Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria
Vampire
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:29, 17 Lip 2009 Temat postu: Telefon Marii Sanchez |
|
|
Wiecznie milczący telefon, kupiony tak na wszelki wypadek ;]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Czw 3:29, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:30, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ROZMOWA:
- Witaj Mario, tu Edward - przedstawił się jak zwykle opanowanym głosem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:45, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- W sumie nic ważnego. Jestem w Bilox teraz - wyjaśnił i westchnął.
- A Ty co robisz? Jesteś może z Jazz'em? - spytał cicho żeby nawet wampir, który mógł siedzieć obok niej nie usłyszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:54, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Mario, odejdź na chwilę gdzieś dalej - powiedział szybko. Kiedy kobieta powiedziała , że już może mówić , wziął wdech.
- Tak, tak. Ale musze jej w czymś pomóc. Muszę odnaleźć jej przyjaciela. Jazz'owi nic nie będzie. Tylko nie mów, mu, że jestem w Biloxi - zastrzegł szybko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:08, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie mogę nic Ci na razie powiedzieć - powiedział stanowczo.
- Alice poprosiła mnie o pomoc. Być może się dowiecie. Wybacz, prosiła mnie żebym zachował to dla siebie - wetchnął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:37, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Dowiecie się w swoim czasie - powiedział zdecydowanie.
- Zajmij się Jasperem. Zrób wszystko, żeby było mu dobrze - zaproponował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:03, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Mario, rób to co uważasz za słuszne. Uważasz, że chcesz znów być z Jazz'em zrób to, jeśli nie bądź jego najlepszą przyjaciółką - powiedział i westchnął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:12, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Mario, po prostu zaufaj mi i zrób to co uważasz za słuszne - westchnął i podrapał się po czole.
- Obiecuję, że w swoim czasie wszystko się wyjaśni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:28, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Już wszystko w porządku. Vicotr zostawił ją w spokoju. Ale może mogłabyś czasem , choć z dalek, zobaczyć czy wszystko z nią ok?Wiesz, czasem się potknie albo uderzy - zaśmiał się cicho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:43, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Pamieta na pewno - uśmiechnął się do siebie - powinna być wieczorem w domu. Ale lubi chodzić do parku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:20, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Dobrze ale jakbyś przypadkiem ją spotkała to przypilnuj jej - zaśmiał się cicho - uważaj na Jaspera i rób to co Ci mówi serce. Nie przejmuj się Alice i ta rozmowa to tajemnica, nikomu o niej nie mów. Żegnaj Mario, odezwę się do Ciebie jeszcze - rozłączył się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:31, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Telefon po dość długim sygnale został w końcu podniesiony. Oddech Elizabeth był zdecydowanie przyspieszony, lecz nie przeszkodziło to w odebraniu połączenia.
- Tak, kochana? - Elizabeth zapytała zaraz po nawiązaniu połączenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:51, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przez moment było słychać sapnięcie i wyraźnie Eliza na chwilę dostała bezdechu.
- Nic nie wiem o Jamesie, nawet nie wiem gdzie go teraz szukać, ledwie rano przyleciałam do Seattle. - odpowiedziała starając się mówić spokojnie, lecz ponownie lekkie sapnięcie wyrwało się z jej gardła - Wiesz, aktualnie jestem w sypialni... - zawiesiła głos starając się nabrać oddechu przed kolejnymi słowami - Ale, ale! Masz jakąś sugestię? Gdzie Ty jesteś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:10, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie kochana, nie przeszkadzasz. - odpowiedziała dziewczyna lekko chichocząc do słuchawki - Ja tylko leżę na łóżku i... Mówisz Jasper? Super! Strasznie się cieszę. Mam nadzieję, że się układa? - zapytała a przez słuchawkę wciąż dochodziły Marię dziwne szelesty i dźwięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:30, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Jezu! - powiedziała może aż nadto ekspresyjnie - No to rzeczywiście fajnie. Łatwo się było przestawić? - zapytała z ciekawością myśląc nad tym czy sama była by w stanie zmienić nawyki żywieniowe - Mam oczywiście nadzieję, że mi go jak wrócicie przedstawisz, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:54, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Wiesz, myślę, że mam w tej chwili świetny powód, by przejść na wegetarianizm... - odpowiedziała do słuchawki - Tylko zobaczymy jak mi z wykonaniem pójdzie... - po czym dodała - Słońce, wiesz co? - głos dziewczyny znów był lekko przerywany drobnymi jęknięciami bądź dobiegającym z boku szelestem - Chyba jednak będę musiała póki co zakończyć rozmowę... Zadzwonię trochę później, dobrze? I wtedy Ci wszystko opowiem, okej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:44, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Rozmowa
Dopiero po jakichś dwóch godzinach od ostatniego połączenia Elizabeth wybrała numer Marii, by oddzwonić jak obiecała.
Oczekiwanie na połączenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:46, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak, już mogę rozmawiać. - odpowiedziała również się śmiejąc Lizzy - Wybacz wcześniej, jeśli się nasłuchałaś zbyt wiele. Bo... bawiłam się świetnie. - odpowiedziała dziewczyna przyjaciółce.
- Wiesz, to miasto mi się zaczęło podobać. Jeśli tak za każdym razem miałabym być witana... - zaśmiała się do telefonu rzucając się na łóżko, na którym parę chwil wcześniej jeszcze coś się działo.
- Kiedy planujecie dotrzeć do Stanów? Bo chyba mi to jakoś umknęło z naszej rozmowy... - zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:28, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Zwykle nie bywam. - odpowiedziała wciąż chichocząc do słuchawki - Ale jak sam się prosił, to czemu mu odmówić, zwłaszcza, gdy na prawdę było na czym wzrok zawiesić. - dodała słuchając głosu przyjaciółki.
- Ma na imię Zack i... wpadliśmy na siebie, gdy wysiadałam z taksówki po przyjeździe z lotniska. Umówiliśmy się w kawiarni, ale jakoś tak wyszło... - zaśmiała się z opowiadanej sytuacji - I nie żałuję.
- Hotel? - zapytała po chwili zainteresowana - A który? Bo jestem ciekawa czy to nie ten sam, w którym obecnie się zatrzymałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:13, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Ha! A widzisz! - odpowiedziała radosna Eliza - To zdaje się, że dokładnie o tym samym hotelu mówimy. Chciałam apartamentu, który jest jak samodzielne mieszkanie i spełnili moje życzenie. Nie mogę sobie nawet na nic ponarzekać, bo wszystko jest w najlepszym porządku. Ale co do organizowania przez nich wesel, to nie mam zielonego pojęcia jak od tej strony wypadają - zaśmiała się do słuchawki - Nie mam i nie zamierzam się o tym przekonywać. No, chyba, że na Twoim weselu, słońce. Bo na moje to nie licz.
- A co do Zacka... - dodała - to jest pocieszny, wiesz? Ale kompletnie nie wiem co mam o nim myśleć. Wiesz, było fajnie i na prawdę była to bardzo przyjemna możliwość relaksu, ale jeśli wierzyć jego słowom, to od pierwszego spotkania strasznie się zaangażował. I nie wiem tak na prawdę czy ja też tego chcę...
- Ale wiesz co? Dałam się skusić jego propozycji i Twoim namowom... Wyskoczyliśmy na coś do żarcia i spróbowałam Twojej obecnej wersji posiłku, wiesz? Powiem Ci, że nie mam pojęcia co Ty w tym widzisz. Ani się tym najeść, ani nawet nie smakuje tak jak powinno. Ale...! Ale da się na tym pociągnąć i może, podkreślam, MOŻE spróbuję jak by mi poszło z samodyscypliną. Zawsze lubiłam wyzwania- zaśmiała się wspominając twarz swego brata i wyobrażając sobie jego minę, gdyby mu powiedziała: "Wiesz James, jestem wampirem. Ale nie martw się, pozostaję na diecie eco-wegetariańskiej..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:43, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Wiesz Marii, - odpowiedziała Eliza - ja już się z tym czuję źle. Wcale nie miałam ochoty na jakiś dłuższy związek a tu taki klops.
- A z tym jedzeniem, to jest taka głupia sprawa. - dodała - Bo dobrze wiesz ile wysiłku mnie kosztowało przed przemianą utrzymanie linii i odpowiedniej kondycji. Teraz, skoro już jest jak jest, wiedząc przy tym, że nie utyję, jakoś ciężko mi się zmusić do dobrowolnego poszczenia. Nawet jeśli to na chwilę. Ale nie przeczę, że nie spróbuję pokarmić się tymi trocinami przez jakiś czas. Chociażby po to, by sprawdzić ile zdołam jeszcze znieść. - zaśmiała się w słuchawkę odpowiadając na słowa przyjaciółki - Ale proszę, nie bierz mnie pod włos tematem Jamesa. Wiesz doskonale, że to mój słaby punkt, proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:21, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Zobaczymy czy zrozumie, no i najważniejsze czy zaakceptuje. Bo wiesz, że z akceptacją, to może być różnie. W końcu to prawie pięć lat upłynęło odkąd ostatnim razem go widziałam i nie wiem jak bardzo mógł się zmienić. Nie wiem do końca jak teraz zareaguje. No! Ale mam zamiar za chwilę, właśnie siedzę na łóżku, przejrzeć książkę telefoniczną. Chcę poszukać prywatnego detektywa, który by mi go namierzył, jeśli sama nie go znajdę. Jak pamiętasz, sporo się przenosiliśmy z miejsca na miejsce, więc nie wiem gdzie teraz być może.
- Marii... Czy jak już uda mi się go odnaleźć, pojechałabyś ze mną do Volterry? Chciałabym chociaż raz zwiedzić to miejsce, o którym tyle mi już opowiadano...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Pią 21:02, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:04, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Jesteś tam, kochana? - zapytała po chwili ciszy przyjaciółki - Może zadzwonię później, jeśli teraz nie bardzo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:52, 18 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
SMS
To do zobaczenia w mieście początku i końca świata, piękna.
Polecę najbliższym lotem. Spotkamy się na dworcu kolejowym? Albo szybciej będzie na lotnisku w Volterze. Będę się za Tobą rozglądać.
PS. Kup dzisiejszego Timesa, 4 strona... Coś się dzieje.
PS2. Odnalazłam BRATA! Nic się nie zmienił, opowiem jak się spotkamy. Pa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Sob 14:28, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:44, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak, moja Kochana? - Eliza odebrała telefon w wyrazem podekscytowania w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:02, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- No ba! - odpowiedziała radośnie - Jasne, że tak. Jestem właśnie na lotnisku. Ledwie minęłam odprawę. Wyjdziesz po mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:00, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Ha, ha, ha! Bardzo śmieszne, bardzo, moja droga! - odpowiedziała z rozbawieniem w głosie - Wcale nie jest ze mną tak źle. Nieźle sobie radzę, nie zaprzeczysz temu, prawda? - zapytała wciąż ze śmiechem słyszalnym w jej głosie. Po tym usiadła na najbliżej ławce, jaka była koło niej i kontynuowała: - No to siedzę. Nie wiem co prawda co robi ta palma obok mnie,ale jej chociaż nie pogryzę. Poczekam spokojnie, więc się nie martw. Buźka. - dodała po czym po krótkiej chwili się rozłączyła. Z nudów włączyła sobie jakąś muzykę na słuchawkach z telefonu i spokojnie poczekała na przyjście przyjaciółki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:22, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
...Oczekiwanie na połączenie...
Telefon dzwonił i dzwonił... A Marii najwyraźniej nie mogła odebrać, skoro Eliza w końcu nabiła się na jej pocztę.
Marii... Marii, - głos Elzy miał niepokojące jak na nią drżenie w swym tonie - zrobiłam coś złego. Bardzo złego. Marii, oddzwoń do mnie, błagam. Nie wiem co robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:22, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Złapała nerwowo telefon i wypadła przed domek odebrać połączenie. Nie chciała zbudzić zbyt szybko Roya, a chłopak bardzo potrzebował odpoczynku. Swojego ostatniego, jakiego mógł zaznać nim w pełni wybudzi się dla nowej rzeczywistości.
- Hej Marii... - powiedziała drżącym głosem - Marii, zabiłam człowieka. Wgryzłam się z naprawdę fantastycznego, sympatycznego faceta, bo nie mogłam się opanować... - głos dziewczyny był nieco histeryczny, gdy dukała przez słuchawkę kolejne słowa - I nie byłam w stanie tego skończyć... Wiesz co to znaczy, prawda? - zapytała jakby chciała z wyrzutem wyładować się na trzymanej w dłoniach słuchawce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:57, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Marii... - Elza cały czas była poddenerwowana, jeśli by nawet nie powiedzieć spanikowana - Myślę, że dam radę. Nie zostawię go samego. To była wszystko moja wina. Wiem, że mnie ostrzegałaś... - jęknęła, ale wiedziała też dobrze, że jej przyjaciółka ma absolutną rację - Nie mogłam się oprzeć. To było silniejsze ode mnie. Ten jego zapach i smak krwi, gdy się zaciął szkłem... Ja... Ja nie byłam w stanie nic więcej zrobić. Błagałam, żeby się nie zbliżał, żeby nie podchodził. Ale on nie wiedział. On nie posłuchał. On nie uciekał, kiedy prawie wrzeszczałam, aby to zrobił...
Dziewczyna na prawdę była w niezłym w tej chwili amoku. Głos przyjaciółki działał na nią kojąco i chociaż trochę uspokajał skołatane nerwy.
- Marii, to moja wina. Nie chcę nikogo więcej w to plątać. Nie zaryzykuję tego, że i Tobie się za to dostanie. To tylko moja wina. - ciężko jej było przyjąć do świadomości, że kolejna osoba miałaby ryzykować dla niej. Przecież ona nie była tego warta. - Marii, kochana, - zwróciła się do dziewczyny miękkim i drżącym od nadmiaru nerwów głosem, rzucając się bezwładnie na huśtawkę stojącą na ganku - powiedz mi, co ja mam teraz zrobić? Co Ty robiłaś w takich sytuacjach? - zapytała całkiem jakby dziecko pytało się matki o drogę - Zabrałam go z miasta, wywiozłam z dala od ludzi. Postaram się nauczyć go jak panować nad sobą, jak pić krew zwierząt a nie ludzi... Ale co z Volturi? Co jak się ktoś dowie? Marii, ja nie chcę, by jemu coś się stało... - nie do końca docierały do niej słowa przyjaciółki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:09, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Elza słuchała słów przyjaciółki z niecierpliwością, jakby tam miała zaraz odnaleźć klucz do rozwiązania wszystkich zmartwień.
- Marii, ale ja zmieniłam już dawno swoje nawyki! Już było wszystko okej, przyzwyczaiłam się i nawet mogę powiedzieć, że świetnie sobie dawałam radę! - zaczęła się znów tłumaczyć szukając rozgrzeszenia - Nawet ten jego obłędny zapach byłam w stanie zepchnąć na dalszy plan, po prostu miło spędzając z nim czas. Ale gdy złapał tek kawałek cholernego szkła, to już nie dałam rady. Mogłam od razu polecieć jak najdalej od niego, ale durna byłam. Myślałam, że uda mi się opanować i gdy Roy, bo wiesz On tak ma na imię, - wtrąciła - założy opatrunek na rękę, to wierzyłam, że wytrzymam. Marii, ja dopilnowałam wszystkiego, żeby się nie domyślił i żebym ja nie musiała się niczym martwić przy nim, ale tego akurat nie przewidziałam. Durna jestem i tyle. - zawodziła z rozpaczą w głosie.
- Jestem niedaleko Seattle. - w końcu opanowała się na tyle, by odpowiedzieć przyjaciółce na zadane pytanie - Chciałam się spotkać znów z bratem. Obiecałam mu to, a tak...? Tak to znów mnie wetnie na dłużej. Nie chcę go stracić. Za żadne skarby. Już i tak zbyt długo go nie widywałam, nie chcę powtórki. Ale nie mogę przecież Roya spuścić z oka nawet na chwilę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:12, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Wiem, wiem... - zapewniła przyjaciółkę - Zdaję sobie z tego sprawę, że Jammie i Roy to kiepskie połączenie. Przynajmniej na razie, dopóki Roy i Jammie... No wiesz. - mruknęła do słuchawki już powoli się uspokajając - Postaram się jakoś ogarnąć ten bajzel... Marii, Ty chyba kiedyś miałaś tego znajomego w Seattle, co załatwiał papiery, prawda? Będę potrzebowała do niego kontakt...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:33, 21 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Elizabeth siedząc na ławce ustawionej na ulicy wykręciła numer do swojej przyjaciółki. Po trzech sygnałach jednak, kiedy ta nie odebrała, włączyła się poczta, więc dziewczyna postanowiła się nagrać. Zbyt długo już nie rozmawiała z Marii, więc chociaż tak chciała dać o sobie znać, że z nią wszystko w porządku i że nic strasznego się nie dzieje.
...Sygnał włączenia się poczty...
- Hej Marii, tu Elizabeth. Szkoda, że nie odebrałaś telefonu, ale najwidoczniej nie mogłaś. Odezwij się do mnie, jak znajdziesz trochę czasu. Już tak dawno nie rozmawiałyśmy a ciekawa jestem jak Ci idzie. Ja sobie radzę. Nic w sumie strasznego się nie dzieje a... wszystkie problemy powoli się zaczęły same rozwiązywać i w zasadzie nie mogę na nic narzekać. Wiesz, nawet z... Royem - tu dziewczyna by się lekko zaczerwieniła, ale na szczęście bycie wampirem miało swoje plusy i takimi rzeczami nie trzeba się było przejmować - się jakoś układa. Oczekiwałam co prawda czegoś więcej, ale skoro jest jak jest, to i do tego da się przyzwyczaić. - westchnęła lekko - Zastanawiam się tylko jak będzie z Zackiem, pamiętasz, tamtym wampirem, z którym przez jakiś czas się spotykałam. Nie odzywałam się do niego od dłuższego czasu a... może być dość zaskoczony jak się wszystko pozmieniało. Mam nadzieję, że się z Royem nie pogryzą. Chociaż... biorąc pod uwagę fakt, iż ten związek jest bardziej święty niż to ustawa przewiduje, to chyba nie ma się czym martwić. - zaśmiała się lekko do słuchawki, przekładając ją do drugiego ucha, bo tak jej było wygodniej - Marii, chyba zaczyna mi zależeć. - stwierdziła z westchnięciem - A wiesz, że to w moim przypadku coś niespotykanego. Chyba chora jestem. Tak, to zdecydowanie musi być choroba, bo niczym innym tego nazwać bym nie mogła. - mruknęła kręcąc głową nieznacznie - Oj, Marii, Marii... Morgan się jakoś odzywał do Ciebie? Jak wygląda sprawa w Volterze? Nadal wszystko wisi bez zmian? - zapytała - Dobra, co Ci się tu będę nagrywać na pocztę. Może jak znajdziesz czas, to oddzwonisz i wtedy sobie pogadamy. Tęsknię za Tobą i mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Wyściskaj ode mnie Jaspera, bo w końcu nie udało mi się go póki co osobiście poznać. Mam nadzieję, że będzie po temu jeszcze okazja. Dobra, nie przedłużam już, buziaki. - powiedziała i się rozłączyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:56, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
SMS
Marii! Moja kochana! Jak dobrze znów widzieć od Ciebie jakieś wieści. Jestem, nic mi nie jest. Aktualnie wyjechałam na... powiedzmy urlop. Jestem na południu Stanów. Co u ciebie słychać? Coś się stało? Wszystko w porządku? Potrzebujesz jakiejś pomocy? Ściskam Cię gorąco. Elizabeth. PS. Zaręczyłam się xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:15, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
SMS:
No ba! Koniecznie! Coś Ty robiła w Meksyku? Szalona! xD Za trzy dni wracamy do Seattle. Może wtedy się spotkamy? Stęskniłam się strasznie za Tobą. Nawet dziś o Tobie myślałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:02, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
sms:
To rzeczywiście się namieszało. Ale skoro Jasper już po rozwodzie, to dla Ciebie plus. Trzymam za Was kciuki. I koniecznie - za 3 dni w Seattle musimy się spotkać. Nie ma innej opcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:17, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
SMS:
Nie mam pojęcia jak to zrobiłaś, że się nie wściekli i jeszcze, że teraz mają u Ciebie dług. Jesteś niesamowita pod tym względem. Ale dobrze, ze to już za Wami. I oczywiście, że mówiłam Royowi o Tobie. Jak mogłabym nie wspomnieć o swojej najlepszej przyjaciółce!? Dla mnie także jesteś ważna. Bardzo. W końcu to Ty mnie, 'druga mamo' uczyłaś wszystkiego. :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Vampire
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:26, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
SMS:
Nadrobimy to. Koniecznie. Też się nie mogę doczekać spotkania. Z chęcią na zakupach. Pomożesz mi przy okazji coś wybrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|