Telefon Aaron'a

Mickey · Gość

SMS

Cześć kolego! Doszłeś jakoś do domu czy nie? Żyjesz? Pozdrawiam

Mickey

Mickey · Gość

SMS

Na pewno? Wiesz nie wiadomo jak z tobą jest xD
dobra nie przeszkadzam do zobazcenia!

Mickey

Mickey · Gość

SMS :

Przepraszam że zepsułem Ci chumor. To już się nie powtórzy i obiecuję że już się niespotkamy. Nie chcę sprawiać Ci problemów moją odmiennością.

Mickey

Marika Knight

Sms

Zgubiłam się...jest cholernie ciemno a ja nie wiem gdzie jestem... Sad

Marika

Marika Knight

Sms:

Tak...pędziłam do apteki bo mi głowa pękała. I przepraszam, że napadłam na Ciebie. A jeszcze muszę jechać do tego cholernego Port Angeles po samochód.

Marika.

Marika Knight

Sms:

Nie musisz mnie karmić bez przesady:) , ale miło z Twojej strony. A gdzie mieszkasz? a co do tego gryzienia to ja bym się mogla spierać Smile

ha ha ha

Marika Knight

Sms:

No dobrze jakoś odnajdę Twój domek:) Niebawem będę.

Marika

Marika Knight

Sms:

Czuję się hm...nie najlepiej, ale nie ważne. Oczywiście, że możesz przyjść.

Marika

Marika Knight

Sms:

Czy Ci się to podoba, czy też nie i tak się wypisałam. Możesz sobie sądzić o mnie co Ci się żywnie podoba, ale moje decyzje to moja sprawa. Wracam do motelu. Życzę miłego popołudnia....

Marika

Marika Knight

Sms:

Chyba powinniśmy się spotkać i o czymś porozmawiać. Jak by to ująć wyniknęły nie pożądane skutki po naszej ostatniej nocy.

Marika

Marika Knight

Sms:

Miałam na myśli noc w której się kochaliśmy, jeśli pamiętasz. Ok, w takim razie obwieszczam Ci wszem i wobec, że jestem w ciąży. Z Tobą oczywiście. Rób z tym fantem co chcesz nie moja sprawa...

Marika Knight

Sms:

Nie dziękuję. Widzę, że wcale Cię to nie obchodzi, fakt to tylko kolejny nic nie znaczący papier w Twoim życiu. Przykro mi, że tak się zachowujesz. Nie chce od Ciebie nic. Nie chcę Cię widzieć. Żegnaj..

Juliette

Rozmowa

Oczekiwanie na połączenie.

Aaron

W słuchawce słychać równie mocno zachrypnięty co zaspany głos - Howard. Słucham...

Juliette

- Mr Howard? Aaron Howard z kancelarii Howard - Sharp? - wesoły i energiczny kobiecy głos.

Aaron

- Tak ten sam Howard. Chwilowo z kancelarii Howard - Howard. Z kim mam przyjemność?

Juliette

- Pan wybaczy. Nie wiedziałam, ze coś się w Państwa kancelarii zmieniło. Gratuluję - nie speszyła się bo i nie było czym - Juliette Dubois. Chciałabym powierzyć Państwa kancelarii sprawy firmy, którą niedawno zakupiłam. Interesuje mnie pełna obsługa prawna, w tym sprawy związane z przeniesieniem siedziby firmy. Do tej pory zajmowała się tym kancelaria Nortona z NY ale nie jestem zadowolona z ich pracy. -

Aaron

- Nic nie szkodzi. - ton coraz bardziej przytomny - Miło mi panią... Poznać? Powiedźmy. Oczywiście mogę pani zaproponować pełen zakres usług prawniczych według potrzeb i uznania. Pozostaje mi poznać jedynie bliżej pani wymagania i historię... Wszystko.

Juliette

- Świetnie. Firma zajmuje się produkcja dermokosmetyków. Chwilowo ma siedzibę w okolicach Nowego Yorku, ja chcę ją przenieść do Seattle. Na początek centralę, laboratorium zostanie tam gdzie jest dopóki nie znajdę odpowiedniego miejsca. Zależałoby mi by pańska kancelaria pokierowała te działania od strony prawnej. Nie orientuję się czy należałoby firmę przerejestrować czy jedynie uaktualnić dokumenty rejestrowe... - spokojny i cierpliwy ton przez który przebijała pewność siebie - Zlecę kancelarii Nortona by przesłano na adres mailowy pańskiej kancelarii całą dotychczasową dokuemntację. Zależałoby mi by sprawdzili państwo czy nie ma tam zadnych bubli. Nie chciałabym by się okazało ze firma przeze mnie kupiona i w którą inwestuję, nie jest tak naprawdę moja bo ktos czegoś nie dopełnił.

Aaron

- Nie widzę problemów. Tym bardziej od strony prawnej.... - chwila ciszy - Zna się pani na tym. Czuję że świetnie by tym pani pokierowała. Brak uprawnień? Nieważne. Oczywiście, proszę wszystko zlecić. Zajme się tym jak tylko będzie mi to dostarczone i sprawdzę wszystko od podszewki.

Juliette

Cichy śmiech
- Nie znam się panie Howard. Wolę się babrać w recepturach kosmetycznych niz dokumentach prawniczych.. to raczej wiedza wymuszona przez okoliczności. - chwila ciszy - jeżeli jednak państwa kancelaria nie jest tym zainteresowana panie Howard, to proszę o jasną i konkretną odpowiedź. W interesach lubię klarowne sytuacje, natomiast wodzenie się wzajem za nosy jest dobre na niezobowiązującą popołudniową kawę. Jeżeli mają państwo zbyt wiele zajęć zrozumiem to i poszukam innej kancelarii w Seattle. Chyba ze miał to być dyskretny i żartobliwy sarkazm - ton w zadnym wypadku nie urażony, raczej rozbawiony.

Aaron

- Czy poczuła sie pani wodzona za nos? Jeśli tak, przepraszam. Nie chciałem by to tak zabrzmiało. - miły i ujmujący ton - Przyjęcie od pani zleceń nie sprawi mi żadnego dodatkowego problemu, zapewniam.

Juliette

- W porządku, panie Howard. Jeżeli nawet poszułam się zbywana, to właśnie pan to naprawił. - ponownie cichy śmiech - Dopilnuję by przesłano dokumenty jak najszybciej. Za tydzień powinnam być już w Seattle, przynajmniej przez kilka dni. Mam nadzieję, ze wtedy znajdzie pan chwilę dla mnie. Proszę mi przesłać na adres mailowy druk upoważnienia dla Państwa kancelarii. Odeślę jak najszybciej. I projekt umowy pomiędzy firmą Sensuelle a Państwa kancelarią.

Aaron

- Jeśli zajdzie taka potrzeba, wtedy zapraszam jak najbardziej. Proszę mi podać tylko adres... - słychać przerzucanie kartek zapewne w zeszycie i pstryknięcie długopisu - Mogła by pani...?

Juliette

- Chociażby podpisać umowę panie Howard. Chyba że urządza pana podpisana w zaciszu domowym i przesłana kurierem... - rozbawiony ton, bynajmniej nie złośliwy. Chwila oczekiwania aż rozmówca znajdzie cos do pisania - [link widoczny dla zalogowanych] - wyraźne literowanie adresu, żeby uniknąć pomyłki - kontaktować się prosze ze mną poprzez maila bądź na numer który się panu wyświetlił. Adres domowy znajdzie pan w dokumentach od Nortona. I tam proszę kierować wszelką korespondencję listową. Przy jakiejkolwiek zmianie poinformuję pana niezwłocznie.

Aaron

- Nie, nie... Lubię mieć kontakt... J... D,u,b,ois... W porządku. Zapisałem. Tak, rozumiem. Jeśli z mojej strony wynikną jakiekolwiek niedogodności również niezwłocznie panią poinformuję. Nie widzę przeszkód w naszej współpracy. Czy coś jeszcze?

Juliette

Chwila zastanowienia. - Jeżeli chodzi o mnie to wszystko.

Aaron

- W takim razie do szybkiego zobaczenia pani Dubois. Mam nadzieję że wszystko ułoży się pomyślnie. - rozłączył się.

Juliette

SMS

Panie Howard, nastąpiła zmiana planów. Wracam do Seattle już dziś. Będę przez kilka dni, potem lecę do NY. Czy mógłby pan zorganizować podpisanie wszystkiego wcześniej. Przyszły tydzień byłby bardzo niedogodny. Juliette Dubois

Juliette

SMS

Doskonale. Jutro koło 11? J.Dubois

Juliette

SMS
12 mi pasuje. Do zobaczenia. J. Dubois

Juliette

SMS

Panie Howard, przepraszam ale nie będę mogła osobiście uczestniczyć w podpisaniu dzisiejszej umowy. Niespodziewany wyjazd. Moja wspólniczka, która przybędzie na spotkanie, posiada wszelkie umocowania prawne do zawarcia umowy w moim imieniu i w imieniu firmy. Upoważnienia powinny zostać przekazane wraz z kompletną dokumentacją przez nowojorską kancelarię. Mam nadzieję spotkać się z Panem po moim powrocie. Pozdrawiam serdecznie. J. Dubois

Carmen

SMS :

Dobrze, będę o 10. Do zobaczenia

Melinda

Sms:

Ach dzień dobry. Takiemu to dobrze, ale i ja nie narzekam. Dziś mam wolne. Wyleguję się bezczynnie na kanapie i oglądam jakieś nudnawe programy. Jednym słowem nuda. Już wolałabym siedzieć w pracy i coś robić aniżeli nie robić nic tak jak teraz. A jak mija dzień? Ponuro co. W ogóle nie czuje się tej atmosfery co kiedyś. Ale dość marudzenia...

Melinda

Sms:

Nie. Nie wybieram się na miasto. Nie mam ochoty. Wolę się grzać w domu. Może wieczorem jakaś relaksacyjna kąpiel w olejkach eterycznych na pobudzenie ciała. Okaże się. Jesteś jeszcze w Seattle czy też już zmierzasz do domu?

Melinda

Sms:

A nie jest? Pytasz a wiesz.... Już się robi. Herbata dobrze nam zrobi, masz rację za dużo kofeiny ładujemy w swoje ciało. Mieszkam na Madison Street. Kojarzysz tamtejszy hotel? Mieszkam u samej góry w apartamencie. Ktoś z dołu Cię pokieruje zaraz przekażę, że przyjdziesz.

Melinda

Sms:

Ty mi się nie narzucasz. No chyba, ze to ja się narzucam Tobie. Oczywiście będę czekać z ciepłą herbatą. Głodny? Zamówię coś do pokoju jeżeli masz ochotę....

Melinda

Sms:

Witaj słodki. Jak najbardziej mi odpowiada ta data. Stawię się punktualnie co do minuty:) Szczegóły? Nie chyba raczej nie mam nic do dodania. Wszystko załatwiłeś więc moja rola jest tu mało istotna. Mam brać ciepłe gacie? Smile

Ps. Żartowałam oczywiście. Do piątku;):*

Carmelitta

...Oczekiwanie na połączenie...