Galeria handlowa

Selene

/Ulice miasta

- Szanuję, jak każdego człowieka, który na to zasługuje - odpowiedziała. idąc przed siebie. - Nie mam zamiaru sobie z ciebie żartować.

Adam Knight

/Ulica

Uznał że ta odpowiedź go zadowala. Zakazał sobie dręczyć ją więcej swoją trudną psychiką. Weszli do olbrzymiego holu. Wsadził ręce w kieszeń. - To... Gdzie chcesz iść najpierw? - Galeria była ogromna i miała w czym wybierać. Uznał że nie powinien się wtrącać i dał jej wolną rekę.

Selene

- Najpierw chyba zajmę się kupnem pościeli - powiedziała, wyciągając swoją listę z torebki. - A potem się zobaczy.

Adam Knight

- To poszukajmy pościeli.- zgodził się i wszedł między innych klientów. - Co tam masz jeszcze ciekawego do kupienia? - dodał spoglądając jej przez ramię.

Selene

- Koce, zasłony, firany, ręczniki, chodniki łazienkowe - przeczytała z kartki. - I nie wiem co jeszcze. Jakoś brak mi pomysłu. Czego ci potrzeba w pokoju? - spytała, mając nadzieję, że coś jej podpowie.

Adam Knight

- Klienci zawsze lubią mieć wszystko pod kolor - stwierdził - Kupuj coś w jednakowej gamie do jednego pokoju, do drugiego możesz wziąć inne kolory. Tak mi się wydaje. - Moi klienci zawsze się o to czepiali.... Więc to chyba dobra rada. - Mi niczego nie brakuje chyba, chociaż nie wiem bo przespałem większość czasu w tym pokoju. - Zakończył poważnie.

Selene

- Yhm - przytakneła, poprawiając notatki. - To się coś wymyśli. Najpierw tam - kiwneła głową w stronę najbliższemu sklepowi w galerii.

Adam Knight

Podeszli do sklepu i weszli. Zakręciło mu się w głowie do pastelowych kolorków. To nie dla mnie... Sel podeszła do najbliższej półki i zaczeła przeglądać wystawione na niej wzory. Stanął trochę z tyłu nie chcąc jej przeszkadzać.

Selene

- To nie, to też nie - mrukneła cicho do siebie, szukajac czegoś odpowiedniego. - To zbyt pstre, to zbyt wzorzyste...

Ku swojemu zadowoleniu, znalazła jednak coś odpowiedniego i w końcu, po wielu trudach - dokonała zakupu.

- No to jeden punkt z listy można odhaczyć - powiedziała do Adama.

Adam Knight

- To co teraz? - zapytał kiedy ponownie wyciągneła listę. Wziął jej z ręki pakunek. Nie chciała mu go oddać, ale po krótkim i groźnym - Dawaj! - odpuściała.

Selene

- Zasłonki! - powiedziała wesoło, nucąc pod nosem jedną z ulubionych piosenek. - Tamte już są stare i niemodne.

Adam Knight

Podążył za nią do kolejnego sklepu. Tu już na szczęście nie było tak słodko i pastelowo, bo niektóre zasłony miały ciemniejsze kolory. Popatrzył za nią jak znika miedzy fałdami zwisajacych materiałów. Zaczęła doskwierać mu nuda, ale sie nie skarżył i grzecznie czekał na wypadek jakby go o coś poprosiła.

Selene

Wybrała w miarę najładniejsze i jak najmniej wzorzyste zasłony, majac nadzieję, że goscie nie będą marudzić na jej brak gustu. Starała się znaleźć coś, co pasowało by każdemu.
- Adamie, można cię prosić na chwilę? - zapytała towarzysza.

Adam Knight

Odepchnął się od ściany o którą się podpierał. Podszedł do niej z niewraźnym wyrazem twarzy. - Tak?

Selene

- Jak myślisz, są w sam raz dla każdego? - spytała niepewnie, pokazując to, co wpadło jej w oko.

Adam Knight

Przekrzywił głowe i popatrzył na wskazaną zasłonę. Ale pytanie.... Jakbyś pytała, który dom masz kupić to bym ci powiedzaiał, a zasłona.... - Sądzę że będzie odpowiedna. Jest z dobrej jakości materiału - Chyba - więc powinna ci posłużyć...

Selene · Wysłany: Pią 18:40, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Mam nadzieję, że innym się spodoba - westchnęła. - Chyba zwiększę tempo tych zakupów, bo szczerze mówiąc, nie bawi mnie to. Co innego pójście do klubu karaoke... - ostatnie zdanie powiedziała nieco ciszej. - Ale trzeba kupić co potrzebne. Nie ma rady!

Adam Knight · Wysłany: Pią 18:49, 06 Mar 2009 Temat postu:

Karaoke? Odwrócił głowę i zaczął żałować że pojechał z nią na zakupy. Oddychał sobie głęboko uspokajając się. Zastanawiał się jak szybko minie czas reszty tych śmiesznych zakupów. Jaki ja jestem głupi... Samemu zawsze lepiej... Pogrążył się w smutnych myślach. Kiedy odbierał od niej kolejną torbę milczał.

Selene · Wysłany: Pią 19:01, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Coś nie tak? - spytała. - Jeśli mówię lub robię coś nie tak, powiedz. Nie obrażę się - powiedziała szczerze. Przecież wiem, że nikt mnie nie lubi. Nie będziesz jedyną osobą, która od mojego towarzystwa woli samotność - dodała w myślach, starając się ukryć nagły smutek.

Adam Knight · Wysłany: Pią 19:08, 06 Mar 2009 Temat postu:

Przybrał na twarzy sztuczny uśmiech. Nie chciał jej sprawiać przykrości. - Nie, wszystko w porządku. - zapewnił ja gorliwie i postarał się zmienić temat - Co teraz, może ten laptop? - wskazał brodą na sklep nieopodal.

Selene · Wysłany: Pią 19:11, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Ano laptop - kiwnęła głową, czując, że udawanie przychodzi jej coraz ciężej. - Znasz się na komputerach w ogóle? Chodzi mi o to, czy wiesz jaki sprzęt byłby najlepszy? - spytała cicho.

Adam Knight · Wysłany: Pią 19:14, 06 Mar 2009 Temat postu:

- To zależy czego chcesz. - ucieszył się troszeczkę z tego że chociaż w tym może jej pomóc - Trochę się znam - przyznał niechętnie.

Selene · Wysłany: Pią 19:29, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Poptrzebny mi laptop do recepcji. Zrobić jakąs stronę internetową, skatalogować wszystko. Jakiegoś cuda nie trzeba, po prostu coś dobrego - wytłumaczyła.

Adam Knight · Wysłany: Pią 19:43, 06 Mar 2009 Temat postu:

Podszedł do półki i popatrzył na wystawione modele. Nie... ten napewno nie...słaby... Nie za tą cenę...Kpią chyba sobie... Podszedł sprzedawca i zaproponował pomoc - Nie, dziekuję - wywarczał Adam - Poradzę sobie. - Nie znalazł niczego szczególnego, ale uznał że Selene, skoro nie stawia szczególnych wymagań powinna być zadowolona. Wybrał dla niej dwa modele o podobnych parametrach. Odwrócił się do niej i powiedział - Te dwa są dla ciebie najlepsze - stwierdził i wskazał na laptopa po lewej - Ponadto ten jest w promocji... - powiedział bez większego śladu zainteresowania. - Twój wybór. - wzruszył ramoinami.

Adam Knight · Wysłany: Sob 20:59, 07 Mar 2009 Temat postu:

Selene dokonała wyboru. Kiedy zapoznawała się z warunkami gwarancji Adam przylądał jej się z daleka. Zauważył że nadal się uśmiecha, ale jej uśmiech nie był do końca szczery. Wydawał mu się wymuszony i sztuczny, pozbawiony wszelkiej radości. Męczy się ze mną tylko... Coś się w nim urwało. Poczuł w sobie burzę przeróżnych emocji. Wściekłość jako główna z nich mieszała się ze smutkiem i agresją. Zrobił to co przyszło mu pierwsze do głowy. Ponieważ nie miał już ochoty z nią przebywać odstawił torby z zakupami i wyszedł ze sklepu. Mijał kolejne wystawy dość szybko ale zajrzał do jednego ze sklepów. Zakupił butelkę dobrego i mocnego alkoholu. Wypadł z galerii potrącając dosć brutalnie, z czystej złości kilka osób.

/Ulica

Selene · Wysłany: Sob 22:11, 07 Mar 2009 Temat postu:

- No to kolejny punkt mam z głowy, dziękuję za pomoc - powiedziała, wychodząc ze sklepu. Kiedy spostrzegła, że Adama nie ma, a jej torby leżą pod scianą zamarła. A jednak o mnie chodziło. Coś zrobiłam nie tak. - pomyślała smutno. Z ledwością wzięła wszystkie torby w ramiona i skierowała się wolno w stronę wyjścia.

/Ulice miasta

Adam Knight · Wysłany: Nie 21:04, 15 Mar 2009 Temat postu:

/ Ulica

Pierwszy rzucił mu się w oczy sklep w którym ostatnio kupił sobie alkohol. Odwrócił stanowczo głowę i poszedł pewnym krokiem dalej. Trafił do sklepu w którym sprzedawano telefony. Przedstawił swoją potrzebę sprzedawcy a ten pokazał mu dostępne modele. Adam wybrał taki sam jak poprzednio. Uważał że to najlepszy wybór, bo wiedział już na ile stać ten telefon a jego poprzednik był naprawdę wyrzymały. Już nie raz uderzał o ściany czy podłogę i poddał się ostatecznie dopiero niedawno. Zapłacił i kartonik z telefonem trafił w jego ręce. Wyszedł ze sklepu i szedł wolno po korytarzu rozglądając się za miejscem w którym mógłby coś zjeść. Na drugim piętrze znajdowała się kawiarnia więc z braku lepszego wyboru wszedł tam. Posilił się niezbyt smacznym daniem. Jakaś sałatka która nie wyglądała zbyt apetycznie. Odpakował telefon i włożył w szczelinę kartę. Po chwili przyszedł sms, a za nim kolejny. Razem było ich dziesięc. Już wiem od kogo.... Nie mylił się ponieważ wszystkie były od jego matki. I wszystkie wyrażały głębokie zaniepokojenie losem syna. Poirytowany wybrał jej numer i połączył się. - Tak... Mamo.. To ja... Nie, nie mogłem... Bo byłem zajęty... Tak interesy... A później rozwalił mi sie telefon... Tak, upadł mi... Tak, interesy! O co mnie podejrzewasz?!... Nie sądzę... Już teraz w porządku... Tak, już możesz... Dziękuję, do usłyszenia. - Westchnął ciężko. Jeden punkt mogę odhaczyć spokojnie... Przeliczył ukradkiem pieniądze. A może...Nie. Wstał, zapłacił i ruszył w stronę wyjścia.

/ Ulica

Aya · Wysłany: Śro 20:31, 25 Mar 2009 Temat postu:

/Stary magazyn

weszła do galerii i od razu skierowała się w miejsce którego szukała.
Znalazła materace i wzięła te, które wydawały jej się za najlepszy. Nie martwiła się pieniędzmi, miała ich sporo.
Postanowiła kupić cztery materace.
Dwa, bo tak prosiła Lizzy. Jeden, bo nie wiedziała czy nie będzie musiała się tu przenieść. I ostatni, tak na wszelki wypadek.
Zapłaciła, znalazła jakich ciemny zaułek i teleportowała się do magazynu.

/Stary magazyn

Natalie · Gość

/Magazyn

Znalazły się w środku centrum. Natalie pociągnęła Lizz w kierunku sklepu spożywczego. Kupiła tam kilka błyskawicznych zupek, butelek wody, kilo jabłek i pieczywo.

Lizzy Brown · Wysłany: Pon 20:14, 30 Mar 2009 Temat postu:

/Magazyn
Chodziła za Natalie zaciskając szczęki. Nozdrza jej pulsowały , ale całkowicie się kontrolowała.
- Kupmy jakieś ciuchy.. nie mam nic..

Natalie · Gość

Z chęcią pokiwała głową.Udały się więc do sklepów z odzieżą.
Natalie przekopywała półki szukając najrozmaitrzych rzeczy, jak coś w końcu do niej dotarło.
-Nie mam pieniędzy. Nie mam ci z czego oddać... Wszystko zostawiłam w motelu...

Lizzy Brown · Wysłany: Pon 20:20, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Nie martw się o to... nie musisz oddawać mi kasy.. ona nie należny do mnie.. - do kogo należała wolała nie mówić bo to sprawiłoby jej kolejny ból. Przechadzała się wśród półek kupując różnego rodzaju sukienki.. To dłuższe to krótsze , a każda z nich elegancka.

Natalie · Gość

Pokiwała głową, choć wiedziała, że nie jest to sprawiedliwe. Wybrała sobie dwie pary dżinsów, ocieplaną od środka bluzę i kilka innych, kolorowych bluzek. Trzymając wieszaki w rękach podeszła do wampirzycy.
-Ja już. - Powiedziała wesoło zadzierając głowę. Lizzy była od niej trochę wyższa

Lizzy Brown · Wysłany: Pon 20:26, 30 Mar 2009 Temat postu:

-Chodźmy wiec - podeszła do kasy i rzuciła stertę ubrań. Wydała już większość kasy, teraz zapłaciła resztą. Zapakowała wszystko do olbrzymich toreb.
- masz kocią karmę?

Natalie · Gość

Pokręciła przecząco głową.
-To do zwierzęcego?

Lizzy Brown · Wysłany: Pon 20:39, 30 Mar 2009 Temat postu:

-Taak.. weź więcej..- mruknęła i ruszyła w kierunku zapachu zwierząt ciągnąc za sobą Natalie.

Natalie · Gość

Stanęła po środku sklepu. Powędrowała do działu z karmą mijając przy tym posłania. Wybrała jedno szmaciane, oczywiście najtańsze. Wzięła pięciokilowy worek suchej karmy i dwie plastikowe miski. Jedna na wodę, druga na jedzenie. Przytaszczyła torbę do kasy.

Lizzy Brown · Wysłany: Pon 20:49, 30 Mar 2009 Temat postu:

Poruszała się wśród półek. Potem zapłaciła tylko przy kasie i ruszyła do wyjścia .
- Jeszcze coś?

Natalie · Gość

-Nie. Chyba. - Odpowiedziała rozglądając się wokół siebie. Chciała zapamiętać ten obraz, bo przez dłuższy czas miała nie widzieć ludzkości.