Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Restauracja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:16, 22 Sie 2009    Temat postu: Restauracja



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:54, 23 Sie 2009    Temat postu:

/ Ulice

- No dobrze, jeśli dla Ciebie będzie to przyjemne, to zadzwonię do Ciebie, ale tak żeby nie nadużywać. Co za dużo to nie zdrowo. - pokiwała mu leciutko palcem przed oczyma. Weszła do restauracji kiedy uchylił przed nią drzwi i w jej nozdrza wbiły sie przeróżne kuszące zapachy, od razu ślina napłynęła jej do ust. - Och, pachnie niesamowicie. - powiedziała wchodząc do środka. Kiedy zamknął drzwi od razu zrobiło się jej dużo cieplej. Na dworze panował okropny ziąb. Nawet ona, której wcześniej było gorąco teraz zmarzła. Wnętrze było stylowe i eleganckie a zarazem wydawało się bardzo przytulnym. Czekała aż Adam wybierze dla nich odpowiedni stolik. Na jej policzki wystąpiły rumieńce pod naporem zmiany temperatury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:02, 23 Sie 2009    Temat postu:

- O moje zdrowie się nie martw, jestem zdrów jak ryba... - Fizycznie a czy psychicznie? Odsunął to od siebie. Nie zrobił tego co chciał zrobić w łazience. Cieszył się ze Marika o tym nie wie. Rzucił okiem na stoliki. Wybrał dla nich jeden, znajdujący się za dziwacznym, czarnym drucianym przepierzeniem. - Daj... - mruknął pomagając jej z kurtką. Odsunął jej krzesło a dopiero kiedy usiadła zajął się sobą i przywołał kelnera. - Cieplej ci? - zapytał zerkając na jej twarz nim podszedł o nich mężczyzna przepasany białym fartuchem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:08, 23 Sie 2009    Temat postu:

Zasiadła sobie na krześle. Poprawiła swój sweterek i dopiero teraz spojrzała na Adama. - Tak o wiele lepiej niż na dworze, bardzo ciepło. Pogoda się psuje, w końcu mamy jesień okropny ziąb. Trzeba się cieplutko ubierać żeby nie zaziębić ciała, a ja nie mogę sobie na to za nic pozwolić. - lekko się do niego uśmiechnęła. - Mam nadzieję, że jesteś zdrów, choć na chorego mi w żadnym wypadku nie wyglądasz. Ale to bardzo dobrze. Choć o tej porze roku to nic nie wiadomo. Wszystko możliwe, także ubieraj mi się ciepło, żebyś się nie rozchorował dobrze? - posłała mu proszące spojrzenie co pozwoliło by ukoić jej ducha aby się nie martwiła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:20, 23 Sie 2009    Temat postu:

Przytaknął jej - Tak musisz o siebie teraz dbać podwójnie. I jeść też za dwóch. - pogroził jej palcem i mrugnął co psuło zamierzony efekt - Dobrze będę się ubierał ciepło tak jak przykazałaś. - jego ciało zatrzęsło się od cichego chichotu. Kiedy podszedł do nich kelner Adam zażądał zwykłego spagetti. Gotowali tu wszystko co najpopularniejsze. Nie byli nastawieni na żadną z kuchni świata. Były i włoskie i francuskie i typowo amerykańskie potrawy. Spojrzał na Marikę chwytając szklankę z wodą. Kelner również zwrócił się w jej stronę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:27, 23 Sie 2009    Temat postu:

- A dla mnie to samo co dla tego Pana. - posłała kelnerowi uroczy i promienny uśmiech, aż się lekko spłoszył pod naporem jej spojrzenia ona jednakże nie widziała w nim nic pociągającego, chciała być jedynie miła, jedyna osoba jaka ją w tej restauracji interesowała to Adam. - No w takim razie bardzo się cieszę z tego powodu, będę Ci wdzięczna to ukoi moje sumienie, nie będę musiała aż tak bardzo się o Ciebie martwić. - wyciągnęła swą dłoń przed siebie i pogłaskała go delikatnie po policzku. Następnie poprawiła mu jakiś odstający kosmyk włosów na głowie. Uśmiechała się przy tym tak słodko, że aż miło było popatrzeć na nią jak promienieje cała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Nie 21:32, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:38, 23 Sie 2009    Temat postu:

Śledził ruchy jej dłoni wokół swojej głowy. Zaczął odczuwać przyjemne kojarzące mu się z bólem napięcie. Lubił to uczucie było mobilizujące i dawało jasność myślenia - Czarujesz... - mruknął cicho kiedy kelner obdarzony jej uśmiechem odszedł od ich stolika. Zrób tak samo ze mną... Odstawił szklankę i podparł brodę dłonią. - Biedny chłopak. Co ty najlepszego wyprawiasz? - nie mógł się powstrzymać. Kiedy tak na nią patrzył, czuł jej dłoń na policzku i we włosach, usta same rozciągały mu się w uśmiechu. Choć wewnątrz już zaczął się lekko spinać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:45, 23 Sie 2009    Temat postu:

- Przesadzasz wcale nie czaruję, chciałam jedynie być miła to tyle. - roześmiała się delikatnie cofając swoją dłoń. I jemu posłała podobny uśmiech co kelnerowi tylko że jeszcze bardziej szerszy i bardziej promienny. Był on jedyny w swoim rodzaju zarezerwowany tylko i wyłącznie dla Adama. - Ja temu biednemu chłopakowi nic nie robię to nie moja wina, że się płoszy, kiedy na niego spojrzałam. Mówiłam Ci już ja nie działam na facetów tak jak byś sobie to wyobrażał. - delikatnie zachichotała. Atmosfera wewnątrz restauracji panowała idealnie, ludzi nie było wiele, co tez czyniło wnętrze jej spokojniejszym a zarazem milszym do rozmowy bo nie trzeba było się ani przekrzykiwać ani nic w tym stylu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:53, 23 Sie 2009    Temat postu:

Rozmarzył sie. Jak nie działasz jak działasz? Co ty tam wiesz... Trafiłaś na takiego jednego idiotę i myślisz że nie... Zastukał palcem w skroń. Z zamyślenia wyrwał go talerz z makaronem. Wylądował przed nim trochę za szybko. Spojrzał krzywo na kelnera a później na Marikę. Wyzbył się złości - Nie możesz być miła dla wszystkich... - Pieprzony egoista.Uśmiechnął się ironicznie kiedy spuścił głowę - Wystarczy jak będziesz miła dla mnie... - zakończył chwytając sztućce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:00, 23 Sie 2009    Temat postu:

Jego uwaga rozbawiła ją. Czyżby był zazdrosny o tego kelnera? Nie to nie możliwe... - A to dlaczego nie mogę być dla wszystkich mila tylko dla Ciebie wytłumacz mi to? Są ku temu jakieś konkretne powody? A może nie lubisz jak się uśmiecham do innych, to znaczy to był pierwszy raz, ja przy Tobie ich nie zauważam a zresztą rzadko kiedy zwracam uwagę na inne osoby. Także wytłumacz mi co? - poprosiła jednocześnie się drocząc z nim. - Bo inaczej będę się specjalnie uśmiechać do wszystkich mężczyzn na około więc jak będzie? - zapytała ciekawa również chwytając sztućce w dłonie i zabierając się wolno za jedzenie gorącego jedzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:09, 23 Sie 2009    Temat postu:

Kiedy padły pytania dał sobie czas. Jadł przez chwilę w ciszy pełnej godności. Uniósł na Marikę wzrok. Pełen dumy i zaciętości - Ponieważ jednie ja, - oświadczył tryumfalnym tonem pyszałka - sobie na to zasłużyłem. Poza tym zazdrość mnie zjada od wewnątrz. Palcem nie kiwnął by ci pomóc. Pracuje jedynie. Nie wyznawał zasady że należy być miłym dla otoczenia. Otoczenie tą samą taktykę stosowało wobec Adama więc byli kwita. W ciszy jaka zapadła powrócił do przerwanej czynności.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:15, 23 Sie 2009    Temat postu:

- No, ale dlaczego sobie nie zasłużył co? W końcu on mnie nie zna ani ja jego, oj coś mi się zdaję, że na pobyt tutaj częściej będę odwiedzać tą restaurację. - dalej się z nim droczyła. Popatrzyła na jego zaciętą minę i wyraz twarzy, mówiący 'nie waż się' . Skwitowała to jedynie miłym uśmieszkiem. Powróciła do jedzenia lekko pochylając się w dół. Grzywka opadła jej na oczy, wolną ręką starała się ją odgarnąć. Jej oczy były roześmiane. Zaczęła niebezpieczną gierkę, która mogła się źle skończyć. - Przecież ten chłopak wygląda na takiego miłego i porządnego młodzieńca. - ponownie się roześmiała kiedy niewielka ilość makaronu z mięsem wylądowała w jej przełyku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:21, 23 Sie 2009    Temat postu:

Adam cmoknął niezadowolony - Bo według mnie nie zasłużył. - powiedział okręcając z fanatycznym uporem makaron wokół widelca - To jest jego praca i nie zrobił nic, ponad to za co mu płacą. - powiedział mając nadzieję że to koniec tematu. Jednak Marika była równie uparta jak on. Spojrzał najpierw na nią a później na chłopka który sprzątał z innych stolików - Fakt. - nie dał sie nabrać - Miły i porządny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:31, 23 Sie 2009    Temat postu:

- Masz rację, ale to nie jego wina, nie można go za to potępiać. - popatrzyła ponownie na chłopaka i znów się do niego uśmiechnęła. Chłopak owy chyba wyczuł, że się o nim rozmawia bo puścił buraka i odwrócił się w stronę innych stolików z miną satysfakcji Marika spojrzała na Adama z miną niewiniątka. - No i taki przystojny jest, mmm . - udała, że mruczy przeciągle. Mówiła o kelnerze z również udawanym rozmarzeniem. - Podoba mi się. Chyba z braku większej rozrywki kiedy wyjedziesz umówię się z nim . -spuściła wzrok uśmiechając się ironicznie. Lubiła się czasem z nim podroczyć. - To mogłoby być bardzo ciekawe doświadczenie. - pokiwała leciutko głową i wzięła się za ponowne jedzenie swego spaghetti.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:38, 23 Sie 2009    Temat postu:

Dłoń w której trzymał widelec drgnęła lekko - Proszę bardzo. - zmarszczył czoło - Przecież jesteś wolna. - jadł przez chwilę w milczeniu bijąc się ze swoim sumieniem - Przecież... - zacisnął szczękę - ja ci tylko pomagam. Mam nadzieję że dobrze się będziesz bawić... - gdyby mógł wywarczałby te słowa. - Życzę szczęścia. - nie umiał się tak bawić. Drażniło go to. Uśmiechnął się kpiąco pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:44, 23 Sie 2009    Temat postu:

Odsunęła się odrobinę w tył. Lustrowała swym spojrzeniem Adama, coś ją bardzo zastanawiało. - Mówisz tak, więc dlaczego tak strasznie Cię to denerwuje hm? - zadała pytanie. - No dobra koniec głupiej zabawy, ze szczylami się nie umawiam to raz, dwa nawet mu się dobrze nie przyjrzałam, więc stanowczo powiem, że mnie nie interesuje, a trzy umówić to ja się mogę z Tobą nie z nim, o . - skwitowała swa wypowiedź lekkim uśmiechem i powróciła do jedzenia. Zapadła między nimi niezręczna cisza, lecz ona nie miała zamiaru jej przerywać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Nie 22:49, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:54, 23 Sie 2009    Temat postu:

Przemilczał sprawę swojego zachowania - Może kiedyś ci powiem dlaczego mnie to tak drażni. Może. - zaznaczył z tajemniczym uśmieszkiem który zabłąkał się na jego ustach. Odprężył się przez sekundę. Szczyl... Co za piękne określenie...Wciągnął końcówkę makaronu i zakrztusił się. - Umówić? - sapnął sięgając po serwetkę. Otarł usta z nadmiaru sosu i zacisnął je wpatrując się intensywnie w Marikę - Ze mną? - teraz to on zagrał niezbyt czysto - Mało ci mnie jeszcze? - zapytał niewinnie rzekomo pochłonięty jedzeniem. W rzeczywistości czekał w napięciu na jej odpowiedź.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Nie 22:59, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:05, 23 Sie 2009    Temat postu:

- Jakież to piękne ja Cię w przyszłości zapraszam na randkę a Ty się mnie pytasz czy mi jest Ciebie mało. - roześmiała się wesoło. Czasem reakcja Adama na jej słowa względem niego powalała ją na kolana. - Ciebie nigdy mi nie jest za wiele, jasne, że mi mało jestem nazbyt zachłanna ot, co . -wzruszyła lekko ramionami i wsadziła sobie w usta kolejną porcję makaronu. Nie śpieszyła się z jedzeniem choć i tak już większa jego część zniknęła z talerza. - Morze to jest głębokie i szerokie a w tym morzu pływa ryba, która się nazywa chyba. - ponownie się roześmiała głupio sobie dowcipkowała. - A tak na poważnie to z chęcią się kiedyś dowiem dlaczego tak Cię to drażni oczywiście jeśli będziesz chciał mi powiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:14, 23 Sie 2009    Temat postu:

- Cały ja... - mruknął pod nosem zadowolony z odpowiedzi jakiej mu udzieliła. Stęsknisz się... Cały miesiąc masz na to. Nie powiedział tego głośno. Wiedział że to ją załamie. - Jesteś bardzo zachłanną kobietą. - powiedział wpatrując się w talerz - Ale, jak już kiedyś stwierdziłem nie masz z kim o mnie zawalczyć, tak więc pozostaje cały twój, tobie oddany, et cetera, et cetera... - złożył sztućce na talerzu i wyprostował się ze szklanką wody w dłoni. Zerknął ukradkiem na zegarek - Kiedyś powiem na pewno. O to sie nie martw. - zapewnił ją i napił się. Zerknął na okno za plecami Mariki. Zaczęło padać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:26, 23 Sie 2009    Temat postu:

- I taka odpowiedź mnie bardzo satysfakcjonuje. - powiedziała pewnym głosem. - A konkurencja wcale nie zrobiłaby na mnie wrażenia, ba nawet bym się nie zraziła a może nawet by mnie to zmobilizowało do dalszego działania kto wie. - uniosła lekko kąciki ust w górę. Posłała mu tajemnicze spojrzenie. Dokończyła swój posiłek, wytarła sobie usta w serwetkę i odchyliła się lekko w tył na oparcie krzesła aby w brzuchu jej się ułożyło. - Przejadłam się, nie mam siły się nawet ruszyć. Zresztą po tak obfitym posiłku ruszać mi się nie chce. - zachichotała cichutko, wręcz prawie bezgłośnie. Jej wszystkie bodźce zdawały się być uśpione.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:38, 23 Sie 2009    Temat postu:

- Nie spotkasz na swej drodze konkurencji. - o to był dziwnie spokojny. Oparł łokcie na stole zabawiając się pustą szklanką. - Mogę ci o tym zaręczyć. - wpatrzony w nią żałował że musi się ruszyć z tego krzesła, z tej restauracji, z Nowego Yorku. Szczęście Adama nie mogło trwać wiecznie. Był do tego przyzwyczajony. Nawet się nie skrzywił kiedy zaczął - Mariko... Przepraszam. Wiem że ci błogo, miło i ciepło ale... - przywołał kelnera - muszę się zbierać. - kiedy do nich podszedł spojrzeniem zaszczycił jedynie rachunek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:47, 23 Sie 2009    Temat postu:

- W takim razie będę spokojna. - uśmiechnęła się delikatnie. Poczuła błogi spokój po jego zapewnieniach. - Tak, rozumiem, nie możemy pozwolić abyś się spóźnił Martin by Cię chyba za to udusił, a ja nie chcę do tego reki przykładać. - Zaczęła naciągać na siebie swoją kurtkę. Kiedy kelner do nich podszedł nawet nie zaszczyciła go swym spojrzeniem, zdawała się nawet mężczyzny nie dostrzegać. Wcześniej było to żartem aby się podroczyć z Adamem, ale gra się skończyła. Wolała nie igrać z ogniem. Poczekała aż Adam ureguluje rachunek i odeszli od stolika. Zapięła się pod sama szyję, na dworze padało więc ten kawałek będą musieli przebyć szybkim biegiem. Wyszli z restauracji wprost pod wielkie krople spadające z nieba.

/ Ulice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:46, 16 Sie 2010    Temat postu:

/ Ulice

Poczuł się spokojniejszy widząc znajome wnętrze i znajomego kelnera, choć wątpił by tamten go pamiętał. Wybrał dwuosobowy stolik pośrodku pomieszczenia. Chyba nie chciał kusić losu. Prócz tego przy którym zasiadł tylko trzy kolejne były zajęte. Zaraz u jego boku zjawił się młody mężczyzna przepasany szerokim białym fartuchem. Adam poprosił o szklankę soku pomarańczowego i powiedział że z resztą zamówienia poczeka na swego gościa. Nim minęło pięć minut, które spędził na badaniu wzrokiem kątów pomieszczenia i wsłuchiwaniu się w spokojną senną melodię emitowaną przez ukryte gdzieś głośniki drzwi otwarły się ponownie i weszła przez nie Amanda dopuszczając do głosu uliczny gwar burząc tym samym idylliczny nastrój. Adam przeklął ciężko w duchu. Porzuciła dziś swój zazwyczaj sztywny styl na zwiewną sukienkę kojarzącą się z wiosną, pałętającą się w każdym zakątku Nowego Yorku. Trzymała dwie wielkie torby z widniejącymi na nich nazwami drogich i modnych marek. Włosy miała luźno upięte a na czubku głowy trzymały się ciemne okulary - Wspaniale wyglądasz! - zawołała od progu kiedy tylko dostrzegła czarnowłosego mężczyznę. Adam widząc Amandę teraz radosną jak skowronek pomyślał że lepiej było siłą oddelegować na to spotkanie Marka lub Roberta, ale sam też musiał się na coś przydać. Tylko że na mnie spadają najgorsze wyzwania... Podeszła lekkim krokiem do stolika czarując kelnera który kręcił się nieopodal szerokim uśmiechem. Jego siła na Adama jakoś nigdy nie działała - Rozwodzisz się i to wpływa na to że wyglądasz tak dobrze, prawda? - zapytała wyciągając smukłą dłoń w stronę mężczyzny do którego chyba ciągle coś czuła. Adam wstał i uścisnął ją kłaniając się sztywno. Nie zauważył nigdzie pierścionka z olbrzymim diamentem którego by żądała za swoją rękę - Niestety nie. Gdyby coś, dowiesz się pierwsza i będziesz mnie reprezentowała prawnie. - wskazał kobiecie krzesło prosząc by usiadła co sam zrobił - Szkoda. - mruknęła nie starając się ukryć zawodu w głosie - A już myślałam... Przyjechałeś sam? - była niepospolicie uparta. Adam przywołał kelnera i wziął do rąk kartę, by wybrać coś na obiad. Ignorowanie jej nie dawało najmniejszego efektu - Powiedź... - poprosiła go uśmiechając się do niego promiennie. Mężczyzna zerknął na nią sponad karty i odpowiedział - Sam. Zadowolona? - Amandzie rozbłysnęły oczy. Wzięła kartę i sprawdziła menu - Ja bym cię samego nigdzie nie puściła. - zamruczała cicho zadowolona z tego że skutecznie podnosi mu ciśnienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:57, 16 Sie 2010    Temat postu:

Adam zacisnął zęby by nie palnąć czegoś - Stek. - rzucił chcąc się pozbyć świadka ich rozmowy jakim był nieszczęsny kelner - Sałatkę owocową poproszę. - orzekła po chwili Amanda oddając swoją kartę. Założyła nogę na nogę i strzepnęła materiał sukienki, by ułożył się poprawnie wokół zgrabnych nóg - Nie zmieniłeś się zbyt wiele. - powiedziała lustrując uważnie twarz mężczyzny okoloną czarnymi włosami - Mógłbyś się obciąć. - stwierdziła marszcząc lekko brew - Mandy... - zaczął Adam z nutą pieszczotliwości w głosie. Rozpromieniła się na zdrobnienie jakiego użył - Nie bądź głupia. - dokończył a kobieta prychnęła - Rok to nie tak wiele. Miałem posiwieć? A może wręcz przeciwnie? Moje włosy są w porządku. I nadal... - podkreślił by rozwiać wszelkie niepotrzebne pomysły rodzące się w prawniczej głowie, która teraz zapewne była pełna fantazji z nim związanych - Jestem z Mariką. Więc nie zwalniam cię z szukania sobie faceta. Kilka takich rozmów a osobiście ci go znajdę. - Amanda obróciła się do torebki a Adam splótł palce pod brodą. Wyciągnęła paczkę papierosów, ale zrezygnowała z poczęstowania mężczyzny - I nadal nie palisz? - kiedy jej rozmówca pokręcił głową pociągnęła dalej - Tłumaczysz się. A tylko winny się tłumaczy. To ewidentnie wskazuje na jakieś przewinienie. Nie zaprzeczaj Adamie. - uniósł na nią spojrzenie niebieskich, teraz jakby pociemniałych tęczówek - Dopiero mogę mieć coś na sumieniu. Poderżnięcie gardła kawałkiem szkła. Wspaniały koniec kariery, prawda? - zapytał unosząc lekko brew. Obrażona kobieta zamilkła zajęta swoim papierosem. Adam czując że wszystko wróciło na swoje miejsce i zdobył mały punkt w ich rozgrywce przeszedł do sedna sprawy - Na pojutrze muszę mieć wszystko co potrzebne do oskarżenia Ralph'a. Do wczoraj sumiennego księgowego, od dzisiaj kawała sukinsyna który kładł łapę na tym co nie jego. Łącznie około dziesięć tysięcy dolarów. Ma zostać wsadzony za kratki. Grzywna dla mnie to za mało. Postarasz się. - Amanda zapamiętała wszystko za pierwszym razem że Knight nie lubi się powtarzać - Fajnie że wróciłeś. - powiedziała szczerze. Wylądowały przed nimi ich zamówienia z życzeniami smacznego. Adam odpowiedział kobiecie słabym uśmiechem chwytając sztućce - Też się z tego powodu cieszę. - adwokatka zadusiła połowę papierosa pieczołowicie w popielniczce patrząc bez słowa na pośpiech z jakim jej towarzysz zabrał się do spożywania posiłku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:48, 16 Sie 2010    Temat postu:

- Spieszysz się gdzieś? - zapytała zagarniając za ucho niesforny kosmyk włosów, biorąc się za swoją sałatkę w przeciwieństwie do Adama powoli - Nie. - odpowiedział, kiedy odkrajał sobie kolejny kawałek dobrze wysmażonego mięsa - Jesteś z kimś umówiony? - drążyła dalej za nic chyba nie chcąc dać mu spokoju. Adam wyprostował się w krześle i odparł oschle - Nie. Nie mam jednak ochoty siedzieć tutaj z tobą dłużej niż to konieczne. - zapadła cisza, niezręczna chyba tylko dla jednej ze stron. Po chwili Amanda odchrząknęła i wbiła w kawałek banana widelec. Bez większego entuzjazmu - W porządku. Możemy chociaż przez czas jedzenia normalnie porozmawiać? - Adam sięgnął po szklankę z sokiem i przytaknął jej - Oczywiście, proszę pytaj. - zachęcił kobietę choć sam robił to niechętnie. Dało się to wychwycić z jego tonu - Co u ciebie? - zapytała obojętnie zerkając na Adama. Zamrugała szybko kiedy obdarzył ją ostrym spojrzeniem - Nie denerwuj się. - powiedziała puszczając widelec i unosząc nieznacznie w górę obie dłonie - Tak po prostu pytałam. - wytłumaczyła się nim Adam zdążył cokolwiek powiedzieć - Nic szczególnego mnie nie interesuje. Pozwoliłeś. - dodała na końcu odbierając mu możliwość sprzeciwu. Adam zacisnął usta. Powinienem był to przewidzieć... - Nic wielkiego. - odpowiedział siląc się na spokojny ton - Żyję z dnia na dzień. - wzruszył ramionami wracając do jedzenia. Amanda przekręciła głowę w bok dalej przyglądając się czarnowłosemu - Podoba ci się tam? - zawsze wyglądał na takiego, który był ściśle, nierozerwalnie związany z miastem w którym się urodził. Rozdzwonił się telefon kobiety i Amanda powiedziała szybko zrywając się z krzesła - Przepraszam, daj mi sekundę. - Adam skinął głową. Zyskał chwilę na przeanalizowanie swoich odczuć co do Forks. Kiedy wróciła miał już gotową odpowiedź - Już, wybacz mi Adamie. Możemy wrócić do tematu. Podoba się czy nie? - zapytała i zapełniła sobie usta sałatką. Mężczyzna pokręcił przecząco głową - Dlaczego? - zapytała choć ta odpowiedź w zasadzie jej nie zaskoczyła. Dziwiła się bardziej temu dlaczego się męczy w tej dziurze, skoro tutaj miał to samo, a mógł mieć jeszcze więcej. Mężczyzna milczał przez chwilę - Nie wiem. Kiedyś... Chciałem tam zostać. W Forks jest cicho, spokojnie, nic się tam nie dzieje. Sama wiesz... - odwiedziła go przecież kiedyś. Na krótką chwilę ale zawsze - Będąc te kilka godzin tutaj, zdążyłem już sobie przypomnieć dawny styl bycia. Rytm życia tego miasta, użeranie się z Robertem... - uśmiechnął się i machnął lekko widelcem a po chwili wbił go w ziemniaka - Praca. Okazało się, że tęskniłem za tym i nawet nie wiedziałem jak bardzo. - przyznał się przed Amandą, ale bardziej przed samym sobą. Poczuł się dziwnie tłumacząc to akurat jej. Nie przepadał za kobietą tak jak ona przepadała za nim. Nie zwykł z nią rozmawiać na sprawy prywatne. Zazwyczaj nie jadał z Mandy obiadów. Ludzie się zmieniają, a jeszcze bardziej zmieniają ich okoliczności. Amanda otwarła lekko usta jakby zamierzała coś powiedzieć. Zamknęła je jednak wiedząc że nic dobrego by z tego nie wyszło. Pozwoliła Adamowi dokończyć obiad wdzięczna za chwilę rozmowy. Zjadła swoją sałatkę z uśmiechem na ustach. Kiedy skończyli, a mężczyzna zapłacił poszła z nim do drzwi i zatrzymała na moment ciągnąc za marynarkę. Cofnęła dłoń kiedy tylko na nią spojrzał - Hm... I nie przejdziesz się ze mną na spacer? - zapytała zakładając okulary. Spojrzała na zieloną ścianę Central Parku. Adam pokręcił przecząco głową - Nie. - otworzył przed nią drzwi a Amanda roześmiała się lekko zadzierając głowę w górę by widzieć twarz mężczyzny - Ja się chyba do ciebie źle zabierałam. - stwierdziła oczekując od niego odpowiedzi - Najwyraźniej. - powiedział i pożegnał się z nią.

/ Szary biurowiec jakich wiele


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin