Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:55, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- dobrze.. więc do "domu" - wyszła z budynku.
/ magazyn
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Natalie
Gość
|
Wysłany: Pon 20:58, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
/Magazyn
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:51, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/ Dom Adama Knight'a / Ulice / Forks / Seattle
Żołądek przypominał mu nieustannie o swoim istnieniu, więc swe kroki skierował do restauracji. Nie miał związanych z nią dobrych wspomnień kulinarnych, ale nie miał niczego lepszego do wyboru. Wszedł do restauracji i usiadł przy stoliku ukrytym za przepierzeniem. Wybrał pierwsze lepsze danie z karty. Starał się nie myśleć o smaku, kiedy je przeżuwał. Aby poprawić sobie nastrój poprosił kelnera o księgę życzeń i zażaleń. Pozostawił tam krótką notatkę i złożył swój podpis. Oddał ja z ironicznym uśmiechem kelnerowi i wyszedł z restauracji. Chcąc mieć wszystko jak najszybciej za sobą, udał się w stronę salonu meblowego. Wszedł tam zdecydowanym krokiem. Wybór wszystkiego zajął mu raptem pół godziny. Mężczyzna pracujący w sklepie oddelegowany mu do pomocy na pewno miał go dość, bo Adam wstał lewą nogą. Załatwił formalności, zapłacił i ustalił godzinę, o której przywiozą meble. Wyszedł ze sklepu bez słowa pożegnania. Z dłońmi w kieszeniach wszedł do sklepu, w którym kiedyś był z Sel. Wybrał kilka kompletów pościeli i ręczników. Z dużą paczką wpadł do sklepu obok i kupił komplet talerzy, sztućców i szklanek. Wybrał jeszcze czajnik i kilka rondelków. Obładowany wyszedł na zewnątrz i pozostawił zakupy w samochodzie. Wrócił z zamiarem odwiedzenia jeszcze sklepu z farbami. Kupił w nim to co było mu potrzebne do odnowienia salonu i wymaszerował szybkim krokiem z galerii. Wpakował wszystko do bagażnika i usiadł w fotelu. Rzucił okiem na listę przygryzając policzek, chcąc być pewnym, że nie będzie musiał już tu wracać. Nie cierpiał zakupów z całego serca. Odpalił samochód i ruszył z cichym piskiem opon. Teraz jeszcze te bilety… Zatrzymał się po drodze i wykupił dwa. Schował je do portfela i pojechał do Forks. I coś do zjedzenia… Podkręcił radio, bo gruchot talerzy spoczywających na tylnim siedzeniu doprowadzał go do ostateczności.
/ Ulice / Seattle / Forks / Ulice / Sklep
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:35, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Dom Adama Knight'a
Wszedł i pomyślał że przyjście tu to jednak błąd i że trzeba było kupić wszystko przez internet. Po co ci wszyscy ludzie tutaj są...? Nie nawidził tłumów i takich wielkich zbiorowisk. Wykorzystując swój wzrost przeciskał się przez ciżbę, która zebrała się przy jednej z hostess. Zacisnął szczękę szukajac sklepu ze sprzętem elektronicznym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:53, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ dom A.
Szła już z kilkoma torbami ubrań. Rozglądała się po wystawach i wchodziła do niektórych sklepów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:01, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wyszedł zza jakiegoś kwiecistego parawanu i uśmiechnął się złosliwie. Co za niespodzianka! Moja ulubiona pani adwokat... Podszedł do niej cicho i szepnął do ucha - Proszę, proszę... Salonowy piesek mojej matki przybył aż tu? - wyprostował się i powiedział już trochę głośniej - Pomyliła miasta? Zapomniała że mieszkam w Forks? Jej amnezja tak mocno się posunęła? - spojrzał na nią, oczekując odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:08, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wywróciła oczami.
- Mówiłam,że zmieniam pracę - powiedziała idąc dalej i patrząc na wystawy.
- A Ty? Nie wiedziałam, że lubisz zakupy - zachichotała zlosliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:11, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Przykra konieczność - stwierdził znudzony rzucając okiem na wystawy. - Trzeba się w końcu urządzić... Życie bez dobrego kina domowego jest nudne. - zerknął na jej torby - A ty jak widzę klasyczne kobiece podejście do zakupów? Im więcej tym lepiej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:16, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, sprzęt mam już w domu - stwierdziła. Z jedej torby wystawał czerwony, koronkowy biustonosz.
- A gdzie masz Sel? - spytała złośliwie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:20, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- W pracy - odpowiedział gładko. - Nie ma tak dobrze jak ty... Teraz widzę przynajmiej na co wydajesz moje pieniądze - zauważył cierpko zerkając na biustonosz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:24, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wzruszyła ramionami.
- Teraz to moje pieniądze - zauważyła - co myślisz o tych butach? - spytała wskazując na jedną parę z wystawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:27, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na Amandę krzywo - Zwariowałaś? Pytasz się mnie? - mimowolnie spojrzał na buty - Takie sobie - stwierdził bez entuzjazmu wzruszając ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:58, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Machnęła ręką i poszła dalej.
- Co kupujesz? - spytała patrząc na jego zakupy. Przyglądała im się uważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:03, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Jeszcze nic - przyznał cicho. Uniósł w górę jedną jedyną torbę - To tylko parę płyt. - Chwycił Amandę za łokieć i poprowadził w jakieś wolniejsze od natłoku ludzi miejsce - Po co tu przyjechałaś? - zapytał napastliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:07, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wyrwała mu się.
- Zostaw mnie! - powiedziała podniesionym głosem.
- Mówiłam,że dostałam nową pracę a to, że Ty postanowiłeś odwiedzić to miasto i się na mnie natknąłeś to już nie moja wina - skończyła i przeczesała ręką włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:14, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, i akurat tutaj? - zadrwił patrząc na nią z góry - Zostawiłaś Nowy York? Źle ci tam było do tej pory? - Nie mógł uwierzyć, że zrobiła to całkowicie bezinteresownie. Wspomnienie matki nie pozwalało mu na to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:21, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, tutaj. A Ty mieszkasz dwie godziny stąd - przypomniała mu wściekła.
- A Nowym Jorku dalej mam mieszkanie i kancelarię. Przyjechałam tu w zastępstwie za pewnego adwokata - wytłumaczyła idąc znów w kierunku wystawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:26, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Odstąpił od niej na krok. Nabrał powietrza głęboko w płuca by się uspokoić. Pomyślał że jeśli zdarzenia w jego zyciu tak będą się splatać to prędzej czy później coś pójdzie nie tak i stanie się to czego się obawia najbardziej. Wszedł do jednego ze sklepów nie przejmując się Amandą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:32, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Udawała, że nie bardzo interesuje ją obecność Adama.
Spojrzała tylko na nazwę sklepu do którego wszedł i zaśmiała się cicho. Sama stanęła przy wystawie obok i oglądała rzeczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:41, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął cicho kiedy doczepił sie do niego chłopak, który mial pomagać w wyborze odpowiedniego sprzętu. W wyborem telewizora poszło gładko i szybko, bez niepotrzebnych zgrzytów i nie porozumień. Adam pochwalił chłopaka w myślach bo był bardzo kompetentny i znał się na rzeczy. Dłuższy czas zabrał wybór kina domowego. Nie byl zbyt zadowolony widząc sprzęt jaki mieli w ofercie. Po długiej wymianie zdań doszedł wreszcie do porozumienia i dokonał zakupu. Wyszedł ze sklepu zapamiętując godzinę o której mieli wszystko przywieźć. Prawie wpadł na Amandę - A ty co? Nie prosiłem byś za mną czekała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:53, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie czekałam - powiedziała i odwróciła od niego wzrok.
- Kupiłeś? - spytała obojętnym tonem wchodząc do sklepu z butami. Wzięła jedną parę i obejrzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:59, 08 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie twoj interes - stwierdził beznamiętnie. W braku zajęcia uznał że przyjemnie będzie ją powkurzać. Odłorzył sobie jednak ta przyjemność na później. Będzie czas... Będzie okazja... - Do widzenai Amando - skłonił się przed nią przesadnie nisko ze złośliwym uśmiechem na twarzy. - Miłej pracy. - Odszedł w stronę wyjścia.
/ Ulica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:31, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulica
Zachichotał cicho. O moje głupie szczęście? Dlaczego? Postawił mu pytanie retoryczne. Nie musiał znać odpowiedzi, nie liczyła się o zbytnio dla niego. Sobh zaskakiwała go z dnia na dzień i to bardzo pozytywnie. Nie liczył już na to że się kiedykolwiek zakocha. A on była idealna. Miła, błyskotliwa, pomocna... Na swój własny spsób szalenie urocza. Doświadczył typowo ludzkiego uczucia. Zakręciło mu się lekko w głowie od nadmiaru wrażeń. Odsunął się od niej z niechęcią. Spoglądajrzał na Sobh w szelmowskim uśmiechem - Kochana, a wiesz że od nadmiaru cukru też się choruje? - wyciągnął kluczyki ze stacyjki i wyszedł z samochodu a dziewczyna zrobiła to samo. Zamknął drzwi, ujął ją pod ramię i poprowadził do galerii gdzie dokończył swój wykład - Nazywa się to cukrzyca i jest dość uciążliwa. Chociaż... - zmarszczył czoło i przybrał zatroskaną minę - przeszdł bym przez to by nie tracić nic z twojej słodyczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:22, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulica
Zaśmiała się delikatnie spoglądając na niego i obdarzyła go najśliczniejszym uśmiechem jaki tylko miała. Czuła się przy nim bosko i nie wyobrażała sobie już dłużej życia bez niego. - Mmm..cukier..jest niczym w porównaniu z Tobą. Smakujesz nawet słodziej niż ambrozja niż najsłodsze słodycze świata- znów się zaśmiała obejmując go w pasie. - A czyż ja taka słodka jestem iż jesteś w stanie dla mnie 'chorować na cukrzycę' mój drogi? - zapytała z udawaną powagą. - Bo wiesz ja nie chcę byś musiał przeze mnie chorować, mogę się nawet poświęcić i ograniczyć swoje słodzenie byle byś tylko był zdrowy, co nie znaczy, że nie zostałabym przy Tobie gdybyś zachorował, oj nie tak prędko to Ty się mnie nie pozbędziesz. - Zachichotała lekko. - Teraz kiedy zaznałam prawdziwego szczęścia przy Tobie... - lekko się zamyśliła - ... nie chcę byś odchodził choćby nawet na chwilę. - dodała cicho i złożyła lekki pocałunek na jego ustach i znó się w niego wtuliła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:12, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- No wiesz... Patrząc obiektywnie, chorować chyba nie mogę bo co wtedy zrobisz? - spojrzał na nią uradowany - Więc jakoś do nadmiaru słodyczy się będę musiał przyzwyczaić, tak? - zapatrzył się przed siebie w ludzi, którzy tłoczyli się w galeri - Ba! Ja już chyba z tym nawet zerwać z tym nie mogę... - przytulil do siebie jej lodowate ciało. - Uzależniłem się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:27, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Miło to słyszeć - powiedziała radośnie. - Co do chorowania nie nie możesz, a co do słodzenia to będziesz musiał się przyzwyczaić bo tak już będzie cały czas. - Posłała mu słodki uśmiech i rozejrzała się po galerii zastanawiając się ułamek sekundy w którą stronę tez się udać. - Więc jak by to powiedzieć chyba jesteś na mnie skazany - roześmiała się. - Nie żeby oczywiście mi to przeszkadzało, wręcz odwrotnie cieszy mnie taki obrót sprawy - zachichotała wesoło. - Będziesz czasem musiał znosić moje marudzenie, bo ogólnie to zołza ze mnie - zawyła w śmiechu żartując z samej siebie. - Ale na pocieszenie dodam, że idzie mnie łatwo obłaskawić a Tobie to najwyraźniej idzie rewelacyjnie, wręcz rzekłabym jesteś w tym mistrzem - mówiła z nieudawaną radością w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:32, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Ooo... - zajeczał boleśnie - Na kogo ja trafiłem! - idąc ugiął pod sobą kolana - Zołza mi się trafiła! - przechylił głowę w bok pozorujac kompletny brak siły - Co za pech! - uczepił się jej ramenia wzdychajac ciężko -Z powodu wrednej zołzy popadłem w uzależnienie... No pięknie! - wybuchnął szczerym śmiechem którym przestraszył grupkę małotatów lizących spokojnie lody na ławce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:42, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się wesoło. - Pięknie to tak dzieci straszyć co! - powiedziała udając powagę, nawet przybrała taką minę by dodać sobie pewności. - Biedne się wystraszyły i pewno teraz pouciekają - spojrzała na niego niby to karcącym wzrokiem po czym parsknęła śmiechem. - A tak na poważnie to ciesz się, że zołza a nie czarownica. - Pokazała mu język w geście rozbawienia. - I wcale nie jestem taka zła za jaką się mnie bierze o... - skwitowała z uśmiechem swą wypowiedź. - Jeszcze zdążę Ci się znudzić, zobaczysz będziesz jęczał wręcz błagał bym odeszła... - powiedziała już ciszej ni to ze śmiechem a ni z powagą, trudno było odczytać prawdziwy sens jej słów. - A teraz lepiej chodźmy poszukać tego czego nam trzeba bo noc nas zastanie - rzekła rozglądajac się po centrum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:34, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- No. Dokładnie. - złapał ja za rękę i pociągnął w stronę sklepów - Zaczynasz gadać od rzeczy. Że co ja dzieci straszę? No wiesz! - zachichotał - Ja nie jestem zły dla dzieci. Nawet... - spoważniał - starałem się o pracę jako niańka... - skrzywił się a po chwili zamachał ich rękoma jak robią to małe dzieci - No ale chyba nic z tego - wzruszył ramionami. - Chodź, chodź bo jak bedziemy się tak wlec to nic nie kupmy, a podejrzewam że wybór herbat dla naszego przyjaciela zajmie nam trochę czasu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:01, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Ooo...za nianię chciałeś robić - zachichotała lekko patrząc na niego. - Musiałby być to bardzo ciekawy widok jak mniemam, ale myślę, że na pewno byś się sprawdził jako pomoc przy dzieciach. - Powiedziała cicho. Szkoda, że ja Ci nigdy nie będę mogła ich dać, nawet nie wiesz w co się pakujesz - spochmurniała na chwilkę lecz starała się to ukryć przed Benjaminem. - O, chodź tam, widzisz herbaciarnia. - zawołała już żywiej wskazując mu właściwy kierunek a tam eksponował się pokaźnych rozmiarów sklep z wyborem najróżniejszych gatunków herbat o różnych smakach. - To jest to czego szukamy, więc choć w połowie jeden problem mniej z głowy. - uśmiechnęła się delikatnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:12, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Jasne że bym sobie poradził - prychnął rozbawiny i wyciągnął dłoń na wysokość poniżej swojego pasa - takie małe karakany to dla mnie pikuś. Jak widzisz porażam samym śmiechem, więc pomyśl co by było gdybym się zezłości na takiego? - wywrócił oczami i dodał groźnym tonem w którym można się było doszukać nutki rozbawienia - Armagedon... - wszedł za nią do sklepu w którym pachniało oszałamiająco. Takie same zapachy dało się wyczuć w szafie Takeo tyle że tutaj były po stokroć silniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:21, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się z jego słów, bo rozbawił ją niemiłosiernie. Pociągnęła noskiem delikatnie a w jej nozdrza wbiła się woń wszystkich herbat jakie się znajdowały. - Mmm...zapach jest powalający - powiedziała oszołomiona. - Biorę wszystkie. - Zachichotała wesoło rozglądając się po sklepie. - Patrz jest i owocowa i karmelowa jak i też czarna, owoce leśne, pomarańczowa,ananasowa...- wywróciła oczami. - ...można by tak wymieniać i wymieniać, to się Takuś nasz kochany ucieszy z prezentu niespodzianki - zaświergotała swym aksamitnym głosikiem. - On lubi liście parzyć prawda? - zapytała nie będąc do końca pewna czy ma rację. - Hm...a może wiesz co ja wykupię ten cały sklep na własność - znów się zaśmiała mówiąc żartobliwym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:30, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Takeo będzie w siódmyn niebie! - otwierał i zaglądał po kolei do różnych pojemników. Rozpoznawał je po zapachach jakie poznał u chłoaka. Dieta Benjamina nie była zbyt urozmaicona. Gotował to co lubił i pił to co lubił. Czarna herbata była jego ulubioną i to mu w zupełności wystarczało. Jeśli się miało za partnerkę wampirzycę nie można się było spodziewać cudów na kolację. - Ale powstrzym się z kupnem tego sklepu - uśmiechnął się blado - Jak wyjedzie... Nie będzie miał kto z niego korzystać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:40, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- W sumie to racja całkowicie o tym zapomniałam - posłała mu lekki uśmiech. - No to kupię chociaż pół sklepu - znów sobie żartowała przekomarzając się z Benjaminem. - Mam taką nadzieję, że to choć w jakimś małym stopniu da mu radość by nie musiał myśleć o tym co się stało. - Westchnęła lekko zamyślając się. W jej głowie w ułamkach sekundy przelatywały wszystkie obrazy z ostatnich dni. - Oby pomogło - dodała całkiem cicho po czym podeszła do sprzedawczyni pytając się szczegółowo o coś. Kiedy skończyła posłała jej szczery uśmiech i ruszyła ku Benjaminowi. - No to załatwione - klasnęła delikatnie w ręce - dostarczą nam te herbatę jutro w południe bo Tobie to się raczej do auta nie zmieści kochanie. - zachichotała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:49, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Pół sklepu!? Pół!? No tak... Kobieta... - pokręcił głową a na jego twarz wypłynął uśmiech znany każdej kobiecie która kupuje coś z mężczyzną. Zapomniał już. Zapomniał wszystko. Zakupy z kobietą? Z Kate były to ostatnimi czasy niekończące się kłótnie. Tyle... Po co? Sam podszedł do sprzedawczyni i poprosił o swoją ulubioną herbatę. Kiedy dostała się w jego ręcę wrócił do Sobh i powiedział - Przydałby mi się jakaś koszulka... Pomożesz? - Sam wiedział dobrze co wybierze. Zawsze. Ale wiedział też ze Sobh powinno to sprawić przyjemność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:59, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- No co? - zrobiła minę niewiniątka i uśmiechnęła się rozbrajająco. - Pól sklepu to mu na jakiś czas wystarczy nie prawda? - zaśmiała się wesoło. - Mhm...oczywiście, że skarbie Ci pomogę najlepiej jak tylko potrafię, choć nie wiem czy sama potrafiłabym trafić w Twoje gusta, ale zobaczymy - popatrzyła uważnie na niego. - Możemy Ci nawet kupić całą naręcze ubrań jeśli tylko chcesz. - po głowie już jej chodziło zapełnienie calutkiej, dużej przestronnej szafy dla niego. - Jestem zawsze do Twojej dyspozycji - uniosła lekko brwi w górę śmiejąc się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:08, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ben spojrzał na nią i zamachał rzęsami szybko uśmiechając się przymile - Dziekuję Sobh. Jedna w zupeności starczy. - wyszli ze sklepu i Benjamin zaczął kręcić leniwie głową na prawo i lewo szukając sklepu z odzieżą męską - A Takeo... Napewno się ucieszy. - pokiwał głową i utkwił wzrok w wystawie jednego ze sklepów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:16, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Miejmy taką nadzieję - lekko się uśmiechnęła wychodząc za nim ze sklepu. - I nie masz mi za co dziękować na prawdę. - dygnęła po czym powędrowała swoim spojrzeniem za jego na wystawę sklepową, pokręciła lekko głową i już jej wzrok skierował się w inną stronę. Przeczesywała inne butiki z odzieżą szukając czegoś na prawdę ekstra. - Hm...tyle tu sklepów, że można się pogubić - mówiła do niego cicho, ale on jak by wcale jej nie słuchał czego nawet nie zauważyła zaabsorbowana czymś innym co przykuło jej uwagę. Co ja to jeszcze miałam kupić, aaa tak laptop do pracy w domu.... - uśmiechnęła się lekko do swoich myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:27, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Odpłynął na sekundę w świat swoich dziecinnych marzeń. Pracować nie muszę. Czasu wolnego ponad... Zapatrzył się na coś co chciał mieć od zawsze. Miał kilka mnejszych i większych marzeń. Jedno przeczesywało pobliskie butiki, drugie siedziało lub spało najprawdopodobniej mrucząc, a [link widoczny dla zalogowanych] było wystawione na jego pokuszenie. Nie oglądając się za dziewczyną wszedł do sklepu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:38, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Momentalnie się obróciła spoglądając za nim i teraz przyjrzała się uważniej sklepowej wystawie. Po czym spojrzała na szyld sklepu i znów na wystawę na której widniał sprzęt grający. Pięknie wyeksponowana gitara jak i wiele innych rzeczy. Poszła za nim uśmiechając się lekko pod nosem i szybkim krokiem dołączyła do niego. - Nie wiedziałam, że Cię interesują takie rzeczy - uśmiechnęła się wesoło. - A za czym się rozglądasz kochanie konkretnie? - zapytała zaciekawiona co też mogło go wprawić w taki nastrój. Uśmiechał się od ucha do ucha i wyglądał jak małe dziecko, które właśnie spogląda na rzecz wymarzoną sobie i która bardzo pragnie mieć. Znała takie sklepy doskonale gdyż nie raz zaopatrywała się w nich, jako iż świetnie potrafiła grac na skrzypcach o czym on nawet sam nie wie. Zresztą dawno już nie grała jakoś porzuciła tymczasowo ten sposób umilania sobie czasu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Siobhan Valedhed dnia Pon 21:46, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|