Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:33, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Szybko otworzył jej drzwi wypuszczając pierwszą do środka
-Proszę
Kiedy to robił starał sie lekko uśmiechnąć,w jego głowię widział tylko jej spojrzenie jednak cały czas pamiętając o tym kim jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:51, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/sala chemiczna
Spojrzała na chłopaka.
-Widzisz jakiego masz pecha -powiedziała. Julia była pewna, że na W-Fie będą mieli osobno zajęcia. Poszła do sali.
/sala gimnastyczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:52, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie nazwałbym tego pechem
Powiedział idąc do sali za dziewczyną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:50, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/sala gimnastyczna
Julia zaczęła szukać sali do algebry. Rozejrzała się. Szukała wzrokiem Blakea, do czego niechętnie sie przyznawała przed samą sobą. Nigdzie go nie było.
-Ah...-westchnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:00, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak stał już przed salą
-Hej Juilo tutaj
Krzyknął na tyle głośno by dziewczyna usłyszała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:05, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Julia spojrzała w stronę z której dobiegał głos. Rozejrzała się dookoła. To do mnie? - zapytała sama siebie. Podeszła niepewnie i spojrzała na chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:07, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Chodź bo sie spóźnisz tutaj mamy matmę
Mówi do niej dosyć głośno po czym wchodź do sali
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:15, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Weszła za chłopakiem. Taak, to zdecydowanie było do mnie-uśmiechnęła się do siebie.
/sala 13-algebra
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julia dnia Sob 22:18, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:27, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/sala 13 - algebra
Szła niepewnie korytarzem w stronę parkingu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:28, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Bezszelestnie ją dogonił
-Poczekaj na mnie trochę,czy nasze spotkanie aktualne ?
Mówi półszeptem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:32, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na chłopaka.
-Tak, myślę, że tak-odpowiedziała z uśmiechem.
-Chodź - powiedziała i odruchowo pociągnęła go za rękę. Szybko puściłą jego dłoń i ruszyła na parking.
/parking
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:33, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy go dotknęła tylko sie uśmiechnął idąc za dziewczyną
-Idę idę
Mówi dalej sie uśmiechając
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agathe
Gość
|
Wysłany: Pon 16:54, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/parking
Weszły do szkoły zdecydowanym krokiem
chociaż nie do końca orientowały się gdzie co jest.
-Tam jest chyba sekretariat. - wskazała na drzwi
na końcu korytarza.
-To może zaczekaj tu na mnie ? Chyba ,że idziemy razem.
Lucy nie odpowiedziała więc pociągnęła ją za rękę do sekretariatu.
/sekretariat
Ostatnio zmieniony przez Agathe dnia Śro 20:13, 27 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 16:56, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dorcas wyszła na korytarz i zerknęła na plan. Pierwsza lekcja to był angielski. Szybko rozejrzała się po drzwiach do sal i znalazła tą, której szukała. Żwawym krokiem, starając się nie rozglądać ruszyła do sali.
/Sala nr 1
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:28, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/Sala nr 1
Dorcas szybko wyszła z klasy i wyjęła telefon. Zaczęła pisać smsa do April. Dłużej już nie wytrzymam w tej budzie.
/parking + teren przed szkołą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 13:33, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/Sekretariat
Korytarz świecił pustką. Lex pociągnął Lily do ściny i oparł ją o ścianę, po czym przysunął się bardzo blisko niej. Stał na przeciwko niej, wpatrywał się w jej oczy.
-Póki co proponuje motel u Selene a potem to się zobaczy pewnie coś się wynajmie, jak myślisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:40, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się do niego opierając się o ścianę.
- Tak, myślę,że to dobry pomysł. Całkiem niezła ta szkoła - przyciągnęła go trochę bliżej do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 13:43, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Lex nie mógł się już dłużej opierać. Nie obchodziło go to, że są w szkole. Lily przyciągnęła go tak blisko więc przestał się powstrzymywać i pocałował Lily.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:05, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Oddała pocałunek przyciągając go jeszcze bliżej. Prawie do niego przywarła.
- Kocham Cię - szepnęła i znów go pocałowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:20, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Lex zaczął obcałowywać dziewczynę. Najpierw czoło potem policzki, nosek, usta, szyja. Schodził coraz niżej. Jego instynkt górował nad nim, w porę się jednak opamiętał.
-Chodźmy zanim zrobię coś głupiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:25, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przymknęła oczy i zamruczała cichutko.
- Tak, już . chodź - pocałowała go jeszcze raz i złapała za rękę.
- To zostawimy na później - wtuliła się w niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:29, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Lex starał się uspokoić jego zmysły był na granicy. Jednak kilka głębszych wdechów pomogło. Lex wziął dziewczynę za rękę i wyszli razem.
/Motel u Selene -->*ty zaczynasz*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:03, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/sala fizyczna
Rozejrzała sie po korytarzu. Nigdzie nie było widać Apolla. Pewnie pojechał obejrzeć ten dom-pomyślała. postanowiła napisać SMSa do Yass, z nadzieją,że będzie dzisiaj wolna.
Dryyń. Chemia. Jak te przerwy szybko mijają...
/sala chemiczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reila
Vampire
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:11, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
//stołówka
Wyszła na korytarz i udała się na parking, gdzie stał zaparkowany jej chevrolet.
//parking + teren przed szkołą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Judit
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:55, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia / Dom Mariki Grey / Obrzeża / Ulice
Judit otrząsnęła się z deszczu i wyciągnęła słuchawki z uszu. Łypnęła na drzwi wejściowe z pogardą. Pchneła je niechętnie i znalazła sie na korytarzu. Westchnęła ciężko widząc nauczycieli i uczniów których szczerze nie lubiła. Ściągnęła z głowy kaptur i rozejrzała się poprawiając trochę zmokłą grzywkę. Przypomniała sobie co ma dziś pierwsze w planie. Zazgrzytała zębami. Nie dość ze biologia, to jeszcze z Chrisem. W ostatnich czasach nie wiedziała czego bardziej nie znosi. Przedmiotu czy swego towarzysza z ławki. Irytował ją o wiele bardziej niż na początku znajomości czego nie mogła ścierpieć. Wcisnęła do kieszeni iPoda i powlekła się w stronę sali od biologi patrzac morderczym spojrzeniem na tego kto wszedł jej w drogę. Trafiła na swoją klasę. Z większością się nie witała. Skinęła niedbale głową kilku osobą które uważała za takie w miarę w porządku - Ej Grey! - zawołał Terry a Jud wywróciła oczami - Czego? - chłopak uśmiechnął się do niej i niezrażony zapytał - Sama dziś? - hiszpanka pokręciła głową i mruknęła - Nie. Mój piesek zaraz będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher Knight
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:17, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia / Dom Mariki Grey / Obrzeża / Ulice
Droga do szkoły zajęła mu na pewno o wiele mniej czasu niż dziewczynie. Był wyższy, miał dłuższe nogi to i szybciej chodził, choć wcale się nie śpieszył nigdzie. Doszedł przed budynek szkoły. Po drodze zagadał jeszcze do kumpli, których poznał w tej szkole. Jakoś nigdy nie miał problemów z nawiązywaniem nowych znajomości. Chłopaki prowadzili szkolne kółko gry na instrumentach. Taka niby dodatkowa praca. Wymiatali całkiem nieźle. Jeśli o to chodziło Chris zawsze był chętny, szybko się zbratali. Wymienił z nimi uściski dłoni i wspólnie weszli do szkoły. Ściągnął z głowy kaptur prąc na przód przed siebie. Kiedy znaleźli się na rozwidleniu musieli się rozstać bo mieli różny plan zajęć. - To na razie. - kiwnął im głową i poszedł w swoją stronę. Ściągnął z siebie kurtkę, bo zaczynał się tutaj gotować. Poprawił sobie swoją bluzę i doszedł do klasy. Przeszedł obok Judit jak by ją wcale nie zauważył, jak by się nawet nie znali. Zignorował ją cham. Poszedł dalej i zagadał do ciemnowłosej koleżanki z klasy. Jak zawsze flirtował. To potrafił doskonale. Nie robił tego umyślnie. Musiał sobie po prostu poprawić humor. Parsknął śmiechem. - Jasne, kiedy tylko chcesz. - puścił do niej oko uśmiechając się i patrzył jak jej policzki powleka ciemny róż. Westchnął w głębi siebie. - Ale Ty naiwna jesteś. Wierzycie w wszystko co się wam powie... - Robił dobrą minę do złej gry. Nie było mu przykro, że sobie na kimś używa bezczelnie. Taki już był, chamski, buntowniczy, z błyskiem w oku. Lubił bajerować, to co z tego, że kilka dni później umawiał się już z inną? Na razie nie zamierzał się zmieniać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Judit
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:32, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Judit zauważyła Christophera. Wszystko było by w najlepszym porządku gdyby nie jego zachowanie. Mimo tego że krew ją zalała zachowała kamienną twarz. Nie wiedziała dlaczego to tak ją drażni. Nie miała nic do niego, tym co ich łączyło był wspólny dom i rodzina. Jud jeśli mogłaby zadecydować przeniosłaby się na drugi koniec miasteczka, byle dalej od Christophera. Teraz drażnił ją niemożliwie, sama nie wiedziała jak w Nowym Yorku mogła się cieszyć z tego że wraca razem z nimi. Winiła za to te piwa i swoją głupotę. Patrzyła na Hanne i Chrisa myśląc jak tu na szybko się odegrać. Zawołała na próbę za odchodzącym od niej czarnowłosym chłopakiem z bluzą która na plecach miała logo Nirvany - Terry! - kątem oka, w który coś tryumfalnie błysnęło zauważyła że jej współlokator chcąc nie chcąc a spojrzał w jej stronę - Słuchaj... - złapała go za sznurek od kaptura bawiąc się nim. Spoglądała na niego z dołu, dusząc w sobie to hańbiące uczucie niższości - Bo wspominałeś coś... O koktajlu po lekcjach? - zauroczony nią chłopak pokiwał głową i stwierdził - W Rock Cafe, idziesz? - Jud poprawiła mu bluzę i przesunęła lekko dłonią po klatce piersiowej chłopaka - No. Ale bierzemy na wynos i idziemy choćby do parku. Mam dość duszenia się w pomieszczeniach... Jakichkolwiek. - posłała mu zadowolony uśmiech, pożegnała i odwróciła się na pięcie. Weszła do klasy ostatnia wypatrując Chrisa z którym przypadło jej jak zwykle siedzieć.
/ Sala nr 3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Judit dnia Wto 21:33, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher Knight
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:29, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chwycił w swe palce miękkie włosy dziewczyny i nawinął sobie na palec kosmyk jej włosów bawiąc się nimi, jednak coś mu nie pasowało. To nie były te włosy, których chciałby dotykać. Szybko opuścił swoją dłoń chowając ją do kieszeni. Już od dłuższego czasu przed wszystkimi, a przede wszystkim przed samym sobą ukrywał pewną tajemnicę. Tajemnica owa wiązała się za różowo włosą dziewczyną. Nic nie mógł poradzić na to co czuł. I starał się ją odpychać od siebie najbardziej jak mógł. Umawiał się z każdą panną byle tylko ona trzymała się z dala od niego bo uważał, ze tak będzie najlepiej dla nich obojga. Mógł sobie zdychać po cichu, w samotności z dala od wszelkich widzów, kiedy zamykał się w swoim pokoju. Wtedy najczęściej dopadały go albo fantazje, albo posępne myśli. Musiał sobie jednak jakoś z tym radzić. Słysząc słowa Judit mimowolnie najpierw zerknął w tamtą stronę kątem oka, a po chwili już całkowicie stał obrócony przodem do nich. Doskonale słyszał o czym mówiła. Jeżeli chciała mu zrobić na złość to trafiła w samo sedno. Zacisnął usta w wąską linię, ale po chwili się opanował. Nie mógł się zdradzić z tym co czuł. Ciężko było to przetłumaczyć jego krwi, która cała w nim wrzała z zazdrości. Coś złowrogiego błysnęło w jego oku. Łypnął na chłopaka i zmierzył go nieprzychylnym wzrokiem, ale on był tak zafascynowany dziewczyną, ze na szczęście tego nie dostrzegł. Miał dość tej całej szopki, która dla niego była żałosna. Odwrócił się od niech nie chcąc nawet na to patrzeć. Do klasy wchodził ostatni. Choć w nim wszystko się gotowało, to nie było po nim tego widać. Przybrał na twarz maskę obojętności. Kamienna twarz nie zdradzała się nawet w najmniejszym stopniu, ze go to coś ruszyło. Kiedy wszyscy się już ustawili w swoich ławkach podszedł do swojej siadając obok Judit, a raczej na samym krańcu ławki jak by miała go oparzyć. Wyciągnął zeszyt i długopis kładąc to przed sobą. Oparł się łokciem o blat i przechylił w bok czekając aż nauczyciel zacznie swój wykład. Przez ten cały czas nie powiedział do dziewczyny ani krztynę słowa.
/ Sala nr 3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher Knight
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:23, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
/ Obrzeża miasta / Dom Mariki Grey / Sypialnia
Wchodząc do szkoły wyciągnął z uszu słuchawki. Bardzo żałował, że musi to zrobić. Wolałby niczego nie słyszeć. A wiedział, ze sytuacja w szkole nie będzie najlepsza. Ledwo wszedł, a większość osób, która wiedziała co się ostatnio stało zwróciła się ku niemu. Kiedy szedł środkiem korytarza cześć osób odsuwała się jak by miał na nich napaść zaraz. Wywrócił oczami nie zwracając na to więcej uwagi. Zapragnął w tej chwili wrócić do Nowego Yorku z dala od tego wszystkiego. Wymazać swoją przeszłość i zapomnieć o tym wszystkim raz na zawsze. Nie mógł. Nawet gdyby pitnął obdarto by go żywcem ze skóry. Matka odesłałaby go do Adama, a on swoją osobą, ze musiał się fatygować i znów narobił mu problemu chyba by go poćwiartował na kawałki. Choć może z drogiej strony...? Nie... Daruj sobie lepiej... - O mało co nie wpadł na niską blondynkę, która jakiś czas temu uganiała się za nim. - Hej Knight. Słyszeliśmy o tym co się ostat.... - nie zdążyła dokończyć wpadł jej w słowo poirytowany. - Zamknij się Rebeco. Pilnuj lepiej swojego nosa. Nie Twój biznes maleńka. - rzucił z przekąsem wymijając ją i idąc pod swoją klasę.Tam dopadli go jego kumple z którymi miewał próby. Nie wypytywali go, ale wiedział, ze ich to nurtuje wiec sam im o wszystkim powiedział dlaczego to zrobił. Poklepali go po plecach jak jeden mąż i przyznali rację. Gówno prawda. Żadne z was by tego nie zrobiła. Jesteście za wiejscy by wdawać się w bójki... - Lubił swoich kumpli, co nie zmieniało faktu, ze mógł ich krytykować. Wiedział, ze żadne z nich nie odważyło by się poczynić jakiś krok ku temu. Przygryzł sobie język i poczuł cienką strużkę krwi w ustach. Przeklął w duchu. Oddychał ciężko. Czekał i czekał. Dochodziła prawie 8. Pierwszą lekcją była biologia. Kiedy zadzwonił wszyscy się rozeszli, a on nie zwracał uwagi na zaczepki. Wszedł do klasy zajmując swoją ławkę. Wyciągnął podręczniki, zjechał na krześle w dół i odchylił się w tył. Czekał, aż wykładowczyni rozpocznie zajęcia. Nudne zajęcia. Chciałby już końca i wrócić do domu, zaszyć się w swoim pokoju lub pójść gdziekolwiek, gdzie mógłby odetchnąć trochę i nie myśleć o tym wszystkim. Od dziś jego priorytetem było odliczanie czasu do końca szkoły. Niebawem miały być matury. Nauczyciele od początku roku o tym bębnili wciąż. Chris nawet się jeszcze nie zastanawiał co ze sobą zrobi po tym okresie. Na pewno przystąpi bo głupotą było by nie przystąpić, ale czy pójdzie na studia? I to jakie? Nie wiedział. Czas pokaże.
/ Sala biologiczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Judit
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:34, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
/ Sala nr 2
Judit wyszła przeciągając się w najlepsze jakby dopiero co wstała. Postanowiła od dziś być miła dla otoczenia i zaczepiła się z koleżankami. Choć na początku było trochę dziwnie jednak im dalej to rozmowa się toczyła. I okazało się że o pogodzie też można opowiadać dość zabawnie. Judit wraz z Camile i Connie przeszła się do szafek po podręcznik do historii, bo ten przedmiot był następny w rozkładzie. Camile miała ten przedmiot razem z nią a Connie szła na matematykę. Judit obejmując ramionami książkę poszła z dość miłą choć trochę chyba zbzikowaną blondynką pod klasę. Czekając aż zjawi się nauczyciel rozmawiały o czymś co Jud zaskoczyło w pierwszym momencie. Okazało się że Camile jest fanką jazzu. Różowłosa może i nie miała o tym zbyt wielkiego pojęcia ale przynajmniej nie musiała słuchać o gwiazdkach z pierwszych stron szmatławców dla młodzieży.
/ Sala nr 6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanine
Pół-wampir
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:20, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
/ Dom Duton'a / Obrzeża
Jeanine kiedy wysiadła z samochodu poprawiła bluzę i plecak. Widząc swoje koleżanki pomachała im dłonią i podbiegła do nich szybko - I co? - zapytała jedna z nich - Ćwiczyłaś? - dorzuciła druga. Blondynka pokiwała głową i wyjaśniła - Tak. Z tatą. Najwyżej. - mruknęła śmiejąc się - Nie wygram i tyle. Chodźcie bo zaraz są lekcje. - wszystkie trzy poszły w kierunku swojej sali spotykając po drodze resztę klasy. Kłaniając się raz po raz nauczycielom uczniowie pierwszego rocznika czekali na swoją wychowawczynię. Jeanine usiadła na niskiej ławeczce ciągnącej się przy ścianie i zaczęła gmerać w swoim plecaku szukając czegoś usilnie - Zrobiłam wam coś, tylko, nie mogę znaleźć... Trzymaj. - położyła na kolana swej znajomej podręczniki i wróciła do wybebeszania plecaka - Nie chciało nam się już wczoraj grać... A tata znalazł w domu, tą, no... Mulinę. Jejku... - zajęczała ze smutkiem - Nie wzięłam ich. Zapominałam zabrać. Chciałam wam pokazać co zrobiłam. - wytłumaczyła koleżankom. Jean z kwaśną miną wrzuciła książki do plecaka, akurat wtedy kiedy wysoka, wiecznie uśmiechnięta panna Valedhed wyłoniła się zza zakrętu korytarza. Mała Dutton wstała z ławki niezbyt pocieszona że na samym początku dnia zdarzają jej się takie niemiłe sprawy. Przestała się odzywać i nie była łaskawa burknąć nawet zwykłego 'dzień dobry', kiedy siadając w ławkach witali się z nauczycielką.
/ Klasa 1-3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|