Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:46, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Embry pokręcił głową i zerwał się z łóżka wyglądając przez okno. Po chwili wrócil do Dei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:53, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dea poruszyła się lekko. Ktoś krzyczał na nią. Obcy głos. Nieprzyjemny. Odpychała go od siebie. Chciała zawołać ale nie mogła. Chciała usłyszeć ale nie mogła. Chciała się ruszyć, podbiec... Nie mogła. Czuła się jakby cała opadła w ciężką i lepką mgłę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:59, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Embry delikatnie ścisnął jej rękę przy okazji jak mantrę powtarzając pod nosem słowo 'dupek'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:01, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Coś ją ciągnęło w dół. Nie miała siły walczyć. Było ciemniej i ciemniej... Już nawet nie bolało...
Aparatura przy łóżku zapikała. Deą wstrząsnęły lekkie drgawki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:04, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Chociaż nie robił tego od dawna Embry zaczął cichutko nucić pod nosem jedną ze swoich starych piosenek. Pogładził Deę po włosach a następnie przejechał palcem po jej policzku.
-Dea... Kochanie... -szepnął- Nie baw się w to ze mną.. -dodał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:16, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Aparatura zapikała ponownie. Puls Dei przyspieszył gwałtownie i nieregularnie, po czym pojawiła się ciagła linia. Z aparatu wydobył się jednostajny pisk. Dea przestała oddychać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andrew
Wilkołak
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: La Push Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:20, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Korytarz<---
Wszedł luźno, nadal pogwizduje
-Yo Leah...jak się ma....kurde!- burknął zrezygnowany. - Głupia- Dodał cicho, chyba o tej kobiecie z rejestracji. Spojrzał na kwiaty. Wzruszył ramionami, po czym skierował spojrzenie na Deę. Przekrzywił głowę, podszedł cicho, patrzy na nią, mina poważna, nie gwiżdże
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andrew dnia Wto 23:22, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:23, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
W tym samym czasie gdzieś na bloku operacyjnym na świat przyszła poprzez cesarskie cięcie malutka dziewczynka o niesamowitym, granatowym spojrzeniu. Dziecko nie płakało. Zdziwiony lekarz mógł przysiąc, że przez krótką chwilę wręcz obdarzyło wszystkich swoim uśmiechem. Niestety nie dane mu było poczuć bliskość i ciepło matki. Leah była wykończona, co przyczyniło się do podjęcia decyzji o pełnej narkozie w czasie trwania tzw 'cesarki'.
Embry słysząc pisk urządzenia wybiegł przerażony na korytarz... Zanim zorientował się, że wszystko dzieje się tak, jak na zwolnionym filmie. Grupka lekarzy już znajdowała się nad łóżkiem kobiety. Nikt nie wiedział co się stało. Dziewczyna zemdlała na oddziale położniczym i teraz w dodatku jej serce odmówiło współpracy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:27, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pielęgniarka przywlokła zestaw do reanimacji. Wszystkich odwiedzających wyproszono brutalnie z sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:35, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczynkę ulokowano w malutkim, szpitalnym łóżeczku dla noworodków. Bez imienia. Bez czułości. Ku uciesze pielęgniarek nie zasnęła ukazując wszystkim swoje piękne oczy.
Oglądała to co się dzieje w okół niej. Próbowała sobie przypomnieć ton głosu mamy, jednak zlewał się on z piosenkami śpiewanymi przez Deę. Nie potrafiła rozróżnić obu kobiet. Nie bez kontaktu z nimi. Szukając dostępu do którejś z kobiet zaczęła przekazywać Dei swoje myśli. Jakby opowiadała o tym, co widzi. Po chwili próbowała przywołać do siebie Gasparda. Przypomniała sobie reakcję mamy, kiedy on się pojawił. Zapiszczała cichutko przymykając oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:48, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Deę zaintubowano. Podłączono do respiratora. Akcja serca została przywrócona. W ciagu tych czterech minut nie czuła niczego. Potem przyszła fala potwornego bólu. Widziała pokój z namalowanymi kwiatkami. Nie, to była sala szpitalna. Ale jak mogła ją widzieć skoro nie otwierała oczu. Ktoś ją wołał. Spokojnym, kojącym głosem. Mamo! - chciała krzyknąć, ale nie mogła wydobyć głosu. Jej matka szeptała do niej. Jej słowa zlały się z myślami brzmiącymi w głowie dziewczyny:
Leanfaidh mé Mar go bhfuil mé fós beo Leanfaidh mé Mar go bhfuil mo shaol le caitheamh agam Leanfaidh mé Mar go bhfuil sé ar mo chumas agam Leanfaidh mé Mar gur b'shin an modh ab'fhearr a oireann dom Leanfaidh mé Le pé rud é atá le déanamh agam Leanfaidh mé Mar gur b'shin an treo a bhraithim ionam Leanfaidh mé Mar a leanann mo chroí ag buaileadh liom Leanfaidh mé Ar an luas a ritheann liom ag an am Leanfaidh mé Mar go bhfuil mé fós beo Leanfaidh mé Fiú más rud é nach mbíonn fhios mo shlí agam
Tá saol agam, tá súil agam Tá rogha agam, tá rún agam Tá bád agam, tá cuan agam Tá tonn ar an trá Tá scéal agam, tá siúl agam Tá deis agam, tá duais agam Tá cás agam, tá cúis agam Tá fonn ar mo ghrá
[ tłumaczenie I'll keep going Because I'm still alive I'll keep going Because I have my life to live I'll keep going Because I am able to I'll keep going Because it's the mode that suits me most I'll keep going With whatever it is I have to do I'll keep going Because that's the way I feel inside I'll keep going As my heart keeps beating with me I'll keep going At my pace in my own time I'll keep going Because I'm still alive I'll keep going Even if I don't know my way
I have a life, I have an eye I have a choice, I have a secret I have a boat, I have a bay There is a wave on the shore I have a story, I have a walk I have a chance, I have a gift I have a case, I have a reason My love desires ]
- Jej stan sie ustabilizował. Przewieźć na OIOM - zakomenderował lekarz. Pielęgniarki chwyciły sprzęt i łóżko. Wyjechały z sali
/ korytarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:53, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Embry wybiegł za nią, o!
Leah wróciła na salę nadal nie wybudzona z narkozy. Pielęgniarka przyniosła dziecko za wcześnie to też trzymała je na rękach. Mała przyglądała się oknu. Widziała kawałek drzewa i spory fragment nieba. Natychmiast zapragnęła podzielić się tym widokiem z kimś, kto ją rozumiał. A przynajmniej tak jej się zdało. Znów przekazała obrazy, które zaobserwowała Dei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:09, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wbiegł do sali mimo protestów lekarzy. Zastał Leah leżącą w łóżku, a obok pielęgniarkę trzymającą zawiniątko. Leah była nieprzytomna. Gas podszedł do jej łóżka i niezważając na piszczące za jego pleami dziecko, pogłaskał Lee po głowie.
-Szczęśliwy tatuś? - Spytała pielęgniarka kołysząc dziewczynkę.
-Tatuś, może tak, ale na pewno nie szczęśliwy. - Odburknął nie odwracając się. Ty mogłaś ją zabic! Mogłaś zabic własną matkę! - Krzyczał na córkę w myślach.
-Nie chciałby pan...
-Odłóżcie ją do łóżeczka. - Uciął krótko i usiadł na lóżku Lee.
-Leah, błagam, nie zostawiaj mnie z tym... Obudź się. - Szeptał pochylając się nad nią. - Słowo daje, że jak umrzesz to własnoręcznie cię zabije...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucas
Gość
|
Wysłany: Śro 10:56, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Poczuł czyjś dotyk. Po chwili otworzył oczy i spojrzał na siedzącą obok niego staruszkę, która szturchała go w ramię. Najwyraźniej zasnął. Jego siostra leżała w sali obok, a on zanużył się w objęciach Morfeusza. Był na siebie zły, choć to nie z jego winy nie mógł odwiedzić Jenny..
- Może lepiej jakbyś poszedł już do domu, chłopcze. Wyglądasz na wykończonego - cichy, aczkolwiek stanowczy dźwięk wydobył się z ust kobiety. Lucas zamrugał powiekami, by ostatecznie się wybudzić.
- Dziękuję. Nic mi nie jest. - odpowiedział grzecznie spokojnym tonem. Po chwili wstał, włożył dłonie do przednich kieszeni spodni i podszedł do drzwi, które prowadziły do sali, w której leżała jego siostra. Uchylone wejście prowokowało go, by wszedł do środka. Doktor nie pozwolił .. pomyślał krótko, ale pokusa była silniejsza..
- Cześć - powiedział niepewnie spoglądając w stronę Jenny w trakcie zamykania drzwi. Powoli podszedł bliżej i przystanął obok szpitalnego łóżka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenny
Człowiek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:19, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jenny leżała przez pewien czas nasłuchując. Nudziła się okropnie, więc zaczęła sobie coś nucić.
Kiedy Lucas wszedł do środka uśmiechnęła się od ucha do ucha ( twarz zapiekła ją delikatnie) , spróbowała usiąść i powiedziała wesoło - Fajnie , że jesteś.. czekałam na Ciebie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucas
Gość
|
Wysłany: Śro 18:38, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- Łoł, spokojnie - położył dłonie na jej ramionach i delikatnie odepchnął do tyłu, by dziewczyna pozostała w pozycji leżącej. Obawiał się, że przez gwałtowne ruchy jej stan może się pogorszyć. Jak zwykle był zbyt opiekuńczy, ale nie potrafił od tak zwalczyć tej cechy i pewnie podświadomie nie chciał tego zrobić. Usiadł powoli na skraju łóżka i rozejrzał się po pomieszczeniu. Nagle ni z tego ni z owego powiedział niepewnie - Nie wiedziałem, że masz chłopaka .. - był zaskoczony widząc bukiet kwiatów w wazonie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenny
Człowiek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:56, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Poddała się gestowi Lucasa i spokojnie opadła na poduszki . Spojrzała na kwiaty i prychnęła z pogardą.
-Gdybym miała chłopaka wiedziałbyś o tym .. te kwiaty przyniósł niedoszły morderca...
Łzy napłynęły jej do oczu - Wyglądam strasznie co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:26, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pielęgniarka spojrzała na Gasparda z pobłażliwym uśmiechem. Podeszła bliżej nadal tuląc do siebie dziecko.
-Wszystko z nią w porządku. Co prawda mieliśmy z nią trochę problemu ale wszystko jest w należytym porządku. Po prostu jeszcze nie wybudziła się z narkozy... Nie mogliśmy ryzykować pełnym znieczuleniem... -mruknęła.
-Wie Pan jak będzie miała na imię? Chciałam uzupełnić puste miejsce obok nazwiska Clearwater.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:35, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zakłopotał się nieco. Jak niby Leah chciałaby dać ich dziecku na imię?
-Wie pani co... - Zaczął. - Wolałbym nie podejmować tej decyzji sam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:38, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Naprawdę jeszcze państwo o tym nie rozmawialiście? -pielęgniarka zdziwiła się nieco- 9 miesięcy to strasznie dużo czasu... -westchnęła i zmieniając temat zerknęła na małą- Wie pan, że nawet nie płakała? Nawet tę kobietę intrygowało spojrzenie dziewczynki. Leah delikatnie poruszyła się na łóżku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:02, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przeszedł go dreszcz, kiedy poczuł, że Leah poruszyła się. Pośpiesznie odpowiedział pielęgniarce.
-Wie pani, to się tylko tak wydaje, że to dużo czasu. - Mruknął. - Po za tym... Nie było mnie przez jakiś czas.
Gaspard głaskął Leah po ręce. Jej temperatura chyba powoli wracała do normy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:07, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Temperatura ciała Leah gwałtownie wzrastała. Dziewczyna zaczęła odzyskiwać wilcze cechy swojej natury. Nadal przez sen westchnęła delikatnie. Pielęgniarka z czułością pogładziła śpiące dziecko po główce.
-Podać ją panu? Będę musiała za chwilę stąd wyjść... I jeśli to dla pana jakiś problem... Mogę ją zabrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:24, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zacisnął zęby i zerknął na nieprzytomną Leah. Na jej twarzy pojawiło się coś na kształt uśmiechu. Westchnął zrezygnowany.
-Wezmę... - Zamilkł powtrzymując się od powiedzenia 'TO' i wziął od pielęgniarki dziecko. Ciemnoniebieskie oczęta wlepiały w niego chciwy wzrok, a na zarumienionej twarzyczce pojawiły się lekkie zmarszczki od wielkiego uśmiechu.
Gas popatrzył na nią i sam nawet nie poczuł, że się uśmiecha. Pogłaskał małą po główce.
-Żebyś tylko charakter miała po ojcu, bo chłopaka to se szybko nie znajdziesz... - Mruknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:30, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczynka skupiając się pokazała ojcu to co widzi. Chciała mu przekazać, że podoba jej się jego uśmiech. Że jest dobrze, kiedy nie krzyczy. Wdarła się w myśli Gasparda pokazując mu jego samego.
-Ejj słyszałam... -mruknęła Leah wybudzając się powoli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:42, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Gas poczuł coś w rodzaju wstrząsu. Nagle zobaczył przed oczami swoją roześmianą twarz. Pogładził dziewczynkę po delikatnym policzku. Nagle usłyszał głos Leah. Natychmiast się odwrócił.
-Lee! Żyjesz, dzięki Bogu! Już myślałem, że nigdy nie usłyszę twojego gderania!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:57, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Ja nie gderam Gas... Tylko wyrażam swoje zdanie... -westchnęła. Otwierając powoli oczy.
-Gdzie jest mała? -powiedziała cichutko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:03, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Obrócił się tak, aby Leah mogła widzieć dziecko. Mimo, że jego wilcza duma była urażona, bo to nie o niego zapytała Leah, nie okazywał tego.
-Pielęgniarka chciała wiedzieć jak ma na imię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:10, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
//korytarz
Najpierw rozległo się pukanie, potem przez uchylone drzwi ukazała się głowa Adama
- Hej - powiedział cicho - Mogę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Leah cała rozpromieniła się na widok dziecka. Niepewnie dotknęła jej zaróżowionego policzka z szerokim uśmiechem. Przejechała paluszkiem po delikatnej skórce dziecka.
-Nie wiem jak... Jeszcze nie wiem... Myślałam nad Josephine... -mruknęła przyglądając jej się z radością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:28, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kiwnął głową na Adama. Popatrzył na Leah.
-Rób co chcesz. Ja... - Zawiesił głos. Właśnie, co on...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:33, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Ty nie chcesz się w to mieszać... -dokończyła za niego- W porządku... -mruknęła uśmiechając się do dziecka.
-Adaś? Wejdź... -dodała zerkając w stronę drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:35, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie o to chodzi, Leah. - Westchnął. - Dam ci ją, dobrze? - Spytał wyciągając ręce z dzieckiem w kierunku dziewczyny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:39, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Jasne... -wyciągnęła ochoczo rękę w kierunku dziecka. Przytuliła ją do siebie z uśmiechem. Ucałowała w główkę i pogładziła po gładziutkim policzku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:45, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Adam wszedł. Rozejrzał się. Skinął nieznacznie na Gasparda wskazując puste już łóżko. Nie odważył się zapytać. Podszedł bliżej i uśmiechnął się na widok dziecka.
- Cześć - zagadał do maleństwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:54, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Gas pokręcił głową w zamyśleniu.
-Leah, ja chciałbym... jak cię... Przepraszam cię. - Powiedział i spuścił głowę.
-Wiem, że to co zrobiłem nie było najwłaściwsze, ale...
I tyle go było widać.
/OIOM
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gaspard dnia Śro 21:55, 18 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:57, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Adam spojrzał na niego z ukosa.
- Jak się czujesz? - zapytał Leah po wyjściu Gasparda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:01, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Leah nawet nie zadała sobie trudu, żeby spojrzeć na niego jak wychodzi. Przyzwyczaiła się do tego, że ją zostawiał. Więc starała się nie brać na poważnie większości jego słów. Co by się nie zawieść. Najważniejsza była teraz tylko ta maleńka istotka, którą trzymała na rękach.
-Całkiem dobrze...- mruknęła mimo wszystko dość przybitym tonem głosu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:03, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- A jak twoja latorośl? - zachichotał patrząc na dziewczynkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:05, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Teraz wyjdzie na jaw moje samouwielbienie... I powiem, że jest cudowna... -roześmiała się cicho patrząc na śpiące dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:09, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- Oby to twoje samouwielbienie trwało jak najdłużej - zaśmiał się. - Jak ma na imię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|