Studio nagraniowe

Luciano

Małe studio nagraniowe w którym ćwiczy i nagrywa kawałki zespół :

" Lacuna Coil "

Skład :

- Selene Carter [wokal]
- Luciano Perretti [Wokal i gitara]
- Evan Court [Gitara]
- Marco Ferro [Gitara basowa, klawisze]
- Cristiano Biazlitti [Perkusja]

Obecnie nagrane utwory :

- Heaven's a Lie
- Swamped
- Closer
- Entwined
- I Won't tell you
- Enjoy the Silence
- Spellbound
- Our Truth

Utwory w tej samej kolejności do posłuchania Smile

28 Grudnia -> Seattle -> Qwest filed : Supprotujemy COLDPLAY!!!

W tym poście będą pokazywane informacje dotyczące zespołu Smile

Luciano

/sklep jubilerski

Doszli do studio. Luciano wpuścił do niego Selene po czym sam wszedł. Zamknął drzwi za sobą i zaprowadził Sel do małego saloniku gdzie czekali między nagraniami i omawiali różne rzeczy. Wystrój był przyjemny. Zdjął są ukochaną i położył na fotelu. Zdjął kurtkę i powiesił na wieszaku. Usiadł na fotelu, tam gdzie przedtem postawił Ukochaną na ziemi. Wyjął z kieszeni pokrowca teksty i zaczął je przeglądać lecz po chwili położył je na stoliku.
- Jak Ci się podoba ? - spytał z uśmiechem. On bardzo lubił to studio, tak samo reszta chłopaków.

Selene

- Cześć - przywitała się z resztą wesoło. Sama zdjęła swój długi płaszcz i powiesiła go na wieszaku. Poprawiła nieco włosy i weszła dalej.
Usiadła, jak i Luciano, czekajac na to, co powie o tekstach.
Gdy jednak zadał jej pytanie o studio, uśmiechneła się i odpowiedziała.
- Zawsze o takim marzyłam. Profesjonalne, dobra akustyka. Będzie nam tu naprawdę dobrze.

Luciano

Uśmiechnął się na jej wypowiedź po czym odczytał Smsa.
- Chłopaki z zespołu będą za dłuższą chwilę. Mają mały kłopot z dojazdem przez ten śnieg - powiedział spokojnie. Rozsiadł się wygodnie. Wyjął ukochaną i zaczął jeździć palcami po gryfie, tak jak szły nuty do jednej z piosenek. Tej jeszcze nie miał przegranej lecz to nie był kłopot. Uśmiechnął się mimowolnie.

Selene

- Mam pytanko... co to była za dziewczyna? Ta w sklepie - dodała. Cóż, nie było to związane z muzyką, ale co tam. - A do tego trzeba jeszcze trochę dopracować linie melodyczne, ale szkielet jest. To się zostało ze starych demówek, ale chociaż przyspieszy nam to prace.

Luciano

Zaśmiał się pod nosem.
- Zwykła znajoma - odpowiedział spokojnie. Nic większego nie łączyło go z Olivią. Słysząch o liniach melodycznych zagrał kawałek na gitarze.
- O to się nie martw. Jesteśmy mistrzami improwizacji i przeróbek - powiedział wesoło. Spojrzał w końcu na Selene nadal jednak trzymając swą jedyną w rękach.

Selene

Sel się zaśmiała.
- Po prostu... a nic, nic - odparła na uwagę o Olivii.
- Może przećwiczymy śpiew wspólnie? Akustycznie na razie? - wzięła gitarę, która zapewne należała do jednego z chłopaków i zaczęła ją nastrajać.
- No nie patrz tak, ja też trochę gram. A wokal można dograć w akustyku bardzo dobrze.

Luciano

Wywrócił oczami.
- po prostu co ? - spytał ciekaw jej odpowiedzi. Gdy wzięła gitarę jednego z chłopaków jego mina nie była zbyt dobra.
- Wiesz co, zostaw lepiej tą basówkę. Ona należy do Marco i jest jego szczęśliwą. - odpowiedział spokojnie po czym przyniósł jej zwykłą gitarę do ćwiczenia. Była nastrojona więc nie musiała się już męczyć. Wziął swą Ukochaną.
- co gramy ? - spytał spokojnie.

Selene

- Może Heaven's a lie? Chyba to jest najtrudniejsza z piosenek, myślę... - zaproponowała. - A chodzi mi o to, że wyglądała na sympatyczną i chyba wam się miło rozmawiało, oo - odpowiedziała na jego pytanie.

Luciano

Spojrzał na Sel.
- proszę, nie próbuj mnie swatać - powiedział prosząco. Słysząc tytuł przytaknął głową i zaczął grać wybrany przez dziewczynę utwór.

Selene

- Ja nie swatam, tylko się ciesze, że miałeś z kim pogadać, no - wywróciła oczami.
- Ok, zaczynajmy - odkaszlnęła nieco, szykując głos by rozpocząć piosenkę. Luciano wchodził dopiero w refrenie.
Kiedy było trzeba było dynamiczniej, grała dynamiczniej, skupiajac się ciągle na słowach piosenki.

Luciano

Śpiewał kiedy trzeba było, jednak melodię na gitarze prowadził doskonale.
Skończyli piosenkę więc Luc chwilowo przestał grać.
- Nieźle wyszło - skwitował tylko z uśmiechem. Zerknął na zegarek, chłopaki powinni się niedługo pojawić.

Selene

- tak, dodamy do tego trochę mocy, zaśpiewamy wyżej i jakoś będzie. Mam jeszcze nadzieję, ze próba zabawiania publiki jakoś mi wyjdzie. Chciałabym, by nas odebrano pozytywnie. Z tego co mówił wuj, nawet z Forks ktoś będzie. jak zacznę panikować, to mnie trzepnij - zażartowała.
- Masz już pomysł na nasz wizerunek? No wiesz... jakiś dobór kolorystyczny i takie tam - zaczeła. Nagle przypomniało jej się o czymś. Wygrzebała z torebki małe zawiniątko.
- Prezent, ode mnie - wręczyła mu kostkę do gitary. Z [link widoczny dla zalogowanych], które wymyśliła

Luciano

- Okey, a co do strojów liczę na Ciebie. Ja się na tym nie znam - odpowiedział spokojnie. Gdy dostał kostkę uśmiechnął się wesoło. Rzadko z nimi grywał lecz bardzo mu się podobała.
- To logo naszego zespołu ? Naprawdę wielkie dzięki - powiedział nadal się uśmiechając. Wziął kostkę i zaczął coś tak brzdąkać na gitarze. Przestał jednak po chwili nadal uśmiechnięty.

Selene

- Myślę o czerni i bieli, klasycznej, albo czerń i lekkie czerwonawe akcenty. Modnie, ale i z pazurem, byle nic nudnego - powiedziała po chwili namysłu.
- Dobry wizerunek musi być. Wszystko jest w końcu wazne... - znowu się zamyśliła.
- O czym tak dumasz? - zapytała po chwili. - Uśmiechasz się. Czuję, że jesteś zadowolony.

Luciano

Zaśmiał się cicho. Zaczął grać jakąś melodię a po chwili zaczął cicho śpiewać ciągle się uśmiechając.
- W drodze do nieba, nic mi dzisiaj nie potrzeba.... - zaśmiał się cicho. Był szczęśliwy. Miał przy sobie swą ukochaną, i za chwilę pełen skład świetnego zespołu i przyjaciół.
- czegóż więcej można chcieć ? No chyba tylko słonecznych plaż we Włoszech i spaghetti mojej mamy. Ale tak to mam wszystko potrzebne do szczęścia - powiedział nadal się uśmiechając. Chyba nic mu dzisiaj nie mogło popsuć humoru.

Selene

- Tak, ja też się cieszę. W końcu coś dobrego w moim życiu. Już myślałam, że się nie pozbieram po... wypadku - że tak to nazwę - dodała w myślach.
- Dobrze, ze zadzwoniłam, poznałam was. A do Włoch jeszcze pojedziemy. I ci, którzy cię znają tam, będą ze zdziwieniem patrzeć, na twój sukces. Kto wie, może i na spaghetti się załapiemy - mruknęła ostatnie zdanie z nadzieją xD

Luciano

Zaśmiał się wesoło.
- Tak. Wiesz co ? Spełnia się właśnie moje największe marzenie. - powiedział szczęśliwy. Nadal miał przy sobie swoją gitarę, gdyby nie ta ukryta pasja nie byłoby ich pewnie tu. Słysząc o spaghetti uśmiechnął się rozmarzony.
- Jak będziemy we Włoszech to zatrzymamy się u mnie. Moja rodzina jest bardzo gościnna. A co do spaghetti nikt nie robi lepszego od Spaghetti mojej mamy normalnie leccare le dita dei piedi* - zakończył po włosku. Często mu się to zdarzało ale cóż począć ? Był Włochem przez co często mu się tak zdarzało.

* palce lizać

Selene

Sel tylko się zaśmiała. Zrozumiała końcówkę, w końcu trochę mówiła po włosku. Połowa jednej z piosenek była po włosku.
- Przy okazji zwiedzimy trochę miejsc. Mam czasem dosyć Stanów. No ale... cieszmy się tym, co mamy. Pokażemy się przed Coldplay, będą o nas mówić, może nas ktoś zatrudni do supportu. Marzenia, ale jak wyjdzie album, to dopiero będzie. Już nawet EPka by nas zadowalała.

Luciano

Spojrzał na telefon po czym napisał Sms do Christiana. Powinien już dawno tu być. Westchnął tylko.
- chyba muszę im wytłumaczyć co to punktualność - powiedział tylko cicho nadal jednak się uśmiechając. Co jak co ale chociaż dziś mogli się nei spóźnić.

Selene

- Mam nadzieję, że się jakoś zgramy. Ech, jedna jedyna kobieta w składzie. Obyście się nie znudzili - odwzajemniła uśmiech.
- Wiesz... dzięki ci za wszystko. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo mi pomogłeś. Ze wszystkim. Zaufałeś, wsparłeś, wysłuchałeś...

Luciano

Zaśmiał się po nosem.
- jestem tylko ciekaw jak Ty z nami wytrzymasz... -odpowiedział na temat wytrzymywania. Naprawdę nei znała jeszcze zdolności chłopaków.
- Nie masz za co mi dziękować. - jego twarz nadal była uśmiechnięta.

Gość

/post pierwszy

Christano wraz z Marco weszli do studio. Byli już trochę spóźnieni jednak warunki pogodowe nie sprzyjały im zbytnio. Oboje zdjęli kurtki i przeszli dalej. Cristiano widząc nową wokalistkę uśmiechnął się wesoło.
- Jestem Cristano - powiedział z uśmiechem i wyciągnął do niej dłoń. Ścisnęli sobie dłonie i Cris przybił piątkę z Luciem. Usiadł na przeciw nowej, ładnej koleżanki.
Marco również przywitał się z nimi i przedstawił. Usiadł wziął swoją basówkę. Przejechał palcem po strunach lecz coś mu nie pasowało. Spojrzał na Luciano a później na Selene. Cóż musiała pewnie ją przez przypadek wziąć. Uśmiechnął się i nastroił ją odpowiednio.
- Wybaczcie nam to spóźnienie. Warunki na drogach są okropne - Cris mówił w czasie gdy Marco nastrajał gitarę.