Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:10, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-To się ciesz-powiedziała znowu cicho i uśmiechnęła się lekko. No dalej Bee, przecież też umiesz się cieszyć! Co z tobą?-zapytała się siebie w myślach. Dobrze wiesz-ponury głos w jej głowie uciszył ten optymistyczny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Pon 21:13, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Nic innego nie robię - odparł Phill śmiejąc się wesoło, odszedł w swoją stronę. Nie tracąc czasu, wyciągnął z kieszeni kartkę, którą dała mu Yasmin. Wyszperał z kieszeni telefon. Wybrał numer i poczekał nie spodziewając się wielkich efektów. Kiedy skończył pomyślał że i tak nie ma co robić. Przez Ash nadal nie chciał się zabierac do pracy. Dawno mnie tam nie było, dawno...
/ Knajpa " U Sam'a"
Ostatnio zmieniony przez Phill dnia Pon 21:53, 25 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:35, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Bee patrzyła za odchodzącym facetem i rozluźniła się trochę. W końcu wstała i zdecydowała, że pojedzie skuterem do Forks. Wlazła na skuter i ruszyła.
/Forks
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:42, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/Knajpka "U Sam'a"
Świeże powietrze trochę go otrzeźwiło - Phill? Co mi jest?... Cholera! - dodał o mało co się nie przewróciwszy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 17:44, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/ Knajpa "U Sam'a"
- Ej... - Phill zatoczył się również pod jego ciężarem - Trzymaj kurs, co? Odzwyczaiłem się od prowadzania ciebie. - zachichotał cicho - Daj mi chwilę...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:45, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Gdzie mógłbym się zatrzymać? - zapytał opierając się o pobliskie drzewo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 17:48, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- W tym stanie? - zapytał patrząc na niego. Zawsze wprawiał go w dobry nastrój, w jakimkolwiek stanie by się nie znajdował - Nigdzie dalej, jak u mnie w domu.
Ostatnio zmieniony przez Phill dnia Wto 17:48, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmin
Gość
|
Wysłany: Wto 17:50, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/ dom Yass
Wyszła z Nickiem z domu do sklepu . W drodze powrotnej poszli ma spacer. Yass zobaczyła w oddali Philla i pomachała mu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:50, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Jeśli nie masz nic przeciwko... - wybełkotał - Masz jakieś tabletki od bólu głowy? - zapytał z nadzieją. - Aha... Tam stoi moje auto... wskazał na czarnego jaguara i podał mu kluczyki.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:51, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 17:54, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zerknął na swojego przyjaciela, kiwnął głową w stronę Yasmin i puścił do niego oko - Czołem Yass! - zaczął jak zwylke z uśmiechem - Spacer? Znacie się? Chyba nie, co? Peter Rayan, Yasmin Soul. - przedstawił ich sobie gestykulujac odpowiednio. Wziął kluczyki i mruknął - Damy radę. A proszki mam w domu.
Ostatnio zmieniony przez Phill dnia Wto 17:55, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmin
Gość
|
Wysłany: Wto 17:56, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Hej - podała rękę mężczyźnie.
- Tak mały spacer do sklepu - zaśmiała się
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:58, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Miło mi - wysilił się by zachować się normalnie. - Phill.... - nie chciał przeszkadzać w rozmowie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 17:59, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Już, juz.... - spojrzał na Yass przepraszajaco - Mój przyjaciel ma małe problemy zdrowotne - powiedział szczerząc się. - Musimy iść.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmin
Gość
|
Wysłany: Wto 18:01, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Jakie problemy? - spytała patrząc na mężczyznę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:02, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Yyy... - spojrzał na Philla z nadzieją w oczach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 18:08, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak zwykle... - starał się ukryć swoje rozbawienie tę sytuacją - Głowa go boli od słońca. To u niego normalne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:09, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Rzucił mu wdzięczne spojrzenie, chociaż wyjaśnienie wydawało mu się idiotyczne. Ruszył w kierunku samochodu chwiejąc się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmin
Gość
|
Wysłany: Wto 18:12, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Poczekaj - zawołała i wyciągnęła z torby środki od bólu głowy,w końcu była kobietą xD
- Masz - podała mu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:13, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odwrócił się. - Dzięki - powiedział z wdzięcznością - od razu lepiej. - uśmiechnął się. - Phill mogę prowadzić?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 18:15, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Ja z toba nie wsiadam.... - powiedział i oddał mu kluczyki, uśmiechając sie cwanie. Wypiłeś...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmin
Gość
|
Wysłany: Wto 18:17, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Już jedziecie? - spytała z nutą smutku. Nudziło jej się a Julka się nie odzywała
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:19, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na Phill'a - To zależy od ciebie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 18:20, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Phill naprawdę starał się zachować kamienną twarz ale nie mógł i wybuchnął śmiechem. - Głowa już nie boli? - zapytał - Jak chcesz to odstawię cię do domu i odpoczniesz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:22, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie musisz... Jakoś wytrzymam - zaśmiał się. - Ale czuję się jakbym mnie ktoś przejechał tirem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmin
Gość
|
Wysłany: Wto 18:23, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nicky zaśmiał się w wózku obserwując jakieś wróbelki na chodniku.
Yass przyglądała im się w milczeniu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 18:25, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Dobra - powiedział, szukajac wyjścia z sytuacji - Zabieram was wszystkich do siebie - Spojrzał po kolei na zebranych - Nie ma mowy o odmowie. Yass mimo tego ze krewetki były pyszne ja już zgłodniałem. Teraz ja wam coś ugotuję!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmin
Gość
|
Wysłany: Wto 18:26, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się do nich.
- Ok, dla mnie może być - zasmiała sie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:32, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Może być - uśmiechnął się - a podejdziemy czy podjedziemy?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phill
Gość
|
Wysłany: Wto 18:36, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Pozwolisz? - zapytał go i nie oczekując odpowiedzi odpalił silnik. - Ładować się, raz, raz.... - odetchnął głęboko. Wypadł na chwile i zapakował wózek Yass w bagaznik. Kiedy wszyscy już usiedli, pojechał zadowolony do swojego domu.
/ Dom Chandler'a (cała trójka)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:11, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/Ulice forks
-To niedaleko, musisz skręcić za chwilę w lewo, tam gdzie jest tak dużo drzew. W sumie mieszkamy na brzegu lasu-powiedziała zmęczonym głosem.
/Dom April i Dorcas Ryan (już odpisz tam )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:00, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
| Domek letni Coralie
Nieoglądając się za siebie wyszedł pośpiesznym krokiem na ulicę. Po kilkunastu minutach obręcił się wokół własnej osi i dokładnie rozejrzał na wszystkie strony. Gdzie ja do cholery jestem ?! - przeczesał palcami swoje potargane, gęste włosy. W okolicy nie było żadnego śladu żywej duszy. Chłopak warknął i zaklnął wściekle pod nosem. Nie miał zamiaru wracać się do Coralie, by łaskawie mu odpowiedziała, gdzie go wywiozła tym cholernym samochodem i gdzie się teraz do cholery znajduje. Był na to zbyt dumny i zbyt wpieniony, a poza tym wiedział, że nie może pogłębiać swojej znajomości z ową kobietą, ponieważ nic dobrego z tego nie wyjdzie, ale od kiedy Anthony zaczął robić to co uważane jest za słuszne ? Chłopak zamachnął się i kopnął z całej siły kamień leżący tuż u jego stóp. Jak miał się dzisiaj dostać na plebanie, skoro nie wiedział nawet, gdzie sam znajduje się w chwili obecnej ?! Zaczął wodzić wzrokiem w poszukiwaniu osoby, która mogłaby mu uświadomić, co to za mieścina. Jednak żaden samochód - choć było ich i tak niewiele - nie chciał się dla niego zatrzymać. Zrezygnowany chłopak zaczął iść dalej. Może tam spotkam jakiegoś frajera.. - założył na głowę kaptur, a ręce schował do kieszeni siwej bluzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Wto 14:07, 02 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:10, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
April weszła do Impali i poczekała, aż Benjamin usadzi się koło niej. Znowu była tą samą April. Cichą. ironiczną, często zauważającą różne sytuację, taką, dla której najlepszą przyjaciółką był jej ukochany samochód. Przekręciła kluczyki w stacyjce, przejechała ręką po tapicerce, uśmiechnęła się zadowolona i nacisnęła gaz.
-I co, nie było tak źle-mruknęła nie wiadomo, czy do siebie czy do Benjamina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:15, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Dom April i Dorcas Ryan
- Hm...? - opierał się zamyślony łokciem o drzwi. Obserwując zielony krajobraz La Push uznał że nie byłoby tak źle tu mieszkać. Nawet ładnie... Pociągnłą nosem i uśmiechnął się krzywo. Wilkołaki to już zupełnie inna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:19, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
-Nic nic-April mruknęła uśmiechając się lekko i pokonując zakręt wyjeżdżając tym samym z La Push. Włączyła radio i zaczęła nucić jakieś kawałki classic rock płynące z radia melodyjnm głosem. Gdy była młodsza śpiewała cały czas, ale potem miała co innego do roboty i śpiewanie nie było jej w głowie.
/Forks
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:27, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnłą cicho słysząc smętne melodie. Tak, tego mi trzeba... Podrapał się za uchem i znów westchnął. Coś z tym trzeba zrobić... Nie można siedzieć tak ciagle w miejscu... Patrzył na obrazy za szybą ale nawet nie zwracał uwagi na to co widzi.
/ Forks
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 17:57, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/Dom Jean
Jake wściekły warknął głośno jak tylko wyszedł z jej domu. Proste, mogłem się tego spodziewać! Ale nie, jak zwykle, to ja jestem ten poszkodowany, ten głupi kretyn, który znowu nabrał się i przejechał na miłości!.
Jake szybko wskoczył na swój motor, nacisnął pełny gaz i z niesamowitą szybkością popędził gdzieś ulicą.
/??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:28, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/??
Bee wjechała skuterem na ulicę mijając jakiegoś chłopaka na motorze, który do złudzenia przypominał jej jej brata, którego już od kilku lat nie widziała. Pokręciła głową, pozbywając się uczucia, że to może on. Przecież ją zostawił jak była malutka, nie obchodziła go. To przez jego wyjazd wpadła w złe towarzystwo a potem...Bee o mało co nie spadła ze skutera, którego właśnie zaparkowała. Za dobrze pamiętała ten wieczór, czasami miała sny, które zaczynały się tak samo jak prawdziwe zdarzenie, ale zawsze kończyły się tuż przed tym... Bee znowu potrząsnęła głową odpędzając się od nieprzyjemnych myśli. Dopiero po chwili zauważyła, że cała się trzęsie ze zdenerwowania. Westchnęła uspakajając się lekko i usiadła na chodniku wyjmując Ipoda i szkicownik. Rysowanie i muzyka zawsze ją uspakajały, mogła tak szkicować i nucić godzinami, zapominając o całym świecie. Tak też zrobiła i po chwili była kompletnie skupiona na muzyce i rysunku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:41, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Kolejny kilometr zostawił za sobą, trwając wciąż w stresującej niewiedzy. Szybki chód i samotny ,,spacer" trochę wyładowały jego emocje, aczkolwiek poirytowanie jeszcze nie zniknęło z jego twarzy. Nagle zauważył siedzącą kilkanaście metrów przed nim osobę. Jeszcze bardziej przyśpieszył kroku zmierzając w jej stronę, niemal nie przewracając się o rozwiązaną sznurówkę swojego adidasa.
- Przepraszam bardzo ! - krzyknął w biegu. W końcu zatrzymał się przed blondwłosą dziewczyną i wysapał - Jak nazywa się to miasto i jak dojechać z tąd do Forks ? - zaczął wdychać i wydychać głęboko powietrze. Dystans jaki pokonał był chyba ponad jego możliwości, mimo, iż był wysportowanym amantem sztuk walki..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:01, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bee aż podskoczyła czując kogoś obecność a gdy zobaczyła, że to chłopak, który jest zresztą tak blisko jej, odskoczyła jak najdalej a przez jej głowę przez chwilę mignęły wydarzenia z tamtego najgorszego wieczora... Ale na szczęście to trwało tylko sekundę, a po chwili opanowała się i uśmiechnęła do chłopaka, jednak zakrywając się ramionami już z przyzwyczajenia.
-La push, i miastem to trudno nazwać-zaśmiała się cicho-Dojechać? Chyba dojść, chyba że masz swój samochód czy coś-odpowiedziała wskazując drogę chłopakowi.
Wyglądał na strasznie zmęczonego, więc od razu domyśliła się, że na pewno nie pójdzie na nogach. Z tego co wiedziała żadne autobus tutaj nie jeździł, ale nie mogła miec pewności.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:25, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
//Dom Jean
Wybiegła na ulicę, bez kurtki. Było jej oczywiście zimno, ale nie to było dla niej teraz ważne.
- Jake! - krzyknęła rozglądając się. Nie mogła go przecież stracić, nie teraz. Pierwszy raz znalazła kogoś tak bliskiego i już miała go stracić?
- Jake! Błagam! - krzyknęła, szła przez siebie. Nie miala siły. Powoli usiadła na poboczu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|