Parking+ teren przed szkołą

Melanie

Zawahała się.
-Przyjechałam autem mamy, ale słuchaj, jeśli chcesz z kimś pogadać mogę pojechać z Tobą.

Leah

Westchnęła delikatnie.
-Wpadnij do mnie wieczorem... -mruknęła wsiadając do auta.

/Dom Leah

Melanie

Popatrzyła za autem.
Postała jeszcze chwile po czym nie wiele myśląc wsiadła do swojego auta i ruszyła do domu.

//Dom Mel.

Gość

/Forks/ulica

Ronan wysiadajc poprosił taksowkarza zeby na niego zaczekał
-To nie powinno mi zabrac duzo czasu-rzucił w stronę kierowcy
Budynek szkoły był jak kazdy inny. Pierwsze kroki skierował w stronę sekretariatu.

/sekretariat

Gość

/sekretariat

Ronan wyszedł z budynku i szybkim krokiem doszedł do taksówki.
-Tutaj za zakretem. Pierwszy dom po lewej-zwrócił sie do kierowcy. Zapłacił zabrała plecak i wysiadł. Kroki skierował w strone domku.

/dom Ronana

Jasper Hale

/rezydencja Cullenów/garaz

Jasper mknał jak wiatr na motorze. Wyjezdzajac na głowna droge czuł co jakis czas zimne podmuchy wiatru na swojej twarzy. Nie mineło duzo czasu gdy dotarł na parking przed szkoła. Zaparkował na wolnym miejscu i nie zwracajac uwagi na gapiów wpatrzonych w niego ruszył prosto do sekretariatu.

/sekretariat

Jasper Hale

/z sekretariatu

Jazz schował dokumenty do torby. Wyszedł i usiadł na lawce nie daleko wejscia do budynku. Postanowił poczekac trochę Moze sie pojawi niedługo-zmarszczył brwi Widzac jak inne osoby przygladaja mu sie z uwaga wyciagnał ksiazke z torby i zaczał czytac.

Gość

/La Push/ulica

Szybko pokonał trase i juz wjezdzał na parking. Znalazł miejsce i zaparkował. Schował kask a kurtke przewiesił przez ramie. Pod pache zabrał torbe z dokumentami i ruszył w kierunku wejscia do szkoły.
Idac zauwazył siedzacego na ławce Jaspera.
-Czesc-rzucił w jego strone- co Ty tutaj robisz zamiast siedziec na lekcji?
Popatrzył uwaznie na Jazza.

Jasper Hale

Jaspera tak bardzo wciagneła ksiazka ze nawet nie usłyszał jak podszedł Ronan. Wyciaganał reke a powitanie i rzekł.
-Czesc-rzucił. - Wiem ze nie ma mnie na lekcji ale miałem, a raczej mam sprawe do Ciebie-zwrocił sie do kumpla. Zastanawiał sie jak ma mu o tym powiedziec, jak zaczac.

Gość

-Jaka to sprawa Ciebie do mnie przygnała?-spytał szczerze zainteresowany
Przez krótką chwilę przypatrywał się Jasperowi, próbujac wybadać o co mu chodzi. Dobrze sie kamufluje-pomyslał z przekąsem.

Jasper Hale

Jasper przytrzymał to badawcze spojrzenie kumpla. Schował ksiazke do torby, wstał i patrząc prosto w oczy zapytał
-Powiedz mi dlaczego tak naprawde przyjechałes? Przyblizył sie w stronę Ronana i sciszajac głos powiedział - Rozumiem... masz jakies zadanie do wykonania, tak?Cała jego uwaga była skupiona na kumplu.

Gość

Ronan przez chwilę milczał i tylko wpatrywał sie na Jaspera zaskoczony, tym co przed chwila usłyszał.
Nagle z jego gardła wydobył sie stłumiony smiech - Chyba sie przesłyszałem. Czy Ty myslisz ze ja jestem tutaj w jakimś celu innym niż praca? Po tych słowach zasmiał sie
-Skad Ci przyszedł taki pomysł do głowy Jazz? Znasz mnie przeciez nie od dzis i...-przerwał-nie rozumiem, naprawde myslałes-z jego gardła wydobyła sie kolejna salwa smiechu.
-Przepraszam hahah ale nie umiem sie powstrzymac-patrzył rozbawionym wzrokiem na z lekka jakby otepiałego Jazza.

Jasper Hale

Jasper patrzył zaskoczony reakcją kumpla. Zerkał czasami na pojawiajace sie co jakis czas osoby dziwnie przygladajace sie im obu.
Jemu samemu wcale nie było do smiechu. Wyszczerzył tylko na chwilę zeby i powiedział
-Hahaha...bardzo smieszne to było. Masz rację swietny ubaw nieprawdaż?! -rzucił sarkastycznie. Poczuł sie jakos dziwnie patrzac na rozbawionego Ronana.
Chwycił za ramie kumpla i wysyczał - mógłbys sie uspokoic i porozmawiac ze mna?

Gość

W jednej chwili czujac reke na swoim ramieniu Ronan wyprostował sie. Poprawił koszule i zwrocił sie do Jaspera z powaga
-Nie mam zadnej sprawy tutaj oprocz normalnej pracy i zapamietaj to sobie.
Nie wiem co Ci chodzi po głowie ale raczej pomyliło sciezki-warknał
-Jesli chcesz dalej kontynuowac ze mna rozmowe to zapraszam do gabinetu albo pozniej zajrzyj do domku. Po tych słowach siegnał po teczkę i ruszył w stronę drzwi wejsciowych szkoły.

/gabinet psychologa

Jasper Hale

Jazz odparł tylko - ok. zabrał torbe i ruszył za odchodzacym Ronanem.

/gabinet psychologa

Jasper Hale

/z gabinetu psychologa

Juz po chwili był na zewnatrz i zmierzał w strone zaparkowanego motoru. Wsiadł odpalił silnik, nałozył kask i ruszył z piskiem opon.

Gnał jakby sie za nim kurzyło.

/Forks/rezydencja Cullenów

Natalie · Gość

Natalie nerwowo weszła na parkin prowadzący do szkoły.

/Sekretariat

Natalie · Gość

//Sekretariat

Natalie wyszła ze szkoły i poszła w stronę domu

/Motel U'S'

Natalie · Gość

//Ulica

Słońce przyświecało jakby zachęcając ją do rozchmurzenia się. Weszła do szkoły i skierowała się do sali biologicznej.

/Sala nr 3

Gość · Wysłany: Pią 12:58, 06 Mar 2009 Temat postu:

/gabinet psychologa/

Ronan dosiadł motoru i ruszył przed siebie w strone ratusza.

/Forks/ratusz/

Gość · Wysłany: Sob 23:10, 21 Mar 2009 Temat postu:

/parking przed szkołą/
Helga zaparkowała gaję z boku, zablokowała kierę i spróbowała wmówić sobieze bedzie pamiętać o zabraniu czegos do wytarcia siedzenia z deszczu w drodze powrotnej. Zdieła kask i przwiesiła przez ramię. I poszła w poszukiwaniu sekretariatu

Gość

Ella,zaparkowała przed szkołą swoim cudownym porsche.
Hmm,to teraz chyba będę musiała pość do sekretariatu..-zastanawiała się.
Ale czemu jeszcze nikogo nie ma?-pomyślała sobie
Wtem spojrzała na zegarek..
Ah,no tak jest 5 rano,no to chwile sobie poczekam.-powiedziała szeptem

Kejsi

/Terenprzed szkołą/
kejsi wchodząc na teren zdziwiła się i ntensywnoscią wielu ,,nieludzkich'' zapachów.to dziwne- pomyślała, ale ruszyła w stronę sekretariatu po plan zajeć.

Gość

//Dom Elly//

Wjechała na teren spoglądając do o koła,wczoraj za wcześnie dzisiaj spóźniona..-pomyślała
Zaparkowała pod szkoła,i wysiadła szybko z auta,zamykają drzwi.
Niech pomyśle pierwszy mam angielski czyli sala nr 1,chyba.
Pobiegła swoim wampirzym tempem,mając nadzieje że nikt tego nie widział.

///korytarz///

Gość

//sala nr 1///

Wychodząc ze szkoły ,planowałam dzień..
Postanowiłam pojechać na polowanie ale gdzieś dalej..
Wsiadłam do samochodu i ruszyłam do domu

//dom//

Emma

//Dom Emmy Austen

Przez ostatnie kilka kilometrów drogi miała zamknięte oczy. On chce nas poprostu zabić... ale zginął z tak pięknym chłopakiem... trudno!
- Umrę tak młodo... - jęknęła cicho, nadal ma zamknięte oczy. - Proszę Cię, patrz na drogę. Nie idź w moje ślady i nie zamykaj oczu.

Edward

- Ani mi się myśli je zamykać - tłumił wybuch śmiechu.
- Jesteśmy na miejscu - zaśmiał się i wyszedł z auta. Jak zwykle jego przyjazd skupił uwagę wszystkich.
Otworzył Emmie drzwi z auta.
- Proszę - podał jej rękę.

Emma

Zarumieniła się, delikatnie położyła dłoń na jego ręce i dzięki jego pomocy wysiadła z samochodu.
- Czemu się wszyscy patrzą? Edward... jestem nowa, a ten kontrast pomiędzy nami chyba strasznie przyciąga uwagę - rozejrzała się, po czym spuściła wzrok niechcąc widzieć twarzy widzów.

Edward

- To normalne. Wszyscy się na mnie gapią - westchnął.

Emma

- Zauważyłam. No ale obok Ciebie ciężko przejść obojętnie. A jeszcze jak obok Ciebie idzie coś takiego jak ja to już tym bardziej ludzie nie mogą się nadziwić. - uśmiechnęła się do niego. Założyła torbę przez ramię i ruszyła powoli w stronę szkoły razem z Edwardem.
- Jaką mamy pierwszą lekcje? - zaczęła szukać w torbie planu lekcji - Bo chyba zapomniałam planu... a nie znam go jeszcze zbytnio.

Edward

Uśmiechnął się łobuzersko.
- To raczej na Ciebie powinni patrzeć - stwierdził.
- Chyba biologię - powiedział i otworzył jej drzwi.

Emma

- Masz rację. Rzadko widzi się takie dziwadło jak ja... - przegarnęła dłonią włosy, próbując im nadać jakąś ładniejszą formę. Kiedy się do niej uśmiechnął znów serce zaczęło jej bić szybciej, postaowiła się poprostu wejść do szkoły.

//Korytarz [zaczynasz ^^]

Gość

//dom Caelum//
Podjechali samochodem Boyda na parking, po czym wysiedli. Chwycił ją za rękę i spojrzał na nią uważnie.
- Wszystko okej? - spytał.

Gość

Rozejrzala się dookoła, po czym kiwnela głową niepewnie.
- Na razie tak- odpowiedziała, uśmiechając się do chłopaka. Wszystko w porządku dopóki on jest koło niej.

Gość

- Zobaczysz, cały czas tak będzie - powiedział przyciągając ją do siebie i obejmując w talii.

Gość

Stanela na palcach i pocalowala go w kącik ust.
- Jesli cały czas przy mnie będziesz, to na pewno- odpowiedziała, patrząc mu w oczy blyszczacymi ślepiami.

Gość

- Przecież wiesz, że będę - odpowiedział - Chodźmy na lekcje.
Weszli do budynku.

zacznij ;p

Gość

//dom

Zatrzymała sie na parkingu.Nikogo nie było.Spojrzawszy na zegarek uświadomiła sobie że jest 5 godzina.Hmm troche za wcześnie przyjechałam-może pozwiedzam okolice-pomyslała.Odpaliła auto i ruszyła w kierunku domów..

Emma

//Kawiarnia

Na parkingu było już bardzo mało ludzi, ponieważ dokładnie za jedną minutę miał zabrzmieć dzwonek na zajęcia.
- W ogóle mnie nie przekonałeś... powinieneś zapiąć pasy. - kiedy Edward zaparkował wyszła z auta, przewiesiła torbę przez ramię i poszła w stronę szkoły. - Chodźmy szybciej... bo zaraz dzwonek. A ja muszę przemyśleć jak Cię zmuszać do zapinania pasów, kochanie. - zaśmiała się cicho.

Edward

Zaśmiał się i wziął ją za rękę. Dotyk jej skóry był ciepły ale przyjemnie ciepły.
- Nie zmusisz mnie za nic w świecie - mruknął jej do ucha. Czuł na sobie wzrok innych uczniów.