Dyskoteka "Factory Club''

Kejsi

duża dyskoteka. Jest to bardzo duże pomieszczenie podzielone jakby na pół. Pierwsza połowa to parkiet(na zdjęciu) Gdzie można tańczyć do białego rana przy ciekawym oświetleniu. Na specjalne zamówienie są też inne efekty (dymy,konfetti itp. itd Very Happy

). Na drugiej połowie znajduje się bar i stoliki oczywiście z miejscami siedzącymi, gdzie można odpocząć. Dyskoteka ta posiada też taras dla palących gości ponieważ w środku jest zakaz palenia xD.

Kate Wolf · Gość

/Ulice miasta

Weszła do dyskoteki ze świecącymi się oczami.
-Wow-skwitowała-Dopiero sie zabawię.

Kejsi

/Ulice miasta

weszła do klubu zaraz za Kate. POciągnełą ją w stronę stolika zarezerwowanego dla dziewczyn.
- Wiedziałąm że Ci się tu spodoba - powiedziałą wesoło i zamówiła drinka. Zaczeła obserwować ludzi na parkiecie.

Kate Wolf · Gość

-Widzę że tylko ty mnie rozumiesz-uśmiechnęła się i zamówiła sobie drinka-Ale będzie!-zaczęła szukać wzrokiem jakiegoś przystojniaka.

Kejsi

Zaśmiała się. Wiedziała kogo szuka Kate. Pomyślała chwilę Mogę to dla niej zrobić pommyślała wesoło i dyskretnie poprawiłą dekolt. Uśmiechneła się zalotnie i wstała od stolika.
- Zaraz wrócę - powiedziała wesoło do Kate i podeszął do baru. Zagadałą chwilę z barmanem a po chwili podeszła do pewnego przystojnego mężczyzny. Zamieniła z nim kilka zdań wskazując na Kate głową po czym wróciła do Kate.
- Jestem - oznajmiła z uśmiechem. Co jakiś dłuższy czas rozglądała się dyskretnie.

Kate Wolf · Gość

-Co jest?-spytała podejrzliwie.
Nie wiedziała co jest grane.

Kejsi

Uśmiechneła się figlarnie.
- nNic - powiedizałą wesoło. Zerkneła na mężczyznę i puściła mu oczko. Po dłuższej chwili przyszedł do nich pewien nawet przystojny blondyn.
- Kate poznaj James'a - powiedizałą wesoło i zaczeła ją obserwować.

Kate Wolf · Gość

Spojrzała na chłopaka.
Przygryzła wargę.
-Hej przystojniaku-przywitała się.

Kejsi

Chłopak uśmiechnął się do Kate cwanie. Leciała akurat jakaś wolna piosenka.
- Zatańczysz? - spytał ją. Po chwili zerknął na Kejs lecz ta tylko mu puściłą oczko

Kate Wolf · Gość

-Chętnie-wstała i złapała chłopaka za rękę.
Po chwili wirowali po parkiecie.

Kejsi

Kejs spokojnie obserwowała jak oni tańczą. Po chwili pogrążyła isę w myślach. Znów niestety na ten przykry temat. Gdyby mogła mu chociaż zadać to jedno jedyne pytanie : dlaczego? Niestety chyba już nie było dane jej poznać odpowiedzi.

Kate Wolf · Gość

Wróciła do stolika z szampańskim nastrojem.
-Kejs jesteś wspaniała, dzięki.
Zobaczyła że ma dziwny wyraz twarzy.
-Ej, co jest słońce?-posmutniała.

Kejsi

Uśmiechneła się wesoło.
- Przesadzasz - powiedziała nieśmiało. Miałą jeszcze kilka kart w zanadrzu.
- NIc. Zamyśliła m się po prostu - odparła i wzieła łyk drinka.

Kate Wolf · Gość

-Kejs, widzę, że coś jest nie tak-drążyła.-Ale okej, nie chcesz to nie mów.
Nagle poczuła wibracje z torebki.
Pisał Grayam.
Odpisała mu.

Kejsi

-Uśmeichenął sie tylko . Leciał jakis skoczny kawałek więc gdy Kate skończyął pisac Kejs wyciągneła ją na parkiet

Kate Wolf · Gość

Zaśmiała się.
-To jest zabawa! Mogę tak przez cały dzień-tańczyła.

Kejsi

Tańczyła wraz z Kate. musiałą się odstresować. Zapominała w ten sposób o wszystkim

Kate Wolf · Gość

Myślała o osobie którą ma jej przedstawić brat.
Miała nadzieję że chodziło o jakiegoś chłopaka.
Tańczyła z uśmiechem.

Kejsi

Kejs po jakims czasie poprosiła gestem didżeja o wolną piosenkę. Gdy tylko zaczeli grac usiadła i napiła się drinka.

Kate Wolf · Gość

Usiadła obok kumpeli.
-Słuchaj...znasz może Yasminę?-spytała niby ot tak.

Gość

/Kawiarnia

Guinevere weszła do środka, z iście poważną mina. Od razu zauważyła, że niektórzy zwrócili na nią uwagę. W ostrych, kolorowych światłach jej włosy jeszcze bardziej płonęły. Zgromiła ich wzrokiem, po czym zaczęła szukać koleżanek.
- Przepraszam za małe spóźnienie - powiedziała na wstępie, po czym opadła na wolne krzesło.

Kate Wolf · Gość

-Gwen!-ucieszyła się-Hej! Co porabiałaś?-spytała z uśmiechem.

Kejsi

- Nie. Nie kojarzę jej - odparła i uśmiechnęła się. Gdy Gwen podeszła Kejs uśmiechnęła się ponownie.
- Hej, nic się nie stało - odpowiedziała spokojnie. Po czym napisała sms'a

Gość

- Cześć moje kochane - powiedziała czule. - Byłam po kilka roślinek, a potem weszłam do kawiarni. Kupiłam każdej po rogaliku. Każdemu sie przyda - mrugnęła do Kejsi. - Dawno przyszłyście? - zapytała.

Kejsi

Zaśmiała się wesoło.
- Nie. Przynajmniej tak mi się wydaje 0 odpowiedziała i napiła się drinka.
- chcesz coś?- spytała Gwen

Gość

- Jedynie wodę mineralną. Nie przepadam za alkoholem - uśmiechnęła się, patrząc na szklaneczkę dziewczyny.
- czy oni muszą się tak gapić na moje włosy? - wskazała na dwóch facetów, którzy jawnie obgadywali jej kolor włosów. - Chyba się przefarbuję - mruknęła.

Luc

//Ulice

Wszedł do środka, wyrzucając niedopałek, rozejrzał się w tym tłumie(xD) w poszukiwaniu kogokolwiek. No i dostrzegł! Ba nawet osobę, z którą się tu umówił. Ruszył w jej stronę bezszelestnie. Skrzywił się, czując wilkołaka, warknął cicho. Śmierdzące psy.

Kejsi

Rzuciła mężczyzną mordercze spojrzenie i przestali.
- nie. W rudych Ci ładnie a co do alkoholu ja reaguję na niego inaczej - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Gdy zobaczyła Luca uśmiechnęła się szeroko i skinęła na niego dłonią by się dołączył.

Luc

Warknął cicho, skrzywił się wyraźnie, marsząc nos. Miał nadzieję, że zrozumie o co jej chodzi. Tfu! Spotykać się ze śmierdzącymi psami. Nie ma gorszego poniżenia. Powoli postąpił kilka kroków w ich stronę, jednak wyraźnie się odsuwajac od wilczycy.

Gość

Gwen miało ochotę go spalić rudością swoją włosów ( Razz

) za to, jakie miny stroił. Zmrużyła nieco oczy.
- Witam pana - uśmiechnęła się, choć w głębi duszy miała ochotę mu przywalić za to, jak się zachowywał w stosunku do jej nowej koleżanki.

Kejsi

Wywróciła oczami i wystała poprawiając sukienkę. Podeszła do Luca.
- Hej. Co tam? - spytała po czym szepnęła coś do Gwen w stylu "zaraz wracam" Ruszyła w kierunku kanapy w drugiej części sali pociągając za sobą chłopaka.

Luc

- Witaj.
Najpierw skłonił się szarmancko, ucałował dłoń Kejs, potem tylko skinął głową Gwen.
- Po staremu....a u ciebie? Prócz tego...że zadajesz się....z tym...psem?
Spojrzał niechętnie na wilczycę.

Kejsi

Zaśmiała się po czym usiadła na kanapie i poklepała miejsce koło siebie zapraszając go.
- U mnie... Chyba nic nowego choć ostatnio miałam kilka niezbyt miłych zdarzeń - odpowiedziała dość wymigując się troszkę od konkretów. Założyła nogę na nogę odsłaniając przy tym nie świadomo kawałek uda.

Gość

- Zagryzę cię i rozszarpię, jeśli jeszcze raz tak powiesz - mruknęła, patrząc na chłopaka, gdy odchodził z Kejs. Myślał pewnie, że go nie słyszała, ale jeszcze słyszała Razz

Luc

- Chcę to zobaczyć...
Szepnął, jakby w odpowiedzi. Siadł obok.
- A jakież to zdarzenia...ktoś ci węch wypalił? Ta ruda...pachnie cudownie...ale pies? Te parszywe kundle?
Mruknął wyraźnie zdegustowany.

Kejsi

Jak dotąd patrzyła na niego tak teraz uciekła wzrokiem.
- Mniejsza...O to...Nie lubię tego wspominać - odparła na temat zdarzeń.
- Luc! Nit mi węchu nie wypalił - powiedziała z lekkim oburzeniem.
- Gdy ktoś szuka towarzystwa nawet oni są odpowiedni - powiedziała po czm uśmiechała się delikatnie.

Luc

- To sie szuka wśró swoich...a nie pośród śmieci.
Mruknął, wciągając powietrze nosem. Na krótką chwilę sie uśmiechnął, po chwili skrzywił. Kundli zapach zagłuszał mu zapach ludzkiej krwi.

Kejsi

Wywróciła oczkami.
- Oj Luc... Będziesz teraz tak mówił cały wieczór? - spytała robiąc słodką i niewinną minkę.
- Dopiero teraz pomyślałam o Tobie, tak to mało wampirów znam - dodała cichutko i uśmiechnęła się uroczo.

Luc

- Tak....
Bruknął cicho, przestał oddychać.
- Nie wiem czy być załamanym czy uznać to za komplement...
Mruknął z uśmeichem.

Kejsi

- Ej! - Powiedziała z udawanym oburzeniem i klepnęła go lekko w ramię. PO czym uśmiechnęła się cwanie.
- W odróżnieniu od Ciebie ja nie znam masy takich ja my więc nie moja wina Panie "jestem super ponieważ nie zadaję się z wilkami" - powiedziała to z cwanym i lekko złośliwym uśmieszkiem. Po czym spojrzała mu w oczy próbując coś z nich wyczytać.