Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:15, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- To nie twoja wina. - powiedział pocieszającym tonem. - Opanowałaś się. Jesteś czysta.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:25, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-To jest moja wina.-zajęczała.
Wtuliła twarz w jego szyję.
-to wszytko moja wina. Wszytko.-powtórzyła wyrzucając sobie to.
Zaczęła się powoli kołysać. Tym razem wprawiając w ten ruch też Louisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:30, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie - powiedział stanowczo - To Natalie sobie ubzdurała jakieś śmieszne rzeczy. Czy musiałaś posmakować krwi aby się wyrwać z otępienia? Nie - stwierdził spokojnie. - To nie twoja wina.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:34, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-To moja wina.-powiedziała upierając się przy swoim.
Przestała się kołysać.
-To moja wina. To ja sama do tego doprowadziłam.
Westchnęła
-I nie zaczęło się to od Natali.
Dodała smutno. Miała ochotę płakać. było to słychać w jej głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:37, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Domyślił się o co chodzi. - Brata zawsze możesz przeprosić. Daj mu czas na uspokojenie. A ty odpocznij. Rozluźnij się. - Nie przestawał głaskać jej włosów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:41, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie powinieneś być dla mnie taki miły-jęknęła cicho, rozluźniając się.
-To nie będzie pomocne w naszych relacjach.
dodała. Sama nie wiedziała czemu to mówiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:44, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- A przeszkadzam ci? - zapytał zabawnie przekrzywiając głowę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:49, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Właście nie.-przyznała kładąc głowę wygodniej.
Spojrzała w jego oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:55, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- To dobrze... - wyjąknął. Nie wiedział co powiedzieć dalej - Jak ci się widzi Roksana?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:05, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Czuję w niej konkurencje-powiedziała.
Zaśmiała się cicho.
-Nie rozmawiajmy o niej-poprosiła cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:07, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Posłusznie zamilkł. Rzucił okiem na dwie dziewczyny wijące się na materacu - A tamte? Jill i Judith?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:10, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała w kierunku który wskazał. Dopiero teraz uświadomiła sobie ich obecność.
Zaczynało ją o martwić.
Na co Lizzy tylu nowonarodzonych-pytała siebie w myslach.
-Wiedzę je po raz pierwszy.
Zawahała się, nie wiedziała czy powiedzieć Louisowi.
-ale.. -zaczeła-nie podoba mi się to
wyznała tak cicho jak tylko mogła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:14, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami. Nie znał pobudek dotyczących tworzenia coraz to większej ilości wampirów przez Elizabeth. Nie chciał wiedzieć. - Nie martw się tym... Będzie dobrze. - Ucałował ją w czubek głowy jak ojciec córkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie
Gość
|
Wysłany: Pią 22:20, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Roksana napisał: | Spojrzała na Versace.
- Louis trzymaj ją mocno! - krzyknęła i podbiegła do Natalie. Urwała kawałek materiału ze swojej bluzki i złapała mocno rękę Nat. Owinęła ranę skrawkiem.
- Tak bardzo Ci nie pasuje Twoje życie?! - spytała oburzona wciąż tamując krwawienie. |
-Puszczaj! - Warknęła do Roksany, kiedy tamta wyniosła ją z magazynu.
-Chcę tam wrócic! - Zapiszczała
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:20, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zrobiło jej się przyjemnie, gdy pocałował ją w czoło.
Pokręciła głową.
-Jeśli Volturi to odkryją..
nie chciała kończyć.
-Lou-pisnęła cicho-nie rób tak, chyba że chcesz mnie mieć na głowie.
Powiedziała, nikt nigdy się nią nie opiekował poza Veą.
Każdy mężczyzna chciał ją mieć, by się nią chwalić.
Nigdy, by o nią dbac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:24, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak karzesz. - puścił ją, wstał i odszedł w swój kąt magazynu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:27, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Upadła na ziemię nie spodziewała się takiego zachowania.
-nie o to mi chodziło.-mruknęła jakby do sobie nie podnosząc się z ziemi.
Nagle zabrakło jej jego rąk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:31, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Słyszał piski Natalie na zewnątrz. Zignorował to obiecując sobie że się jej kiedyś za to odwdzięczy. Zasłużyła sobie na karę... Usiadł i oparł się o ścianę omiatając wzrokiem magazyn.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:34, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Lou-,-mruknęła, była pewna, że ja słyszy.-Chodź tu do mnie.
Poprosiła cicho, czuła się sama. A może nie sama, a osamotniona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:37, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Przed chwilą prosiłaś o coś innego - Patrzył na nią z wyrazem twarzy z którego niewiele dało się wyczytać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:40, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnęła.
-Bo uwielbiam działać przeciw sobie.
Wyjaśniła.
-Proszę?-szepnała, nadal leżąc na ziemi. Chłod zaczynał powoli przenikać ją całą.
Wygalała jakby miała się za chwilę rozpłakać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:47, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Podszedł do niej i wziął ją na ręce. Przenióśł Versace na jeden z wolnych materacy. Usiadł na jego końcu plecami do leżącej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:49, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Louis?-spytała nie rozumiejąc jego zachowania.
Zastanowiła sie chwilę.
-Czy zrobiłam cos nie tak?-spytała głupio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:52, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie - przyznał ale nie odwrócił głowy by na nią spojrzeć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:09, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-No to o co chodzi?
sPytała podnosząc się do siadu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:15, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- O nic - odwrócił głowę i spojrzała na nią. - Chciałaś abym cię zostawił więc odszedłem. Czy coś nie tak? - Jill i Judith cicho jęczały czując resztki zapachu krwi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:57, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Wszytko jest nie tak.-jęknęła padając na materac.
Westchnęła.
-Chciałabym wiedzieć, co się dzieje. Ale nie wiem. Chciałabym żeby Vea...-nie dokończyła.-Ale nie będzie.-ciągnęła dalej.
-A najbardziej chciałabym zrozumieć ciebie.-wyznała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:54, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Siedziała pod ścianą, wspierając głowę na kolanach. Nie interesowało jej to co się działo za drzwiami. Prawdę mówiąc, obecni tam , nie byli jej w żaden sposób bliscy... No może trochę....
Siedziała próbując wyłączyć wszystkie emocje, zanim tam wyjdzie. Zamknęła powieki i skupiła się na tym co ma zrobić... na jej planach.
Dopiero po pewnym czasie zmusiła się by wrócić do rzeczywistości , musiała kontrolować sytuację. Uderzyła ja słodka woń krwi, znała tą woń. Natalie
Wybiegła z biura i stanęła na przeciwko Versace i Louisa , Nigdzie nie było Roksany i Nat.
- Co sie stało? Gdzie jest Natalie? - spytała wzburzona, gotowa ukarać winowajcę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:01, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy weszła Elizabeth, Louis wstał. - Versace miała załamanie nerwowe - powiedział spogladajac na Versę z uśmiechem - Ale już wszystko dobrze. Czujesz krew Nat bo sama się poraniła. Wymyśliła że jeśli Versace poczuje krew to wróci do rzeczywistości ale przyniosło to odwrotny efekt. - Powiedział zaciskając pięść - Kazałem ją wyprowadzić. Jest na zewnątrz z Roksaną. Nie słyszysz jak piszczy? - zapytał z ironią w głosie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:04, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wyrwała się z otępienie i spojrzała gdzieś , skąd dochodziły piski.
- Jak to się PORANIŁA? - lekko nie dowierzała. - Czekaj.. - podeszła do ściany i dotknęła jej. Cała sytuacja mignęła jej szybko przed oczami.
- Natalie wylatuje...- mruknęła do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:08, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Już wiesz? - Lou usiadł spowrotem obok Versace - Co zrobisz? To nie nasza wina. Jej z naszej strony nic sie nie stało.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:10, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Wiem.. nie wasza wina... Jej wina... jest bezczelna... to było słodkie wcześniej ale teraz przegina - irytowała się mocno - nie mam ochoty jej niańczyć.. - podeszła do dwóch kobiet leżących w rogu. - Mam teraz ważniejsze rzeczy do roboty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:13, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Jakie? - zapytał odwracając głowę w jej strone.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:15, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Elizabeth nie odpowiedziała tylko delikatnie głaskała blondynkę po czole. Nie wiedziała jak bardzo może ufać Lou.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:17, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Niezrażony czekał spokojnie nadal. Zerknął na Versace. Ona również zamarła w oczekiwaniu na to co powie Elizabeth.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:19, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Wybacz Louis .. ale ... przykro mi - poprawiła drżące ciało brunetki - nie mam pewności jak bardzo mogę Ci ufać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:21, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami - Ty to musisz wiedzieć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:24, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na niego , lekko się uśmiechając.
- a co jeśli Ci powiem? Odejdziesz? i ty i Versace i odejdzie Roksana?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:27, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Ja nie mam dokąd odejść. - powiedział uświadamiając to sobie - Ale Versace i Roksana mają wolna wolę. Nie mogę za nie decydować.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:28, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nie odrywała od niego wzroku.
- pozwól że zachowam to dla siebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|