Znaleziono 109 wyników

Spróbowała uciec przed jego rękami, zachichotała nieco niekontrolowanie.
- Nie łaskocz...
Pisnęła cichutko i znowu się poruszyła. W sumie mogła odciągnąć jego łapy, ale na to nie wpadła. Blondynka x ...

Przymknęła oczy. Tak...nie wolno. Łatwo powiedzieć, chociaż wolałoby się inaczej. Nieistotne. Oparła mu głowę o ramię.
- Nie przepraszaj...nie rób tego. Mam łaskotki.
Wymyśliła najgłupszą wymówkę. ...

On w przeciwieństwie do niej skórę miał szorstką. W chwili w której poczuła jego palce gdzieś na krańcach bluzki, w głowie owa diodka zaczęła sie jarzyć tak jaskrawym światłem, że nawet jeśli by się c ...

- Zastanowisz?
Uniosła brew. Mruknęła coś cicho, odchylając nieznacznie głowę. Chciała oprotestować ale...ta chęć wyjechała na Bahamy, a jak wszyscy wiedzą to daleko. Przymknęła zadowolona oczy. Gdzi ...

- Widzisz? Dobry szantaż....
Uśmiechnęła się niepewnie. Ciśnienie jej skoczyło, serduszko przyśpieszyło. Straszył ją, perfidny jeden.
- Nie będziesz czochrał?
Upewniła się.

- To nie był szantaż, tylko stwierdzenie.
Zamajtała nogami w powietrzu.
- Szantaż mam inny. Wyrwę się, pobiegnę do domu kuzyna, spakuje manatki i już mnie tu ni ma
Pokazała mu język. Po prawdzie n ...

Kiedy spojrzała mu w oczy, przestraszyła się trochę. Pośpiesznie spuściła wzrok. Znowu się zaczerwieniła. Odetchnęła raz, drugi i znowu spojrzała mu w oczy. Odważnie. Zadarła lekko głowę do góry.
- ...

- Ale ja inaczej nie mogę.
Jęknęła cicho.
- Za wysoki jesteś.
Wydęła policzki. Jak już opuściła trochę głowę, to nie wiem...patrzyła gdzieś w okolice jego obojczyków, czy coś w ten deseń. Burkła co ...

- Nie to nie
Burkła cicho. Chciała być miła i o! Nie to nie. Znowu się lekko zarumieniła. Przekrzywiła głowę, nadarła ją do góry, żeby mu w ślepia móc patrzeć. No mała była, nie jej wina. Bozia wzros ...

Wyciagnela do niego dlon. Taki glupi zwyczaj. Druga reka odrzucila klaki do tylu. Przekrzywila lekko glowe. I co teraz? co z tym nieszczesnym wpojeniem. To bedzie ciezsze niz sadzila. Ale przeciez to ...

Odetchnęła cicho. Odłożyła ręcznik, wstała na miękkich nogach i puściła wodę. Szybko się opłukała, wytarła ręcznikiem. Poszła po ubrania, ubrała się. Zaczęła wycierać włosy. W końcu wyszła z łazienki ...

Odchyliła głowę. To było cóż, przyjemne, co tu dużo mówić.
- Chciałabym się skończyć myć...
Mruknęła cicho.

Zarumieniła się mocno mocno. Ale nie było tego prawie widać. I tak miała czerwoną skórę.
- Dziękuję...
Bąknęła niewyraźnie. W sumie, na chwilę obecną była zdana na jego łaskę i nie łaskę.

Otworzyła szeroko usta, słysząc pierwsze dwie wypowiedzi. Co za bezczelny...Opatuliła się ręcznikiem.
- Szansę? A to ja ją odebrałam?
Zapytała cicho. Wciąż była namydlona, ale się zasłaniała, to się ...

Stała tak w bezruchu. Zamknęła oczy na chwilę. Po chwili otworzyła je. Mydło tak! Spojrzała na ścianę gdzie powinno być w jakiejś mydelniczce, czy cuś. Było! Szybko się namydliła. Jeszcze szampon. Roz ...

Ogarnęła się, wyciągnęła ciuchy z plecaka, położyła złożone koło umywalki. Rozebrała się, wlazła pod prysznic. Puściła wodę i w tym momencie drzwi ruszyły się przez to, że Lu je otworzył. No co jak co ...

Puściła go. Nie to nie, łaski bez.
- Dobrz...Skoro tak. To ja się umyję, przebiorę i pójdę do hotelu. Nie chcę ci przeszkadzać.
Rzuciła trochę bezbarwnie.
- Ewentualnie prześpię się tu jedną noc, j ...

- Stój.
Rzuciła cicho. Wstała. Cóż, musiała wiedzieć więcej. I musiała się oswoić z tą myślą. Podeszła do niego i przytuliła go od tyłu. Oparła policzek na jego plecach, przymknęła oczy.
- Powiedz ...

- To chyba znaczy, że nie.
Westchnęła cicho. Spojrzała na niego. Pocałowała go w czoło.
- Opowiedz więcej.
Poprosiła, z lekkim uśmiechem. Wolała wiedzieć z czym ma do czynienia, i czy musi się z t ...

Słuchała go i z każdym słowem jej usta otwierały się szerzej. W końcu popatrzyła na niego, uśmiechnęła się, wyciągnęła ręce w geście obronnym.
- Czekaj, czekaj....i ty się we mnie wpoiłeś tak?
Unios ...

Patrzyła na niego. Część o wilkach zrozumiała. Rozumiała też wywód na papierosach.
- No dobra....a co z tym uczuciem. O co z nim chodzi?
Zapytała cicho.
- I skąd się bierze...
Tak to chyba podstaw ...

- Nie wyśmieję, obiecuję!
Rozejrzała się. Niepewnie usiadła na łóżku, naprzeciwko niego. Przyglądała mu się dłuższą chwilę. W sumie, wcześniej nie miała jakoś okazji. Przekrzywiła głowę.
- Zamieniam ...

Westchnęła cicho, kiwnęła głową. Ruszyła za nim. W sumie, nie do końca pojmowała jego zachowanie, ale nic to. Wsunęła ręce w kieszenie spodni i zaczęła się za nim piąć po schodach. Patrzyła na swoje s ...

Chciała zaprotestować, ale...jakoś jej się odwidziało. Przytuliła się do niego delikatnie, zamknęła oczy. Błogie, dobre ciepełko.
- Nie będę.
Mruknęła niewyraźnie. Nawet było jej tak dobrze. Nie zam ...

- Zależy co.
Uśmiechnęła się lekko. Położyła mu dłonie na rękach. Ciepełko. Tak, zdecydowanie poprawiało humor. Spojrzała mu w oczy, nadal się uśmiechając. Jakoś ten lęk i zaskoczenie zniknęły. Dziwn ...

- Nie wiem czy potrafisz.
Wzruszyła delikatnie ramionami. Ale nadal na niego patrzyła. Teraz z kolei z taką ciekawością. Przekrzywiła głowę. Zrobiło jej się cieplej...ale to chyba kwestia małego...pr ...

- Ciebie udusić się nie da.
Stwierdziła. Przytknęła mu dłonie do szyi.
- Widzisz? nawet nie potrafię ci karku rękoma ogarnąć.
Zabrała dłonie, stanęła na pełnych stopach. Patrzyła się na niego z lek ...

Westchnęła cicho.
- Bo mi zimno.
Równie niedbale machnęła ręką. Obróciła się do niego przodem, stanęła na palcach, żeby mniej więcej mieć oczy na tym samym poziomie...i tak brakowało kilku centymetr ...

Drgnęła zaskoczona. Dlaczego tak bardzo się tego bał.
- Nie zrobię, o ile mi wyjaśnisz.
Westchnęła cicho. Zmarszczyła brwi.
- Za co...przepraszasz?
Zapytała cicho.

Prychnęła cicho.
- Nie odpowiadasz na moje pytanie.
Stwierdziła chłodno.
- Trudno...zapytam Willa. Skoro on jest dla Ciebie takim odnośnikiem, to pewnie wie.
Dopiła herbatę. Wzięła ten nieszczęsn ...

- Lu....co to znaczy wpojenie?
Zapytała tonem niemal tak lodowatym jak temperatura na zewnątrz. Zmrużyła oczy.
- Nie zmieniaj tematu.

- Wpojenie?
Uniosła brew, patrząc na niego.
- Co to znaczy? I co ma mój zawszony kuzyn do tego? Lu, nie sprowadzaj tego...wpojenia...do mojego kuzynka.
Parsknęła cicho.

- Ale co?
Zapytała. Nagle jej ton przestał być łagodny.
- Kurna...Lu, nie bądź baba tylko mi powiedz o co ci chodzi.
Niemalże warknęła. Kurde....ciepłe kluchy a nie facet, ot co!

Cofnęła się o krok, odetchnęła cicho. Przestraszył ją po prostu. Wypiła kolejny łyk herbaty.
- Lu....co się stało?
Zapytała cicho, niepewnie.
- Dlaczego?
Jego spojrzenie...przeszedł ją dreszcz.

Wbiła w niego spojrzenie. Nie rozumiała tego ni w ząb. Cofnęła się, po swój kubek. Upiła kilka porządnych łyków. Nie mogła tego pojąć.
- Ale...
Odetchnęła cicho.
- Czemu na mnie nie patrzysz?

Dopiero teraz przypomniała sobie o tym, że wypadałoby oddychać. Zaczerpnęła więc powietrza.
- Co ty...dlaczego?
Zapytała cicho, zaskoczona. Cóż...czego jak czego, ale są rzeczy których po prostu się ...

Otworzyła szeroko oczy.
- Lu co ty....
Drgnęła nieznacznie. Chyba ją po prostu wmurowało. Stała jak ten słup soli, niezdolna do jakiegokolwiek ruchu. Nie wiedziała chyba do końca dlaczego. Tak po pr ...

- Tak? Co ktoś taki jak ty, może mi zrobić?
Uniosła brew, mrużąc lekko oczy. Położyła mu dłoń na policzku.
- Słucham...nic nie ryzykuję.
Szepnęła.

- Niby jakich?
Uniosła brew. Drgnęła lekko, czując jego dłoń na tali. Ta ręka niemal ją parzyła. Uniosła wzrok, patrząc mu w oczy.
- No, Panie Lucyferze co niby TY możesz mi zrobić?

- Nie chcę ci barku łamać.
Mruknęła cicho.
- Lu...nie daj się prosić...z resztą, co gorszego możesz mi zrobić?
Zapytała, mrużąc lekko oczy.