Lodowisko i wypożyczalnia łyżew

Nishi

Miejsce gdzie można spędzać wolny czas ^^ < lodowisko na otwartym terenie>. Otwarte w godzinach 12.00- 21.00 Smile

.

Nishi

/z ulicy
Podeszła do małej budki i zapukała w okienko. Dziewczyna która siedziała w środku otworzyła je i zaczęła rozmawiać z Nishi. Dziewczyna wypożyczyła łyżwy dla siebie i kupiła dwa karnety na pól godziny- A ty jaki masz rozmiar? -zapytała Daphne- Bo nie wiem na jaki Ci wypożyczyć- wytłumaczyła się. -Przydało by się też coś żeby schować te rzeczy- podniosła reklamówkę z sukienką do góry, raczej nie wygodnie będzie się jeździć z torbami-uśmiechnęła się i wypożyczyła też szafkę.

Gość

-Trzydzieści siedem-powiedziała.
-No raczej trzeba gdzieś je schować-podniosła swoją torbę i schowała ją do szafki.

Nishi

Odebrała od dziewczyny w okienku łyżwy i podała koleżance. Wrzuciła wszystkie swoje rzeczy do szafki i podeszła do miejsca gdzie się ostrzy łyżwy. Kiedy skończyła podeszła do ławki gdzie zaczęła je ubierać.

Gość

Wzięła łyżwy i poszła za Nishi.Usiadła na ławce i założyła łyżwy.
-To idziemy?-zapytała.Była już gotowa.

Nishi

-Jasne- wstała i ruszyła w kierunku lodu. -Zimno? -zapytała, zaciekawiona spoglądając na jakąś młodą dziewczynę ubierając dodatkową parę rękawiczek. Uśmiechnęła się i kiwnęła do Nishi głową . Nishi ubrana była nadzwyczajnie lekko, co przyciągało wzrok ludzi przebywających na lodowisku. Nie zwracała jednak na to uwagi, weszła na lód i przejechała całe lodowisko do okoła ponownie pojawiając się obok Daphne. - I jak się trzymasz? W sumie to całkiem przyjemnie tutaj. - Wsłuchała się w muzykę puszczoną w tle. -Trochę nie moje klimaty, ale jakoś to przeżyje- mruknęła słysząc muzykę pop.- Wole..mocniejszą muzykę - puściła do niej oczko.

Gość

-No cóż,dzisiaj nieźle mi idzie-powiedziała,gdy sama okrążyła lodowisko.
-A ja odwrotnie.Nie lubię mocnej muzyki.Wolę coś spokojniejszego-uśmiechnęła się.Jednak przy tym upadła.Zaśmiała się i wstała.

Nishi

- Następnym razem załatwimy dla Ciebie ochraniacze- powiedziała podjeżdżając do Daphne i uśmiechnęła się. -Żyjesz?-zaśmiała się i zrobiła parę kółek wokół niej. - Jak ja dawno tego nie robiłam... Hmmm Jak byłam mała często chodziłam pojeździć z mamą, pamiętam, jak pewnego razu naśladowałam łyżwiarkę figurową i połamałam sobie rękę.. przez długi czas zabronili mi wchodzić na lód.- opowiadała i popchnęła lekko koleżankę- Dalej!- krzyknęła radośnie i pojechała dalej by z lekkością zrobiłć piuret na jednej łyżwie ^^.

Gość

-Żyję,żyję-powiedziała wciąż się uśmiechając-Aż tak krucha to nie jestem.
-Nie ma to jak pomysły dzieci-zaśmiała się-ja kiedyś pojechałam z ciotką na narty i już po pierwszym zjeździe leżałam w szpitalu ze złamaną nogą.
Sama również zrobiła piruet,jednak nie tak dobry jak piruet Nishi.

Nishi

-Wiesz może która jest godzina? - podjechała do niej i rozglądnęła się wokół siebie. Podjęła decyzje dziś wieczorem chce polecieć na Alaskę, musi tylko uważać żeby nie spóźnić się na samolot. Przejrzała swoje kieszenie -Eh... chyba znowu zgubiłam komórkę,będzie 5 w tym roku- zaśmiała się.

Gość

-Nie mam pojęcia-wzruszyła ramionami-Komórka mi się rozładowała.
-Trudno się mówi-zaśmiała się-Gdzieś się spieszysz?

Nishi

- Na samolot... eh zawsze mogę polecieć jutro. Mi to bez różnicy. -wzruszyła ramionami i odjechała kawałek zapytać się jakieś kobiety o czas. - 20.22 - eh nie zdążę a ten dzisiejszy... - powiedziała wracając do znajomej.

Gość

-Niedługo zamykają-powiedziała.W zasadzie musiała już wracać do domu.
-No to poleć jutro-znowu wzruszyła ramionami.
Ponownie przejechała lodowisko.

Nishi

-Racja- spojrzała na grupkę osób kierujących się do wyjścia. Na lodzie zostało już tylko parę osób. Zrobiła obrót i przejechała wokół lodowiska. Nagle jakaś para na nią wpadła i we trójkę wylądowali na ziemi. Nishi śmiała się,a dziewczyna zaczęła ją przepraszać z obawy, że ona płaczę. - Nic się nie stało - tłumaczyła się lecz zajęło jej to parę minut zanim dziewczyna zrozumiała,że wszystko jest w porządku. Kiwnęła tylko głową i odjechała wraz z chłopakiem.

Gość

Zobaczyła,że Nishi zderzyła się z jakąś parą.Zaczęła im się uważnie przyglądać.Cichutko zachichotał.
-Ja muszę już iść-powiedziała schodząc z lodowiska.Usiadła na ławce i zaczęła zdejmować łyżwy.

Nishi

Podjechała tak,że nadal była na lodzie,ale blisko koleżanki. -oh...- wzruszyła ramionami - może ja też już się będę wzbierać- zeszła z lodu i zaczęła zdejmować łyżwy. Kiedy je ściągnęła wyczyściła je z boku i oddała do okienka. Usiadła z boku wpatrujac się w ludzi,a potem na Daphne.

Gość

-Eee...No to cześć.Może się jeszcze spotkamy-pożegnała się z uśmiechem i wstała z ławki.
Zwróciła łyżwy i wzięła swoją torbę.
Wsiadła do taksówki i pojechała do domu.

//Dom Daphne

Nishi

Pomachała Daphne. Oddała łyżwy i ruszyła w kierunku ulicy.

/do ulica