Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leila
Vampire
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:33, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
// początek
Zaparkowała na parkingu. Miała obcisłe jeansy, białą bluzk i czerwone szpilki.Wszystko podkreślało jej kobiece kształty. Dzisiaj pachniała wiśniami. Szła i szukała czegoś w trobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:38, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Miała nadzieję , że zbiorą się szybko i pójdą szukać tego świra. Chciała coś powiedzieć , ale zatkało ją. W jej nozdrza dostał się intensywny zapach wiśni, zmieszany z wampirzym. Bardzo intensywny . Oczy Cherry aż zaiskrzyły.
-Dajcie mi... minutkę.. - rzekła do towarzystwa i ruszyła pędem w kierunku wampirzycy. Zatrzymała się metr od niej i wbiła wzrok w plecy kobietki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:39, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Stała nieruchomo i nie odzywała się. Stanęła na placach i szepnęła Vei do ucha:
- Gdzie idziemy? - w końcu nikogo nie znała a jak wiadomo była bardzo nieśmiała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leila
Vampire
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:41, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Poczuła czyiś wzrok na swoich plecach i zapach wampira. Odwróciła się i spojrzała na nią sponad torby.
- Tak? - spytała trochę ropzroszona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:43, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się uroczo , jak to tylko ona potrafiła.
-Nic. Ładnie pachniesz...- wymruczała prosto z mostu . Spojrzała w oczy wampirzycy, zbliżyła się trochę. Szkoda , że nie miała czasu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leila
Vampire
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:46, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się lekko widząc jej uśmiech.
- Dzięki. Taki już mój zapach - zaśmiała się i zamknęła torbę.
- Leila - wyciągnęła do niej dłoń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:48, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Podała jej uprzejmie dłoń, wciąż się siejąc.
-Uwielbiam wiśnie...- wymruczała melodyjnie.- Cherry mam na imię.
Zrobiła jeszcze jeden krok, mrużąc oczy.
-Uwielbiam wiśnie..- powtórzyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leila
Vampire
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:51, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Cherry...ładnie - stwierdziła z uśmiechem i puściła jej dłoń. Widziała , że dziewczyna się zbliża ale nie odsunęła się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:52, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Matt podążył wzrokiem za Cherry i zmarszczył czoło. W zmruzonych oczach pojawił się niebezpieczny błysk. Syknął.
- Głupia sucz - cisnął przez zęby. Rozpoznał wampirzycę, do której zbliżała się blondynka. Kiedyś trudno im było się dogadać. Może dlatego, ze rywalizowali o jedną babę. Jak widać znów im przyjdzie. Wzruszył ramionami. Nie tym razem. nie będzie juz taki głupi. Niech ona sobie robi co chce. - Starzejemy się tu - rzucił półgłosem. Spojrzał na Nicka i wyszczerzył zęby. Jego dzień zaczynał się robić paskudny. Potrzebował odreagować. Wyprawa i małe polowanie na tego gnojka wydawało się odpowiednim sposobem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:57, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ten zapach... Cherry uwielbiała go od zawsze. Taka jej słabość. Zbliżyła się do dziewczyny. -Nie mam czasu.. Teraz go nie mam...- westchnęła - Szkoda... - złożyła na jej policzku delikatny pocałunek. -Spotkamy się jeszcze- stwierdziła , ukazując białe ząbki i cofnęła się.
Miała coś innego do roboty. Romanse na później. Wróciła czym prędzej do reszty, nie chciała by na nią czekali. Stanęła obok Ann.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leila
Vampire
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:59, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Na pewno się spotkamy - uśmiechnęła się szerzej kiedy dziewczyna dała jej buziaka w policzek.
Jest urocza.... - pomyślała i zerknęła za nią. Zobaczyła Matta i wywróciła oczami.Pokazała mu środkowy palec i poszła sobie dalej
// ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:45, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zastanawiała się, czy tu nie pożegnać się z Danem. Bądź co bądź to Volturii, a Dan to dla nich przekąska na wynos. Pociągnęła go na bok i zbliżyła się do jego ucha.
- Jak widzisz muszę odejść. Obiecuję że jeszcze się spotkamy. Obiecuję. - Szepnęła i pocałowała go w policzek.
- To Volturii, nie są przyjaźnie nastawieni wobec ludzi, proszę odejdź już, a ja o wszystko zadbam. - Puściła jego dłoń i podeszła do reszty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:13, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara napisał: | Stała nieruchomo i nie odzywała się. Stanęła na placach i szepnęła Vei do ucha:
- Gdzie idziemy? - w końcu nikogo nie znała a jak wiadomo była bardzo nieśmiała |
-Powinienem cię przedstawić. - Mruknął nieco zażenowany. - Matt, Cherry, Ann, Nick, to jest Chiara, moja narzeczona. Chiara, to są moi... przyjaciele i współtowarzysze. - Dokończył nieco zakłopotany. Nie wiedział jak moze ich nazwać. - Musimy złapać pewnego... gnojka, który jest niebezpieczny dla otoczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:17, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się do wszystkich lekko i objęła Veę w pasie.Pokiwała głową dając tym samym znak,że rozumie.
- A kiedy wyjeżdżacie do Włoch? - spytała szybko,cicho i smutno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:25, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
-Jak tylko go złapiemy. - Odparł szybko. Nie chciał teraz zbędnych pytan, obojętnie od kogo.
Nick zapewnił im dwa duże wozy terenowe, żeby łatwiej było zachować pozory. Każdy z nich miał szofera. Wsiedli do środka i odjechali w stronę lasu.
//Może już kryjówka Machete? <zaczynacie>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:37, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Nieznacznie skłoniła się przed Chiarą w geście powitania. Jak zauważyła nie była jedyną zniecierpliwioną już osobą. Do czego jej się tak spieszyło? Do sprawiedliwości, ale napewno nie do spotkania z Machete. Kiedy podjechały dwa terenowe wozy wsiadła do jednego z nich.
| Kryjówka Machete
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Śro 20:50, 16 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 21:19, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Pożegnał się z June i ruszył na poszukiwanie mocnego czerwonego prześcieradła, z listy ciotki, widząc, że ów wampir dziwnie się na niego patrzył.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:29, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
//LP - MDPP
Wjechał sobie na parking przed centrum handlowym. Po głębszym przemyśleniu kwestii transportu stwierdził, biorąc pod uwagę Deę, że lepiej jechać, niż iść na piechotę. Zsiadł z motorzyska, odłożył kask na bagażnik i nacisnął przycisk na pilocie. Alarm zamigotał i zgasł, a Mark wrzucił kluczyk do kieszeni. Napisał sms'a do Sary z wiadomością, że będzie później i wszedł do środka. Na początku zahaczył o bar kanapkowy i kupił sobie taką jedna bułkę. Wchłonął ją, bo pożarł, to za lekkie określenie i skierował się do sklepów z ubraniami. Były trzy rzeczy, których nienawidził: mieć raka, gdy baba "na jedną noc" się w nim zakocha i zakupów. No, ale w tym wypadku było to konieczne. Zaczął przeglądać półki i wybrał z sześć-siedem t-shirtów po najniższych cenach, cztery pary dżinsów i bieliznę. Bogaty to on nie był. (on nie, ale jego rodzice mieli kasy w cholerę.) Ale dostawał takie kieszonkowe, w wysokości 5 tys. euro miesięcznie, co dawało ok. 7,5 tys. dolarów. Mimo to, grozili, że przestaną wpłacać pieniądze na jego konto, jeśli do nich nie wróci. Grożą i grożą, nagrozić się nie mogą XD
Zapłacił za to wszystko i zmierzał wolnym krokiem do wyjścia, gdy jego uwagę przykuła wystawa sklepu jubilerskiego. Był tam [link widoczny dla zalogowanych] wisiorek z białego złota wysadzany maleńkimi malutkimi diamencikami. Zerknął na zegarek - miał jeszcze sporo czasu. Wszedł do sklepu.
-Przepraszam bardzo. - Zaszczycił ekspedientkę pięknym uśmiechem, a tamta o mało się nie rozpłynęła.
-Tak? - Spytała, wyrywając się z transu.
-Na wystawie jest taki wisiorek w kształcie motyla...
-Tak, tak, czy ten? - Wskazała drugi identyczny, który leżał w szklanej, kręcącej się wokół własnej osi gablocie.
-Właśnie... - Potwierdził kiwnięciem głowy. - Ile on kosztuje?
-Hmm... - Zamyśliła się, przygryzając wargę. Nie wyglądała, jakby soebie coś przypominała.Mark czekał cierpliwie, posyłając jej kolejne urocze uśmiechy.
-Sto sześćdziesiąt trzy dolary. Ale... - Znów się zamyśliła. - Dla pana może być za sto pięćdziesiąt.
Mark uśmiechnął się dziękczynnie i poprosił jeszcze o łańcusek do kompletu. Razem wyniosło go to sto dziewięćdziesiąt dolców i 40 centów. I dostał w pięknym opakowaniu na prezent, tzn. małym, bordowym pudełeczku ze zlotą wstążką. Pożegnał się z miłą ekspedientką i wyszedł ze sklepu, a potem z centrum, kierując się na parking.
Gdy doszedł do motoru, upchnął torbę z ciuchami w dość małym bagażniku, wsiadł na maszynę i ruszył w stronę kancelarii prawnej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:46, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulice
Benjamin zaśmiewał się ze stwierdzenia Sobh o jego rzekomej głupocie przez cała pieszą drogę jaką pokonywali wspólnie do galerii. Wyciągnął dłoń ku Jeanine licząc na to ze da sie poprowadzić. Z nudów zaczął opowiadać - A wiec moja mała stoisz przed galeria handlową. Dostaniesz tu prawie wszystko w zależności od sklepu do którego postanowisz wejść. Mamy więc ubrania, to na czym nam dziś zależy. Są też meble, artykuły szkolne, zabawki... Co tam jeszcze? - spojrzał na Sobhian w poszukiwaniu natchnienia. Przypomniało mu się po co byli tu ostatnio - I dużo herbat! - zawołał powracając do kupna herbacianych liści dla Takeo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:11, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulice
Ochoczo złapała i Benjamina i Sobhian za rękę. Wesoło co rusz podskakiwała omijając jakieś kałuże w których zapewne by się pobawiła, ale nie chciała zawieść rodziców i zrezygnowała. Słuchała taty jak jej tłumaczył co tam mogą znaleźć. Rozglądała się zaciekawiona po całym wnętrzu kiedy znaleźli się w środku. Zaparło jej na chwilę dech w piersiach. Spojrzała roziskrzonymi oczami na rodziców. - To jest ogromne. Nie da się wzrokiem tego objąć. - zauważyła rezolutnie. Już jej się bardzo podobało. - Co to są zabawki? - zapytała z niewiedzą. Musiała się tego wszystkiego nauczyć. Jeszcze wiele było przed nią. - To gdzie teraz idziemy? Tata chciał sobie kupić do pracy koszulę? To mu pomożemy prawda mamo? - zachichotała radośnie. Uśmiechnęła się do jakiegoś chłopczyka, który ich mijał. Według niej zapowiadał się dzień pełen wrażeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:19, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulice
Dała się złapać za rękę. Sama początkowo przysłuchiwała się ich rozmowie o tym co można znaleźć w galerii. Kiedy Benjamin spojrzał na nią w oczekiwaniu na podpowiedź odpowiedziała łagodnie. - I artykuły spożywcze. Ludzie muszą coś jeść. Dostaniesz tutaj wszystko co trzeba pod tym względem. I jubiler. Jeżeli interesuje Cię złoto lub srebro to na pewno. A propo może byśmy jej przekuli uszy i kupili kolczyki? - Sobh się spodobał ten pomysł. To zależało również i od Benjamina i od ich córki czy chce czy też nie. - I wszelkiego rodzaju przybory do makijażu i temu podobne. I wiele, wiele innych rzeczy zbyt dużo aby wymieniać. - roześmiała się. - Poznasz wszystkiego po trochę kiedy będziemy kupywać. A teraz chodźcie najpierw sprawimy tacie koszule i całą resztę. - pokiwała córce głową. Pociągnęła ich w stronę sklepu z elegancką odzieżą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:28, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Benjamin roześmiał się słysząc pytanie córki - Co to są zabawki...? - pytanie bardzo dziwne. Każde normalne dziecko wiedziało co to zabawka. Benjamin zabierał się do tłumaczenia ale poczekał aż skończy Sobh. Przekłuć uszy? Zastanowił się i uznał ze przedyskutują to później bo nadrzędnym problemem wydawała mu się kwestia niewiedzy Jeanine. Postanowił jej ustąpić miejsca - Koszule mogą przez chwilę poczekać. Moja córka musi wiedzieć co to jest zabawka. W tym temacie nie może być do tyłu. - powiedział i pociągnął je w przeciwną stronę do sklepu w którym wszelkie tajemnice miały się rozwiać. Uchylił przed nimi drzwi i weszli do środka a ich spojrzenie padło na półkę zastawiona od góry do dołu lalkami Barbie. - Co za róż... - mruknął chichocąc pod nosem. Puścił dłoń Jeanine.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:49, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeanine spojrzała zaciekawiona na mamę zadzierając główkę w górę - Przebić ucho? - zapytała z ciekawością nie mając pojęcia o czym mowa - Kolczyki? A srebro i złoto? Co to jest? - zasypywała ich pytaniami patrzą na wszystko wokół siebie. Weszła do sklepu kiedy tata otwarł przed nią drzwi. Otworzyła szerzej oczy stojąc przed tymi wszystkimi kolorowymi i ciekawiącymi ją pudełkami. Wyswobodziła się od mamy i podeszła do pierwszej z półek - Czy to jest prawdziwe? - zapytała dotykając i oglądając lalkę doskonale udającą typowe niemowlę. Zostawiła ją jednak i okręciła sie na pięcie. Obejrzała kolejki, tory wyścigowe, gry i puzzle. Uniosła wzrok w górę i obróciła się w stronę rodziców. Wskazała ma jednego z misiów paluszkiem - Mogłabym go dostać? - zapytała zerkając raz na mamę a raz na tatę - Proszę. - dodała uśmiechając sie przesłodko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:59, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście. - zgodziła się Sobh. W zasadzie to powinni jej pokazywać jak najwięcej aby nie miała żadnych braków w otaczającym ją świecie. - To chodźmy obejrzeć góry tych zabawek. - zaśmiała się cicho pod nosem. Weszli do sklepu. Kobieta rozejrzała się po nim z przerażeniem. Zabawka wyprzedzała drugą zabawkę. Popatrzyła na Benjamina wywracając oczami. Gdyby była małą dziewczynką zapewne sama by się tym bawiła, ale teraz wydawało jej się to czymś bardzo abstrakcyjnym. Popatrzyła na misia, którego wybrała sobie ich córka. Wydawał jej się bardzo ładny. Uśmiechnęła się do niej uroczo. - Oczywiście Jean. Możesz go dostać. Prawda kochanie? - zwróciła się w stronę swego chłopaka. - A co do złota i srebra pokaże Ci później to taki kruszec z którego są wyrabiane. Występuje w przyrodzie poprzez powiązanie pewnych składników. - wyjaśniła córce na spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:07, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Benjamin uśmiechnął sie widząc jak Sobh wywraca oczami. Jeanine zaczęła buszować między półkami a on zwrócił się do dziewczyny - Fajnie być dzieckiem, co? - zapytał trącając wampirzycę zabawnie w ramię - Żadnych problemów i tylko zabawki, zabawki i zabawki... - po chwili córka stanęła przed nimi i poprosiła o coś grzecznie. Benjamin uśmiechnął się szeroko. Był dumny z tego że dziecko jest tak dobrze wychowane i grzeczne - Jasne że możesz. - zwrócił się do niej i pochylił lekko - Który? - zapytał wskazując na poszczególne pluszaki. Jeanine kręciła co chwila głową a w końcu uśmiechnęła się kiedy wskazał na właściwego [link widoczny dla zalogowanych] Benjamin wyprostował się i sięgnął po niego. Uśmiechnął sie do niebieskiego nosa niedźwiadka i podał go córce mówiąc - Proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:57, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wyciągnęła drobne dłonie w stronę misia którego sięgał z półki dla niej ojciec. Bardzo jej się podobał - Dziękuję tato. - odpowiedziała dźwięcznym głosem i ujęła pluszaka w dłonie patrząc na niego z miłością w oczach. Była to jej pierwsza zabawka. Przytuliła go do siebie i popatrzyła w czarne paciorkowate oczka misia. Podeszła do mamy i objęła ją na wysokości mniej więcej ud dziękując za prezent. Z ojcem ta sztuka się nie udała bo została poderwana w górę i spoczęła na jego ramionach - Jak mu dać na imię? - zapytała mamy patrząc na nią radośnie. Z wysokości ramion na jakiej się aktualnie znajdowała wszystko było widać lepiej. Trzymała misia za łapkę rozglądając się we wszystkie strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:54, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Obróciła się w stronę Benjamina kiedy szturchnął ją w ramię. - No niby fajnie. Ale jak się jest dzieckiem. Z punktu widzenia dorosłego to niezbyt fajne skoro jest się ograniczanym przez rodziców. Jednak każdy powinien przeżyć swoje dzieciństwo. - Wzruszyła lekko ramionami. Powędrowała za córką i chłopakiem dołączając do niech. Miło było jej patrzeć jak córka cieszyła się z tak prostej i banalnej rzeczy. Jak widnieje na jej ustach uśmiech i wdzięczność. Pogłaskała ją po głowie kiedy się do niej przytuliła. Popatrzyła na nich obojga z miłością. - To może daj mu na imię Ciapek? Tak kojarzy mi się. Ma takie łatki na łapkach. Co Ty na to córuś? Podoba Ci się to imię czy też wymyślać dalej? - zapytała z nadzieją w głosie. Ona nie przypominała sobie aby kiedykolwiek nazywała swojego misia bowiem było to tak dawno. Z czasów człowieczeństwa miała jedynie przebłyski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:03, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Złapał Jeanine i posadził na swoim ramieniu. Dla niego była leciutka. Zaczęli przepychać się w stronę kasy. Ben patrzył uważnie pod nogi. Nie chciał upuścić Jean a inne małe karakany kręciły się pod nogami w poszukiwaniu coraz to ciekawszych zabawek. Wydobył portfel i zapłacił za misia uśmiechniętej sprzedawczyni. Wyszli ze sklepu i postanowił się włączyć do dyskusji jaka toczyły miedzy sobą - Ciapek to bardzo ładne imię. - powiedział popierając Sobh, która wyglądała na lekko zdezorientowaną - I jest adekwatne. Tak jak mama powiedziała ma ciapki na łapkach tak więc... Ciapek jak najbardziej pasuje. - zapewnił Jeanine i wypowiedział to tak jakby było to świętą prawdą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:17, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zapiszczała radośnie kiedy tata ją posadził sobie na ramieniu. Trzymała się go mocno jedną ręką aby nie spadł, a drugą przyciskała do piersi misia. Była radosna i zadowolona, że tak rodzice ją obdarowali. Zgodzili się bez zawahania. Kochała ich za to jeszcze mocniej o ile w ogóle było to możliwe. Podchwyciła w pełni temat imienia dla jej misia. - Ciapek? - zastanowiła się przez chwilę. Oglądnęła misia uważnie z każdej strony. Spojrzała na łatki jakie miał na łapkach, a następnie na ojca. - Ciapek mówicie? Ładnie podoba mi się. Oto będzie mój miś Ciapek. - radośnie klasnęła w dłonie. Z zadowoleniem wyszli ze sklepu. Słuchała i mamy i taty. - Witaj Panie Ciapek. A teraz idziemy na wycieczkę po galerii. Dotrzymasz mi towarzystwa prawda? - kiwnęła misiem na znak, że się zgadza. - Dziękuję bardzo misiu Ciapku. Będziemy wspólnie zglębiać wiedzę. Mama ma mi pokazać co to złoto i srebro. I trzeba kupić tacie koszule. Pomożemy mu razem wybrać. - uśmiechnęła się radośnie w pełni zajmując się swoim misiem. Miała zamiar nie odstępować go ani na krok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:23, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- W takim razie ciesze się bardzo kochanie, że Ci się podoba. - ścisnęła lekko rękę Benjamina tym samym dając mu znać, że dziękuje mu za pomoc w poparciu. Kiedy wyszli z sklepu z zabawkami rozejrzała się dookoła. Popatrzyła na córkę, która przemawiała do swojego misia. Uśmiechnęła się lekko do niej. - Pan Ciapek dotrzyma nam na pewno towarzystwa. Prawda Benjamin? - szturchnęła go lekko w ramię. Nie mogli przecież zabraniać swojej córce przemawiać do misia bo to nie było nic złego do póki nie miała żadnych przyjaciół. - No to dokąd moi drodzy teraz się udamy? Idziemy kupić tacie te koszule czy może macie ochotę pójść gdzieś indziej? Na koniec możemy iść na lody jeżeli chcecie to znaczy wy możecie iść na lody ja wam dotrzymam towarzystwa. - uchwyciła pod rękę Benjamina uważając na to aby Jean nie spadła z jego ramion.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:35, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się do Sobhian. W końcu na tym polegało wspólne życie. Na wzajemnej pomocy i ratowaniu się z opresji. Mniejszych czy większych. Wykręcał głowę by obejrzeć znów gitarę w wystawie sklepu muzycznego kiedy padło jego imię - Co? - poczuł szturchnięcie i załapał o co chodzi - Oczywiście że Pan Ciapek dotrzyma nam towarzystwa. Teraz raczej... - zaczął widząc entuzjazm jaki córka przejawiała względem misia - Będzie nam towarzyszył dwadzieścia cztery godziny na dobę... W końcu to twój misiek. Możesz go zabierać gdzie tylko zechcesz... - powiedział kiwając głową. Zgiął ramię by Sobh mogła je uchwycić - Może jednak najpierw kupimy ubrania dla Jean... Mi wybieranie koszuli nie zajmie dużo. A lody możemy zjeść w domu. - nie chciało mu się przesiadywać w mieście za długo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:42, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Słyszałeś?! - zapiszczała radośnie wyciągając pluszaka na wysokość oczu trącając przy tym Benjamina w nos - Będziesz ze mną wszędzie... - powiedziała rozmarzonym tonem. 'Wszędzie' było bardzo szerokim pojęciem dla małej pół - wampirzycy. Podchwyciła wzrok ojca i spojrzała tam gdzie on - Co to jest? - wskazała palcem na gitarę za którą się oglądał. Spojrzała po chwili na Sobh - Mamo a co to są lody? - zapytała przekrzywiając głowę w bok. Zacisnęła ramię wokół szyi mężczyzny i poprawiła się. Miś wylądował na jej kolanach. Siedział tak by mógł widzieć wszystko jak i Jeanine.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:27, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Roześmiała się. Szczerze i radośnie. Prawie tak jak jej córka. Jednak w Sobh nie było tego dziecięcego śmiechu. Był dorosły kobiecy. - Lody? Ach to taka zimna masa, która jest specjalnie wytwarzana w dużych przetwórniach. Po zmieszaniu odpowiednich składników, jest chłodzona do odpowiedniej temperatury i pakowana w pudełka. I najczęściej albo trafia do sklepów. Albo jest sprzedawana na odpowiednich stanowiskach w galerii. To właśnie są lody. Kiedy je kupimy pokażę Ci wraz z tatą, Ba posmakujesz ich. - pogłaskała ją po ręce. Pochyliła się lekko w stronę Benjamina. - Oczywiście. W takim razie czekają nas cudowne buszowanie między regałami z ubraniami. - mruknęła spokojnie. Powiodła wzrokiem na rozbieganą grupkę dzieci. Uśmiechnęła się również do nich. Poszli w stronę sklepów odzieżowych dla dzieci. Przepuściła ich aby weszli i sama zaraz dołączyła do dwójki bliskich jej osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:37, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Benjamin zerknął raz jeszcze w stronę wystawy - Gitara. Instrument muzyczny. - wytłumaczył ciągle zapominając że Jean ma nikłe pojęcie o otaczającym ją świecie - Tamta była akustyczna. Taka... - westchnął nie wiedząc jak zacząć - Zwykła, drewniana... W domu mam elektryczną. - kiedy na niego spojrzała zamrugał - Da się na niej grać gdy podłączy się ją do prądu... Jak wrócimy do domu to ci pokażę, w porządku? - zapytał Jean. Podejrzewał że nie da rady dotrwać do wieczora. Poznawanie świata było wyczerpujące dla każdego - Cudo... - opowiedział cicho kiedy Sobh mu o tym wspomniała. Pochylił się i postawił Jeanine na nogi. Wolał by sama decydowała o tym co chciałaby nosić. Rozejrzał się po sklepie i przesunął kilka najbliższych wieszaków z ciekawością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:49, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Aha! - Zawołała z góry kiedy Benjamin jej wytłumaczył co to gitara. Pojmowała w szybki sposób. Kiedy weszli do sklepu i tata postawił ją na ziemi rozejrzała się zaciekawiona po jego wnętrzu. Rączką dotknęła miękkiego materiału sukienki i spodobało jej się, poczuła się jak ryba w wodzie. Wesoło biegała od regału do regału pokazując poszczególne części garderoby. Przystanęła przy spodniach Jeansowych z kolorowymi cekinami. Oczka jej się zaświeciły. Chwyciła je w dłonie i przyłożyła do siebie patrząc czy pasują. Wyglądały jak by były dopasowane. W między czasie Sobh wybrała dla niej kilka koszulek. Kolorowe jak na dziecko przystało. Zawołała mamę i wskazała palcem na spodnie, które trzymała w dłoni. - Mamooo... - zajęczała prosząco. - Mogę je przymierzyć? Tak mi się podobają. - wytłumaczyła matce. Sobh nie miałaby serca odmawiać nawet gdyby jej się nie podobały, ale spodnie wyglądały na ładne i porządne. - No oczywiście wybieraj co tylko chcesz skarbie. Przyszliśmy aby kupić Tobie ubrania. - matka powiedziała do córki. - Dziękuję. - pociągnęła matkę za rękę aby się nachyliła. Kiedy to zrobiła ucałowała ją w policzek i pobiegła do przymierzalni założyć nowe jeansy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:54, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Sobhian buszowała również między półkami szukając dla córki odpowiednich ubrań. Zagarnęła w dłoń kilka bluzeczek, które według niej wyglądały przyzwoicie. Były kolorowe, modne i przeważnie przyodziane w różne ciekawe obrazki. Podeszła do córki kiedy ją zawołała. Spojrzała na spodnie, które obecnie trzymała w dłoni. Poprosiła o zgodę na przymierzenie spodni. Widziała, że bardzo jej się podobają. Jean świeciły się przez to oczka. Zgodziła się bez przeszkód. Kiedy otrzymała przez to buziaka w policzek jej serce zalała fala radości, miłości i rozczulenia. Odprowadziła wzrokiem córkę do przymierzalni. Dopiero chwilę później powróciła do Benjamina stając obok niego. - To takie żywiołowe, kochane dziecko. Ciekawa świata. Ciekawa wszystkiego. Ach jak ja się cieszę, że ją mamy Benjaminie. - uśmiechnęła się uroczo do chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:04, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Benjamin nie znał się na modzie tak więc oparł się o jedną z półek i skrzyżował ramiona na piersi śledząc Sobh i Jeanine kręcące się wśród regałów. Główka dziewczynki podrygiwała zabawnie kiedy szła taka dumna z tego co znalazła by obwieścić mamie swe odkrycie. Sobh widać spodnie przypadły do gustu bo mała pokraśniała jeszcze bardziej i śmignęła do przebieralni. Spojrzał na wampirzyce i wyszczerzył się do niej - A ja? Marzenie... Wiesz jak to fajnie jej o wszystkim mówić? To jest takie to owakie... Bardzo przyjemne doświadczenie, prawda? - po chwili drzwi przebieralni uchyliły się niezbyt pewnie - Wyobraź sobie jak pójdzie do szkoły... - mruknął wyglądając niecierpliwe córki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:14, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Posadziła Pana Ciapka na podłodze i zaczęła się na szybcika przebierać - Zobacz jakie są fajne... - mówiła podskakując lekko na zimnej podłodze - Podobają ci się prawda? - zapytał pluszaka, który oczywiście zgodził się bezgłośnie. Zapięła guzik i spojrzała w lustro wyciągając lekko język. Wsunęła dłonie do kieszeni i poprawiła bluzkę. Uchyliła powoli drzwi i chwyciła jeszcze swego nieodłącznego już towarzysza. Wyszła i stanęła przed rodzicami w skarpetkach. Okręciła się przed nimi wdzięcznie. Mimo tego że miała tydzień posiadała oko do rozmiaru i wybrała bezbłędnie - Ładnie wyglądam? - zapytała wpatrując się w nich niecierpliwie - Te cekiny tak błyszczą... - powiedziała spoglądając w dół. Przekręciła lekko nogę co dało kolejne refleksy - Pan Ciapek mówi że są ładne. - oświadczyła pewnie. Opinia Pana Ciapka była święta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siobhan Valedhed
Pół-wampir
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:06, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Chwyciła za rękę Benjamina. Oparła swoją głowę o jego ramię. Gdyby ktoś popatrzył na nią z boku to oprócz jej bladej cery i zimna ujrzałby kobietę w pełni szczęśliwą, zadowoloną i pełną rozmarzenia. Biło to wyraźnie od niej. Od czasu gdy rozmawiała ostatnio z Adamem na temat adopcji zmieniło się tak wiele. Nie poznałby ją. Tego właśnie jej trzeba było. A kiedy w końcu dostała to co chciała, a została matką to w pełni była spełniona. - O tak. Cudownie. Móc jej tłumaczyć wszystko po kolei. Ona ma tyle pytań. Jest taka żywa i ciekawa wszystkiego. Tez kiedyś byłam taka. Wszystko mnie interesowało co otaczało świat. - jęknęła cicho zadowolona. Dopiero teraz w pełni sobie to uświadamiała. - Szkoła. O matko. Prawda. Nauczy się tam wiele. Będzie cudownie móc wysłuchiwać o czym to pani mówiła, a co narysowała, jeździć na przedstawienia, prowadzić ją tam... - musiała przerwać swój potok słów. Z przymierzalni wyszła jej córka. Zlustrowała ją wzrokiem a jej oczy się zaświeciły blaskiem. - Ślicznie kochanie. Jak by uszyte wprost na Ciebie. One się mienią milionami kolorów. Pan Ciapek ma rację. Dobrze Ci doradza. Prawda skarbie? - szturchnęła go lekko w ramię. Jej się podobały bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:19, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Benjamin podchwycił słowa Sobhian kiedy ucałował czubek jej głowy - Tak. Będzie robić przeróżne rzeczy tam... Te wszystkie papierowe zabaweczki czy z plasteliny jakieś ludziki... Farbki, kredki, flamastry... Będziemy mieć czego posłuchać jak zacznie tam uczęszczać. - powiedział szczerząc się - Wpadnie do domu i nie raz pewnie będziesz musiała naszywać łatki na spodnie... - zażartował sobie ale urwał widząc Jean kręcącą się wokół własnej osi. Zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu i pokiwał zadowolony głową - Pan Ciapek to bardzo mądry miś. Zna się widać na wszystkim. - zgodził się bez oporów. Był skrajnie rozbawiony tym że Pan Ciapek sądzi to i owo. Cóż... To dziecko. Postanowił być poważny by nie urazić Jeanine - Są w sam raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|