Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:45, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła raz jeszcze w kierunku dachu.
//Lotnisko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:11, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
//lotnisko
Otworzyłam szklane drzwi i krokiem godnym baletnicy wyszłam..
Ciekawe gdzie jest jakaś księgarnia..-zastanawiałam się
Chodząc po ulicy zastanawiałam sie co dalej,uciekłam od Volturi ale czy oni mnie czasem nie znajdą..
Chodząc po ulicy uświadomiłam sobie nagle która jest godzina..
Szybko pobiegłam na lotnisko żeby zdążyć..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:53, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/ Livorno
-Okej. Idę do Vei.
Powiedziała całując go lekko w usta.
Zastanowiła się chwilę.
-Jakoś kończę, to cię znajdę.
Powiedziała uśmiechając się do niego promiennie.
zamknęła oczy i zniknęła
/Forks/ Ulica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:03, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/ Livorno
- Dobrze - odpowiedział Louis. Odszedł w stronę swojego mieszkania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liam
Vampire
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:17, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/lotnisko
Liam spędził jakiś czas na badaniu sprawy, która ściągnęła tu Volturi i dowiedział się o masakrze w metrze oraz nowonarodzonych.
Szukał ich w magazynach, w ciemnych zaułkach miasta.
W końcu natrafił na jednego.
- Nowonarodzony zapewne - odezwał się Liam, wychodząc z cienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:19, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Lou odwrócił się z twarzą bez wyrazu. - Nowonarodzony - przyznał, wzruszając ramionami i patrząc na mężczyznę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liam
Vampire
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:27, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Czy masz coś w spólnego z masakrą w metrze, czy zabijałeś i zmieniałeś ludzi w wampiry? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:29, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Louis popatrzył na niego krzywo. - Ciebie też ktoś chyba musiał kiedyś zmienić...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liam
Vampire
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:33, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie odwracaj kota ogonem - powiedział poważnie. - Czy masz coś wspólnego z tym, co się tu działo? - zapytał ostro, narzucając mu swoje myśli. Musisz odpowiedzieć, to ważne. Powiedz o wszystkim - skierował myśli ku wampirowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:37, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Zaczeło się od tego że Judith nie wytrzymała i wbiegła do metra. - mówił monotonnym tonem, stojąc ze spuszczoną głową - Za nią wpadła Jill, Roksana, Elizabeth... Kiedy poczułem zapach krwi nie mogłem się opanować. Zabijałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liam
Vampire
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:43, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co to oznacza? Do czego doprowadziliście? - spytał, splatając palce. - Gdzie są teraz twoje towarzyszki ?- zapytał ostro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:49, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Jill i Judith zostały zabite tamtego dnia przez podobnych tobie - powiedział zerkając na jego sygnet. Zapamietał ten symbol. Widział go tylko raz. Tamtego dnia. - Elizabeth... Nie mam pojęcia. - O Versace nic nie powiedział - Roksana... - wzruszył ramionami - Też nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liam
Vampire
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:55, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Przeżyłeś ty, choć i tak nie na długo. Za swoje czyny i udział w tym, co stało się w metrze, a co za tym idzie - za prawdopodobieństwo wydania świata wampirów na jaw, zostałeś w imieniu Volturi skazany na karę śmierci - powiedział poważnie, odsłaniając zęby. Rzucił się na nowonarodzenego i wbił w jego skórę zęby, pozbywając go kawałka ciała. Po kilku chwilach Louis płonął już, w jednym z kontenerów na śmieci.
- Będzie na dzieciaki - uśmiechnął się pod nosem i odszedł, znikając w cieniu.
/Forks
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Liam dnia Sob 16:03, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:02, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Lotnisko
Wyłoniła się z cienia. Wyczuła w pobliżu dwa wampiry. Zauważyła palący się kontener na śmieci. Zacisnęła dłoń na rękojeści katany, prześlizgując spojrzeniem po cieniach budynków. Wiedziała, że gdzieś tam ukrywa się wampir.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene
Człowiek
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:33, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Ulice na obrzeżach Forks
- Ja? Odpowiedź jest przecież dobrze znana. Zawsze byłam sama. Oprócz kilku dobrych znajomych, nie miałam nikogo. Zaczynam zupełnie od zera. Nawet nigdy nie flirtowałam - zaśmiała się. - Raczej uznawana byłam za dziwoląga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:37, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Ulice na obrzeżach Forks
- Razem się będziemy uczyć...- Ona będzie dzielić ze mną mieszkanie! Ta prawda nagle spadła na niego jak grom z jasnego nieba. A ja nawet nie wiem co lubi... To wszystko zdecydowanie za szybko się dzieje... Chcociaż, może to i lepiej? - Gdzie lotnisko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene
Człowiek
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:40, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Trzymaj się głównej drogi. Potem zobaczysz tablicę informacyjną - powiedziała, patrząc na znajome budynki. - Tam się uczyłam - wskazała na duży budynek po prawej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:45, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- O, dobrze wiedzieć...- Po chwili zobaczył na własne oczy wymienioną tablicę. - No to w lewo - mruknął pod nosem, skręcając. - Fajnie było się tam uczyć? - on już dawno zapomniał jak to jest.
/ Lotnisko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene
Człowiek
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:51, 26 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Czy ja wiem. Uczyłam się tam, bo musiałam. Wolałam robić coś innego, ale nie mogłam. Musiałam polubić swój kierunek. I jakoś te kilka lat minęło.
/Lotnisko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 14:55, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Lotnisko
Wyszedł na ulicę i rozejrzał się. Wciągnął głęboko powietrze. Wyczuł zapach wielu wampirów, ale również wilkołaków. Zapach był słaby, więc musiały być daleko. To był jego cel. Jego stary przyjaciel z Rumunii opowiadał mu o sforze wilkołaków w rezerwacie obok Forks. Z czystej ciekawości, Oliver postanowił ich odwiedzić. Z przesadzonym entuzjazmem skinął na taksówkarza i wpakował się do samochodu.
- Do Forks, proszę. - powiedział.
- Ale to przecież daleko... - zaczął taksówkarz.
- I co z tego? O pieniądze się nie martw. Jedź. - powiedział i ułożył się wygodnie na siedzeniu.
/Forks
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 9:56, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
//Dom Chiary i June | Forks
Wybygł na ulicę prawie nad sobą nie panując. Oczy pobłyskiwały mu w słońcu ciemnym szkarłatem. Zobaczył grupkę dziewczyn. Nie, nie miał ochoty na kobiety. Kobiety są słabe, ich krew nie jest tak orzeźwiająca jak krew facetów. Obłąkanym spojrzeniem znalazł 4 dorosłych, zapijaczonych gości wychodzących właśnie z pobliskiego baru. Podbiegł do nich.
-Ej, co jest koleś! - Krzyknął jeden z nich czkając przy tym donośnie. Vea rozglądał się na wszystkie strony. Za dużo ludzi... Za dużo.
-Mam dobry towar i oddam za darmo. - Wiedział, że na dragi od razu polecą. Cała 4 miała oczy jak spodki.
-Ale nie tutaj. - Palcem wskazał ciemną uliczkę nieopodal. Weszli do niej.
-No to, gościu, gdzie masz... - Piewrszy został pozbawiony głowy. Vea szybko wypił jego krew. 2,3,4 zostali opróżnieni z czerwonego płynu w kolejne 30 sekund. Wampir otrarł usta z krwi. Czuł się niewiele lepiej. No może po za tym, że nie był już głodny. W wampirzym tempie ruszył do domu.
/Dom C&J
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:20, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Dom Chiary i June
Teleportowała się na ulice miasta.
Sama nie wiedziała, co zamierza teraz robić. Wiedziała że musi wyjść.
Postanowiła zacząć od polowania.
Zobaczyła dresa, który szedł prosto w jej stronę. Ruszyła spokojnie w jakąś ciemniejszą uliczkę.
-Hej mała. Nie strach po takich miejscach ci chodzić.
-Wręcz przeciwnie, to ty się powinieneś bać-uśmiechnęła się do niego promiennie i nim zdążył odpowiedź dopadła jego szyi.
Z początku było tak jak zawsze, bez skrupułów łykała kolejne litry krwi. Z wysysaniem życia z człowieka, zdała sobie sprawę, że ta krew jej już nie smakuje. Gasi pragnienie, ale poza sytością czuje jeszcze coś.
Poczucie winy?
Otrząsnęła się jednak z tej myśli i wróciła na główną ulice
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aya dnia Czw 20:48, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:50, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
| Seattle | Dom rodzinny Anthony'ego de Silvy
Szedł szybkim krokiem, twardo stąpając po ziemii. Dłonie schował w kieszeniach siwej, sportowej bluzy, a na głowę założył kaptur. Negatywne emocje wciąż nie chciały go opuścić, przyczepiły się do niego jak rzep psiego ogona, a on bynajmniej nie był z tego powodu zadowolony. Chcąc się wyładować, zaczął iść coraz szybciej, aż jego chud przekształcił się w sprint. W pewnym momencie uderzył w coś bardzo twardego..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Pią 8:34, 01 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:57, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Może trochę wolniej?
Spytała patrząc na chłopaka. Pewnie kiedy indziej by się uśmiechnęła, ale dziś dzień nie miała na to ochoty. Cz y jeszcze kiedyś będzie miała?-zastanowiła się.
-Nie ma to jak dobry dzień, teraz jeszcze staranowałam kogoś-mruknęła do siebie, mając nadzieje że wystarczająco cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:15, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał głupio na ... dziewczynę ? Nie spodziewał się, że w ogóle uderzył w jakiegokolwiek człowieka, a co dopiero w wątpłą, młodą kobietę.. - Przepraszam - mruknął, a w jego głosie można było usłyszeć nadal nutkę nienawiści, która została od jego rozmowy z ojcem. Zmierzył dziewczynę wzrokiem, skupiając się głównie na jej sylwetce i twarzy. Wydedukował, że była zgrabna, skórę miała wyjątkowo bladą, a jej długie blond włosy opadały na ramiona, na oczach miała czerwonokrwiste soczewki, a jej spojrzenie zdradzało bodajże irytację. W oczach Anthony'ego można było natomiast zobaczyć nienawiść przemieszaną z bólem. Chłopak zawahał się, poczym odwrócił wzrok i zaczął iść dalej uliczką w wolniejszym tempie, by znowu w kogoś nie uderzyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Czw 21:17, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:24, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Więc nie tylko ja miałam zły dzień.-powiedziała trochę głośniej, by chłopak który ja minął to usłyszał. Marne to było pocieszenie, wiedzieć że nie tylko ona ma dziś zły dzień. Miała jednak przeczucie, że ich "złe dni" różniły się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:38, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odwrócił się słysząc, że dziewczyna chciała podtrzymać rozmowę. Ustał w miejscu i spojrzał na Ayę, przechylając lekko głowę w prawą stronę. - Aż tak to widać ? - spytał poirytowanym tonem, poczym sam odpowiedział sobie na to pytanie - Wiesz, życie jest do bani, a potem się umiera.. - na jego twarzy pojawił się wyraz zrezygnowania i sceptyzmu. Po chwili ruszył dalej, wolnym niezdecydowanym krokiem. Jeśli dziewczyna chciała z nim nadal rozmawiać, mogła go swobodnie dogonić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Pią 8:39, 01 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:48, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Tak łatwo to się nie umiera.
Powiedziała wyrównując krok z chłopakiem.
-I chyba zawsze widać, gdy nie jest się w najlepszym humorze.
Nie wiedziała, czemu prowadzi tę rozmowę. Może znalazła sobie inteligentną przekąskę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:02, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Taa, najpierw trzeba przeżyć w życiu mnóstwo katuszy.. Potem dopiero można zakończyć tą beznadzieję .. - odpowiedział, patrząc prosto przed siebie. Poirytowany z całej siły kopnął czubkiem buta kamyk, leżący tuż przed jego prawą stopą. Kamień poleciał kilka metrów dalej, wydając charakterystyczny dźwięk przy upadaniu na ziemię. Anthony skierował zwrok na dziewczynę, która tak, jak on nie była w najlepszym nastroju - Nie boisz się tutaj chodzić sama ? - spytał, rozglądając się po ciemnej uliczce. Nie chciał, by rozmowa nadal toczyła się wokół jego kwaśnej miny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Czw 22:24, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:06, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zauważyła zmianę tematu, ale przystała na to.
-Nie jestem taka bezbronna jak się wydaje-powiedziała, zawieszając na chwilę wzrok na jakiejś witrynie sklepowej. Szła dalej, a wiatr lekko podwiewał jej białą sukienkę.
-Musiałam coś zjeść-dodała w gwoli wyjaśnienia.
Chłopak wydawał jej się dziwny, ale za razem sympatyczny. A może to jej humor tak wpływał na jego postrzeganie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:18, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na nią zdziwiony - Trenujesz jakieś sztuki walki ? - spytał podejrzliwie, starając się ukryć zaciekawienie w swoim głosie. Spojrzał na nią ponownie, by znowu stwierdzić, że była wątpła i raczej nie wyglądała na ulicznego zabijakę. Ustali przy pasach, by poczekać na zielone światło.
Chłopak wyciągnął z kieszeni spodni swój telefon komórkowy, by móc sprawdzić godzinę na podświetlanym ekraniku. - Są jeszcze o tej porze otwarte jakieś restauracje ? - dziewczyna zaskoczyła go poraz kolejny. Dziwne .. - pomyślał, chowając komórkę spowrotem na swoje miejsce. Od śmierci matki ciepłe, aczkolwiek niezdrowe posiłki jadał na mieście, w różnego rodzaju fast foodach i restauracjach. Nie spodziewał się, iż takie lokale mogą być otwarte do najpóźniejszego wieczora.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Czw 22:25, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:32, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się.
-Nie trenuje.-przyznała się, choć potrafiła sobie wyobrazić jak musiała wyglądać dla zwykłego człowieka. Niska blondynka, o wątłej budowie i butach na szpilkach, mówiąca, że nie jest bezbronna.
Uśmiechnęła się do siebie w myślach.
-I nie jadam w restauracjach-wiedziała, że nie powinna tego mówić. Ale w tej chwili było jej wszytko jedno ile osób się dowie. Ostatecznie go zabije i będzie po sprawie-mówiła sobie w myślach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:24, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uniósł znacząco prawą brew, a na jego czole pojawiło się kilka zmarszczek mimicznych. Nigdy nie spodziewałby się takich odpowiedzi, jakie teraz otrzymywał od dziewczyny..
- Nie wyglądasz na bezdomną .. - wymsknęło mu się z ust, kiedy zdezorientowany spojrzał w jej stronę. Miał rację, nie wyglądała na kogoś, kto szukałby jedzenia po śmietnikach.. Bo go indziej można się najeść o tej porze ? pomyslał, tłumacząc swój tok rozumowania, który mimo swojej śmieszności wydawał mu się najtrafniejszym.
Podczas całej rozmowy starał się zachowywać obojętny ton głosu. Zawsze trzymał wszystkich swoich rozmówców na dystans,a zwłaszcza tych nieznajomych. Po co miałby się zwierzać i okazywać uczucia przed osobą, której nawet nie zna ? W żadnym wypadku ! Nigdy nie pozwoliłby na to, by ktoś wiedział o nim więcej, niż powinien i niż on sam wiedział o tej osobie. Okazywanie uczuć uważał za pewnego rodzaju porażkę, której nie zamierzał wcale poznawać.
Na sygnalizatorach świetlnych pojawił się zielony świecący znaczek. Jadące ulicą samochody zatrzymały się, by ustąpić miejsca przechodniom, a ci - choć było ich o tej porze niewielu - przechodzili szybko na drugą stronę. Anthony przeszedł przez pasy z podniesioną głową, patrząc prosto przed siebie. Dłonie trzymał nadal schowane w kieszeniach sportowej siwej bluzy, co chwila sprawdzając, czy ma przy sobie portfel i klucze od domu. Robił to machinalnie i z przyzwyczajenia.
Po chwili zaczął błądzić wzrokiem po ulicach miasta, jakby czegoś poszukując.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Pią 8:32, 01 Maj 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:31, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak był naprawdę ciekawy. A jego tok myślenia, gdyby nie to, że była wampirem, mógłby by jak najbardziej logiczny. Cóż jednak począć, że nim było i tym samym jego tok rozumowania stawał się mało logiczny?
-Bo nią nie jestem-opowiedziała-Chociaż jakby nad tym pomyśleć, to Vea mógł mnie wyrzucić z domu, jeśli tego nie zrobił.
Zastanowiła się nad tym, dlaczego ma taki potok słów przy obcym faceci.
-Zawsze pozostaje Liviorno.-powiedziała jeszcze, również nie wiedząc czemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:53, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył czoło, a jedną dłonią, którą wyjął z kieszeni bluzy przeczesał potargane ciemne włosy. Uśmiechnął się sztucznie do dziewczyny, udając, że wszystko rozumie. Wymienione przez nią imię i nazwa miasta niczego mu nie wyjaśniały, a przyniosły wręcz odwrotny skutek. Zastanawiał się po jakiego grzyba blondynka opowiada mu o swoich prywatnych sprawach i znajomych ? On, przecież chciał tylko zapytać, gdzie znalazła w mieście jadalnie otwartą 24h na dobę, a ona wyskakuje z jakimś Veą i Liviorno, wymigując się od odpowiedzi... Zazwyczaj, żeby zdobyć więcej informacji od ludzi, o których nie chciał zapytać wprost Anthony przemieniał się w kruka, a tutaj chciał, czy nie chciał, przez potok słów rozmówczyni miał wszystko jak na tacy.. Spojrzał na dziewczynę ukradkiem.
- Zawsze wdajesz się w pogawędkę z nieznajomi ludźmi na ulicy ? - spytał nagle obojętnym tonem, nie chcąc kontynuować poprzednio zaczętego tematu. Nie było to zbyt grzeczne z jego strony, ale .. kto mówił, że młody de Silva był dobrym chłopcem ? Dziewczyna, którą spotkał wydawała mu się bardzo dziwna i niedorzeczna, jakby z innej bajki bądź z innego świata. On nie miał najmniejszego zamiaru dochodzić do źródła jej osobliwego zachowania,a bynajmniej nie pod postacią człowieka. Męczyła go ta rozmowa, gdyż musiał w końcu opowiedzieć coś o sobie, czego najbardziej się obawiał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Pią 12:55, 01 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:16, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się, mimo że i tak nie wiedział o co chodzi.
Więc pozory grzeczności zostały zachowane. Co ją jeszcze trzymało przy tym chłopaku? Jego skrytość, zachowanie, małomowność. Sama nie wiedziała. Mimo że wyczuwała jego krew, nie miała na nią ochoty.
Kolejne pytanie zmieniające temat. Może być i tak.
-Zazwyczaj po prostu jem.
Powiedziała uśmiechając się rozbrajająco do chłopaka. Mimo iż wiedziała, że nie powinna tego mówić, był jej wyszytko jedno co chłopak sobie pomyśli. Poza tym, nie wyglądał na takiego który by mógł uwierzyć. A nawet jeśli, to była prawie w stu procentach pewna, że nie latał by od jednego człowieka do drugiego drąc się tego co wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:21, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zatkało go. Jednak po chwili spojrzawszy poważnie na dziewczynę, wybuchł gromkim śmiechem. - Ty naprawdę jesteś dziwna .. - powiedział, podnosząc szeroko brwi. Nie mógł się nadziwić, jak bardzo surrealistyczne były jej odpowiedzi. Według niego nie powinna mieć mu za złe nazwanie jej ,,dziwaczką", bo sama się o to jakby prosiła .. ,,Zazwyczaj poprostu jem", a co to kanibal jakiś ? Anthony pokiwał głową z rozbawienia. Kto by pomyślał, że w ogóle się dzisiaj zaśmieje ? Po takim dniu mało to było prawdopodobne, ale jednak..
Zobaczywszy żółte auto mknące po ulicy wyciągnął prawą dłoń z kciukiem uniesionym do góry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Pią 18:25, 01 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:52, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli nie uwierzył. Sama nie wiedziała, czy chciała by wierzył czy nie. Z jednej strony dobrze, że nie uwierzył. Tajemnica była nadal "bezpieczna". Ale z innej strony. Z tej strony od Ayi, chciała żeby wierzył. I to było najmniej logiczne, nie wiedziała czemu chciała by wierzył.
-Nigdy nie twierdziłam ze nie jestem-powiedziała uśmiechając sie lekko. Wiedziała ze na rację. Po chwili jednak dodała-poza tym świat bez dziwactw byłby nudny.
Kiedy to powiedziała zdała sobie sprawę ZE naprawdę w to wierzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:14, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Miał rację, dziewczyna nie obraziła się, za to jak ją przed chwilą nazwał, lecz wręcz przeciwnie - ona chyba potraktowała jego słowa jako komplement, bo przez chwilę na jej twarzy można było zauważyć uśmiech.. Opanował się, przywracając na swoją twarz maskę arogancji i obojętności. Nie chciał, by Aya pomyślała, że jest miły. Ba, nie chciał, by w ogóle ktoś myślał, że jest miły. Nie miał na to ochoty.
Taksówka zajechała tuż pod krawężnik chodnika. Kierowca skinął głową.
- Masz rację, świat bez dziwactw byłby nudny. - powiedział Anthony, by dokończyć rozmowę z dziewczyną, patrząc prosto przed siebie. Zbliżył się do samochodu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 10:11, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:22, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zobaczyła podjeżdżające auto. Czyli ich pogawędka dobiegła końca. Jak to mówi? Wszystko co mile musi sie skończyć.
-Choć ten raz, wiem co mowie.
Wtedy zdała sobie sprawę. Ze nie wie jak chłopak na na imię. Postanowiła go jednak już zostawić. Jednak najpierw przedstawiając sie. Zachowanie sie pół kulturalnie powinno jej ujść płazem.
-Tak na marginesie, Aya.-Powiedziała do pleców chłopaka-do zobaczenia.
Dodała. Zamknęła oczy.
Forks-dom pomyślała znikając. Po jej obecności został tylko lekki zapach jej cytrusowych perfum.
/las
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aya dnia Sob 14:10, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|