Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:43, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Zaczął swoje ravioli jakoś tak dziwnie się czując. Jakby... Niedługo miało stać się coś dobrego, takie przeczucie. Potrząsnął głową odpędzając durne myśli i wziął kieliszek do ręki.
-To za co pijemy? - Spytał Dei z uśmiechem. Cieszył się, że jej smakowalo, dobrze, ze się w końcu najadła, bo by zemdlała w końcu, z wycieńczenia XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:51, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Za pomyślność Mark. - uśmeichnęła się biorąc kieliszek w dłoń i unosząc go lekko - Za marzenia... - I zdrowie... Twoje... Upiła łyczek z szerokim uśmiechem. Była już pełna, chociaż zjadła dopiero pół porcji. Widelcem ukradła jedno ravioli z talerza Marka - Pyszneee.. - stwierdziła z cichym sapnięciem. Miała napchany brzuszek XD Gdyby była w domu to rozpięłaby guzik w spodniach, ale tu jakoś nie wypadało XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:56, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Kelner przyniósł Jane wielki talerz spaghetti, na którego widok jęknęła cicho. Nie miała czasu na zjedzenie tego wszystkiego, jak zwykle coś ją gnało. Zaczęła nabierać powoli makaron na widelec, nie patrząc na to co robi. Skupiona na książce, nie zauważyła, jak jedna kluska spadła jej na żakiet. Przeklnęła cicho, gdy zobaczyła czerwoną plamę na nowym żakiecie i zdjęła go szybko z siebie kładąc obok. Gdzieś z daleka słyszała jednym uchem melodyjny Irlandzki i mimowolnie zmarszczyła nosek. Próbowała już tyle razy uciec od swoich korzeni i Irlandii, ale nawet w USA nie było takiej możliwości. Wzdychając cicho przełożyła kartkę książki, ale podniosła znad niej wzrok. Zamyślając się patrzyła w przezroczystą szybę restauracji i przyglądała się bezmyślnie ludziom.
Nagle zawibrował jej telefon. Zdziwiona wiadomością tak wcześnie, zwróciła uwagę, że była od siostry. Zacisnęła usta w cienką linię odetchnęła głęboko i wyszła rzucając sumę na stół, nawet nie czekając na resztę.
/Lotnisko
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:32, 01 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:28, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Upił parę łyczków z kieliszka i odstawił go na stół. Po chwili pochłonąl już całe ravioli, oblizałby talerz nawet, tak mu smakowało, ale chyba nie byłoby to zgodne z savoir vivre'm xD
-No, mi też całkiem smakowało. - Stwierdził zadowolony - Mógłbym tak jeść, jeść i spać i... No dobra, zakończmy na spać. - Prawie, ze się roześmiał. I tak był w wyśmienitym nastroju, ale jak jeszcze sobie podjadł, to już w ogóle!
-Hmm, To dokąd teraz? - Spytał po dłuższej chwili milczenia, robiąc dziwne miny. Udawał, że myśli XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:32, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Powinnam wrócić do domu... Zostawiłam Cassie. Ja nie wiem czy ona czegoś nie słyszała. Chyba powinnam jej co nieco wytłumaczyc - skrzywiła się. Nie bardzo miała na to ochotę. Dom równał się Embry'emu,a ona bała się spotkania z nim. Nadal był wściekły? Nie, chyba nie.. Komórka zawibrowała. Sprawdziła wiadomość i poczuła sie przybita. Nie dawał o sobie zapomnieć... Westchnęła ciężko. Powinna odpisać ale nie miała siły. - powinnam - powtórzyła - Co nie znaczy ze marzę o tym... Nie masz ochoty na jakiś spacer? Muszę się chyba zdystansować...Boję się tam wrócić - przyznała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:40, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Ja mam zawsze ochotę na spacer. - Wyszczerzył się. No, niech sobie odpocznie od tego pacana nareszcie, dobrze jej to zrobi. - A co do tego twojego nosa i w ogóle... Jakby coś się działo, to zadzwoń do mnie, przyjadę i pomogę. - Oznajmił dzielnie przekręciwszy zabawnie łeb w bok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:04, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
A co ma się dziać z tym nosem? Przecież nie krwawi juz prawda? - Bya przekonana że to chwilowa reakcja na stres była - Mark... czemu właściwie przyjechałeś do Stanów? - nie była pewna czy już o to nie pytała, ale musiała odwrócić swoja uwagę od tego co się dzis stało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:33, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie, nie krwawi. - Mruknął zrezygnowanym tonem i poprosił o rachunek. - Mówiłem ci już, miałem problemy ze swoją sforą i... No, powiedzmy, ze byłem zmuszony do emigracji. - Odpowiedział, również niezbyt chęnie, bo po części uważał to za błąd swojego życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:56, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Przewierciła go na wskroś spojrzeniem czekoladowych oczu. Zacisnęła usta w wąską linię i spuściła oczy. - Przepraszam - burknęła - Nie chciałam żebyś się na mnie złościł - nagle zrobiło jej się przykro i poczuła się strasznie głupio. Była zła na siebie za zepsucie mu humoru. - Chyba jednak powinnam wracać do domu. - Przynajmniej nie będę cię więcej wkurzać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:04, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Dea! - Odrazu oczywiście się ożywił, bo jak zwykle musiała wszystko brać do siebie. - Nie pleć bzdur, nie wkurzasz mnie. Po prostu jest to dla mnie podobny temat jak ten twój, o tych wytryskach z nosa. - Przewrócił gałami i się uśmiechnął. Złapał ją za rękę, mając nadzieję, że zrozumie, że mu nie chodzi o to, żeby się jej pozbyć, a wręcz odwrotnie - lubi jej towarzystwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:13, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Jesteś pewien? bo jeżeli cię wkurzam, to nie ukrywaj tego, prosze. Wolę najgorsza prawdę od kłamstwa - spojrzała na niego spode łba. Widząc jego minę odetchnęła. Uścisnęła dłoń, którą ją złapał. - Jestem trochę histeryczna, co? - zaśmiała sie cicho. Zadzwonił jej telefon. Odebrała. W trakcie rozmowy popłakała się. Ręce zaczęły jej się trząść. Bliska histerii zaczęła robić się bledsza. Gdyby nie Mark, to z całą pewnością odjechałaby. W miarę tego co słyszała od rozmówcy jej twarz tężała. Oblicze zyskało spokój. Ręce przestały się trząść, jedynie dłoń zaciskała się na dłoni Marka bardziej kurczowo. O prawdziwym stanie ducha Dei świadczyły jedynie jej oczy, które zrobiły się hebanowe. Zniknął ciepły odcień czekolady, zastąpiła go głęboka czerń. Niebezpieczne iskierki przeskakiwały w nich co chwila. Im bardziej spokojna robiła się jej twarz tym bardziej złowieszczo wyglądały jej oczy. Szkło na ich stoliku zaczęło drżeć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Pon 15:30, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:14, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
// LP,klify
Kiedy tylko wjechał do miasta z pomiędzy wielu zapachów umiał wyłapać słodki zapach Dei. Jechał za zapachem .Dotarł do włoskiej knajpki i stanął sobie autkiem na parkingu. Wysiadł i akurat przechodził obok szyby żeby wleźć do środka kiedy zobaczył że Dea i Mark trzymają się za rękę. Poczuł się znów jakoś tak smutno. Momentalnie zrobił się przybity, wściekły, zazdrosny. Miał ochotę mu ( znaczy Markowi) przywalić. Stał sobie perfidnie przed tą szybką wlepiając w nich rozwścieczone spojrzenia, z którego aż błyskawice leciały. Był ciekawy czy go zauważą. Miał dość Marka, najchętniej wyprawiłby go gdzieś na jakąś Syberię albo gdzieś baardzo daleko. Ale ze względu na Sarę i Deę się powstrzymywał. znów poczuł się bezsilny i niekochany o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:43, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Odwróciła głowę w stronę szyby. Także i ona zaczęła nieznacznie drżeć. Normalny człowiek niczego by nie zauważył. Jednak Embry z wyczulonym słuchem mógł to spostrzec i usłyszeć. Oczy Dei były czarne jak węgiel. Puściła dłoń Marka i gestem zatrzymała go w miejscu.
- Za chwilę wrócę - powiedziała wyjatkowo mrocznym głosem. Wręczyła Markowi swój telefon. Rozpalony i gorący jakby właśnie wyciągnęła go z pieca. - Obiecaj mi ze za mną nie wyjdziesz. - to nie była prośba. Powietrze nagle zrobiło się ciężkie i elektryzujące. Wyszła na zewnątrz. Starannie zamknęła drzwi. Jej oczy były pełne niebezpiecznego blasku.
- Mark jest 'mo anam cara' czy tego chcesz czy nie - jej spokojny głos, pełen miękkiego spiewnego akcentu brzmiał niemal jak uwodzicielska pieszczota. - Nie zmienisz tego ani ty ani on - zamruczała spokojnym głosem. Ani ton, ani jej postawa, ani wyraz twarzy...pełne spokoju i opanowania nie pasowały do jej oczu. Szalejący sztorm byłby uosobieniem spokoju przy tym co odbijało się w oczach Dei.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Pon 15:45, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:50, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Widział, że go zauważyła więc spiął się trochę. Przesunął się z dwa kroczki w tył kiedy wychodził i odwrócił się do niej. Mimo jej i jego wściekłości ulzyło mu kiedy zobaczył,że jest cała i nie potknęła się gdzieś po drodze.
- Cokolwiek to znaczy to mnie to nie interesuje bo dotyczy jego - skinął głową w stronę Marka. Patrzył jej w oczy, które były ciemne i bił od nich chłód i wściekłość. Jego wzrok był przeciwieństwem jej spojrzenia. Mimo jego wściekłości na twarzy w oczach miał pełno miłości, czułości i smutku jednocześnie. Cisnęło mu się na usta pewno bardzo ważne pytanie ale się powstrzymał. Jeszcze odpowiedź byłaby potwierdzająca a tego by nie chciał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:07, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Dotyczy to w równym stopniu jego jak i ciebie. Bo ty także jesteś 'mo anam cara'. Ale skoro cię to nie interesuje... - wzruszyła leniwie ramionami. - Uszanuję to. Gdzie jest Cassie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:13, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Interesuje mnie jak mnie też dotyczy - westchnął i zbliżył się do niej trochę.
- Dea - powiedział już spokojnie i nawet wyraz twarzy mu trochę zelżał - nie martw się. Została z Sarą. Bawią się razem na plaży - wyciągnął trochę rękę żeby pogłaskać ją po policzku. Chciał znów poczuć jej skórę,zapach , ciepło. Ale bał się. Bał się, że ucieknie, znów dostanie krwotoku. Dla jej dobra się powstrzymał.Stał tylko blisko niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:23, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Bratnia dusza - powiedziała po chwili wahania. - To znaczy "Bratnia dusza" Dla was to tylko słowa, dla mnie to coś więcej. I z tego nie zamierzam się tłumaczyc - utrzymała spokojny głos. - Okłamałeś mnie - stwierdziła tym samym tonem. Zero wyrzutów. Po prostu stwierdzenie faktu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:28, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Kochasz nas obu? - spytał przez zaciśnięte zęby. Dłonie zacisnął w pięści. Nie chciał się nią dzielić. Z nikim, nigdy.
- Kiedy? Cassie sama uciekła a potem przypadkiem zobaczyłem ją na klifach - powiedział całą prawdę w skrócie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:35, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie powiedziałam, ze kocham Was obu - zmruzyła oczy -Powiedziałam że obaj jesteście dla mnie bratnimi duszami. Jesteście jak moja prawa i lewa ręka. Jak lewe i prawe oko. Nie zrozumiesz - machnęła dłonią. - Szukałeś jej? - zapytała - Tak z ręką na sercu możesz mi powiedzieć że jej szukałeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:41, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie. Mówiłem przypadkiem ją zobaczyłem jak bawiła się na plaży - przyznał. Wiedział, że teraz będzie wściekła jeszcze bardziej.
- Dea przepraszam, na prawdę. Przepraszam... - powtarzał ujmując jej malutkie dłonie w swoje i całował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:51, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Więc oszukałeś mnie własnie wtedy gdy mówiłeś że jej szukałeś. - Zakręciło jej się w głowie w chwili gdy jej dotknął. W tym samym momencie z jej nosa pociekła strużka krwi. Spokojnie wyswobodziła swoje dłonie. Otarła płynącą krew. Spojrzała na Embry'ego wzrokiem, który mógłby zamrozić na miejscu - Prosiłam cię byś się nia zaopiekował. A ty ją zgubiłeś... Nie szukałeś jej... Obiecałeś mi ze nie będziesz kłamał. Obiecałeś mi ze się nią zajmiesz. Złamałeś obie obietnice. Co zamiast tego robiłeś Embry? - chłód w jej oczach wzrastał z każdą chwilą. Podobnie jak strumyczek krwi. Nawet nie czuła zimna. Wyszła w samej koszuli ale nie czuła mrozu. - Dotykanie mnie nie jest najlepszym pomysłem. Zarzucasz mi ze nie mozna mi ufać. Mówisz że mi nie ufasz... A potem co sam robisz? Jak ja mam ci ufać? Jak mogę? Mówisz ze on jest lepszy od ciebie - miała na mysli Marka. - Ale ja nie porównuję was. nigdy tego nei robiłam. Sam siebie z nim porównujesz. Po co? Każdy z was jest inny. Każdy zdolny do czego innego. każdy ma inny charakter i inne potrzeby. Nie mozna was porównać. - odsunęła się o krok w tył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:20, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Słuchał jej uważnie ze spuszczonym wzrokiem. Jak jakieś małe dziecko, które zbiło szybę w domu piłką. Widział jej krew i serce mu się krajało na ten widok.
- Dea - powiedział pieszczotliwie - przepraszam. Masz rację. Nie jestem Ciebie wart - westchnął zbliżając się do niej o kilka kroków.
- A Cassie tak nagle zniknęła. Po prostu musiałem coś wziąć z domu. To było dla mnie ważne. I wyszła tak po cichu,że nawet nie słyszałem. Proszę nie bądź już zła - mówił prawie błagalnie.
- Kocham Cię. Jestem zazdrosny. Martwię się, że Mark mi Cię zabierze - przyznał i prawie warknąl kiedy mówił jego imię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:49, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nieco zszokowany tą całą sytuacją, siedział na miejcu, przez chwilę tylko rozmyślając. Kiedy dostał rachunek, powoli zaczął odmierzac kwotę należną za jedzenie. W końcu nigdzie mu się nie spieszyło, nie? Tak. Tak było aż do chwili, kiedy z nosa Dei popłynęła krew. Jakoś nie mógł tego znieśc. Rzucił pieniądze na stół i wybiegł przed restaurację, jednak nie podbiegł do nich. Dea go prosiła, nie będzie łamał obietnicy, jak zrobił ten sukinsyn. Podszedł do swojego motoru, czekając, aż byc moze będzie musiał zainterweniowac. Albo wyciągnąc w jej stronę kask.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:42, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie powiedziałam, ze nie jesteś mnie wart - przygwoździła go wzrokiem - Wmawiasz to sobie. Nie przekręcaj moich słów. Jesteś zazdrosny? Po co? Przecież zazdrość jest głupia. Sam mi to powtarzałeś. Nie musisz się bać że Mark ci cokolwiek zabierze. Doskonale radzisz sobie sam. - jej oczy jeszcze nigdy nie były tak chłodne. - Odbiorę Cassie od Sary, kimkolwiek ona jest. Potrzebuję czasu Embry. Potrzebuję czasu żeby przetrawić wszystko co się w moim życiu dzieje. Co stało się dzisiaj. Przydałoby się twoje wsparcie - zamykała się przed nim. Z całych sił zamykała się przed nim. Kryła wszystkie swoje uczucia za grubą zasłoną. Tylko ona wiedziała ile sił jej to zabiera. - Ale skoro nie możesz mi go dać... Nauczę się radzić sobie sama. - w jej oczach odbił się ból i zmęczenie. Chłód znikał powoli. Czuła się wyczerpana. - Przepraszam ale musisz dać mi czas, rozumiesz? Nie mogę borykac się - jej głos wrócił do normalności. Zimna furia z jej oczu zniknęła. - Nie mogę borykac się z przesłuchaniami, opieką nad Cassie i twoją zazdroscią. Nie poradze sobie z tym. Mark jest moim przyjacielem i pozostanie nim czy ci się to podoba czy nie. Jest taką samą częścią mojego zycia jak ty czy Cassie. - wycofywała się powoli. - Zrozum to Embry. Jak mogę być spokojna jeżeli nie mogę na tobie polegać w ważnych kwestiach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:54, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Serce mu pękało kiedy mówiła, że musi mieć czas. Nie mógł bez niej żyć. Wariował kiedy nie było jej godzine a co dopiero przez ileś tygodni czy miesięcy.
- Dea chcę Ci pomóc. Nie jestem ideałem. Nie umiem zajmować się dziećmi ale staram się. Nie umiem gotować ale też się staram. A z tą zazdrością nic nie poradzę.Taki już jestem.Taki mam charakter - westchnął smutno - chcę być z Tobą i pomagać Ci we wszystkim kiedy tylko będziesz potrzebowała, wspierać Cię - podrapał się po czole.
Czuł się jakby ona go nie znała. Jakby pierwszy raz z nim rozmawiała albo po prostu nie chciała przebywać w jego towarzystwie.Podszedł do niej i pogłaskał ją delikatnie, ledwie wyczuwalnie po policzku. Aż zadrżał kiedy znów poczuł jej skórę.
- Kocham Cię i zawsze będę. Nie ważne gdzie będziesz i z kim będziesz. Zawsze - powiedział i pocałował ją lekko w usta. Otarł stróżkę krwi która poleciała jej z noska.Odsunął się.
- Jak wrócisz to Forks to błagam zadzwoń.Chcę Ci jeszcze coś powiedzieć - westchnął i odwrócił się. Przechodził przez ulicę żeby dostać się do auta. I w tym momencie nagle uderzył w niego jakiś samochód ciężarowy ( ale nie jakiś mega tir ). Embry padł na ulicę z rozwaloną głową.Chwilowo się nie ruszał coś go w nodze bolało. Musiał czekać aż się zagoi.Miał zamknięte oczy i nie kontakował na razie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:18, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- NIE!!!!!!!- wrzasnęła gdy potrącił go samochód. Od jej krzyku szyby w pobliskich sklepach roztrzaskały się z hukiem. Nie zważając na nic dobiegła do niego i natychmiast zaczęła leczyć. Wszystko na raz. Złamaną nogę, dwa złamane żebra, przekłute płuco. Pompowała w niego całą siłę jaką w sobie znalazła. Z wysiłku i od nadmiaru mocy pękły jej naczynka i na dłoniach wykwitły krwawe pajączki
- Kretyn. Idiota. Debil. - powtarzała lecząc. W myślach zacieśniała zaklęcia. Rzucała je wspomagając leczenie. - Jak ja ci mogę ufać skoro nawet nie umiesz na siebie uważać? Idiota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:26, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Poczuł obecność Dei. Jej wyczerpanie i słabość. Musiał ją jakoś powstrzymać.
- Dee - mruknął z zamkniętymi oczami - idź. Zostaw mnie. Ja sobie poradzę - dodał cicho. Wszystko go bolało chociaż teraz mniej kiedy Dea go leczyła.Płuco powoli znów się zrastało, tak samo jak jego kości, które oprócz leczenia Dei było pod działaniem jego wilczej natury. Otworzył oczy i uśmiechnął się lekko do niej.Tak dawno już nie był blisko niej.Na reszcie widział ją z bliska.Mimo, że miał przymknięte oczy.Wyciągnął , w zasadzie podniósł rękę żeby odgarnąć jej kosmyki włosów z policzka ale zatrzymał się w połowie drogi bo nie wiedział czy może.Spuścił smutny rękę i wzrok. Umiał już poruszyć nogą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:36, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Zamknij się ośle - warknęła na niego i leczyła dalej - Wykończysz mnie. Obaj mnie wykończycie. Uparte osły. Skretyniałe futra kominkowe- warczała cicho pod nosem. Złość utrzymywała ja na nogach - Wypchane zwierzaki spod schodów. - utyskiwała sobie. - Jestes idiota Calma. Cholernym idiotą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:42, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Dea, już zostaw. Przeżyję z tymi żebrami. Za chwilę się zrosną - westchnął i spojrzał obok siebie. Prawie pod nogami Dei leżało czerwone pudełeczko,które ciągle nosił w kieszeni.
- Cholera - burknął pod nosem i usiłował dosięgnąć do pudełeczka jednak Dea tak ułożyła nogi, że nie mógł normalnie tego dosięgnąć.
Idiota...Ona ma rację. nie nadaję się do niczego warczał na siebie w myślach.
- Dea proszę.Już wystarczy. Znów osłabniesz - mówił błagalnie z troską w głosie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:37, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Trudno - zawarczała na niego niczym rasowa wilczyca - Jak mnie szlag trafi to może w końcu będą wszyscy szczęśliwi - warknęła znów się złoszcząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:40, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Nawet tak nie mów. Jesteś całym moim światem - powiedział ze strachem w głosie i spojrzał jej w oczy.
- Dea..mogłabyś się odrobinkę przesunąć? - już prawie,prawie dosięgał pudełeczka.bał się że kiedy ona to zobaczy to weźmie go za idiotę, jeszcze większego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:54, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego znów chłodnymi oczami.
- Oczywiście, że mogę. Ja się mogę w ogóle usunąć. Raz a porządnie - jak nic wpadała w histerię lekką z przemęczenia. Oczy zamiast czarnych, jak to zwykle gdy była zła bywało, przybrały barwę niebieskich. Odsunęła się przy okazji zupełnie przypadkiem odkopując pudełeczko dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:04, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Świetnie - wywrócił oczami - Dea nie o to mi chodziło. Wypadło mi coś z kieszeni - wyjaśnił spokojnie i podniósł się jakoś do pozycji siedzącej.
- A teraz kopnęłaś to dalej więc wstanę sobie po to - powoli, ciężko wstał z tej ziemi. Zachwiał się lekko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:00, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Leż - warknęła i uderzyła w niego zaklęciem, które powoli i ostrożnie przygwoździło go do ziemi - Dopóki nie skończę nigdzie nie pójdziesz - chłodne niebieskie oczy pełne były determinacji. - To co ci wypadło raczej nóg nie ma, nie ucieknie. Podniesiesz to sobie póniej. A teraz mi nie przeszkadzaj. - zaklęcie uderzyło w niego delikatnie, tworząc kontrast do gotujacej się z wściekłości Dei. Złość to jedno, leczenie to drugie, a ona nie pozwoliłaby nigdy by komuś stała się przez nią krzywda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:52, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nóg to może nie miało ale było delikatne a Embry nie chciał żeby się zepsuło .
Grzecznie opadł na ziemię i patrzył na nią.W sumie stwierdził, że może sobie tak leżeć jeśli tylko ona jest blisko niego. Zerkał też co chwilę nerwowo na pudełeczko.
- Dea a mogłabyś... z resztą nieważne - westchnął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:30, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego ostro. Zmęczenie odcisnęło się głębokimi cieniami na jej twarzy.
-Embry, proszę... - powiedziała błagalnie. - Musze zamknąć zaklęcie, a nie mam zbyt wiele sił na to. Nie przeszkadzaj mi chociaż... - skupiła się znów na leczeniu. Chwilowo Embry kojarzył jej się z bólem i oskarżeniami. Kochała go ale nie pomagał. W żaden sposób nie pomagał. Dei chciało sie wyć. Magia wysysała z niej siły. Marzyła o śnie. Chciała przytulić się do ciepła i spać. Zachwiała się lekko - Leż - warknęła widząc ze Embry znów się ruszył - Jeżeli mnie dotkniesz, znów poleci mi krew. Jeżeli poleci mi krew zemdleję. Gdy zemdleję znów zapadne w śpiączke. Leż i daj mi skończyć co zacżęłam a potem daj mi odpocząć. Z daleka. Zwątpiłeś we mnie jak zwątpili wszyscy wtedy... - na wspomnienie szpitala zadrżała - Nie umiem o tym zapomnieć ot tak - szepnęła smutno - Daj mi czas na uleczenie starych ran otwartych na nowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:06, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Słysząc jej zmęczony głos leżał już spokojnie.Tylko na nią patrzył z troską i czułością.
- Dea nie zwątpiłem. Proszę porozmawiajmy jak nabierzesz sił - powiedział błagalnie ze smutnymi oczkami. Myśl, że miał jej nie widzieć przez ileś tygodni albo widzieć a nie dotykać nawet nie porozmawiać przyprawiała go o furię jakąś. Ale nie pokazywał tego na razie żeby jje nie przeszkadzać.
- Przepraszam - powiedział znów patrząc na pudełeczko.
Może beze mnie będzie jej lepiej...po co jej taki idiota....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:50, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wyczula jego zły nastrój. Chciała coś powiedzieć ale słowa utknęły jej w gardle. Zaklęcie dokończyła.
-Embry... Oskarżyłeś mnie o zdradę. Zwątpiłeś. - w jej oczach pojawiły się łzy - ja potrzebuje czasu Żeby to zaakceptować. - mówienie zaczęło być trudne. Traciła oddech jak przy napadzie astmy.
- Daj mi czas - oparła dłoń o jego klatkę piersiowa i pogładziła ja lekko - Proszę tylko o trochę czasu. Proszę - z wyraźnym błaganiem w glosie starła stróżkę krwi. Zabrała rękę i odsunęła się od niego. Zauważyła małe pudełeczko. Podniosłą je i podała Embry'emu - Trochę czasu - ponowiła prośbę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:58, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wziął od niej pudełeczko bardzo szybkim ruchem.Schował jej w wewnętrznej kieszonce kurtki. Wstał wreszcie z tej brudnej ulicy.
- Jeśli tego właśnie chcesz.To dobrze. Nie zmuszę Cię - spuścił wzrok na chwilę - a Cassie przywiozę jak tylko wrócisz do domu.Nie będę wchodził, nie martw się.Odstawię ją przed dom i poczekam aż wejdzie do środka - powiedział przybitym tonem.
- Tylko pamiętaj, że Cię kocham - --spojrzał na chwilę w jej śliczne oczy, w które mógł gapić się godzinami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:10, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Nic nie rozumiesz,prawda? - wyszeptała - nadal nie rozumiesz... - nie miała siły otrzymywać barier Tamujących to co czuła. Obaj to poczuli. Jej ból. Przenikający wszystko. I strach. Wszechobecny.Odrzucił ja. Nie rozumiał. Odrzucił... Spojrzała na niego przerażona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|