Dom Eveline

Gość

Opis później.

Gość

//Ulica

Weszła do domu.Położyła swoją torbę na krześle i wzięła jabłko.Zaczęła je powoli jeść.

Ava

/Pierwszy post/

Ava spacerowała sobie po okolicy. Nie miała ciekawszego zajęcia, a kochała Alaskę i mogła po niej chodzić i chodzić. W końcu zawędrowała do domu swej przyjaciółki.
Zapukała do drzwi i czekała cierpliwie, aż ktoś otworzy jej drzwi.

Gość

Słysząc pukanie wstała z krzesła i otworzyła drzwi.
Zobaczyła swoją przyjaciółkę.
-Cześć-powiedziała z uśmiechem.

Ava

Słyszała bardzo dobrze kroki zbliżającej się przyjaciółki.
Uśmiechnęła się lekko w stronę Eveline, gdy ta otworzyła drzwi.
- Hej, przeszkadzam? - spytała, bo kto jak kto, ale ona należała do grzecznych i uprzejmych osób.

Gość

Cieszyła się,że Ava do niej przyszła.W końcu jakieś towarzystwo.
-Oczywiście,że nie-odpowiedziała-Właściwie to siedzę tu sama.
-Wejdziesz?-zapytała uprzejmie.

Ava

Uśmiechnęła się ciepło do Eveline.
- Tak, pewnie - odparła wchodząc do środka, ściągając z siebie kurtkę.
- Co tam słychać? Dawno się nie widziałyśmy - powiedziała, przyglądając się koleżance.

Gość

Weszła do środka i zamknęła drzwi.
-Wciąż mi się nudzi,wciąż muszę czytać te SMSy od mamy,a na dodatek Nicole(siostra Eveline) wyjechała.Ale da się wytrzymać-mruknęła-A jak tam u ciebie?

Ava

Ava zmarszczyła lekko czoło, wciąż przyglądając się Eveline.
- Nicole wyjechała? Dokąd? - spytała zainteresowana.
A co u niej? Eh, w sumie po staremu. Bez większych zmian.
- U mnie? Jakoś leci. - odparła tylko. Nie miała specjalnie co opowiadać.

Gość

-Do Chicago.Niby na studia,ale ja tam nie wiem co ona robi.A zresztą mnie to nie obchodzi-zaśmiała się.
-Aha,to świetnie-powiedziała.Przynajmniej u niej było normalnie.A u Eveline było całkowicie odwrotnie.Wciąż ktoś wyjeżdżał,wracał,chorował.Nie zdziwiłaby się,gdyby nagle okazałoby się,że odziedziczyła w spadku po jakiejś nieznanej cioci kilka milionów dolarów.

Ava

Ava obserwowała bacznie koleżankę.
Westchnęła cicho po chwili.
- Może faktycznie Nicole zaczęła studia - powiedziała, wzruszając leciutko ramionami.
- Ale jesteście w całym kontakcie? - spytała po chwili.
Znała przecież Nicole. Często gdy bywała u Eveline miała styczność ze starszą siostrą dziewczyny.

Gość

-Może zaczęła te studia,ale ja tam nie wiem po co ona tam pojechała-mruknęła.
-Ona codziennie wysyła do mnie ze sto SMSów-zaśmiała się-I ja muszę na nie odpisywać!
Lubiła Nicole,ale jej gadatliwość bardzo często ją wkurzała.

Ava

Dziewczyna zaśmiała się słysząc o SMS-ach. No cóż, Nicole należała do gadatliwych osóbek.
- Ale chyba lepiej, że pisze niż miałaby się wcale nie odzywać - powiedziała rozbawiona, z lekkim uśmiechem do Eveline.
Na pierwsze zdanie przyjaciółki zamyśliła się. Może Nicole znudziło się dotychczasowe życie?
- Może chciała coś zmienić w życiu - oznajmiła zamyślona. - Po za tym, skoro już podjęła taką decyzję to nie ma co dumać - dodała, wzruszając ramionami.

Gość

-Może i chciała zmienić swoje życie,ale skończmy temat Nicole-powiedziała wciąż uśmiechnięta.
-Właściwie to co ty teraz robisz?Uczysz się,pracujesz czy co?-zapytała bardzo zaciekawiona.

Ava

Uśmiechnęła się lekko w stronę Eveline.
- Zastanawiam się nad studiami - przyznała szczerze - Myślę o malarstwie na poważnie - dodała po chwili.
Zagryzła wargę. Nie powiedziała jej jeszcze o najnowszej informacji, którą przekazała jej mama. Było sens mówić? Najpierw powinna to sprawdzić. Chociaż z drugiej strony znała Eveline od dawna i jej mogła powiedzieć o wszystkim.
- Wiesz, że... - urwała zmieszana, zagryzając wargi - Albo już nic - spasowała, wzdychając ciężko.

Gość

Nieco zaciekawiła ją rzecz,którą miała powiedzieć Ava,jednak nie pytała o to.
-Ja też trochę myślę o studiach-przyznała-ale jeszcze nie wiem na jaki kierunek iść,ale trochę czasu mi jeszcze zostało.

Ava

Pokiwała zadumana głową. Stwierdziła, że powie Eveline o co chodzi.
- Ja... - zaczęła powoli, patrząc na swe dłonie - No bo ja... - ponowiła próbę powiedzenia o tym - Mama przyznała się, że... Że mam przyrodniego brata - powiedziała w końcu.
Wiedziała tylko jak ma na imię, ile ma lat i gdzie mieszka.

Gość

Gdy usłyszała słowa Avy o mało nie wypluła kawałka jabłka,które właśnie żuła.
-Że co?-powiedziała bardzo zdziwiona-Kiedy się o tym dowiedziałaś?

Ava

Ava spuściła głowę, rumieniąc się lekko.
Było jej wstyd. Za co? Za jej matkę, która miała skoki w boki.
- Dzisiaj - westchnęła ciężko. - Wiem tylko, że mieszka w La Push - przyznała.
Zamyśliła się na moment.
- Muszę mu o tym powiedzieć - mruknęła do siebie.

Gość

-La Push?Byłam tam kilka razy-powiedziała.Dawniej w La Push mieszkała jej ciotka,ale przeprowadziła się dawno temu.
-A wiesz jak on się nazywa?-zapytała.

Ava

/wybacz, miałam komputer w naprawie Sad

/

Westchnęła cicho, patrząc w okno.
- Zamierzam tam pojechać - przyznała cicho.
Spojrzała na Eveline.
- Shane. Jednak nie mam pojęcia jak się nazywa. Jednak myślę, że w La Push nie będzie zbyt wielu Shane'ów i że bez problemu go tam znajdę - powiedziała przygnębiona.
Tak naprawdę nie wiedziala co o tym wszystkim myśleć.

Gość

/wybaczam

/

-Nie znam żadnego Shane'a-wzruszyła ramionami.
-Mogę z tobą pojechać.Jeśli oczywiście chcesz-powiedziała-i nie martw się tym,bo zdarzają się gorsze rzeczy.

Ava

Uśmiechnęła się blado do koleżanki.
- Dziękuję - powiedziała szczerze - Jednak wolę chyba pojechać sama. Nie wiem co tam zastanę...
Bała się tego spotkania. Po za tym... Co niby miała powiedzieć? "Hej, mam na imię Ava i jestem Twoją przyrodnią siostrą?" głupota...

Gość

Westchnęła.
-Ok,jak chcesz-wzruszyła ramionami.
Odgadła z jej wyrazu twarzy,że boi się tego spotkania.
-Na twoim miejscu też bym się bała...Ale przecież musisz coś tym zrobić.