak
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:06, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Tato... -spojrzała na niego mega poważnie! W końcu poprosił ją o radę. Nie pozwoliła sobie nawet na najmniejszy uśmiech.
-Kochaj mamusię. I kochaj Jose... -uśmiechnęła się już lekko. Co prawda nadal chciala być poważna, jednak nie mogła się już dłużej powstrzymać żeby nie pokazać mu nowego misia.
-Dostałam od cioci Any... -szepnęła po chwili jakby to miała być tajemnica. Bo w istocie była. Babcia kazała jej tego nie mówić mamie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:17, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zerknął na misia. Czyżby rekompensata? Może... kto wie.
-Wiem, Josie. Ciebie będę kochał zawsze. Ale mama.... - Nie miał pojęcia, jak jej to wytłumaczyć. - Kłócimy się. I to bardzo, bardzo często. Za często. I... Chyba będziesz musiała zamieszkać z mamą. Będę cię odwiedzał. - Zastrzegł na koniec. - I... przepiękny ten misiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Josephine
Wilkołak
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:23, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jej usta wygięły się w podkówkę. A granatowe ślepia momentalnie zeszkliły.
-Będziecie tak jak rodzice niektórych dzieci w przedszkolu? Rozwiendzeni? -zapytała z błędem w słowie- Nie kochasz mamy? Tatooo... -szarpnęła go za kolano- Mama jest ładniejsza niż Ana... -wbiła w niego te swoje ślepka- Taatoo kochaj mame... -znów lekko nim potrząsnęła. Dzieci są proste w swojej logice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:29, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Łatwo było powiedzieć. Westchnąwszy, wziął ją na kolanka i usadził tyłek w fotelu.
-Jose... Oczywiście, że mama jest ładniejsza i że ją kocham, ale... Nie zmuszę jej, żeby ze mną została. - Dodał ciszej, głaszcząc maleńką po główce. Niby takie proste, a takie trudne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Josephine
Wilkołak
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:34, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nadal siedziała na jego kolanach ze zmarszczonymi brwiami.
-Ty po prostu nie chcesz. Bo nie lubisz się kłócić. Tato... -mruknęła nieco bez większej synchronizacji ruchów opierając swoją główkę o jego klatkę piersiową. Było jej przykro. Cisnęła misiem gdzieś w kąt. Cieszyła się na wizję świąt, które nadchodziły już wielkimi krokami. A teraz całą radość zepsuli jej rodzice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:53, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Owszem, nie lubię. Mama lubi. - Mruknął zupełnie takim tonem, jakby się żalił. Usłyszał kroki na werandzie. Kit z tym, drzwi były otwarte, niech Leah wchodzi. A z nią... No nie. Znowu. - Chyba mamy gości, wiesz? - Westchnał cięzko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Josephine
Wilkołak
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:58, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Ale Ty lubisz, kiedy mamie jest przykro... -stwierdziła rezolutnie. Mała ześlizgnęła się z kolan ojca i podbiegła do drzwi. Jednak kiedy zauważyła w nich mężczyznę, podobnego zresztą do taty, zawstydzona schowała się za ścianę tak, że wystawał zza niej tylko kawałek pyszczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:06, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
/Teren przed domem
Kiedy stanął w drzwiach zauważył małe coś chowające się za ścianą. Uśmiechnął się do dziecka.
- Witaj, Josie. - powiedział i poczochrał małej włosy.
Spojrzał wgłąb pokoju.
- Braciszek. - rzucił głosem ociekającym słodyczą. Wiedział, że jeśli nie wkurzy, to na pewno zirytuje to Gasparda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:09, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Weszła za Jacqu do domu. Powoli i niespiesznie. Josephine podbiegła do niej, więc złapała ją na ręce i przytuliła do siebie. Pogładziła jasne loki córeczki i spojrzała na Gasparda. Nie odezwała się. Nie widziała takiej potrzeby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:01, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przekrzywił głowę w bok, wpatrując się z niego z niesmakiem. Przyszedł to z Leą. Ok, jak chce się z nim przespać, to nie ma sprawy. W końcu już nie są razem. Byleby nie u niego w domu.
-Czego chcesz? - Rzucił zmęczonym tonem , przecierając oczy rękami. Nie pomogło. Nie zniknął xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacques
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:41, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak witasz brata po 30 latach rozłąki? - zapytał uśmiechając się pod nosem.
Zrobił kilka kroków w kierunku Gasparda. Tak na prawdę nie spodziewał się innej reakcji. Był na to przygotowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:03, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
-Tak. Bo jeśli wita się tak po prostu po 30 latach rozłąki, to znaczy, ze czegoś chce. - Mruknął niezadowolony, że Leah tego słucha. A zresztą, co go to obchodzi.
Rozsiadł się wygodniej w fotelu i wbił w niego oczekujące spojrzenie.
-Więc? Co ci takiego zrobiłem tym razem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|