Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Ulica
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:45, 20 Maj 2010    Temat postu:

-Ty mała żmijo. Ty... wiedziałem, ja wiedziałem. zaprosić taką an obiad to upieprzy całą rękę. ty harpio mała.- syknął jej do ucha z udręczeniem. sam był taki, a nie inny. Nie było co się złościć, byli siebie warci.
-Wiesz, że Cię kocham?- przestał się opierać, złapał ją jak kobietę już, za ramię. Absolutnie się nie oglądał, to mu nie było potrzebne. Trochę się bał, kiedyś było inaczej no... Odzwyczaił się od pisku, krzyku i w ogóle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:05, 20 Maj 2010    Temat postu:

Fakt, byli siebie warci. Jak ja zaczal tak wyzywac, Ef rozesmiala sie radosnie jak dziecko ktore jest zadowolone z zabawy.. jak usatysfakcjonowana arystokratka, siedzaca na trybunach i ogladajaca... walke gladiatorow.
Spojrzana na niego z zadowolonym usmiechem a gdy ja objal mruknela - wiem, ale jestes niekonsewentny.. najpierw prawisz mi moraly co robic by przetrwac i ze jaka ja niedoswiadczona, a teraz sam..za moja pomoca - wskazala na jego dlon na jej ramieniu - chcesz sie uratowac od sepow? - Ef dobrze wiedziala co on teraz cwiczyl, chcial dac do zrozumienia fankom z tylu ze jego i Ef laczy cos wiecej niz tylko.. spacer. Mial nadzieje ze sie odczepia.. i fakt troszke zwolnily tempa, ale nadal szly..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:13, 20 Maj 2010    Temat postu:

-Oj życie. Eff, wiedz, że Cię lubię. Tak szczerze, po prostu lubię Twój styl bycia i jakoś czułbym sie źle z tym, ze zostawiłam młodą mego gatunku samą w tym dziwnym świecie. A tak na serio lubię mieć odpały z uczuciami rodzicielskimi.- zaśmiał się i nadal trzymał zawzięcie rękę na jej ramieniu.
A co chciał osiągnąć? Spokój, święty kur... spokój. Bo tylko to było dla niego alfą i omegą tak naprawdę,z nalezienie spokoju. Kasy sporo już miał. Tak do 60tki mu starczy, a potem można się zabić... Albo wydać nową płytę xD Zależy jak kto pojmuje różne aspekty życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:20, 20 Maj 2010    Temat postu:

Ef spojrzala na niego typowo jak na kretyna.. dlugo.. przeciagle przez chwile nic nie mowiac a potem dodala z tym swoim nieco przemadrzalym sposobem bycia - czasami nie czaje kiedy mowisz prawde... a kiedy zartujesz.. a co do rodzicielskich uczuc to nie licz na mnie.. ja mam ich dwojke.. nadopiekunczych - westchnela sobie ciezko, a potem rowniez go objela, by dac mu to co chcial..
Fanki zwatpily i po paru krokach zrezygnowaly...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:23, 20 Maj 2010    Temat postu:

-Jak byś nie zauważyła dałaś mi już być prawie rodzicem. Zawsze chciałem mieć córeczkę, ale taką wiesz... mniejszą.- zmierzył ją wzrokiem i zasmiał się.
-Nie chodzi by wiedzieć, chodzi o to by czuć czy mówię prawdę. Wiele rzeczy musisz poczuć, nie wiedzieć bądź zobaczyć. Takie 'Feel it...'- zabujał sie dleikatnie na bok.
Zaburczało mu nagle w brzuchu.
-Głodny jestem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:06, 20 Maj 2010    Temat postu:

- no swietnie.. teraz mi dajesz do zrozumienia ze nie nadaje sie nawet na corke... - zmarszczyla nochala patrzac na niego z pol przymruzonych oczu - oj grabisz sobie kolego - dzgnela go paluchem w bok i wytknela jezyk.
Gdy mu zaburczalo w brzuchu to az zaslonila usta z przerazenia.
- ja w sumie tez.. - skrzywila sie i pomasowala po brzuszku - chodzmy szyyybciej... -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:52, 21 Maj 2010    Temat postu:

-Nie jesteś za duża i nie da się Ciebie już odchować. Jesteś już pyskata.- rozczochrał jej włosy, oj wiedział, ze mu się zbiera, ale przyśpieszył z nią kroku.
-Dobra, to zja zrobię teraz wywiad. Może nie środowiskowy, ale wywiad... Czym się zajmujesz na co dzień w życiu poza spaniem bez ciuchów?- wepchnął jedną rękę do kieszeni spodni. Wiaterek roztargał jego cudowną oh ah grzywkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:22, 21 Maj 2010    Temat postu:

Usmiechnela sie z zadowoleniem gdy stwierdzil ze jest pyskata. Coz Eff miala bardzo dziwny gust do komplementow. Gdy zainteresowal sie jej zyciem spojrzala na niego nieufnie. Nie wiedziala o co mu teraz chodzi ale w sumie stwierdzila ze nie bedzie sie nad tym zastanawiac tylko poprostu powie..
- moje zycie nie jest takie ciekawe jak Twoje ale nie moge narzekac. Studiuje prawo na uniwersytecie [nazwa jednego z lepszych juz nie pamietam jaki wpisalam]. Mieszkam w akademiku, dorabiam w kancelarii.. i jakos sie kreci - wzruszyla ramionami a gdy wsunal jej dlon w spodnie zapytala - szukasz drobnych czy chcesz obczaic moj tylek? - podniosla brew i spojrzala na niego pytajaco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:32, 21 Maj 2010    Temat postu:

-Szukam drobnych, bo jak widać jestem obdartusem.- zaśmiał się, ale nie cofnął ręki. Rozkminiał sobie jej skrócony życiorys, prawo... ta uczelnia... kancelaria...
-Fajnie, proszę Pani prokurator, jakby co to w życiu nie spałem z 17stką, ani nie brałem miękkich narkotyków.- powiedział całkiem poważnie.
-W życi bym Cię nie powiązał z prawem, myślałem o ASP, szkole teatralnej, muzycznej... No cokolwiek, ale prawo? Takie to wiesz... Zbytnio sztywne, jakby to tak przyłożyć na Ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:20, 21 Maj 2010    Temat postu:

- jakos trudno mi uwierzyc w ta 17.... ani w narkotyki moj drogi Svenie... - spojrzala na niego karcacym wzrokiem godnym pani prokurator! Skad on cholera wiedzial ze bedzie pania prokurator? ..No ale niewazne.
- wygladam na artystke? - zdziwila sie pozytywnie i mogl to zauwazyc. Chyba zalapal plusa! - mozliwe.. cos tam niby brzdekalam na perkusji bo brat chcial, ale .. - westchnela sobie ciezko. Oj widac ze sie szykuje na jakies szczere wyznanie z ktorego moze nie do konca byc dumna - ja wole miec pewna kase a nie zazlezna od tego czy moja muzyka sie komus spodoba czy nie.. - wzruszyla ramionami - zreszta i tak chcialam sie stad kiedys wyrwac -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:21, 21 Maj 2010    Temat postu:

-Sława nie jest warta niczego, ale muzykę można kochać niezależnie od zawodu. Takie odstresowanie.- cieszyło go to, ze trafił w coś. Tego plusa nie zauważył, tak jak i reszty minusów.- Chociaż dobra, to brzmi jak kłamstwo. Jestem dokładną przeciwnością tego... Chociaż to wszystko to przypadek.- spojrzał na chwilę w niebo.
-Zagrałabyś dla mnie kiedyś, o ile masz perkusję, rzecz jasna.- spojrzał na nią uważnie. Był wielce zainteresowany tym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:44, 22 Maj 2010    Temat postu:

- robisz cos co kochasz i dostajesz za to hajs... chyba nie moze byc lepiej co? - usmiechnela sie do niego promiennie acz troszke z zazdroscia. Juz nawet zapomnialam o tym iz caly czas trzymal dlon w kieszeni jej spodni.
Zdziwila sie.. srogo sie zdziwila gdy zapytal czy mogla by mu zagrac. Zadko kiedy nie wiedziala co odpowiedziec, a teraz wlasnie byl ten moment. Spojrzala na niego pytajaco doszukujac sie jakis zlosliwosci ale ich nie znalazla.
- spoko.. znaczy wiesz dawno nie gralam... i nie mam perkusji ale brat organizuje tu jakis koncert wiec napewno sie znajdzie.. - usmiechnela sie delikatnie i zanuzyla myslami wspomnieniach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:11, 22 Maj 2010    Temat postu:

-Wiesz co, to tak fajnie nie jest. Przez 5 miesięcy wstawałem o 6, lazłem z kawą do studia, zapalałem fajkę i przez 9h siedziałem tam słuchając 'wyżej', 'niżej' 'skup się'. To prawie fajne, wolę koncerty. Chyba, że potem od razu w drogę, bo to męczy.- zabrał w końcu rękę z jej kieszeni. To był jeden z tematów, które były mu świetnie znane, rzadko o tym gadał.
-Brat też taki artysta z wyglądu jak Ty? Jest na medycynie?- spytał całkiem poważnie. No moze to rodzinne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:26, 22 Maj 2010    Temat postu:

- chcialabym Ciebie zobaczyc na scenie.... ale podejde do sklepu muzycznego.. napewno macie jakies koncerty na DVD - poslala mu szatanski usmiech i zachichotala pod nosem. Dochodzili w koncu do knajpy wiec humor Eff byl na najwyzszym poziomie. Tez juz jej jezdzilo w brzuszku.. kiszki marsza graly..
- Jake? .. nie wiem.. znaczy nie jest na medycynie bron boze, olal studia za co rodzice prawie by go wykastrowali - skrzywila paszcze przypominajac sobie atmosfere w domu gdy im oswiadczyl ze nie chce juz studiowac - artysta to on jest... musisz go poznac.. -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:30, 22 Maj 2010    Temat postu:

-Nie polecam sie na scenie, to mało zabawne jest.- pokiwał głową. Coś było na DVD, ale miał słabą pamięć. Wolał nie pamiętać. Nie przepadał za byciem w entrum uwagi, a tu film godzinny i kamera głównie na nim... brrr... Co on, Rutowicz ma na nazwisko?
-A u mnie sobie odpuścili rozmowy ze mną. Bo właściwie nie mam studiów. Zycie, co...- pokiwał głową. Może by mógł pójść na jakieś teraz, ale... po co mu to? Sven mógł zostać pustelnikiem, tak, nadawałby sie na to i to bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:36, 22 Maj 2010    Temat postu:

- tym bardziej sobie kupie to dvd - ha! usmiechnela sie dumnie i z satysfakcja, a potem spuscila z tonu i poprostu sie rozesmiala.
- najwyrazniej faktycznie nie lubisz byc w centrum uwagi.. a zdrugiej strony powinienes wziac to pod uwage zaczynajac grac na scenie - no tak typowa pani prawnik, znajduje zawsze dwie strony medalu...a nawet piec.
- nigdy nie marzyles o jakims kierunku studiow? .. -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:19, 22 Maj 2010    Temat postu:

-Nie, ja chciałem mieć spokój. Najlepiej, jakby wszyscy dali mi święty spokój. Jak śpiewam to nie myślę, ja nie znam tekstów, ja je odtwarzam w głowie jak na ekranie i czytam w rytm. Takie to głupie, ale mnie to cieszy. Jak gram na gitarze to jest dla mnie otwieranie innych drzwi, gram i mnie nie ma. Jest świat, który buduję muzyką. Wiem, że to głupie, ale dla mnie muzyka nie jest centrum zainteresowania, a środkiem na spokój.- rozgadał się mówiąc z delikatnym uśmiechem.
-Zawsze marzyłaś o prawie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:15, 23 Maj 2010    Temat postu:

W sumie dopiero teraz rozmawiali tak powaznie. O swoich marzeniach.. oczekiwaniach o tym co lubia a czego nie.. Ef nie pamietala kiedy tak naprawde przed kims sie otworzyla. A teraz nie wiedzac czemu, zupelnie niezaplanowanie, poprostu to robila.
- marzylam o tym by byc niezalezna... -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:25, 23 Maj 2010    Temat postu:

-Wiesz, można wpieprzać żółty ser, popijać kranówką i być niezależnym. Patrz ja.- przytupik, ramionka w bok, ukłonik. Jak pajac. On był często gęsto pajacem i to dość pospolitym.
-A tak an serio to pieniądze szczęścia nie dają. Uwierz mi. Wiem, ze mówi Ci to ktoś, kto zarabia parę razy średnią krają za koncert, ale cóż... Moja rodzina nie była szczęśliwa mimo kasy.- tak sobie pomyślał o rodzicach wiecznie zabieganych, rozmawiających przez telefon i pijących kawę z ekspresu na potęgę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:37, 23 Maj 2010    Temat postu:

Gdy zaczal udawac pajaca rozesmiala sie tak szczerze i tak poprostu bez zadnych ukrytych znaczen. Pokiwala glowa z niedowierzaniem. Naprawde zaczynala go zwyczajnie lubic. Pomimo tego iz byl artysta ktory jest znany na calym swiecie, nie widac bylo by obrosl w piorka. Mial zniewalajacy dystans do siebie i potrafil sie wyglupiac.
- w takim razie co daje szczescie? -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:50, 23 Maj 2010    Temat postu:

-Święty spokój. Zobacz mam jedną torbę, pasję i o. Jeżdżę sobie od stanu do stanu pociągiem, autostopem. Bumeluję na wsiach, jak widać. Ostatnio byłem na Florydzie, ale nie dało się opalić, więc zmieniłem zupełnie otoczenie.- na myśl o Florydzie było mu gorzej, ale cóż. Za dużo słońca to zdecydowanie nie zdrowo dla Norwega.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:59, 23 Maj 2010    Temat postu:

Ef kiwnela glowa ze zrozumieniem. Raz i tak jakos ciezko, bo zdala sobie sprawe ze sama jeszcze nie znalazla swojego szczescia. Nawet nie wiedziala do czego ma dazyc.
- a nie masz jakiegos jednego miejsca do ktorego uwielbiasz wracac? - zerknela na niego zaciekawiona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:37, 23 Maj 2010    Temat postu:

-Lubie New Jersey.. Ale nie wiem czy tam ciągnę, jak tam jestem to jestem u siebie, tam spędziłem dzieciństwo. Potem Waszyngton, ale to dziwne miasto, bez urazy. Jakoś umyślnie je omijam, żeby mieć święty spokój sam ze sobą. Spodobała mi się Lizbona jak byłem kiedyś. Ale też nie chce mi się tam wracać. jestem obywatelem świata.- wzruszył ramionami stwierdzając, ze właściwie nic nigdzie go nie trzyma i chyba powinno być mu przykro, a nie było...
-A Ty lubisz tu wracać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:02, 24 Maj 2010    Temat postu:

- ja bym jednak nie chciala byc obywatelem swiata - wsunela dlonie do kieszeni spodni i szla sobie tak powoli, miarowym krokiem. Ef byla naprawde ladna a jednak nie czesto uzywala swojej urody do osiagniecia roznych celow. Usmiechnela sie do niego delikatnie zastanawiaja czy lubi tutaj wraca.
- czasami.. gdy czuje ze jest cos nie tak.. gdy czuje ze zatracilam pewne wartosci i od nowa musze je odbudowac - odparla dosc enigmatycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:13, 24 Maj 2010    Temat postu:

-Wartość... Raczej przyzwyczajenie. Szukasz stabilności. Podobno kobiety tak mają. Kosmopolitami częściej są mężczyźni. Umieją się w ogóle nie przywiązywać do miejsc, częściej do ludzi. Kobiety często nad odwrót. Tak mówił mój przyjaciel...- pokiwał głową i spojrzał na nią. Wyglądała świetnie, jakoś tak jak piękność mimo woli. Mała muza.
-Nie wiem czy chcę, idę sobie sam przed siebie. Jakoś tak nigdzie nie ma napisu 'Twoje miejsce'. A szkoda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:19, 24 Maj 2010    Temat postu:

- to ze jestem przyzwyczajona do tego miejsca to fakt... wiesz spedzilam tutaj dziecinstwo - wzruszyla ramionami i wstrzymala powietrze w ustach wydymajac przy tym polilczki.. najwyrazniej w dosc zabawny sposob zastanawiala sie nad tym jak mu wyjasnic mysl ktora kreci jej sie po glowie.
- ale chodzi mi o inne wartosci... wiesz zycie w akademikach.. ciagle imprezy.. z dnia na dzien zatracasz sie w tym wszystkim ze... no zreszta.. - przewrocila oczami - sam wiesz jak to jest... - usmiechnela sie delikatnie i uwazniej przyjzala jego bladej twarzy. Wygladal perfekcyjnie. Byl bardziej wampirowaty niz wilkolowaty... chociaz ten rozrzucony fryz tez duzo dawal do myslenia. Pociagla przystojna twarz.. i wielkie brazowe oczy, ktore bardzo przyciagaly wiec zaraz spojrzala przed siebie. Oooo...ooooooooo chyba zaczal jej sie na serio podobac, ale nie dlatego ze dopiero teraz spostrzegla ze jest przystojny... gadal madrze i szczerze i to wlasciwie ja tak urzeklo.
- chcialbys miec takie miejsce do ktrego czulbys sie przywiazany? - zapytala ot tak..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:29, 24 Maj 2010    Temat postu:

-Nie wiem. Nie chciałbym być przywiązany do kawalerki an przedmieściach, w której nikt na mnie nie czeka. Ale gdyby ktoś tam był to obiecuję nawet na studia pójść, zostać chociażby księgowym. Wolałbym się według mojej teorii przywiązać do osoby, a ludzie mi się przejedli, bez urazy. Ale jak stoisz sobie na scenie, gdzie zawsze jest koło +30 od tych pieprzonych lamp i patrzysz na taki tłum ludzi, którzy znają każda literę Twojego życia a nie wiedzą tak naprawdę jak wyglądam bez makijażu to wybacz, ale tracę wiarę... Może jakby mi się nie udało z kapelą miałbym coś swojego, a tak to wszystko jest publiczne. Tak obleśnie umaczane w koloryzacji agenta.- wywrócił gałami i zgarnął włosy do tyłu. Rozgadał się an temat egzystencjalnych problemów jednostki i koniec...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:36, 24 Maj 2010    Temat postu:

Wow zaimponowal jej. Oczywiscie mu tego nie pokazala bo na to jeszcze troszke trzeba poczekac, ale na serio byla w szoku.
- jakos w to nie wierze... moglbys przywiazac sie do kogos i ustabilizowac sobie zycie? .. znaczy moze zle to ujelam.. - przekrzywila usteczka i przewrocila oczetami a gescie zamyslenia, ona ogolnie zabawnie wygladala jak myslala czasami.. oczywiscie w takiej luznej, acz szczerej rozmowie - ale wlozyl bys w ramy systemu wspolczesnosci..? no wiesz.. dom.. studia... praca... zona.. dzieci... - trudno bylo jej w to uwierzyc bo na dobra sprawe nie poznala wielu rockowcow. Znala jednego. Swojego brata.. a mu bylo daleko od takiej stabilizacji. Raczej zabawa... koncerty... z kwiatka na kwiatek.. z listka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:46, 24 Maj 2010    Temat postu:

-Jak znajdziesz materiał, gdzie jestem uchlany w trzy dupy to daj znać. W ogóle wiesz... Wilka nie za bardzo da się spić. Jakaś tam inna przemiana materii, ale... Ogólnie to tego nie lubię. Nie brałem nigdy. Mówiłem, że to ich zabawa. Szedłem spać ku wkurwieniu agentki. Dawałem z siebie robić misia i miałem fotki z fankami. Nigdy się do nich nie kleiłem. To nieletnie... Nie, nawet nie ma co o tym myśleć.- wzdrygnął się na samą myśl.
-Wiem, nie wyglądam, ale wiesz co... Jak by było warto to bym dał się wrzucić w ten system cały.- uśmiechnął się szeroko, szczerze uważając temat w ten sposób za zamknięty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:54, 24 Maj 2010    Temat postu:

- w takim razie jestes dziwnie normalny... - pokiwala glowa z niedowierzaniem ale widac ze byla zadowolona z jego wypowiedzi. Nie wiedziec czemu. Kurcze najwyrazniej Sven lepiej sie prowadzil niz ona.. imprezowiczka i lamaczka serc. W sumie tez stwierdzila ze temat jest zamkniety.
Zatrzymala sie przed drzwiami Rock Cafe, w ktorym serwowano wysmienite steki - zaraz zjesz cos pysznego... ja tez... - zaswiergotala. W burzuchu odczuwala ogromna pustke. Byla tak bardzo glodna iz nawet przestawala odczuwac glod... zaczynalo byc zle! Otworzyla drzwi i wkroczyla do srodka.

//Rock Cafe//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:11, 08 Cze 2010    Temat postu:

/ Piwnica / Dom Mariki Grey / Obrzeża / Forks

Do rezerwatu był kawał drogi. Jednak dla Judit jazda na rowerze przy wtórze jej [link widoczny dla zalogowanych] kawałka to była czysta przyjemność. La Push kojarzyło jej się z domem jak żadne inne miejsce tutaj. Też był tam kawałek plaży, też było spokojnie, był las. Podsłyszała kiedyś że właśnie tutaj zbiera się paczka znajomych by posiedzieć przy ognisku rozpalonym na plaży. Hiszpanka może i do tej paczki nie należała, ale sama chciała się przekonać o wspaniałości tego miejsca. I faktycznie coś tam było. Było inaczej. I lubiła tam jeździć. Rozglądając się po ulicy jechała wolno zastanawiając się czy nie odbić na klify i nie zostać tam do samego wieczora, kiedy jej uwagę przykuło coś zupełnie innego. Zaciekawiona zatrzymała się po chwili przed czymś co nazywało się szumnie 'studiem tatuażu'.

/ Studio tatuażu Carmelitty Sanchez


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mattew
Wilkołak



Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:50, 04 Sie 2010    Temat postu:

/Plaża/

- Może i nie musiałem ale chciałem. Zmarzłabyś. – odparł przyglądając się jak zakłada na siebie kurtkę. No cóż… była na nią trochę za duża..ale przynajmniej miał pewność że będzie jej ciepło. – Nie ma za co. – odpowiedział gdy podziękowała po czym odwzajemnił uśmiech dziewczyny. Chwycił ją z powrotem za dłoń i zaczęli iść dalej.
Rzeczywiście koszulka Matt’a już zdążyła przemoknąć jednak jemu wcale to nie przeszkadzało. W końcu miał te swoje wilcze czterdzieści stopni temperatury ciała co nie? Zresztą tak często przyjeżdżał do La Push i spacerował w deszczu że był do tego przyzwyczajony. – Nie patrz tak na mnie. Naprawdę jest mi wystarczająco ciepło. – zapewnił ją. - Załóż kaptur. - dodał widząc że jeszcze tego nie zrobiła po czym sam naciągną go jej na głowę.
Uśmiechną się szeroko. – O rany jak mam ci powiedzieć gdzie mieszkam. Po prostu w rezerwacie. Musisz przyjść i zobaczyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mattew dnia Śro 0:51, 04 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayley
Wilkołak



Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:02, 04 Sie 2010    Temat postu:

/La Push - Plaża /

-Nie zapominaj, że ja też jestem wilkołakiem.I, że nie zmarzłabym - wystawiła do niego język. Gdy zakładał jej kaptur lekko się naburmuszyła i posłała mu wrogie spojrzenie. Zabawnie kłapnęła zębami i uśmiechnęła się do chłopaka. Była zadowolona, że nadal rozmowa między nimi toczy się swobodnie.
-No to pokaż mi gdzie mieszkasz! - uśmiechnęła się zachęcająco po czym z zaskoczenia puściła jego rękę i łapiąc Matta za ramiona wskoczyła na jego plecy oplatając go nogami w pasie. Normalny człowiek by tego nie potrafił, ale Hay była w końcu wilczycą. Do tego wysportowaną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mattew
Wilkołak



Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:56, 04 Sie 2010    Temat postu:

- Taak? A kto się wcześniej cały trząsł? – odparł także wysuwając język w stronę dziewczyny. Spojrzał rozbawiony na jej naburmuszoną minę a kiedy ruda kłapnęła na niego ząbkami, uśmiech chłopaka jeszcze się powiększył. Matt także cieszył się, że nie czuli się teraz jakoś zbytnio skrępowani w swoim towarzystwie.
Skinął lekko głową na znak, że bardzo chętnie pokaże jej domek. Przybrał lekko zdezorientowany wyraz twarzy gdy Hay wykonała jakiś szybki ruch. Jednak po chwili kiedy wylądowała na jego plecach zaśmiał się cicho. – Ładnie to tak skakać na ludzi z zaskoczenia, hmm? – spytał wesoło. Zanim ruszył w stronę domów blondyn okręcił się dookoła z dziewczyną na plecach. – Jesz coś czasami? – zapytał nie odklejając od ust uśmiechu. Hayley była strasznie leciutka, stąd to pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayley
Wilkołak



Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:20, 04 Sie 2010    Temat postu:

- To są efekty uboczne - dziewczyna chwilowo się zawahała, próbując wymyślić elokwentną odpowiedź - poznania nowej osoby - pokazała chłopakowi język. Uwielbiała śmiech Matta bo wywoływał gigantyczny rozmarzony uśmiech na jej twarzy. Był to dość dziwny widok, widzieć ją, Hayley Williams, uśmiechniętą w taki sposób ostatnimi czasy. I to bez swoich, jak ich nazywała ' braci '. -Nie wiem czy ładnie, ale mnie się podoba. Nie wiem jak Tobie - powiedziała mu do ucha. Zapiszczała, gdy obrócił ja dookoła - A ładnie to tak straszyć niczemu winne dziewczyny?
Było jej bardzo dobrze, gdy oplatała szyję chłopaka ramionami, a głowę opierała na jego ramieniu. Chciało jej się śmiać, gdy widziała miny ludzi przechodzących obok nich ludzi. chyba nie był to częsty widok w tym mieście.
- Nawet nie wyobrażasz sobie ile potrafię pochłonąć! - zaśmiała się - Nikt nigdzie ze mną nie chciał chodzić, bo ludzie oglądali się za nami patrząc na ilość jedzenie dla takiej drobnej dziewczyneczki jaką jestem ja - zaśmiała się jeszcze raz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mattew
Wilkołak



Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:00, 05 Sie 2010    Temat postu:

- Efekty uboczne poznania mnie? – spytał z lekkim rozbawieniem w głosie – Nie wiedziałem że jakieś wywołuje. – powiedział marszcząc śmiesznie nos - Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. – wyrecytował – Kupię sobie taką koszulkę, dobry plan? – dodał wysuwając w jej stronę język.
Chłopak zaczął powoli iść z Hayley przyklejoną do pleców. Przekręcił głowę na bok tak by móc na nią spojrzeć. – Nie ładnie. Zawału można dostać. – stwierdził znów pokazując dziewczynie jęzorek. – Chociaż nie twierdzę że mi to przeszkadza. – puścił Hay oczko. W sumie to było naprawdę przyjemne gdy miał ją tak blisko siebie.
Ponownie można było dosłyszeć śmiech Matt’a. – Witaj w klubie! Przerazisz się kiedy zobaczysz ile jem ja. – powiedział. Zerkał rozbawiony na mijających ich ludzi. Rzeczywiście niektórzy patrzyli się na nich dość dziwnie. – Kurcze jakaś wiewiórka przyczepiła mi się do koszulki. Zdjąłby ją ktoś? – odezwał się wesoło na co jakaś skrywająca się pod parasolem staruszka pokręciła głową z dezaprobatą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayley
Wilkołak



Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:08, 05 Sie 2010    Temat postu:

- Ale Ty jesteś zapatrzonym w siebie egocentrykiem - lekko uderzyła chłopaka w głowę - Nie Ciebie, a nowej osoby - pokazała mu język - Ale koszulka rzeczywiście się przyda - mocniej ścisnęła chłopaka za szyję.
- A nie jest Ci za ciężko ze mną na plecach? - uśmiechnęła się zadziornie. Dziewczyna żartowała z chłopakiem jak wcześniej, ale teraz czuła się w związku z tym zupełnie inaczej. Zaczynała się powoli... Wstydzić? Nie wiedziała czy to właśnie to. Chciała to sobie przemyśleć w samotności, ale na razie będzie korzystać z cudownego czasu spędzanego z Mattem. Zaraz pokaże jej swój domek, a później ona będzie mogła wrócić do siebie. I pomóc kontynuować prace remontowe... Nie uśmiechało jej się to. Ale niestety.
- Ja? Wiewiórka?! - szybko zeszła z pleców chłopaka, skrzyżowała ręce na piersi i popatrzyła na niego z wyrzutem - Wielkie dzięki - w jej głosie słychać było nutę rozgoryczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mattew
Wilkołak



Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:03, 05 Sie 2010    Temat postu:

- Znów mnie bijesz! Poskarżę się… - mruknął przybierając minę zbitego psa gdy Hayley pacnęła go w główkę – I nie jestem żadnym egocentrykiem. – dodał – Dobra, dobra ale tą nową osobą jestem ja. – pokazał jej język.
- Nie. Wcale a wcale. – odpowiedział – Trzeba cię trochę podtuczyć. Prawie cię nie ma! – stwierdził i po chwili twarz chłopaka rozsadzał wielki uśmiech.
Natomiast Matt w tej chwili nie wstydził się wcale. Z pewnością czuł to zaraz po ich pocałunku ale teraz… cóż..jakoś to z niego uleciało. Skoro mogli normalnie rozmawiać, tak bez skrępowania, to według niego wszystko było w porządku. A co wyjdzie ze znajomości blondyna i rudej – to okaże się z czasem. W tej chwili nie był do końca pewien swoich uczuć. Wiedział że lubi tą dziewczynę i to dość bardzo, że chce z nią przebywać, że dobrze czuje się w jej towarzystwie. I że sympatia którą ją darzył była na pewno większa niż ta którą czuje się do zwykłej koleżanki. No i miał cichą nadzieję że po czasie coś rzeczywiście wyjdzie z tej znajomości. Jednak teraz wolał o tym nie myśleć a skupić się na swojej towarzyszce.
Przejechał wzrokiem po mijanych przez nich domach stwierdzając w myślach iż są już blisko celu. Kilkanaście metrów dalej znajdował się dom Matt’a. Gdy Hayley zeskoczyła z jego pleców przeniósł na nią spojrzenie. Wywrócił lekko oczami. No przecież nie miał na myśli nic złego! Wcale nie chciał jej w żaden sposób urazić. Zbliżył się do dziewczyny rozkrzyżowując jej ręce złożone przez nią wcześniej na piersi. Przyciągną rudą bliżej siebie spoglądając przepraszająco w oczka. – Ale taka słodka, śliczna wiewióreczka. – mruknął uśmiechając się leciutko po czym cmoknął Hay w czoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayley
Wilkołak



Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:45, 15 Sie 2010    Temat postu:

- Aż tak badzo zabolało?- zaśmiała się - Mam przeprosić? - uśmiechnęła się zadziornie. Uwilebiala żarty, uwielbiała się śmiać i uśmiechać. To był jej żywioł. Wielu ludzi tylko to do niej przekonywało, czego nie żalowali. Bo Hay była typem osoby, która wiele zyskuje po późniejszym poznaniu.
- Trudno Ci będzie mnie podtuczyć zważając na fakt, że jestem wegetarianką. Po za tym jem na prawdę dużo. Ni da się mnie utuczyć - dziewczyna uśmiechnęła się.
Na reakcję chłopaka, gdy zeszkoczyła z jego pleców nie mogła się nie zaśmiać. Był tak slodki, tak cudowny, że mogłaby się rozpłynąć. Żal w związku z przyjazdem do La Push powoli mijał. A to tylko dzięki Mattowi, który już od początku stał się dla niej bardzo bliskim kumplem. Nie mogła go jeszcze nazwać przyjacielem, ale miała nadzieję, że w przyszlości nim będzie.
Oczywiście jej obrażenie się było tylko żartem. A chlopak wziął wszystko na poważnie. Zaśmiała się jeszcze raz.
-Wiesz oczywiście, że żartowalam? - uśmiechnęła się zawadiacko - I pamiętaj. Nie zawsze bierz wszystkie moje slowa na poważnie. Bo ja jestem dość skomplikowaną osobą - puściła mu oczko.
Nagle uśłyszała pierwsze tony ' Bittersweet symphony' wysobywające się z kieszenie jej spodni. Na wyświetlaczu wyciągniętego telefonu zobaczyła numer dziewczyny dowodzącej zespołem remontowym. Przeprosiła Matta i odeszła kawałek. Okazało się, że praca przeznaczona na dzisiaj została skończona, reszta należała już do samej właścicielki. Mary, bo tak nazywała się dzwoniąca, spytała się o pokój na górze. Hay poprosiła, żeby na razie pokój gościnny zostal takim stanie, jakim jest, a zaczęto już zajmować się studiem. Bo nma tym wlaśnie Hay zależało najbardziej. Gdy skończyła rozmowę, zamówiła w restauracji kilka rodzajów pizzy na malą przekąskę dla załogi.
- Przepraszam, że musiałeś czekać, ale remont robi swoje - uśmiechnęła się przepraszająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mattew
Wilkołak



Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:38, 15 Sie 2010    Temat postu:

Oczywiście że nic go nie bolało ale ponarzekać sobie mógł, niech się dziewczyna pomęczy i go przeprasza, a co! - Phi! I tak nie wybaczę. – odpowiedział po czym pokazał Hay język. No bo naburmuszonej miny jakoś nie potrafił utrzymać na widok jej uśmiechu. Kąciki ust chłopaka także powędrowały w górę gdy ruda zerknęła na niego zadziornie. Lubił to jej spojrzenie. Nie mówiąc już o tym co czuł na dźwięk jej śmiechu który przed chwilą wydobył się z gardła Hayley.
Informacja na temat dziewczyny którą mu udzieliła nieco zdziwiła Matt’a. – Wilkołak-wegetarianin? Tego jeszcze nie było. – stwierdził uśmiechając się do niej. – I ty tak od zawsze? – zapytał. Cóż, chłopak nie wyobrażał sobie żeby sam miał jeść tylko warzywka itd. – No tak, taki nasz urok. Opróżniamy pełną lodówkę w dwie minuty i nawet tego po nas nie widać. – szczerze mówiąc niewiele przesadzał wspominając o lodówce zapełnionej po brzegi. Matthew potrafił pochłonąć przerażające ilości jedzenia nawet jeśli nie był aż tak głodny, czyste łakomstwo, ot co!
Ale na wszelki wypadek nie zaszkodzi przeprosić, prawda? A nuż dziewczyna mogłaby naprawdę poczuć się urażona i co wtedy? Wolałby w żaden sposób nie popsuć ich stosunków, miał zbyt wielką nadzieję na rozwinięcie się tej znajomości. Zanim blondyn zdążył coś odpowiedzieć, od spodni Hayley doleciała do nich jakaś melodyjka. Kiedy dziewczyna odeszła kawałek odbierając komórkę, chłopak wbił dłonie w kieszenie spodni przyglądając się jej. Właściwie przez całą rozmowę przez telefon nie odrywał wzroku od rudej uśmiechając się przy tym delikatnie. – Ok., nie ma sprawy. Jak idzie? Dużo zostało do zrobienia? – spytał. – Bo wiesz, czuje się tam zaproszony jak domek będzie gotowy. – powiedział poszerzając znacznie uśmiech po czym pokazał dziewczynie język.
- A tak wracając do rozmowy..-zaczął – Coś jeszcze powinienem wiedzieć po za tym że jesteś skomplikowana? – zapytał po raz kolejny uśmiechając się ciepło. – Jakieś zboczenia, manie, fobię i tak dalej? – dodał z leciutkim rozbawieniem.
Wcześniej, zaraz po tym jak Hayley wróciła do niego po rozmowie telefonicznej, obydwoje zaczęli iść dalej. W tym momencie właśnie doszli do furtki prowadzącej na podwórko Matt’a. – Więc…zapraszam w moje skromne progi… - powiedział i pchnął lekko drzwiczki puszczając dziewczynę pierwszą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 39, 40, 41  Następny
Strona 40 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin