Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Sida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:37, 04 Mar 2010    Temat postu:

Dopiero teraz usłyszała ciche dźwięki uderzanych spokojnie strun. Nuty rozchodziły się gdzieś na granicy słyszalności, ale przyjemnie działały na duszę. Powoli podeszła bliżej wejścia do sypialni, by przez zamknięte drzwi posłuchać jak Sid grał. Niegdyś rzadko miała okazję posłuchać. Zwykle kręcili się gdzieś na mieście i raczej nie było okazji, by usiąść spokojnie i zatopić się w przyjemnych tonach muzyki przez niego granej. Jeśli już się to zdarzało, chłopak raczej brzdąkał coś niekoniecznie podobnego do jakichś konkretnych melodii. Były to wtedy też raczej szybsze uderzenia w struny, by móc podrzeć się w środku nocy do księżyca, wkurzając przy tym okolicznych mieszkańców. Teraz zaś szarpnięcia strun układały się w przyjemną dla ucha melodię.

Oparta o ścianę przed wejściem zaczęła słuchać z przymkniętymi powiekami docierającej ją melodii. Było to miłe dla niej, wiedząc, że Sid to gra. Nawet nie zdawała sobie z tego sprawy, że on to potrafi. Mogłaby tak długo jeszcze stać, ale postanowiła popatrzeć na niego. Cicho i ostrożnie zapukała do drzwi, moment później uchylając je delikatnie. Stanęła dotykając ramieniem o futrynę i z uśmiechem spojrzała na przyjaciela.

- Hej... - z lekkim uśmiechem powiedziała niezbyt głośno, by nie zakłócić tego jak powolnie wybijał przyjemny rytm na gitarze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:14, 05 Mar 2010    Temat postu:

Wczuł się w grę, w końcu tak dawno tego nie robił. Trzymał gitarę blisko siebie i z zamkniętymi oczami wędrował opuszkami palców po drgających strunach. Nie grał niczego konkretnego. Płynnie przechodził z jednego tematu w inny, nie raz dało się usłyszeć motywy najbardziej znanych rockowych ballad. Nagle usłyszał ciche pukanie, a po chwili skrzypnięcie drzwi. Otworzył oczy i spojrzał na Achi. - Hej. - odpowiedział lekko ochrypłym głosem, nie przestając grać. Ucieszył się widząc ją już na nogach. Szczerze mówiąc, znudziło mu się to ciche granie, zawsze lubił bardziej ostrzejsze brzmienie. Wstał z łóżka, a gitarę położył w nogach posłania. - Sorry, jeśli Cię obudziłem. - powiedział. Nie wiedział od kiedy to stał się taki uprzejmy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:38, 05 Mar 2010    Temat postu:

- Nie obudziłeś mnie, sama wstałam. Tylko chyba zaczęłam lunatykować, bo pamiętam, że zasnęłam gdzie indziej. - odpowiedziała stojąc wciąż w progu, spoglądając na niego ze spokojnym uśmiechem na twarzy. - I nie przerywaj... Nie chciałam Ci przeszkadzać a bardzo ładnie Ci szło. Poza tym niedługo będę na prawdę musiała wyjść na miasto. Przyleciałam bez bagażu a przydało by się chociażby coś na przebranie. - stwierdziła dodając - Chcesz iść ze mną?

Jednak nim chłopak zdążył odpowiedzieć na jej pytanie, podeszła trochę bliżej do niego.

- Zagrasz coś jeszcze? - zapytała z nadzieją, że będzie mogła posłuchać melodii przez niego wygrywanych, choć tym razem już mogąc się popatrzeć na niego przy tym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:38, 06 Mar 2010    Temat postu:

Kiedy podeszła ułożył dłonie na jej biodrach i przyciągnął ją do siebie. Ucałował jej usta i uśmiechnął się lekko. - Skoro już nie śpisz... Mogę spróbować czego innego. - o tak, myśl o gitarze elektrycznej niezwykle go kusiła. Kiedy Achi wspomniała o wyjściu coś mu się przypomniało. - Najwyżej kawałek Cię odprowadzę. - odpowiedział na jej pierwsze pytanie. Wcześniej zauważył smsa od klienta i miał się z nim spotkać na dworcu. Szykowała się niezła transakcja i Sid musiałby być głupi by ją przegapić. - Muszę się z kimś spotkać. - wyjaśnił raczej tajemniczo, bo dużo tak na prawdę nie zdradził. Podejrzewał jednak, że Achi domyśli się o co może chodzić. Sid złapał dziewczynę za rękę i poszedł z nią do salonu. Odkopał ze sterty szpargałów swoją piękną, chociaż trochę zakurzoną gitarę elektryczną. Popodłączał wszystko co trzeba było po czym odnalazł kostkę i zaczął grać. Raz dwa nastroił instrument i już po chwili głośne i ostre dźwięki szarpanych strun wypełniły mieszkanie. Ciało Sida przeszedł dreszcz. Dopiero teraz zdał sobie sprawę jak bardzo mu tego brakowało. Zagrał jakiś mocniejszy kawałek Nirvany delektując się tym swoistym szumem w uszach. Na jego twarzy wykwitł szeroki uśmiech, a oczy skupione i jakby niewidzące wyrażały przeogromną radość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:48, 06 Mar 2010    Temat postu:

Gest Sida, gdy ją sam z siebie przyciągnął i pocałował, spowodował uśmiech na jej twarzy i wesołe ogniki w oczach dziewczyny. Pierwszy raz pokazał, że chce ją mieć blisko. Gdy przez moment zaczęła się zastanawiać nad tym, to faktycznie wyszło jej, że za każdym razem odkąd... "się to wydarzyło" dawała mu jakiś impuls do zmniejszenia odległości między nimi. Tym razem jednak było inaczej i to on chciał okazać jej swoje zainteresowanie. Ucieszyło ją to, bo oznaczało, że na prawdę nie tylko jej na tym zależy. Oddała mu całusa, delikatnie muskając jego wargi, z cichym mruknięciem, które wymsknęło się z jej ust. Taki Sid jej bardzo odpowiadał.

Jego słowa po chwili przywołały zaś mieszane uczucia. Potrafiła się domyślić co mógł mieć na myśli, jednak nie chciała z butami pakować się do jego życia i wypytywać o cokolwiek. Co prawda bała się jaki może być efekt takiego spotkania na mieście, ale czuła, że jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie by móc sobie pozwolić na jakiekolwiek 'ale'. Kiwnęła tylko głową na znak, że nie mając innego wyjścia, zgadza się na to co powiedział i dała się poprowadzić do salonu, gdzie przysiadła na brzegu kanapy obserwując jak chłopak zatapia się w swoim żywiole. Słuchała i patrzyła na niego, odpływając na moment myślami gdzieś daleko. Lekki uśmiech i ruch oczu podążających za każdym krokiem i ruchem chłopaka przez tą chwilę był jedynym objawem tego, że jest w tym pomieszczeniu. Podobało jej się jak grał. Z resztą, jakoś tak dziwnie podobało jej się wszystko co dla niej robił. Zdawała sobie sprawę, że jej wyobrażenia o przyjacielu są mocno wyidealizowane, ale nie przeszkadzało jej to zbytnio. Skupiła w końcu swoją uwagę na chłopaku, z uśmiechem śledząc to jak gra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:05, 07 Mar 2010    Temat postu:

Grał z zamkniętymi oczami, gitara stanowiła teraz niemal część jego ciała. Każdy dźwięk, drganie struny, przejście w inny chwyt... Wszystko zgrywało się w idealną harmonię. Żadnych niedociągnięć. Sid nie należał do perfekcjonistów, ale akurat w tym fachu radził sobie doskonale. Gdyby nie jego wibrujący telefon pewnie jeszcze długo trwałby zatopiony w dźwiękach własnej roboty. Z wielką niechęcią odłożył gitarę na bok i wyciągnął telefon z kieszeni. Przelotnie spojrzał na wyświetlacz po czym odebrał połączenie. - Tak? - cisza. - Okej, za pół godziny tam gdzie zawsze. - powiedział po krótkiej chwili po czym rozłączył się. Spojrzał na Achi chowając komórkę do kieszeni. - Muszę za chwilę wyjść... Nie zajmie mi to dużo czasu. - powiedział podchodząc bliżej dziewczyny. - Gdzie się spotkamy? - zapytał odkopując ze stolika paczkę fajek, którą po chwili schował do kieszeni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:57, 07 Mar 2010    Temat postu:

Achi na słowa chłopaka dość szybko się ogarnęła, by być gotową do wyjścia. Musiała tylko zwinąć do kieszeni papierośnicę po drodze z kuchni. Założenie kozaków i narzucenie na siebie kurtki, bo tylko tyle miała ze sobą prócz tego co już nosiła na sobie, nie zajmowało wiele czasu.

- Nie ma sprawy, możemy wyjść nawet i już. - stwierdziła na jego słowa, po czym położyła palce na swoim czole zastanawiając się nad tym gdzie dokładnie zamierza pójść. Nie za bardzo była w stanie w tym momencie podać mu żadnego konkretnego miejsca, bo sama nie wiedziała gdzie ją wywieje.

- Hymmm... Muszę wskoczyć do hotelu, bo tam mam parę swoich drobiazgów. A potem nie wiem dokładnie gdzie pójdę. Tak dawno nie byłam w tym mieście, że nie potrafię powiedzieć gdzie i co teraz jest...

Podeszła przy tym do niego od boku, obejmując go w pasie i na moment przytulając się do niego.

- Zapisz sobie do mnie numer telefonu, to się zgadamy... - powiedziała spoglądając na jego twarz z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:52, 09 Mar 2010    Temat postu:

- No dobra. - przytaknął cicho i zaczekał aż Achi poda mu swój numer telefonu. Zapisał go raz dwa po czym stwierdził, że przydałoby się ubrać skoro mają wyjść z domu. - Moment. - powiedział i poszedł do sypialni. Wyciągnął z szafy czysty czarny t-shirt, którego kolor gryzł się trochę z jego bladą cerą. Narzucił na siebie koszulkę i pierwszą lepszą bluzę. Sięgnął po okulary przeciwsłoneczne, które po chwili wylądowały na jego nosie. Naciągnął kaptur na głowę i wyszedł na przedpokój. Spojrzał na Achi i uniósł lekko brwi. - Idziemy? - zapytał i wsunął stopy w wysłużone trampki. Sięgnął po cienką kurtkę i narzucił ją na siebie sprawnym ruchem. Nie było to odpowiednie okrycie zwłaszcza w taką pogodę, ale on nie narzekał. Przyzwyczaił się do chłodu. Wyglądał teraz co najmniej podejrzanie, ale nie było to dla niego nowością. Zawsze panoszył się po mieście w podobnym stroju i z nieodłącznymi przeciwsłonecznymi okularami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:10, 09 Mar 2010    Temat postu:

Achi równie szybko się ubrała. Ba, nawet nieco szybciej niż Sid. Papierośnica zgrabnie wylądowała w kieszeni a buty i kurtka były ledwie drobiazgiem, więc i one szybko znalazły się na swoim miejscu. Widząc jednak chłopaka gotowego do wyjścia, uśmiechnęła się dosyć kwaśno. Wiedziała dobrze, że ona tak szybko nie zmarznie ale On nie miał takiej temperatury ciała jak ona.

- Nie będzie Ci tak zimno? - spytała martwiąc się o niego. Chociaż to pytanie może zabrzmiało nieco dziwnie w jej ustach, bowiem sama nie lepsze wrażenie musiała robić. Kozaki do kolan i kurtka ledwie zakrywająca do połowy uda nie wyglądały optymistycznie nawet, jeśli ona się tym za bardzo nie przejmowała. Wyciągnęła przy tym telefon i nawet nie patrząc na klawiaturę wystukała szybko numer. Przyłożyła po tym go do ucha, czekając na połączenie. Jednocześnie przyglądała się chłopakowi, kiwając głową na drzwi, co w jej wydaniu miało oznaczać, że jeśli jest gotów i rzeczywiście nie będzie mu za zimno w tym, w co się ubrał, to mogą wychodzić.

Dosyć szybko udało jej się połączyć z wybranym numerem. - Hej Chris, - zawiesiła na moment głos, puszczając przy tym oczko do Sida - dobrze, że to Ty. Jestem w Seattle. Zorganizuj mi coś za... powiedzmy dwadzieścia...trzydzieści minut, co? Muszę się nieco ogarnąć a przyleciałam tu bez kompletnie żadnego bagażu. - jej słowa może niekoniecznie tłumaczyły o czym dziewczyna mówi, ale rozmówca najwyraźniej wiedział o co chodzi, bowiem kolejnych kilka przytaknięć i mruknięć ze strony Achi wystarczały za wszystkie jej odpowiedzi. - No tak, tak, - dodała do słuchawki - dobrze się domyśliłeś gdzie mnie znaleźć. No to pa. Dzięki. - rzuciła i po chwili się już rozłączyła łapiąc za klamkę drzwi wyjściowych.

Okulary na nosie Sida w chłodne zimowe popołudnie cokolwiek dziwnie wyglądały, ale nie zamierzała tego komentować. Uśmiechnęła się tylko do niego i dając mu krótkiego całusa przekręciła zamek w drzwiach i wyszła na klatkę.

- Siiiid... - przeciągnęła przy tym jego imię - zadzwonisz, prawda? - zapytała z nadzieją, że na pewno chłopak do niej oddzwoni, gdy już będzie mógł i nie będzie musiała go nigdzie na mieście szukać. Co prawda wciąż czuła jego smak a wspomnienie zapachu mogła przywołać z pamięci w dowolnej chwili, ale jakoś nie chciała się potem plątać po mieście pod postacią wilka, szukając jakiegoś śladu po nim. Poza tym na prawdę nie chciała się z nim rozstawać, nawet jeśli to miało by trwać ledwie moment. Jednak mus, to mus. I skoro musiał gdzieś wyjść a nie chciał jej mówić gdzie, to póki co nie chciała naciskać. Bała się, że przyjaciel mógłby poczuć się jak w klatce, nagle przez nią kontrolowany, a tego za żadne skarby nie chciała żeby poczuł nawet, jeśli ona sama z chęcią założyłaby na niego złoty klosz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:24, 12 Mar 2010    Temat postu:

Nie lubił kiedy ktoś się o niego przesadnie troszczył, teraz jednak pytanie Achi potraktował dosyć łagodnie. - Nie będzie, nie martw się. - odpowiedział cicho. Podrapał się po głowie przez materiał kaptura, czekając aż dziewczyna skończy rozmowę telefoniczną z niejakim Chrisem. Nie wnikał kim ów facet był, pewnie jakimś kumplem Achi. Szczerze, to go nie obchodziło. Ufał jej, to wszystko. Kiedy rozłączyła się i schowała telefon, Sid wyszedł za nią na klatkę. Zamknął drzwi i zakluczył. Wrzucił klucze do kieszeni cienkiej kurtki po czym środkowym palcem poprawił sobie okulary na nosie. Nie nosił ich dlatego, żeby chronić oczy przed słońcem, albo modnie wyglądać. Miał po prostu taki zwyczaj, że nie lubił pokazywać oczu swoim klientom. Dawało mu to swego rodzaju poczucie anonimowości. Nie musiał się martwić, że potencjalny klient zobaczy jego wyprane z uczuć spojrzenie, a funkcjonariusz policji dostrzeże sine cienie pod jego oczami. Przechodnie zamiast odsuwać się z dziwnym obrzydzeniem na widok jego przećpanej twarzy, zastanawiali się jedynie czemu nosi ciemne okulary w środku zimy. Ten mały dodatek do odzieży stanowił swoiste odcięcie się od tego kim był naprawdę. Nawet jeśli wciąż wyglądał podejrzanie, ludzi brali go raczej za złodziejaszka, a nie ćpuna. - Nie wiem, zastanowię się. - odpowiedział przekornie po czym uśmiechnął się. - No zadzwonię, zadzwonię. - uspokoił ją w końcu. - Chodźmy, nie chcę się spóźnić. - dodał kiedy zaczęli schodzić po schodach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:51, 12 Mar 2010    Temat postu:

- Uch, Ty! - zaśmiała się po chwili, słysząc jak Sid się z nią drażni. Lubiła jak się do niej uśmiecha. Tym bardziej, że ten uśmiech wciąż był w jakimś stopniu taki, jakim go pamiętała sprzed kilku lat.

- Aha. - przytaknęła na ponaglające ją słowa i ruszyła w dół schodów - Idź, jak się spieszysz. - stwierdziła - Mnie nic nie ucieknie, ale jak jesteś umówiony, to niech na Ciebie nie trzeba będzie czekać... - dodała łagodnie uśmiechając się i pozwalając chłopakowi pójść przodem.

Spokojnie skierowała swe kroki w stronę hotelu, gdzie chciała ogarnąć wzrokiem czy czegoś nie zostawiła a potem musiała tylko zadzwonić do Chrisa, by się dowiedzieć co dalej... Ciężko się jej było rozstać z Sidem, ale pocieszona wizją tego, że ten za niedługo zadzwoni, pożegnała się z przyjacielem i podreptała w swoją stronę.


// Hotel / Recepcja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:57, 12 Mar 2010    Temat postu:

Również się pożegnał po czym szybkim krokiem ruszył w swoją stronę. Musiał być na dworcu przed klientem, nie mógł pozwolić na to by na niego czekał.

/Dworzec


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:42, 14 Maj 2010    Temat postu:

/Podejrzana knajpa

Podczas drogi powrotnej Sid nie był za bardzo rozmowny, to fakt. W przeciwieństwie do Achi było mu zimno i gdyby zaczął gadać pewnie pogorszyłby sprawę. Knajpa na szczęście nie znajdowała się zbyt daleko od domu Sida więc wrócili w miarę szybko. Chłopak z początku miał problem z trafieniem kluczem w dziurkę w drzwiach, ale kiedy w końcu się uporał weszli do środka. Znajomy zapach papierosów i wody kolońskiej nadal wypełniał mieszkanie. Sid zdjął kurtkę i zawiesił ją na wieszaku. Pozbył się również okularów i butów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:53, 14 Maj 2010    Temat postu:

Achi natomiast kompletnie nie zdążyła zmarznąć. Nawet nie miała czasu, by zrobiło jej się chłodno w drodze powrotnej. Gdy weszli w końcu do mieszkania, dziewczyna zaczęła zrzucać z siebie nadmiarowe warstwy ubrania, odwieszając płaszcz na wieszak tuż po Sidzie. Zsunęła z siebie kozaki, stawiając je gdzieś z boku, by nie przeszkadzały i sięgnęła szybko do swojej torebki, w której schowała wcześniej jedną pastylkę. Teraz ją wyciągnęła i łyknęła niczym tic-tac'a, swobodnym ruchem.

- Bardzo zmarzłeś? - zapytała po chwili pochodząc do niego i na moment chwytając jego dłonie w swoje ciepłe ręce. Ona była w sumie jak grzejnik, więc mogła swobodnie za niego przez chwilę porobić. Poza tym w jej ciele wciąż jeszcze grał wypity wcześniej alkohol i dragi, które na jej szczęście jej paskudnie wydajny metabolizm nie zdążył zneutralizować. Wiedziała, że zbyt długo tego stanie nie uda się jej utrzymać, ale cieszyła się chwilą, póki mogła. No i właśnie dlatego doprawiła się swoją ostatnią pigułą, którą posiadała, zapewniając sobie jeszcze przez trochę miły stan rozbawienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:03, 14 Maj 2010    Temat postu:

Patrzył na nią kiedy łykała jakąś pigułę. Nie skomentował, rozumiał jak wygląda sprawa. Kiedy złapała jego ręce poczuł przyjemne ciepło. Powoli przyzwyczajał się do tego, że Achi to chodzący kaloryfer. - Nie. - odpowiedział, chociaż ręce miał zimne jak lód. Jakby nie patrzeć na niego wciąż działały dragi. Najlepiej było to widać w jego oczach. Zerkał na Achi z dziwnym błyskiem w oku. - Albo mi się zdaje... albo mieliśmy coś dokończyć. - zaczął. Na dragach miał słabą pamięć, wiedział jednak, że chodziło o coś przyjemnego. No dobra, zwyczajnie się zgrywał. Chciał sprawdzić reakcję dziewczyny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:19, 14 Maj 2010    Temat postu:

Wyszczerzyła się w uśmiechu w odpowiedzi. Nie była w stanie za bardzo powstrzymać pojawiającej się na jej twarzy radości.

- Nie, nie zdawało Ci się. - odpowiedziała spoglądając na niego uważnie, jakby się chciała upewnić czy Sid żartuje czy też serio upomina się o taniec z nią. - Ktoś mi obiecał taniec pełen ognia... - powiedziała wciąż uśmiechając się do niego - Pamiętasz może kto to był? - zapytała ogrzewając jego palce zamknięte w swoich dłoniach. - Bo zdawało mi się... - przysunęła się o pół kroku do niego - ...że chyba mogłeś go znać, wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:25, 14 Maj 2010    Temat postu:

Co? Taniec? Nie przypominał sobie, żeby akurat taniec jej obiecywał. Myślał, że przejdą od razu do rzeczy. O nie, nie, taniec to nie jego dziedzina. Nawet na osobności pewnie będzie ruszał się jak kłoda. Musiał się jakoś wymigać... - Taniec? - ułożył dłonie na biodrach Achi i przyciągnął ją do siebie delikatnie. - Na pewno chodziło właśnie o to? - zapytał w nadziei, że zmieni zdanie. Wszystko, tylko nie taniec. Zwłaszcza ten pełen ognia. Cóż, kusząca propozycja, ale on mógł robić jedynie za widownię albo za alternatywę dla rury.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:40, 14 Maj 2010    Temat postu:

- Taniec, taniec... - odpowiedziała potakując jednak czując jego chłodne dłonie przez materiał swojej sukienki opuściła swój wzrok, by się na nie na moment spojrzeć - ... Tak, - dodała przełykając ślinę w ustach i spoglądając ponownie na twarz chłopaka - ... chyba tak. Jestem tego prawie pewna.... Ale wiesz, mogłam być w błędzie... - udała niepewność - Przypominasz sobie coś innego? Bo jak pamiętam... Tańczyłam z Tobą tak blisko... - powiedziała kładąc mu ręce na szyi. - I chyba na tym przerwaliśmy. A może mi się zdaje tylko...

Dała się przyciągnąć w jego objęcia, poddając się temu, jak jej ciało nagle przylgnęło do niego.

- A... masz jakiś inny pomysł co to mogło być? - zapytała patrząc w jego ciemne tęczówki spod zmrużonych powiek, przekrzywiając lekko przy tym głowę. Wciągnęła nosem jego zapach. Lubiła jego bliskość i z przyjemnością się jej poddawała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:48, 14 Maj 2010    Temat postu:

Przypomniał sobie dokładnie jak wyglądała końcówka ich tańca. A właściwie jej tańca przy nim. Uśmiechnął się pod nosem. - Wiesz... chyba za dużo wypiłaś i coś Ci się pokręciło... - zbliżył nieznacznie twarz i ułożył wargi na jej ustach. Dopiero po dłuższej chwili dodał: - Mam wrażenie, że mieliśmy zacząć coś innego, ale warunki nam na to nie pozwalały... - jeszcze raz pocałował dziewczynę, tym razem wkładając w to więcej uczucia. Jego dłonie przesunęły się na plecy Achi, dociskając ją do siebie. Jak tak dalej pójdzie, to się wymigasz. Dawaj, Sid! Chociaż za rurę mógłby porobić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:24, 15 Maj 2010    Temat postu:

- Ja? Za dużo wypiłam? - spytała niewinnie - Sid, to wcale nie było dużo... Mogłabym znacznie więcej... - zaśmiała się, po czym nagle orientując się, że dała się podpuścić wstrzymała oddech. Czując jak bardzo jego usta znalazły się blisko jej warg, straciła wątek.

- No tak... - powiedziała znacznie ciszej, muskając ustami jego usta - Hymmm... - zastanowiła się delikatnie ocierając się o niego niczym w tańcu - Zawsze możemy... - zaczęła, ale czując pocałunek Sida, na moment przerwała, mrużąc jeszcze bardziej powieki, gdy jego dłonie przewędrowały po jej plecach. Uwielbiała gdy chłopak tak robił. Chociaż nie. Nie uwielbiała. Nie znosiła wręcz tego, bo zawsze gubiła wtedy wątek. Skubany zbyt dobrze wiedział jak może na nią zadziałać i z łatwością wykorzystywał to przy każdej nadarzającej się okazji.

- Zawsze możemy... - podjęła po chwili przerwy, gdy z wysiłkiem zbierała myśli, które jak zwykle rozpierzchły się gdzieś w nieznanym kierunku, gdy czuła smak jego ust. Zaczepiła go jeszcze lekko trącając nosem o jego nos, starając się kontynuować - ...zacząć od punktu wyjścia. - dokończyła, przesuwając dłońmi po jego ramionach do szyi, gdzie układając palce na jego chłodnej skórze, przytrzymała go blisko siebie - Bo wiesz... - szepnęła zaczepnie zostawiając ciepło swego oddechu na jego ustach - zawsze możemy próbować różnych opcji. Powiedziałabym, że... - dodała - jestem otwarta na propozycje. Możemy w razie czego wrócić do tego później... - dokończyła spoglądając w jego błyszczące jak zwykle w takich chwilach oczy. Już było jej gorąco. Cieszyła się więc, że ciało chłopaka wciąż jeszcze było nieco chłodne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:49, 16 Maj 2010    Temat postu:

Podniosła mu ciśnienie. Znowu. Te jej ruchy, ciepły oddech, dotyk... działały jak płachta na byka. Po tym jak musiał się uspokoić w knajpie teraz wyjątkowo ciężko było mu znowu utrzymać odruchy na wodzy. Przez to wszystko trudno było mu skupić się na tym co mówiła. Jednym uchem wpuszczał, drugim wypuszczał całkiem nieświadomie. Dragi wciąż krążyły w jego ciele razem z alkoholem, dzięki czemu był bardziej podatny na tego typu zachowania ze strony Achi. W końcu nie wytrzymał. - Oj, przestań gadać... - powiedział, chociaż bardziej przypominało to warknięcie. Wpił się w usta dziewczyny robiąc krok do przodu. Powoli kierowali się w ten sposób do sypialni, ale Sid nie marnował czasu. Po drodze zaczął pozbywać się górnej części stroju dziewczyny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:17, 17 Maj 2010    Temat postu:

A ona właśnie miała ochotę gadać. I miała ochotę ponegocjować z nim warunki swojej kapitulacji. Od tego w sumie zależało, czy podda się czy też będzie jeszcze z nim walczyć. Nie chciała tego tak ot, po prostu, tylko dlatego, że ją tak nagrało.

- A właśnie, że nie przestanę. - odpowiedziała zadziornie, gdy tylko ich usta na moment się rozłączyły. Złapała go przy tym za pośladek, by chwilę później wsunąć swe dłonie pod jego bluzkę i powoli unosząc ją w górę, ściągając ją z niego. Jednak niezależnie od jej chwilowego oporu, pozwalała się spychać w tył, w stronę sypialni. Pewnie gdyby się zaparła, Sid nie dał by rady jej ruszyć z miejsca, ale wciąż jakoś nie chciała mu zdradzać wszystkiego o sobie a przynajmniej nie w taki sposób.

Z pozbyciem się jej górnej części ubrania nie było za bardzo wielkiego problemu. Ba! Nawet i całego ubrania, bowiem sukienka, którą miała na sobie miała tylko jeden suwak ciągnący się od jej łopatek aż po same uda.

- To jak z tymi propozycjami? - zapytała na moment przystając tak, by Sid musiał użyć lekko siły, by ją dalej spychać w stronę sypialni. Przygryzła z wyczuciem jego wargę, wpatrując się z uśmiechem wprost w jego oczy. Wyplątując go z koszulki musiała na moment odchylić się w tył, by zrzucić z niego zbędny jej zdaniem materiał. Po chwili jej dłonie znalazły się na jego nagich już w tej chwili plecach, błądząc po nich delikatnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:38, 17 Maj 2010    Temat postu:

W momencie gdy ściągnęła z niego koszulkę, sukienka Achi zsunęła się w dół. Przycisnął dziewczynę do siebie jeszcze raz zatapiając usta w pocałunku. Nie chciał więcej gadać, chciał działać! Igrała z nim. Znowu, no! Tym razem musiał użyć odrobiny siły żeby przepchnąć Achi w kierunku sypialni. - Jakimi propozycjami? - zapytał gdy na moment ich usta się rozłączyły. Nie słuchał jej wcześniej więc teraz nie wiedział o co jej chodziło. Najwyżej oberwie przez łeb. Kiedy poczuł jej dłonie na swoich plecach, po całym jego ciele rozeszły się ciarki. No nie wytrzyma zaraz no! Ona chyba robiła to specjalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:28, 17 Maj 2010    Temat postu:

- Jak to jakimi propozycjami? - zapytała czując jak Sid z nią igra. Jej sukienka zaplątująca się między ich nogami, tylko krępowała jej ruchy i uniemożliwiała stawianie oporu. Zgięła nogę w kolanie i pozbyła się jej odrzucając gdzieś na bok. Jednak ta chwila dała chłopakowi nad nią przewagę, bowiem wystarczył drobny gest, by straciła równowagę.

Jednak objęcia Sida dość mocno ją do niego przyciskały. Słodki smak jego ust odbierał chęć opierania się, jednak z drugiej strony jeszcze bardziej ją to nakręcało jak czuła, że coraz bardziej jej pożąda. Chciała widzieć tą pasję w jego oczach i czuć jak bardzo chce jej. Takie osobiste, prywatne i bardzo podniecające uczucie, gdy mogła niemal namacalnie odczuć, że coś dla niego znaczy. Chociażby tylko przez łóżko...

- Sid... - mruknęła prawie do jego ucha, po chwili przesuwając się dotykiem jednej dłoni w górę jego pleców podczas, gdy druga zaczęła się zsuwać bardzo powoli do jego pasa - ...miałeś ze mną zatańczyć... - dokończyła uśmiechając się przekornie i językiem zawadzając o jego skórę tuż poniżej ucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:22, 08 Sie 2010    Temat postu:

I skończyło się tak, jak się skończyło. To było do przewidzenia w gruncie rzeczy. Wylądowali w sypialni zapominając po chwili o jakimkolwiek tańcu, rozmowie czy czymkolwiek innym. Noc minęła dość szybko w jego objęciach. Poranek również. Dopiero kole południa dziewczyna zwlekła się pod prysznic.

Doprowadzenie się do pionu po takiej nocy nie było łatwe. Była na wpół przytomna i obijała się po mieszkaniu niczym stonka po oprysku. Z Sidem nie było lepiej, chociaż chłopak w przeciwieństwie do niej wcale nie spieszył się ze zwleczeniem się z łóżka. Achi z rozpędu zrobiła dla nich śniadanie i pokręciła się jeszcze od pokoju do pokoju bez większego celu.

W końcu widząc jak jej towarzyszowi na prawdę nie zbiera się na wstanie i zebranie się gdziekolwiek, by cokolwiek zrobić zdecydowała się sama wyjść na miasto. Chciała po prostu połazić gdzieś. Poza tym miała wciąż w pamięci ten okropny, cuchnący zapach, który poczuła poprzedniej nocy w knajpie. Jeśli dla Sida to miejsce było jednym z ulubionych, to nie chciała, aby się tam ta dwójka kręciła zatruwając powietrze swoją obecnością. Musiała coś z tym zrobić, aby nie kręcili się już więcej w tamtej okolicy. Niech sobie wybiorą jakieś lepsze miejsce.


// gdzieś w Seattle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:16, 20 Sie 2010    Temat postu:

Po długiej i niewątpliwie obfitującej w wrażenia nocy Sid rzeczywiście miał problem ze wstaniem. Zwykle po takich imprezach męczył go kac, ale nigdy nie przykuwał go do łóżka. Tym razem jednak miał ochotę przeleżeć w wyrze cały dzień. Zwyczajnie nie miał siły żeby się podnieść i doprowadzić się do względnego ładu. Nie tknął śniadania, które przygotowała dla nich Achi. Nie był głodny. Chciało mu się tylko spać. Przebudził się na chwilę gdy Achi wyszła z domu. Nie przejął się tym za bardzo, wiedział, że nic się jej nie stanie. Potem znowu zasnął. Obudził się późnym popołudniem. Podniósł się do siadu i jęknął przeciągle. Miał wrażenie, że zaraz pęknie mu głowa. - Starość nie radość... - mruknął pod nosem wciąż się krzywiąc. Wygramolił się z łóżka i z miejsca udał się do łazienki. Nachylił się nad umywalką i zlał sobie głowę zimną wodą. Kiedy w końcu się dostatecznie dobudził mógł wziąć prysznic. W samych bokserkach poszedł do kuchni by wypić tam niemal całą butelkę wody. Usiadł na blacie niedaleko okna i sięgnął po paczkę szlug leżącą na lodówce. Odpalił papierosa i zerknął przez okno. Potem na zegarek. Potem znów przez okno. Coś długo jej nie ma... - pomyślał. Chyba zaczął się martwić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:01, 20 Sie 2010    Temat postu:

// Seattle / Park miejski


Po jakimś czasie Achi wróciła do domu. Kiedy otworzyła drzwi poczuła w swoich nozdrzach zapach palonego tytoniu. Rozejrzała się po przedpokoju szukając miejsca, z którego ów się rozchodził. - Już wstałeś? - zapytała ściągając tenisówki. Jak prawie nigdy bądź przynajmniej wyjątkowo rzadko jak na nią była w zwykłych spodniach a'la bojówki, bluzie i butach, które nijak nie pasowały do jej codziennego wizerunku. Zrzuciła z ramion plecak na podłogę i wpadła do kuchni widząc chłopaka siedzącego na blacie kuchennym. - Heja. - powiedziała rześko dając mu cmoka w policzek. Chyba miała dobry humor w przeciwieństwie do tego, z którym wychodziła z domu. Złapała go za nadgarstek podciągając jego rękę do swojej twarzy, biorąc sobie jednego bucha z jego fajki. Wypuściła po chwili dym z płuc gdzieś na bok, by mu nie kurzyć prosto w twarz. - Jak tam? - taki nadmiar energii w jej wykonaniu chyba mógł wskazywać, że coś brała. Albo rodzić przynajmniej takie podejrzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:46, 20 Sie 2010    Temat postu:

Gdy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi trochę mu ulżyło. Jednak nie ruszył się z miejsca. Kiedy Achi weszła do kuchni nawet na nią nie spojrzał. - Hej... - mruknął na przywitanie. Nadal nie czuł się dobrze. Szczerze mówiąc miał wrażenie, że ktoś go porządnie przeżuł, a potem wypluł. Ściskało go w płucach. Nie wspominając o bólu głowy. - Chujowo. - odpowiedział na jej pytanie zgodnie z prawdą. Przetarł oczy wolną dłonią po czym spojrzał lekko nieprzytomnym wzrokiem na Achi. - Gdzie byłaś? - zapytał od tak, dla podtrzymania rozmowy. No bo chyba nie łaziła po Seattle bez celu. Zgasił fajkę w popielniczce i od razu odpalił kolejną. Chyba sądził, że jak spali kilka to ból w płucach zniknie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:56, 20 Sie 2010    Temat postu:

- Co taki zwieszony? - zapytała Achi widząc niezbyt wesoły nastrój Sida. - Aż tak kiepsko? Coś Cię boli? Chcesz jakiegoś proszka przeciwbólowego? - rzuciła podchodząc bliżej niego i stając przed nim opierając swe dłonie na jego kolanach. Dmuchnął jej dymem prosto w twarz, więc dziewczyna odgoniła zaraz smugę machnięciem ręki przed swoim obliczem.

- To jak? Coś chcesz? - zapytała spoglądając na jego oczy - Aj, byłam na mieście. Polazłam na dworzec a potem tak wyszło, że przy tym syfie co się tam zrobił, wyniosłam się do parku. No ale jestem. - dokończyła z wesołym uśmiechem. Czyżby mu jej brakowało, że się pytał? Achi nie wiedziała, że powiedział to tylko dla pociągnięcia dalej luźnej rozmowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:36, 24 Sie 2010    Temat postu:

Podrapał się leniwym ruchem po głowie i ziewnął odwracając przy tym głowę w kierunku okna. - Taa... wszystko mnie boli. Nie chcę żadnych proszków, to pewnie przez kaca. - mruknął i zaciągnął się papierosem. Wypuścił dym prosto w firanki po czym znów spojrzał na Achi. - Przy jakim syfie? - zainteresował się gdy wspomniała o dworcu. Ta lokacja najczęściej robiła za jego miejsce pracy więc wolał być poinformowany o ważniejszych sytuacjach, które się tam dzieją. - Ale dworzec chyba nadal stoi, co? - zapytał i uśmiechnął się niemrawo jakoś, bo do śmiechu mu specjalnie nie było. Nie znosił czuć się tak chujowo. Już dawno mógłby wciągnąć białe, ale chciał to ograniczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:53, 24 Sie 2010    Temat postu:

Sid najwyraźniej miał ogromne chęci na rozmowę. Z firanką a nie z nią. Westchnęła niepocieszona, ale przecież nie mogła nic na to począć. - Skoro nie chcesz... - wzruszyła ramionami. Nie będzie go przecież przymuszać. - Kogoś zamordowali w pociągu. - wyjaśniła krótko na jego pytanie - Policja obstawiła cały dworzec kiedy luzie wysiadali z wagonu. - dodała - Trzeba się było desantować przez parkan. - stwierdziła obojętnie. - Ale dworzec stoi, stoi. I ten Twój znajomy strażnik chyba będzie się chciał do Ciebie odezwać, jak mi się zdaje, bo wyglądał jakby potrzebował. - Achi czuła się wyjątkowo dobrze. I wcale nie było to efektem wzięcia czegoś. Tylko nie miała pojęcia co jest grane.

- A właśnie. - rzuciła nagle - A propos bólu... To znaczy nie to, żeby mnie coś bolało, ale... Będę musiała na jakieś dwa dni wyjechać. Może nawet i na jeden dzień jeśli mi się uda obrócić w dwie strony. - powiedziała - Muszę się przejechać do lekarza, zrobić badania. - wytłumaczyła - A tutaj raczej nie będę mogła. - wyjawiła spoglądając się na niego z troską. - Jadłeś już coś? Zrobić Ci coś do jedzenia? - przeczesała palcami jednej z dłoni włosy za jego uchem. Nie wyglądał najlepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:11, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Sid jakoś wyjątkowo nie miał ochoty rozmawiać. Na każde jej słowo dostawała w odpowiedzi burknięcie, które niewiele tłumaczyło. Postanowiła go nie męczyć swoją obecnością, skoro wyraźnie dawał jej do zrozumienia, że nie za bardzo jej w ogóle chce. Nie dostając odpowiedzi na temat tego czy chłopak chce coś jeść czy nie nastawiła po prostu garnek z wodą, w którym ugotowała na twardo dla niego jajka. W między czasie ukroiła chleba, robiąc mu jakieś ze dwie kanapki. Zagotowała w czajniku wody, by zrobić dla niego herbaty a w tym czasie pozmywała brudne naczynia i uprzątnęła z suszarki te, które były suche. Przygotowała wszystko na blacie kuchennym, przykrywając jakąś ścierką, by nie wyschło.

- Idź się jeszcze połóż. - powiedziała podchodząc do niego na chwilę i spoglądając na jego ściągniętą w bólu twarz. Wysunęła jeszcze jedną z szuflad podając mu opakowanie proszków przeciwbólowych. - Masz, zostawię je na parapecie, gdybyś się jednak zreflektował. - rzuciła dając mu całusa w czoło. Ją samą energia wręcz roznosiła, ale to już raczej nie było działanie prochów, bo te powinny już dawno z niej zejść. - Idę się przejść jeszcze na miasto. - rzuciła ogarniając jeszcze wzrokiem kuchnię czy gdzieś nie powinna jeszcze posprzątać. Nie wyglądało na to. - Kupię sobie bilet na pociąg no i pozałatwiam parę spraw. Jakby co, to jestem pod telefonem. - mruknęła - Dobra, spadam. - rzuciła pod nosem zmieniając jeszcze kurtkę na wygodniejszą bluzę i biorąc ponownie na ramię plecak wyszła z mieszkania.


// Gdzieś, tylko gdzie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:58, 14 Paź 2010    Temat postu:

W istocie, nie był zbyt rozmowny. Nie miał ochoty na nic, ciągle chodził lekko podkurwiony. Kiedy Achi wyszła zerknął tylko na kanapki, które dla niego przygotowała. Nie był głodny. Nawet nie pamiętał kiedy coś jadł. Wciąż po głowie chodziła mu wizyta u lekarza. Dzisiaj miał odebrać wyniki... Przeczuwał, że coś jest nie tak. Obawiał się szczerze mówiąc najgorszego. W dodatku też okropny ból w każdej cząstce ciała... Nerwy zżerały go już od pewnego czasu. W dodatku wyrzuty sumienia... Wiedział, że przez ostatni tydzień był dla Achi wyjątkowo nieprzyjemny. Teraz wyjechała, może miała go dosyć? Jak wróci to spróbuję to jakoś naprawić. Sid zerknął na zegar nad drzwiami. Niedługo powinien zadzwonić telefon. Lekarz miał poinformować go telefonicznie kiedy może odebrać wyniki badań. Chłopak westchnął ciężko i odpalił z nerwów kolejną fajkę. Miał wrażenie, że przez ostatni miesiąc postarzał się o dobrych kilkanaście lat. Stał przy tym zakichanym oknie i wpatrywał się w pożółkłą firankę jak ostatni ciołek. Fajka dziwnie szybko się wypaliła więc sięgnął po kolejną. Nagle wryło go w podłogę. Sygnał połączenia rozbrzmiał w jego kieszeni. Nerwowo sięgnął po komórkę i spojrzał na wyświetlacz. Lekarz. Wcisnął zieloną słuchawkę. - Tak? - odezwał się drżącym głosem.
- Dzień dobry, panie Delson. Znamy już wyniki pańskich badań... - oznajmił doktor zmęczonym głosem.
- Tak? I co? - dopytywał Sid.
- Myślę, że lepiej będzie jeśli porozmawiamy w cztery oczy. Może pan przyjechać teraz do szpitala?
- ...dobrze. Zaraz będę. - odpowiedział i rozłączył się.
Schował telefon do kieszeni, spalił fajkę do końca, zabrał kurtkę i wyszedł przygotowując się psychicznie na nadchodzące informacje.

/Szpital


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:23, 14 Paź 2010    Temat postu:

// La Push / Plaża


Dotarła do domu chłopaka nieco zdziwiona, że nie otworzył jej drzwi. Weszła do środka stając w przedpokoju i rzucając na ziemię obok wieszaka plecach, ściągając z siebie bluzę, by zostać w samej bluzce zaczęła się rozglądać na boki. - Siiiiid? - krzyknęła wpierw w jedną, a zaraz potem i w drugą stronę - Siiid, jesteś? - nie wyglądało na to, by chłopak był w tej chwili w mieszkaniu.

Odwiesiła bluzę na wieszak łapiąc plecak za ucho i przenosząc go do większego pokoju. Chłopaka na prawdę nie było. Pokręciła się trochę bez większego celu po pokojach, ogarniając trochę aż w końcu zrobiła sobie herbatę i z kubkiem w rękach usiadła w kuchni na blacie wpatrując się w okno i zastanawiając się nadal czy powiedzieć o tym wszystkim co się dziś od lekarza dowiedziała, chłopakowi czy też nie. Wciąż nie była pewna.

Kątem oka dostrzegła popielniczkę leżącą na parapecie. Jej wnętrze było całe upchane niedopałkami papierosów. Zapach drażnił. Ze złością sięgnęła po ceramiczne naczynie i wyrzuciła zawartość do śmietnika myjąc zaraz ją pod gorącą wodą, bo coś rzeczywiście nawet i z jej węchem było nie tak, bo aż mdliło od tej woni. Domywając porządnie dłonie, by i one jej nie śmierdziały papierosami wypłukała po chwili usta, by i z nich zmyć mętne wrażenie przeżuwania kiepa. Niesmak mimo to pozostawał. Wróciła więc na swoje miejsce na blacie, sięgając ponownie po kubek i upijając parzący w język łyk za łykiem, licząc, że mdłe uczucie przejdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:32, 14 Paź 2010    Temat postu:

/Szpital

Doszedł do domu na piechotę, a przez całą drogę starał się nie myśleć o niczym. Słuchawki odtwarzacza były na granicy wytrzymałości, kiedy to chłopak słuchał jakiegoś ostrego metalu by zagłuszyć myśli. Zastanawiał się czy Achi już wróciła. Nie wiedział jak ma jej o tym powiedzieć. Koperta dziwnie ciążyła mu w kieszeni, zupełnie jakby niósł tam stertę kamieni. W końcu doszedł do domu, Drzwi nie były zakluczone więc Achi musiała już wrócić. Sid wszedł do środka, zdjął buty i kurtkę po czym udał się do kuchni. Spojrzał na swoją dziewczynę i uśmiechnął się blado na jej widok. Podszedł bliżej starając się udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Na razie... - Cześć... - przywitał się i dał Achi buziaka w usta. - Co tam u lekarza? Wszystko gra? - zapytał. Przed wyjazdem Achi wspominała, że jedzie na jakieś badania. Sid wyciągnął z kieszeni paczkę fajek i zapalił papierosa. Nerwy jednak nadal go zżerały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:50, 14 Paź 2010    Temat postu:

Usłyszała otwierające się drzwi i uśmiechnęła się do siebie lekko. Mówić czy nie mówić? Nie była wciąż pewna. Postanowiła odłożyć to na jakieś tak zwane później. Upiła kolejnego łyka z kubka czekając aż chłopak wejdzie i się rozbierze. - Heeej. - ucieszyła się na jego widok i zsunęła się troszkę z blatu, by móc się z nim przywitać. Przyjemnie było być powitanym przez niego pocałunkiem.

- Tak, w porządku. - odpowiedziała. Bo w sumie było w porządku. Przecież była ponoć zdrowa i nic jej nie dolegało. A to, że wychodziła z domu ze świadomością, że jest jedna a teraz wracała z myślą o tym, że jest już ona i dziecko, to był pikuś. Przynajmniej tak sobie wmawiała, by nie zacząć się niepotrzebnie stresować. - Lekarz całkiem sympatyczny był a i poszło nawet dość szybko. - dodała jeszcze. W końcu nie musiała siedzieć w klinice nie wiedzieć ile czasu.

Skrzywiła się widząc, że chłopak wyciągnął paczkę papierosów i odpalił jednego. Ona też by z chęcią zapaliła. Ale nie uważała, by to było dobre dla tego małego czegoś. Z drugiej jednak strony czy powinna aż w taką paranoję wpadać? Nie była przekonana. Ześlizgnęła się do końca z blatu podając Sidowi popielniczkę. - A co tam u Ciebie? - zapytała - Lepiej już się czujesz? - rzuciła, bo ostatnimi czasy jej towarzysz raczej nie należał do bardzo rozmownych. Stanęła obok niego chcąc się po prostu przytulić, ale znów ten nadwrażliwy jej nos zaczął odmawiać jej posłuszeństwa. Wcisnęła twarz w jego ramię, by jego zapachem zagłuszyć woń tytoniu. Ale by sobie sama zapaliła... Albo też nie. Tytoń drażnił nozdrza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:16, 14 Paź 2010    Temat postu:

- Jakoś się czuję. - odpowiedział chociaż i fizycznie i psychicznie był wyczerpany. Nerwy w strzępkach, bolące ciało. Nie, wcale nie było w porządku. Ledwo trzymał się na nogach ale starał się udawać, że wszystko jest okej. Objął Achi ramieniem i przycisnął ją do siebie. Nie chciał teraz mówić o sobie. - A co to w ogóle były za badania? - zapytał z czystej ciekawości. Przecież była wilkołakiem, a z tego co zdążył się dowiedzieć raczej nie miały one problemów ze zdrowiem. Więc po co badania? Wiedział, że za niedługo będzie musiał powiedzieć Achi o tym co się dowiedział w szpitalu. W końcu już jutro zniknie i na dłuższy czas zamieszka w szpitalu. Być może do końca życia tam posiedzi, czyli nie za długo. Poczuł dziwne ukłucie w brzuchu na samą myśli o nadchodzącej rozmowie. Szara koperta nadal nieznośnie ciążyła mu w kieszeni bluzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:31, 14 Paź 2010    Temat postu:

- To dobrze. - odpowiedziała, chociaż to 'jakoś' brzmiało tak dziwnie nijako w jego ustach. Martwiła się o niego, ale znając chłopaka nie było raczej co naciskać. Wywarło by to całkowicie przeciwny skutek niż chciałaby osiągnąć.

- Aaaa... Takie tam. Jak to u ginekologa. Cytologia, test na obecność betaHCG... - mruknęła pod nosem wahając się czy w ogóle poruszać tą kwestię z Sidem czy też nie. Nie była o tym wcale przekonana, ale jak to nie raz robiła, stwierdziła, że pokluczy trochę, pokluczy i jakoś to będzie. Albo wyjdzie albo i nie wyjdzie w rozmowie i tak de facto, to przypadek zdecyduje o tym czy wyjawi chłopakowi co się z nią dzieje czy też nie. Albo jego dociekliwość. Liczyła jednak, że póki co ten temat przejdzie nieco bokiem bo wciąż rozważała kwestię czy może nie usunąć ciąży i nie marnować i jemu, głównie jemu życia czymś takim jak jej brak myślenia.

Przyjemnie było być w tej chwili przytuloną. Jego ramię dawało wsparcie i poczucie bezpieczeństwa a oparta głowa o jego pierś przynajmniej tak nie ciążyła przeładowana dziwnymi myślami i wnioskami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sid
Człowiek



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:45, 14 Paź 2010    Temat postu:

Nie za dużo rozumiał z tego co mówiła, w końcu nie był wykształconym człowiekiem, ani nigdy nie interesował się tymi sprawami. - Ginekolog? A po co te badania? - drążył dalej, byleby tylko odejść jak najdalej od tematu, który później będzie musiał poruszyć później. - Ale nie jesteś chyba chora, co? - wystarczyło, że on w tym związku był umierający. Dopalił do końca papierosa po czym zgasił go w popielniczce. Teraz mógł przytulić Achi obiema rękami. Zapomniał o kopercie z wynikami badań, która musiała teraz trochę Achi uciskać. Rozkoszował się chwilą, pochylił lekko głowę by poczuć zapach włosów dziewczyny. Chciał go zapamiętać. Jeszcze nie był pewien co ma zrobić. Może lepiej będzie teraz z nią zerwać, by nigdy się nie dowiedziała, że jest chory? Być może byłoby to strasznie chamskie z jego strony, zwłaszcza, że był dla niej ostatnio bardzo oschły. Mimo wszystko nie chciał tego robić, był za bardzo egoistyczny...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achi Regine
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:01, 14 Paź 2010    Temat postu:

Odetchnęła lekko z ulgą słysząc, że chłopak nie za bardzo załapał chyba o czym zaczęła mówić. - Wiesz, co jakiś czas trzeba. A ja po prostu musiałam już tym razem... - mruknęła - Nie no. - uśmiechnęła się nieco wymuszenie. Powinna się cieszyć czy płakać z faktu, że jest, jak to niegdyś mówiono... brzemienna? - Nie ma się o co martwić, wszystko w jak najlepszym ponoć porządku. - odrzekła akcentując nieco zbyt dostrzegalnie to 'ponoć'. Coś pod górę jej było powiedzieć jakoś co się dzieje a dla niej fakt, iż jej stan się diametralnie zmienił, to nie było w porządku. Przynajmniej nie tak łatwo było przyjąć to do wiadomości. A już w ogóle obarczać tym jeszcze kogoś.

Koperta w jego kieszeni była niezbyt dla niej zauważalna. Tak samo jak chłopak, tak i ona, oboje mieli pozajmowane głowy swoimi myślami. Taki drobiazg nie mógł za bardzo przeszkodzić kotłującym się dylematom. Skoro on ją objął obiema rękami, to i jej było wygodniej się w jego ramionach umościć. Czując jego nos przy swoim czubku czupryny uniosła lekko głowę całując chłopaka w sam środek szyi, akurat na wysokości grdyki.

- Generalnie lekarz stwierdził, że jestem zdrowa i na nic nie choruję. - wyjaśniła w baaaardzo telegraficznym skrócie. - Tylko to betaHCG podwyższone było i musiałam zrobić dodatkowe testy. Ale to nic takiego. Nie ważne. - wychyliła się całując jego podbródek a po chwili stając na palcach, bo ledwie dosięgała do jego twarzy, także i usta. Po tym znów się skryła w jego ramionach opierając policzek o jego obojczyk. - Jak Ci minął dzień? - zapytała dla odmiany ciesząc się, że pierwszy raz od wielu dni Sid wreszcie przestał na nią furczeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Mroczne Przedmieścia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin