Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:48, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie bardzo... -mruknęła posyłając mu złośliwy i ironiczny uśmieszek. Nie pokazała po sobie jednak, że cholernie boli ją dłoń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:05, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-To tera ja mogę? - Nie mówił serio, ale czuł, ze musi się zrewanżować. Chociaż słownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:43, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Uderzyłbyś mnie? -spojrzała na niego ze spokojem, dość bolesnym zdziwieniem? Zmarszczyła lekko brwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:11, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Yy nie. - Odpowiedział, zdziwiony jej pytaniem. W ogóle jak mogła pomyślec, ze jest do tego zdolny. - Możemy już iść?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:20, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Odwróciła się lekko zmrożona tym co jej powiedział.
-Jasne... -mruknęła cichutko i ruszyła przed siebie.
/Dom Iana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Gość
|
Wysłany: Nie 22:36, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//Leśniczówka M.
-Ja ciebie też. - Odpowiedział, zwracajac głowę w jej stronę. Nie mógł zniesć tego, że zadaje jej tyle bólu, ale wiedział, że jeśli tu zostanie, będzie go jeszcze więcej.
Huk.
I wtedy wszystko wydarzyło się naraz. Klaskon samochodu jadącego z przeciwka, pisk hamulców, krzyk Mike'a i przerażająca świadomość tego, co właśnie się dzieje.
Ciemność.
A potem otworzył oczy i czuł straszliwy ból w lewej nodze. Spojrzał w dół i od razu odwrócił wzrok. Była na wylot przebita jakimś niezydentyfikowanym obiektem.
Nadzieja.
Spojrzał szybko na Lily; była nieprzytomna, a jej twarz ociekała krwią. Nie mógł pozwolić, żeby ziścił się jego sen, jego najgorszy koszmar.
W dodatku chba dachowali, bo wisieli do góry nogami. Mike zebrał w sobie wszystkie siły i wywarzył drzwi od strony Lilki. Odleciały na kilkanaście metrów. Byli na jakimś polu, tuż przy drodze chyba. Chłopak słyszał krzyki ludzi i czuł...
Benzyna.
-NIE!! - Krzyknął. Musiał szybko coś wymyśleć. Wyrwał to coś, co siedziało w jego nodze i krzyknął głośno, ale mimo to lzekceważył ból. Wyważył drzwi od swojej strony i wypełzł z wraku. Nie patrząc na okolicę i ludzi, gapiących się na jego wyczyny, dopadł szybko Lily i cudem udało mu się wyciągnąc ją z pojazdu.
Iskra.
I pomyśleć, że jedna głupia iskierka może zniwelować jedno istnienie.
Zdążył odrzucić ją na bok, wiedział, że niezbyt delikatnie, ale udało mu się. Chciał tylko, żeby przeżyła. Gdy nastąpił wybuch, wołał: "Kocham cię, Lily", a w oczach miał łzy. Wszystko wystrzeliło w powietrze, wraz z jego ciałem. Eksplozja była na tyle silna, że rozczłonkowała go, a potem po prostu zaczął się palić.
Ogień.
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
Paulo Coelho
Koniec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:02, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pogłaskała go po policzku kiedy nagle auto się zatrzęsło. Wszystko zaczęło wirować. Spojrzała tylko na Mikea i jego nogę kiedy nagle uderzyła się w głowę. Momentalnie straciła przytomność. Słyszała tylko krzyk chłopaka potem trzask drzwi z samochodu. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Usłyszała jego słowa i z jej oczu jakby automatycznie spłynęły łzy. Potem słyszała tylko głosny wybuch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andrew
Wilkołak
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: La Push Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:09, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//Klify
Szedł sobie wesoło pogwizdując, gdy coś zwęszył. Paląca się benzyna. Teraz słyszał krzyki. Wybuch! Przyśpieszył gwałtownie kroku. Teraz juz biegł. Biegł, jak najszybciej. Może będzie miał jak pomóc. Może nic większego się tam nie stało. Chwilę później stał przed płonącym samochodem. Węchem zlokalizował żyjącą dziewczynę. Szybko!. Momentalnie się przy niej znalazł. Nieprzytomna. Cholera, obejrzał delikatnie dziewczynę. Chyba nic większego jej się nie stało. Wziął ją powolutku, delikatnie na ręce i szybkim krokiem udał się do domu. Uznał, że nikt się nie będzie czepiał. Zakupy mogą poczekać.
/Dom Racanów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:12, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Stęknęła cicho kiedy poczuła, że ktoś ją rusza. Bolała ją ręka. Ale nie miała siły już na nic więcej więc było jej wszystko jedno co z nią zrobią. Szczerze to ona biedulka myślała, że nie żyje.
// dom Racanów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:26, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//MDPP
Sara poprawiłą się na siedzeniu, gdy podeszli do samochodu.
- Cześć - odpowiedziała. W lusterku obejrzała rudzielca. Zapuchnięte oczy. Albo się pokłócili, albo cholera wie co jeszcze. Spojrzała na Marka pytająco.
- Jak widać nie umarłam - mruknęła zadowolona z pocałunku. Uśmiechnęła sie lekko - Too.. długo będziecie lecieć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:50, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Długo. - Odparł. - Około siedmiu - ośmiu godzin. - Nachylił się nad Sarą i w ramach wyjaśnienia szepnął:
-Wściekła się. Cały dom jest wywalony do góry nogami. - Wrócił do normalnej pozycji i spojrzał w lusterko. Dea nie patrzyła na niego, jej wzrok utkwiony był gdzies za oknem. Pełen bólu i żalu. Cholera.
-Postaram się, zebysmy dolecieli na miejsce. Ale nic nie gwarantuje. - Zastrzegł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:55, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- A w łeb chcesz? - ostrzegła Sara - Masz dolecieć na miejsce i dac mi znać ze masz całą dupę. - nachyliła się w stronę Marka i wyszeptała - A o co poszło? - zerknęła na dziewczyn ę w lusterku. Wygladała jakby za chwilę miała sie porzygać. Sara z przerażeniem pomyslała o tym. Nie będę po niej sprzątać. Nie ma mowy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:03, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-A może nie dam ci znac... A moze napisze, ze samolot sie rozbil i poszedlem do aniołków... - Rozważał takie opcje tak dla jaj, bo ogólnie nie miało to zadnego sensu. Po chwili mruknął Sarze do ucha:
-Nie wiem. Nie chce mówić. Później coś z niej wyciągnę. - Zauważył, że Sara ma jakąś taką niezadowoloną minę, więc dodał jeszcze: - Coś ci się stało? Bo wyglądasz, jakbyś potrzebowała papierowej torebki...
Aż dziw, ze zauważył to u niej, a nie u Dei xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:12, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Idiota - spojrzała na niego jak na niedorozwiniętego nieco. Zerknęła do tyłu i wyszeptała do Marka - Jak ona się tu porzyga to ja cię zabiję. Będziesz po niej sprzątał. - westchnęła - A ty nie zartuj tak nigdy, debilu. Masz mi dac znac jak dolecisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:15, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zwolnił trochę i otworzył okno od swojej strony. Mroźne, świeże powietrze wdarło się do środka napełniając ich płuca tlenem.
-Dea... Może się zatrzymam? Nie wyglądasz najlepiej... - Powiedział najbardziej delikatnie jak umiał. Bo jej przecież nie wyrzuci, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angela
Zmiennokształtny
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:15, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/Forks
Angela zaparkowała samochód nierówno, ale mało ją to obchodziło. Wysiadła z niego wściekła jak nie wiadomo co. Walizkę wrzuciła do bagażnika o mało co nie zarysowując lakieru. Przerażona szybko nachyliła się nad samochodem i zaczęła przyglądać niewidzialnej rysie. Widząc, że nic tam nie ma, uspokojona rozejrzała się dookoła.
Nie zastanawiając się, czy ktokolwiek patrzy, przemieniła się. Na miejscu dziewczyny stała biała kotka z rudawą plamką dookoła oka. Kotka obmyła łapkę i położyła się z boku na trawie zasypiając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:30, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Jedź. Przejdzie mi. Im będę dalej tym będzie lepiej - powiedziała cicho ale wystawiła twarz w stronę otwartego okna. - Przejdzie mi Mark. Naprawdę. Nie porzygam się tu przecież - zerknęła na Sarę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:32, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Sara chrząknęła tylko. "Ja nic nie mówiłam" wymownie spojrzała na Marka. Zaczynało jej być szkoda Dei. Naprawdę wyglądała podle.
- Słuchaj, jak się źle czujesz to naprawdę się zatrzymajmy. Zdążycie jeszcze na samolot - powiedziała pokrzepiająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:54, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Sara ma rację. - Odparł, zwalniając nieco na wszelki wypadek. - Mamy czas. A wątpie, żeby było ci przyjemnie... No dobra, nieważne. - Mruknął, ale nie przyspieszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:06, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Sara spojrzała na Deę. Pochyliła się do Marka - Jesteś pewien, ze ona powinna lecieć? Nie wygląda za dobrze. Prawdę mówiąc wygląda fatalnie. - wyszeptała zaś głośno powiedziała - Wiesz Mark, zatrzymaj się na chwilę, co? Moze wszystkim nam dobrze zrobi chwila przerwy, co? - O ile nie dostane od tego zapalenia płuc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:13, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Zdajecie sobie oboje sprawę, zę ja słysze te wasze szepty, prawda? - Dea obrzuciła oboje zmęczonym spojrzeniem - Nic mi nie będzie. Nie porzygam się tu ani nie zasłabnę. Po prostu kiepsko się czuję i już. Nie kłóciliscie się nigdy z nikim? Ja nie lubię. Zawsze to odchorowuję - podnosiła głos irytując sie - Poza tym nigdy nie leciałam samolotem i się denerwuję. Skoro juz wszystko wiecie, to mozemy jechać? - wcisnęła się w siedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:16, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Posłał Sarze znaczące spojrzenie i przycisnął pedał gazu. Ruszyli do przodu trochę szybciej, zbliżając się do Seattle.
-Skoro nie chcesz się zatrzymywać to nie. - Mruknął tylko pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:40, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ugryzła się w język zarumieniona. Zrobiło jej się głupio. Zerknęła na Marka i wbiła wzrok przed siebie. Delikatnie musnęła jego dłoń chcąc go nieco uspokoić. To że sie martwił widać było gołym okiem.
- Latanie samolotem jest w porządku - powiedziała - O ile jakiś osioł cię nie straszy wcześniej - mruknęła cicho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angela
Zmiennokształtny
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:59, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kotka otworzyła leniwie jedno, potem drugie oko. Przeciągnęła się po kociemu i nagle zamiast kotki stała ładna dziewczyna. Ubranie miała już na sobie, bo nie zdejmowała go z siebie. Otworzyła drzwiczki samochodu i znów zasiadła za kierownicą. Wiedziała, że krąży bez sensu, ale nie miała co ze sobą zrobić.
/Forks. Ulice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:33, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Sara napisał: | Ugryzła się w język zarumieniona. Zrobiło jej się głupio. Zerknęła na Marka i wbiła wzrok przed siebie. Delikatnie musnęła jego dłoń chcąc go nieco uspokoić. To że sie martwił widać było gołym okiem.
- Latanie samolotem jest w porządku - powiedziała - O ile jakiś osioł cię nie straszy wcześniej - mruknęła cicho |
Wjechali do Seattle. Był wieczor, do tego zima, więc miasto było fajnie oświetlone. Jakoś go to mało interesowało.
-W tej kwestii akurat zgadzam się z Sarą. Nie masz po co się denerwować. Samolot to najbezpieczniejszy środek transportu, jaki do tej pory wymyślili.
//Seattle - Ulica [zaczynasz]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:14, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/ Parking / Szpital / Forks
Roześmiał się głośno - Wyrwanie serca? Marnie... - stwierdził zawiedziony brakiem jej pomysłowości i inwencji twórczej - Niektórzy mówią że ja nie mam serca więc możesz mieć z tym problemy Saro... - przeciągnął jej imię znudzony. Minął znak 'stopu' jakby go nie było. Ruch i tak był bliski zeru - I to nie z powodu braku okularów. - pospieszył z wytłumaczeniem nim otwarła buźkę by dołożyć do tego swój kolejny komentarzyk - Tak to byłaby tragedia. - mruknął pod nosem wjeżdżając pomiędzy małe i większe domki - No więc La Push. I zgubić się można... O zawsze możesz zepchnąć mnie z klifu. Z tego słynie ta jakże urocza miejscowość, czyż nie? - zapytał przyglądając się kobiecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:33, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Mogłabym - przyznała - ale to męczące i musiałabym poczekać aż mi się zagoi - postukała palcem w gips. A serce mogę wyrwać w każdej chwili. W lewo - pokierowała go. - Byłeś tu w ogóle kiedykolwiek? - zapytała patrząc spode łba. - Poza klifami mamy także piękne plaże i cudne lasy. I wyjątkowo gościnnych ludzi - uśmiechnęla się lekko sarkastycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:22, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie, nie byłem. Nie miałem tu nic do załatwienia. - przyznał się kobiecie patrząc na drzewa, które rosły tu wszędzie - Gościnnych? - zapytał nie dowierzając - Wyrywaniem serca objawia się wasza gościnność? - zapytał skręcając w lewo tak jak i przykazała - Ciekawe macie tu zwyczaje. - mruknął - A co robicie jak zawieracie małżeństwa? Skręcacie karki? - zwolnił znacznie. Same dziury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:28, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Gdy zawieramy małżeństwa? Zazwyczaj odgryzamy sobie głowy - zaśmiała się rozbawiona - To rozwiązuje sprawę późniejszych rozwodów. - Nastepny budynek to juz pizzeria - wskazała miejsce. - Mam nadzieję, ze jej nie roznieśli przez te kilka dni - mruknęła
// Pizzeria "Don Carlo"
[i zaznaczam: NIE! NIE ROZNIESLI!]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:54, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
// pizzeria Don Carlo
- Nie wymawiaj się brakiem czasu. Nie chadzasz na spacerki bo pewnie jesteś po prostu leniwy - ironizowała - W jaki sposób odpoczywasz? Pijąc i śpiąc? To takie typowe dla was w dużym mieście. Stres was zżera, za szybko żyjecie i nie potraficie oddzielić tego co ważne od tego co mniej ważne. I dlatego prawdziwe życie przecieka wam przez palce. Orientujecie się dopiero gdy jest już za późno. - wzruszyła ramionami - I to właśnie jest straszne i smutne. - szczera aż do bólu. Zawsze. Nie znała faceta, ale to nie był powód dla którego miała zmieniać swoje zwyczaje. Wyszła z ciepłego pomieszczenia i momentalnie zatrzęsła się z zimna. Mam nadzieję, ze się bedziesz cieszył idioto gdy zachoruję na zapalenie płuc. Będziesz mógł odwiedzić mój grób gdy już wrócisz z tej swojej Irlandii sklęła w myślach Marka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Czw 21:09, 26 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:59, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co... - Norman jednak wyciągnął telefon - Idź do tego domu. Zawiń się w ciepły kocyk i myśl nadal o pięknych legendach. Ja tym czasem tak jak mówisz upiję się i pójdę spać. Bo co też innego mi zostało, prawda? Właśnie. - obrócił się do Sary plecami i zamówił sobie taksówkę. Kiedy skończył spojrzał na kobietę ponownie - Życzę powodzenia. Ja nadal sobie będę tkwił w wielkim mieście trawiony wszystkim tym co według ciebie najgorsze. Straszny i smutny. - zerknął na zegarek. Za dziesięć minut miał być w drodze do Seattle. Musiał poczekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:05, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co. Wysłuchaj dobrej rady połamanej baby. Czasem odpuść trochę. Sobie odpuść. Nie wiesz ze czasem dobrze na siebie spojrzeć z boku? To pomaga. - westchnęła - Miłej podróży do domu - uśmiechnęła się. - Jakbyś kiedyś jednak zechciał ruszyć leniwe dupsko, to kawę masz na koszt firmy. - zaśmiała się - I nie dawaj się tak łatwo wyprowadzać z równowagi. To skutkuje nadmiernym stresem. - wyciagnęła do niego rękę - Miło było pana poznać, panie Fibannaci. I wiem. Nie moze pan powiedzieć tego samego - parsknęła śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Norman
Człowiek
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:27, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową - Mam dość rad kobiet. Wiesz że kobiet mam gdzieś... - zaznaczył odpowiednią wysokość w okolicach swego czoła - Potąd. I każda radzi coś innego. A wszystkie i tak kończą tak samo. - powiedział ze złością - Każda. Pieprzą sie na prawo i lewo... A ty nie daj sie wynosić z domu byle komu. W twoim wypadku kończy się to złamana kończyną. - uścisnął mimo wszystko jej dłoń dość delikatnie. Wyprostował sie i popatrzył na Sarę - Nie wiem co mogę powiedzieć. Miło jest się z tobą pokłócić i poużerać. - mruknął rozbawiony i puścił do kobiety oko. Obrócił głowę w stronę nadjeżdżającej taksówki. Cuda... Kiedy się zatrzymała wsiadł do niej i rzucił adres jednego z barów w Seattle.
/ Seattle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:29, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/Plaża, klify
Weszła do rezerwatu i ruszyła ścieżką przed siebie.
Właściwe nie wiedziała, co ma teraz zrobić.
Nadal mieszkała u Gaparda, jednak, czy nie za dług już?
Teraz, gdy Ian miał własne problemy..
westchnęła posuwając się do przodu nie patrząc na drogę.
Przez co wpadała na kogoś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brendon
Wilkołak
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:34, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//Polana w lesie
Szedł ulicą nie rozglądając się na boki.
Fakt iż był bez koszul;ki wcale go nie przejmował.
Szedł nie myślać o niczym...No może jedynie o Amelii...Możliwe że była jego obiektem wpojenia...
Nagle poczuł że ktoś na niego wpada. Utrzymał równowagą i spojrzał na tego kogoś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara
Człowiek
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:37, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Roześmiała się w głos i pomachała mu gdy odjeżdżał. Miło się pokłóćić, a to dobre Roześmiała się ponownie i ruszyła do domu. Ochota na spacer jej nie przeszła.
// chata Sary
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:42, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Brendon napisał: | //Polana w lesie
Szedł ulicą nie rozglądając się na boki.
Fakt iż był bez koszul;ki wcale go nie przejmował.
Szedł nie myślać o niczym...No może jedynie o Amelii...Możliwe że była jego obiektem wpojenia...
Nagle poczuł że ktoś na niego wpada. Utrzymał równowagą i spojrzał na tego kogoś. |
Odbiła się od kogoś.
ledwo co utrzymała równowagę.
-przepraszam, przepraszam, przepraszam.
powiedziała.
-powinnam bardziej patrzeć na drogę.
dodała przeklinając siebie w duchu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brendon
Wilkołak
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:48, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się i spojrzał na dziewczynę.
- Nie szkodzi
Uśmiechnął się.
- Jestem Brendon - dodał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:52, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Camille-przedstawiła się zagarniając za ucho włosy.
Spojrzała na chłopaka zawstydzona lekko.
-oczywiście, że moja, powinnam patrzeć na drogę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brendon
Wilkołak
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:06, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Widać była uparta.
Nie miał zamiaru się z nią kłócić więc tylko się uśmiechał.
Westchnął i spojrzał na nią.
Narazie milczał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|