Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:54, 10 Paź 2009 Temat postu: Sitka, Alaska |
|
|
Mała mieścina ale jakze piękna.. W kafejce internetowej komputer działa na monety XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:17, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
// Kanada.
Całą drogę patrzyła jak urzeczona. Z Juneau wsiedli w telepiący się samolot do Sitki. Była zachwycona. Seth robił się z każdą chwilą lekko spięty. Nie pytała o co chodzi. Jak będzie chciał to sam powie. Wylądowali. Juliette klepnęła mężczyznę w ramię.
- W porządku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:21, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Ja się zaczynam bać, wiesz? - zszedł po schodkach, które złowieszczo trzeszczały. Rozejrzał się i dostrzegł kobietę na wózku z kartką, która w niezwykły sposób miała wykaligrafowane "Seth".
-O matulu, nowości po mnie wysłali...- mruknął spoglądając na kobietę na wózku. Nie kojarzył jej, ale po chwili dostrzegł gromadkę dzieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:36, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Zaczynasz się bać? Czego? - powoli schodziła za nim - Nowości? - zdziwiła się. Trzymała się kilka kroków za nim. Nagle poczuła się wyjątkowo niepewnie. A co jak będą źli że przyjechała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:44, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Twoja siostra to pisała.- kobieta na wózku położyła kartkę an kolanach, gdy podeszli bliżej.
-Seth!- dzieci rzuciły się na niego. Co z tego, ze niektórych nie kojarzył. Wszystkie obskoczyły jego nogi.
Po sekundzie pisku Julie, Kathrine i Georgia odsunęły się od Setha i z tym samym piskiem dopadły Julie. Tym razem krzyczały 'ciocia'. Dzieci.
-No dobra, chwile moment. Triade wojny domowej znam... Juliette, to są Julie, Kathrine, Georgia, w kolejności dowolnej, imiona to fanaberie urzędowe, reagują na wszystko.- Spojrzał na chłopaka przyklejonego do swojej nogi, który dziwnie się zbliżył.
-Ała! - krzyknął i złapał chłopaka za wsiarz, on go ugryzł w nogę.
-E, wmapirek...- syknął i spojrzał na kobiete.
-Ja jestem Monik, a to jest Oliver. Mój syn. Jest półwampirem.Z każdym nowym próbuje takiej sztuczki.- dzieciak się wyszczerzył bezczelnie. Seth łaskawie go odstawił.
-A Ty jesteś Juliette zapewne?- kobieta podjechała do Julie. Dziewczynki odsunęły się grzecznie. Wyciągnęła w jej stronę rękę.
-Chamstwo i prostactwo!- Sophia z zwichrowanym włosem podeszła do nich.
-O. Mój ulubieniec przyjechał.- dżgnęła Setha w brzuch i opadła się o wózek Monik.
-Ładna jesteś...- zmierzyła Julie wzrokiem.
-Sophia.- wyciągnęła rękę w jej stronę.
Istne wariactwo, czyli Seth w Sitce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:02, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Juliette wydała się nieco przestraszona tym wszystkim. Nie była przyzwyczajona do pisków, objęć. Gdy dzieci ją dopadły znieruchomiała w jednej chwili, ale szybko się rozluźniła i odwzajemniała cmoknięcia w policzek. Poczuła się jak... w domu?
- Tak. jestem Juliette - uśmiechnęła się odwzajemniając uścisk dłoni - miło mi poznać. - zarumieniła się gdy usłyszała ocenę kolejnej kobiety. - Ekhm. Dziękuję - powiedziała uprzejmie. Uścisnęła dłoń drugiej kobiety - Juliette Dubois.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:11, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Mama upiekła ciasto, wiecie?- Sophia była wyraźnie uradowana.
-Pachnie jak stara babka mojej babci.- potrząsnęła rudą czupryną rozochocona. Co z tego, że nie jada...
-Monik, wiesz co? Ona pachnie jak Twój synek.- Sophia zmieniała wyrazy twarzy błyskawicznie. W sekundę miała Oliviera w rękach trzymając go jak zawszonego kota.
-Powiedz mu, ze ludzi nie wolno gryźć. Jako dobra ciocia ustaw młodzieńca. Przytul i nie wiem co jeszcze. Ja mam ochotę mu coś zrobić. Próbuje mnie gryźć... To łaskocze...- wzdrygła się.
W tym czasie Monik rozmawiała z Sethem. Dała mu kluczyki do auta i wskazała czerwonego vana na parkingu obok.
-Ferajna, zbieramy się. A żeby ktoś pilnował małego gryzaczka to dobry pomysł.- poklepał Julie po ramieniu.
-Żyjesz?- spojrzał na nią z troską idąc na końcu korowodu do auta.
Seth w międzyczasie parę razy zdąrzył powiedzieć 'cześć' i 'dzień dobry'.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Seth dnia Pon 21:16, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:25, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wciśnięto jej małego. Nie bardzo wiedziała co ma z nim zrobić. W końcu uśmiechnęła się do niego i posadziła sobie na barana. Trzymała go za rączki żeby nie spadł.
- Nie wiem czy Seth mówił, ale.. jestem pół wampirzycą - powiedziała cicho, jakby niepewnie.
- Żyję -szepnęła do niego w odpowiedzi - Jesteś pewien że to dobry pomysł? - wskazała małego, który próbował odchylić się w tył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:31, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-On jest w Twoich klimatach.- szturchnął Oliviera w nogę.
-Pół wampiry z tego co wiem spadają na głowę, po czym wstają i jest dobrze. Wiem z opowieści.- podniósł ręce w geście obronnym i zdjął Oliviera z ramion Juliette, po czym przewiesił go sobie przez ramię, jak Shrek Fionę. Otworzył Julie drzwi od strony pasażera.
-Dostaniesz go na kolana, przeżyjesz?- pytał sie, ale posadził jej dzieciaka na kolanach. Widział kątem oka, jak Sophie łapie Monik i sadza na fotelu, po czym składa wózek i wrzuca go z tyłu.
Seth wsiadł za kierownicę.
-Kurduple przypięte?- spojrzał w tylne lusterko. Jedna z sióstr się oburzyła wielce.
-Ja wiem, że też mnie kochasz!- zaśmiał się i ruszyli. Jechali sobie miasteczkiem, gdzie wszystko miało w nazwie 'Paxton' xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:49, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Przeżyję. - złapała małego pewnie i znów się do niego uśmiechnęła. Dzieciak zaczął się bawić włosami Juliette próbując sobie włożyć je do buzi. Pół wampirzyca zaśmiała się i pokręciła głową - One nie są zbyt smaczne, słońce - mruknęła do dzieciaka. Kątem oka rozglądała się po miasteczku. Mijając kolejny sklep Paxtona, zakład fryzjerski Paxtona i salon samochodowy Paxtona uniosła brew i pytająco spojrzała na Setha. - Chata z drewna, co? - zagryzła wargę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:53, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-No ja mam chatkę z drewna...- zaczął.
-Na drzewie, starą... z winda!- Sophie odezwała sie z tyłu. - Nie powiedział Ci, ze jest nowobogackim Sitki? A to nie ładnie... Gówniarzu jeden. Zero szacunku dla ojcowizny. Bo wiesz, ja jestem starsza od niego, o jakieś dwie setki.- tak sobie gadała z tyłu.
-Oliver, nie jedz włosów Juliette. Nie gryź ich!- Monik się oburzyła. Dzieciak natychmiast przestał.
-I wiesz co CI powiem... W domu jest do czterech, pięciu razy gorzej niż w tym aucie.- Seth zerknął na Juliette rozbawiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:03, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie powiedział - stwierdziła Juliette - To oczywiście nic nie zmienia, bo i tak nadal będzie tą samą cholerą która mi portiera wystraszyła - uśmiechnęla się lekko drapieżnie - Mnie to nie przeszkadza - pogładziła chłopca po głowie i cmoknęła go w czoło - Obiecuję zaoponować gdy tylko będzie próbował mnie ugryźć.
- Cztery do pięciu, co? - zmrużyła oczy - zapomnij o tym wolnym dniu, Skarbie - szepnęła uśmiechając się niewinnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:08, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Jesteś dziewczyną Setha?- która z tyłu z młodzieży z pierwszego tłoczenia się ożywiła. Nastała chwila ciszy.
-Kath, Juliette jest moją przyjaciółką. Koniec kropka.- Seth obejrzał się an młodzież złowrogo. Po chwili załapał.
-Sophie... Powiedz mi, że to o czym myślę się nie spełni?- przycisnął pedał gazu czekając w niecierpliwości an odpowiedź.
-Niezbadane są wyroki boskie, a jeszcze bardziej od nich wyroki Twej Matrony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:20, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała pytająco. Nie załapała o co biega, bo i jak miała? Oni jakimś szyfrem gadali. Zajęła się więc małym Olim. Chłopiec właśnie wąchał jej nadgarstek. Juliette dała mu leciutkiego prztyczka w nos. Chłopiec roześmiał się głosno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:27, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jechali drużką przez dość długi czas, gdzie po lewo była gęsta, nieprzebyta dżungla sosen, a po prawo wybrzeże. Nagle za zakrętem pojawił się podjazd i drewniany [link widoczny dla zalogowanych] ze sporą częścią podłużną w tyle, pośród drzew. Pod domem na szczęście nie było nikogo.
-Sophie, jak bym umiał, to bym Cię obił...- mruknął i wywrócił oczyma. Wiedział, ze kobity z tyłu i dzieci sobie poradzą. Otworzył drzwi Juliette. Oliver poleciał gdzieś robić kolejny tajfun.
-Już masz dosyć?- zaśmiał się podając jej rękę. Czuł wzrok matki na plecach.
-Wiesz, jedno słowo i mogę Cię odwieźć... Bo wie... Ała!- orzeł przeleciał tuż nad nim i dziobnął go w głowę.
-Judith, Ty... Ty ptaku cholera jasna!- pogroził jej ręką.
-A to moja przybrana siostra.- wskazał na orła kręcącego kółka w powietrzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:50, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Mała drewniana chata - westchnęła rozbawiona - Jasne. Nie licz na to że teraz wykorzystasz mnie jako powód do ucieczki. Z przyjemnoscią zobaczę jak sie męczysz - wyszeptała mu prawie do ucha. Wtedy Seth krzyknął. Wielki orzeł dziobnął go i z uśmiechem w oczach krążył nad nimi. - Masz siostrę orła... Bardzo cię kocha - zaśmiała się delikatnie masując mu głowę. - No nie rób już takiej miny. Mam dyplom masażystki. - wywróciła oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:55, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-No nawet dobrej..- zasmiał się.
-Gówniarstwo do domu, raz.- wskazał na dom i spojrzał w niebo. Obrócił sie do okien i nagle wszystkie firanki opadły.
-Dobra, chodź.-pokręcił głową i poszedł z Juliette do domu. Otworzył duże drzwi, a w korytarzu stałą cala rodzina.
-Oho.. Powitanie rodzinne.- spojrzał po wszystkich. W końcu jego matka parsknęła śmiechem.
-Miło Was widzieć. - przytuliła się do syna i podeszła do Juliette.
-Elizabeth jestem. Witamy w rodzinie.- Seth wywrócił oczyma jednocześnie z ojcem.
-Przekroczenie progu jest równoznaczne z byciem w rodzinie.- Seth poklepał Juliette po plecach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:12, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Niepewnie przekroczyła próg domu. Stali tam wszyscy. Patrzyli na nią. Oceniali. Zastanawiali się kim jest i dlaczego ją tu przywiózł. W jednej chwili zapragnęła uciec, ale nia dała po sobie poznac. Uśmiechnęła się.
- Juliette - przedstawiła się - Miło mi bardzo, ze pozwolili państwo bym do nich przyjechała - zabrzmiało moze trochę staroswiecko, ale co tam XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:17, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Robicie aferę, wiecie?- jakiś niski, męski głos rzucił oskarżycielskim tonem. Nagle dało się poczuć zapach czegoś pieczonego. Z kuchni w czerwonych rękawicach z rudą ścierką na ramieniu wyszedł półwampir ubrany jak hiphopowiec po 20-tce.
-Miło mi, bardzo mi miło, ze oni robią wieś. Juliette, nie przejmuj się. Jesteś podobno okazem muzealnym, Seth nie lubił tu nikogo sprowadzać. Z natury dzieci nie gryzą, a u nas jest inaczej. Zdarza się.- wzruszył ramionami i poszedł do salonu.
Niesamowita blondynka drgnęła pod ściana. To zdecydowanie była Lilly. Podeszła do Juliette.
-To miła odmiana, gdy Seth przyjeżdża. a już z kimś to w ogóle. Chodź.- widac było jak kobieta bardzo się starała zachowywać się jak człowiek. Delikatnie objęła ją ramieniem i miarowo stukała na parkiecie domu.
-Lilly, litości. Nie maltretuj jej pytaniami, dobrze?
-Od pytań jestem ja.- Allen nagle pojawił sie za kobietami w kolejnym staromodnym garniturze.
-Dobrze, że przyjechałeś do domu, wiesz?- jego ojciec w końcu się odezwał.
-Nie na długo, ale jestem.- Seth postawił torby i poszedł zajrzeć do kuchni.
I oto zaczął się ogromny gwar w domu. Dzieciaki już sobie normalnie latały. Madame Heithhall grała sobie na fortepianie w salonie, w rogu chcąc się czymś zająć. Matka Setha nawoływała Judith na ganku. Amanda i Gabrielle rozmawiały chyba o kolorze bluzki Juliette.
Felix wpadł do domu z lekka zdyszany, ale tym razem uczesany i ubrany porządnie. A za nim Henrich z kwiatami w ręku, które wsadził do wazonu. Wyjął jedną różyczkę i podał Juliette.
-Wampirami się nie przejmuj. Oni tak w standardzie są nieznośni.- mruknął delikatnie,z odruchu krzywiąc nos, w końcu to wilkołak.
Istny dom wariatów.
Seth wrócił. przegonił Allena ze swojego krzesła obok Juliette.
-Żyjesz, czy już Cię Lilly zagadała? - Seth jak każdy facet zapuścił dleikatniego żurawia w dekolt wampirzycy, ale po chwili się ogarnął. W salonei zaczynało się robić gwarno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:29, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
„Okazem muzealnym?” powtórzyła bezgłośnie patrząc na Setha i ledwie powstrzymując parsknięcie. Blondynka pod ścianą zrobiła na niej ogromne wrażenie. Była prześliczna. Juliette nagle poczuła się jak szara myszka. Kobieta delikatnie objęła ją ramieniem. Nagle za ich plecami pojawił się kolejny domownik. Juliette drgnęła odruchowo. Zdecydowanie nie była przyzwyczajona do takiego tłumu i takiego zainteresowania. W pracy owszem budziła je, ale to było co innego.
-Gdzie się poznaliście? – zaczęły się pytania.
- Seth jest zdolnym fotografem. – odpowiedziała uprzejmie – Jednym z najlepszych jakich znam. Poznaliśmy się podczas jednej z sesji.
-Jesteś modelką – Allen zmierzył ją wzrokiem i zacmokał. Lilly obrzuciła go rozbawionym spojrzeniem.
- Nie – zaśmiała się Juliette – Ja po prostu chciałam mieć kilka zdjęć dla siebie. Takich profesjonalnych – uśmiechnęła się niewinnie.
- Dawno się znacie? – Lilly włączyła się w zadawanie pytań
- Nie… Niedługo się znamy. – powiedziała ostrożnie. Lilly zaśmiała się.
- A to już zaczyna być ciekawe. Niedługo się znacie i już cię przywozi… - mruknął Allen mierząc ją wzrokiem od stóp do głów. Dzieciaki latały po pokoju. Ktoś grał na fortepianie. Rozgardiasz. Juliette czuła się dziwnie skupiając mimo wszystko większość uwagi na sobie. Zapragnęła zniknąć, ale uznała że to byłoby nieuprzejme. Uśmiechała się więc miło. Jakiś mężczyzna wyjął z wazonu jedną różyczkę i podał Juliette. -Wampirami się nie przejmuj. Oni tak w standardzie są nieznośni.- mruknął. Pachniał wilkiem. Z uśmiechem przyjęła kwiatek. Powąchała go i przesunęła płatkami po policzku – Dziękuję – wyszeptała. O był pierwszy kwiatek, który dostała ot tak. Bez powodu. Postanowiła zasuszyc go i zachowac na zawsze. Dopóki nie rozsypie się w proch. Seth wrócił. przegonił Allena ze swojego krzesła obok niej. -Żyjesz, czy już Cię Lilly zagadała? – zapytał i zapuścił delikatnego żurawia w dekolt blondynki. Juliette ugryzła się w język i nie skomentowała. Zacisnęła lekko usta żeby nie parsknąć śmiechem. Wampirzyca zauważyła zachowanie Setha i przewróciła oczami – Mężczyźni są wszędzie tacy sami – powiedziała poufałym tonem do Juliette. – Zachowują się jak koty w marcu. Co do jednego. – Spojrzała na Setha – Wybacz, kochanie. Ty jesteś kotem – zaśmiała się cicho. W salonie zaczął pojawiać się tłumek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:45, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Jestem Twoim ukochanym bratankiem albo innym siostrzeńcem. - Seth się zaśmiał.
-Allen, popierasz to, prawda?- obrócił się na chwilę do mężczyzny.
-A teraz tak szczerze, masz nas już dosyć?- spojrzał na Juliette, nie uważał, by chciała go okłamać, w tym domu przede wszystkim szczerość, bo prywatność jak widać... praktycznie niemożliwa.
-E, staruszku...- Sophie wpadła z dzbankami kompotu. Podeszła do Allena i zdzieliła go przez głowę, tak, ze po domu rozszedł się huk, jakby spadła cała ogromna szafa. Dwa wampiry...
-Miejsce zajmujesz. Ja wiem, nigdy nie piłeś kompotu Elizabeth, ale to się nie zmieni, niezależnie od tego, czy będziesz się na niego patrzył podczas, gdy inni jedzą. Lepiej byś się dziećmi zajął, bo Olivier znowu chciał pogryźć Julie. A tylko Ciebie się w tym domu boi.- stała oparta o niego, jakby był posągiem.
-Julie, Gwiazdko Ty nasza z nieba, nie przejmuj się, jakby Lilly się zapytała czy spałaś z Sethem. ona chce być grzeczna i takie pytania zostawia na sam koniec i zawsze możesz jej powiedzieć, że ma czego pozazdrościć.- wywróciła oczyma. jej bezpośredniość dobiła Setha.
Allen wstał i poszedł dopilnować dzieci w ich małej jadalni. Zrobiło się troszkę ciszej.
-Chodź ogarniemy się z jedzeniem, a potem ja też potrzebuję zjeść. Upoluję jakiegoś orła...- obejrzała sie na cudo Picassa wchodzące. Wśród naturalnego blondu była cała paleta barw.
-Zakaz polowania na mnie, żarłoku.- Judith bezceremonialnie usiadła Sethowi na kolanach i wyciągnęła rękę do Juliette.
-Najlepsza część rodziny jestem. Najspokojniejsza. Judith.- uśmiechnęła się szeroko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:02, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Juliette nie wytrzymała i parsknęła smiechem.
- Nie mam was dosyć - uśmiechnęła się szczerze - Po prostu trochę mnie to obecnie przytłacza. Taki tu gwar. Nie jestem do tego przyzwyczajona. Ale nie mam was dosyc. Nie licz na to ze będziesz mógł się wymówić tym, ze musisz mnie gdzieś odwozić. Nie uciekniesz stąd używając mnie jako wymówki - mruknęła patrząc mu w oczy. Upiła łyka z kubka, który postawiono przed nią. Jednak kolejne słowa Sophie sprawiły, ze o mało się nie udławiła. - Jeżeli Lilly będzie chciała wiedzieć czy z nim spałam niech zapyta jego - wyszczerzyła się bezczelnie i spojrzała na wampirzycę. - Bo ode mnie żadne z was nie usłyszy nawet słówka. Nie potwierdzę i nie zaprzeczę - powiedziała cwanie. Zerknęła na Setha i pokazała mu język. Spojrzała na wchodzącą dziewczynę.
- Juliette - przedstawiła się i uścisnęła Judith rękę. - Bez rodziny. Sierota zyciowa - pusciła jej oczko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:08, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Wydaje Ci się.- jedna ze staruszek siedząca nieopodal ozywiła się.Gabrielle spojrzała na Juliette uważnie.
-Przecież jesteś w rodzinie. Ładna z Was para.- pokiwała głową. Amanda obok wywróciła oczyma.
-Ona nie kojarzy czasem...- machnęła rękoma delikatnie i zwróciła staruszkę znowu w swoją stronę. Judith usadowiła sie wygodniej na kolanach Setha skutecznie uniemożliwiając mu spojrzenie na Juliette.
-Dokładnie, wlazłaś między wrony to kracz jak i one.- Sophia poklepała Juliette delikatnie po ramieniu i pociągnęła Lilly do kuchni. Zniosły jeszcze parę rzeczy i zniknęły. Judith zeszła z kolan Sethowi i usiadła po drugiej stronie Juliette.
Felix jakiś sfrustrowany znowu wszedł do salonu. Spojrzał na Julie i bez słowa usiadł obok Setha. Czuł się chyba po prostu niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:36, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Postanowiła po prostu zignorowac uwagę o ładnej parze. I w ogóle wszystkie insynuacje o nich obojgu przemilczała.
- To będzie trudne. - stwierdziła szczerze - Za długo chyba jestem sama. Ale.. - westchnęła - postaram się - uśmiechnęła się ciepło. Przypatrzyła się młodemu szatynowi. Sfrustrowany łypał na nią niepewnie. Juliette usmiechnęła się do niego sympatycznie. Mały Olivier wpadł do salonu i wleciał pod stół. Za nim do pokoju wpadł Allen. Chłopczyk przeraczkował pod blatem i zaczął wdrapywać się na kolana Juliette. Pół wampirzyca wzięła go na ręce. Olivier uśmiechnął się szeroko i wpakował jej palec do ucha. Juliette parsknęła śmiechem - Ciągnie swój do swego, co? - mruknęła sadzając malca sobie na kolanach. Przytulił głowę do jej ramienia i pokazał wujkowi Allenowi język. - Nie wolno tak - strofowała go Juliette. - Wujek się o ciebie martwi. Nie wolno byc takim niegrzecznym. - Chłopiec spojrzał na nią wzrokiem mówiącym "Ale mi wolno wszystko" i przytulił się znowu. Juliette zachichotała.
- Daj, nie bedzie ci przeszkadzał - powiedział wampir podchodząc.
- On mi nie przeszkadza - uśmeichnęła się głaszcząc chłopca po głowie - Jest uroczy i byłoby mi bardzo miło gdybym mogła się nim chwilę poopiekować - powiedziała szczerze. Wszyscy spojrzeli na nią. Juliette skuliłą się pod ich spojrzeniami.
- Ja mu nic nie zrobię - powiedziała - Naprawdę... - poczuła się co najmniej dziwnie.Zerknęła na Setha błagalnym wzrokiem mówiącym "No powiedz im, ze ja mu nic nie zrobię..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:42, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-On gryzie, dlatego ja sie nim zjamuję. Szkoda nam Ciebie, pierwszy dzień i Cię poobija takie małe...- Allen wzruszył ramionami. Stwierdził, ze to wybór Juliette.
-Odwazna jesteś nie ma co.- Seth sie zaśmiał. Widział jak Madame Heithhall wstaje od fortepianu i siada koło Felixa. Pogłaskała go po ręce, chłopak posłał jej słaby uśmiech.
-Felix zagraj coś, zanim będzie obiad.- Seth dźgnął go palcem w ramię. Chłopak poszedł i odegrał ze słuchu jakiś współczesny utwór. grał tak po prostu z zamkniętymi oczyma. Allen ulotnił sie w ciągu sekundy.
-Oliver, rozrabiaku... - Seth pokazał dzieciakowi język i sie zaśmiał.
-Trafił swój na swego, co?- Ojciec Setha zasiadł sobie przy stole. To znak, że niedługo będzie jedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:13, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Ja też gryzę - uśmiechnęła się w odpowiedzi - Myślę wiec, ze jakoś się dogadamy - mruknęła. - Odważna? - posłała Sethowi zdziwione spojrzenie. I w tym momencie Oliver ją ugryzł w palec. - Ej - dźgnęła malca w ramię i pogroziła mu - Nie mozna gryźć cioci, bo ci ciocia odda. - Felix zaczął grać. Juliette zasłuchała się urzeczona. - On powinien iść w tym kierunku... - szepnęła delikatnie łapiąc Setha za rękę. Zabrała swoją w chwilę później. Oliver roześmiał się i pacnął Setha rączką.
- Kotek - powiedział patrząc na meżczyznę i spogladając na Juliette.
- Tak - zaśmiała się Juliette - duży kotek - mruknęła Całkiem miły i nieźle umięśniony kotek. dokończyła mierząc Setha rozbawionym spojrzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:00, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Miau...- Seth pokazał zęby, które na chwilę stały się bardziej kocie, dłuższe.
-Seth, nie przy stole!- Matka wparowała do pokoju jak zwykle uśmiechnięta.
-O... Oliver znalazł sobie gryzaczka?- zaśmiała się spoglądając na Juliette. Postawiła tace z jedzeniem na stole. Podeszła do Felixa, delikatnie objęła go ramieniem.
-Kochanie, obiad. Pograsz nam później, dobrze?- mówiła delikatnym, troskliwym tonem. Chłopak usiadł do stołu. Do salonu niczym przeciąg wparował Jack, a za nim już bardziej cywilizowanie Henrich z dziadkiem. Dziadek spojrzał na Juliette.
-Elizabeth, takie przygarniaj częściej!- dziadek się ożywił. Seth spuścił głowę.
-Dziadku! To moja znajoma!- burknął.
-Masz dobry gust, to na pewno po mnie.- machnął palcem wskazującym prawej ręki.
W końcu udało się zasiąść do obiadu w spokoju.
-Juliette, powiedz mi w takim razie jak się dałaś namówić na ten przyjazd... Seth nigdy nie mówił o nas zbytnio dobrze.- jego ojciec był bezpardonowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:25, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Juliette uśmiechnęła sie do dziadka i zachichotała widząc minę Setha.
- Dziękuję panu - powiedziała do staruszka.
Przez chwilę wpatrywała się w głowę rodziny Paxtonów i oceniała na ile może sobie pozwolić.
- Jak się dałam namówić? - powtórzyła pytanie z uśmiechem - W zasadzie wcale nie musiał mnie namawiać.Zaproponował mi wizytę w urokliwym miejscu,a ponieważ ja sobie takie cenię.... - rzekła uprzejmie - zgodziłam się. W końcu od czego ma się przyjaciół, prawda? - lekko klepnęła Setha w ramię i puściła mu oczko. Oliver powtórzył jej gest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:29, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Oliver, ja nadal wolę Panie. Wybacz...- Seth wywrócił oczyma bawiąc się jedzeniem z lekka. Jego ojciec był chyba kontent z odpowiedzi Juliette. Była an tyle dyplomatyczna, że przynajmniej się nie zdenerwował. Seth przez ostatnie parę lat przyprawiał go tylko o zdenerwowanie.
-Ile masz lat?- Jack zapytał jakby nigdy nic jedząc. Nastała chwila ciszy, Elizabeth miała ochotę go zabić.
-Ej, to jakaś tajemnica, że ja i ona to ten sam gatunek czy co? Kto mnie nie wtajemniczył? Sophie ma jakieś 230 w tym roku i nikt nie jest zły jak się o tym mówi.- spojrzał po zebranych.
-Chłopok dobrze mówi!- dziadziuś się ożywił na chwilę. Po czym wrócił do talerza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:35, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała zlękniona na Setha. Nie pamiętała czy mu mówiła ile ma lat.
- Od 80 lat mam 22 lata i nie sądzę żeby w najbliższym czasie się to zmieniło - powiedziała cicho stawiając na szczerość. Ale jedna uwaga, ze z niej staroć a połamie komuś rączki. Jak nic. A gdyby Seth sobie zażartował z niej to mu przypomni, ze z tym starociem spał i nie narzekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:46, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Cholera, wszyscy są ode mnie młodsi.- Jack westchnął zawiedziony z lekka.
-Nie wiedziałam, ze bezczelności przybywa z wiekiem. - Madame Heithhall spokojnie jadła. Tak niepozornie kobitka wyglądała, a takie teksty
-Oj przestańcie. Stresujecie ją. Ja rozumiem Jack, że Ty jesteś już Antyk, ale nie przeginaj. Większy antyk od Ciebie to Allen zapewne.- Seth machnął niedbale ręką.
-Ty to jesteś jeden z gówniarzy, więc wiesz... Cisza.- Judith przyłożyła palec do ust rozbawiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:55, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Odetchnęła z ulgą. Ledwie zauwazalnie. Nie zadławił się, nie zachłystnął... Uśmiechnęła się do Olivera. I spojrzała na Jacka uwaznie
-Wykorzystaj to że jesteś starszy - pusciła do niego oczko. - Zawsze tym młodszym możesz powiedzieć ze Twoje doświadczenie zyciowe jest o niebo większe - zauwazyła.
- Młodziez, tak? - Juliette spojrzała na Setha i uśmeichnęła się pokrzepiająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:02, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Oliver śpię z Tobą...- spojrzał na dzieciaka niepewnie.- Albo lepiej nie...- westchnął ciężko sobie.
-Tak, w gotowaniu szczególnie.- Monik odezwała sie grzebiąc w talerzu, wybredna baba.
-Jesteś trochę starsza ode mnie, a ja nie czuję się pełna doświadczeń, a jedynie trochę zawiedziona swoimi wnuczętami. Starośc jest przereklamowana. Seth ciesz się, lepiej być najmłodszym, niż starym i zdziecinniałym, jak widać na przykładzie Jacka.- Amanda zarzuciła mądrością ludową. Uśmiechnęła się ciepło do Juliette.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:22, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Mamy tyle lat na ile się czujemy - Juliette odwzajemniła usmiech Amandy.
- Nie spać z kotkiem - powiedział rezolutnie Oliver - Mama - wyciągnął rączki do Monik. Kobieta uśmiechnęła się wesoło - Będziesz spał z mamą - powiedziała i dziecko uspokoiło się.
- Bzdury gadasz. - rzekł dziadek waląc lekko pięścią w stół. - Z dzieciakiem - prychnął - za babę byś się wziął skoro już ja przywiozłeś - Juliette o mało co nie udławiła sie kawałkiem kotleta. Judith klepnęla ją w plecy chichocząc. Jack roześmiał się głośno.
- Tato! - mama Setha parskneła ledwie skrywanym śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:28, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Seth znowu spuścił głowę.
-Dziadku! Ja rozumiem, że w Twoich czasach się sprowadzało panny do domu tylko jak się miało plany małżeńskie, ale to moja przyjaciółka. Nie dorabiaj teorii!- oburzył się, a wszyscy i tak się śmiali.
-Zaprzeczasz...- Amanda poruszyła cwanie brwiami, co wywołało kolejną salwę śmiechu. Obiadek rodzinny... Kto by nie pomyślał.
Felix jakby nigdy nic wstał od stołu, gdy stwierdził, ze skończył jeść. Podszedł do fortepianu i znowu zaczął grać. Nikt na to nie zareagował.
-Uważaj na rytm.- francuzka rzuciła w pewnej chwili tylko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:39, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Juliette w końcu złapała oddech.
-Ale my naprawdę jesteśmy tylko przyjaciółmi - powiedziała odsuwając ząbki Olivera od swojego ramienia. - Nie gryziemy cioci - rzuciła.
- Nie wiem kto robił to ciasto... - mruknęła wbijajac widelczyk w placek z dyni - ale zyskał moją dozgonną wdzięczność i uwielbienie - oblizała się z rozmarzeniem w oczkach. Liczyła na to że to troszkę odciągnie wszystkich od Setha. - Mogę dostać przepis?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:47, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie. Będziesz musiała częściej przyjeżdżać.- Mam Setha była dość bezpośrednia.
-Cała moja mama.- Seth burknął pod nosem. Ni stąd ni zowąd, gdy wszyscy zjedli pojawiła się Sophia ze złotymi oczyma. Najedzona jak widać. Pozbierała talerze i pakowała je do zmywarki.
-Ja się boje po tej kolacji co wy zrobicie jutro...- Seth spojrzął na matkę niepewnie.
-Nic kochanie, my zawsze jesteśmy grzeczni. - Judith udusiłaby się powietrzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:52, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem czy Seth bedzie miał tyle cierpliwości, zeby mnie tu zapraszać. Niezbyt wiele osób znajomosć ze mną wytrzymuje dłużej - stwierdziła szczerze - bywam nieznosna. I czepliwa - uśmiechnęła sie. Seth nie wyglądał na zbyt szczęśliwego - Jutro? - uniosła brwi.- Co będzie jutro? - ziewnęła dyskretnie. Zmęczenie dawało jej się we znaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Zmiennokształtny
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:01, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Jutro będzie futro...- Sophia pojawiła sie tym razem za Sethem i rozczochrała mu krótkie włosy.
-Ta...- Seth był prawie szczęśliwy. Na dworze zapadł mrok. Staruszkowie wszelcy się rozeszli. Felix nadal zawzięcie grał. Sophie poszła utulić dzieci do snu. Allen siedział na kanapie, a Lilly na fotelu i robiła na drutach w zastraszającym tempie. Seth siedział pod kominkiem, jak zawsze, gdy tylko ojciec tam rozpalił, dobrze mu się wtedy myślało. Do sypialni Juliette postanowił odprowadzić Allen.
-Zależy Ci na nim? - spytał tak bezinteresownie idąc korytarzem na piętrze z Juliette.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliette
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:13, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wszyscy się rozeszli. Seth wyglądał jakby największe szczęście prawiło mu gdyby wszyscy poszli w cholerę. Miał prawo do bycia samemu. Juliette uśmiechnęła się do niego i bezgłośnie powiedziała "Dobranoc". W drodze na piętro towarzyszył jej wampir. Nieomal się potknęła słyszac jego pytanie
- Z całym szacunkiem, ale my naprawdę jesteśmy jedynie przyjaciółmi. - powiedziała dobitnie. Przewróciła oczami. - Przyjaciółmi - zaakcentowała. - Czy to takie trudne do pojecia? - zerknęła na wampira.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|