Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:58, 25 Lis 2009 Temat postu: Triest - posiadłosc Adolphine |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:10, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
//-?
Wysiadła z ciemnego auta niczym gwiazda kina. To słońce ją kiedyś dobije. Ubrana w ciemny płaszcz jak przystało na wampira zaciągnęła kaptur na głowę. Uchodziła tu za ekscentryczną spadkobierczynię. Gdy tylko weszła w cień wejścia zdjęła kaptur. Widziała swojego ogrodnika, przybyło mu zmarszczek. Przywitali się wszyscy, dość chłodno. Szofer odprowadził auto, ktoś na pewno zaraz zajmie się jej walizką. Weszła do sieni, pozbyła się płaszcza. Tak jak prosiła przez telefon w każdym oknie były ciemne zasłonki, które wpuszczały światło w bardzo ograniczony sposób.
-Dziękuję.- uśmiechnęła się szeroko.
-Pani goście jeszcze nie przyjechali.- młoda pokojówka szła za nią niczym sekretarka.
-Jak nie dziś to jutro. Nie należy się pieklić. To ich wakacje nie moje. Stęskniłam się za tym miejscem.- westchnęła wchodząc do salonu. Przejechała dłonią po wypucowanym na błysk starym kredensie. Pamiętała jeszcze jak go dla niej rzeźbiono. Uśmiechnęła się delikatnie pod nosem.
W ciągu kolejnych godzin rozpakowała się w swojej sypialni i sprawdziła pokój gościnny. Nie wierzyła w to, że ona i jej luby trzymają celibat, jak coś to pokój obok wolny, także przygotowany. Wróciła do salonu. Powoli się ściemniało. Nadal widziała wyraźnie, ale odruchem któraś z pokojówek pozapalała wszystkie możliwe świece w pokoju. Adolphine nienawidziła prądu we własnym domu. Nie to, zeby coś do niego miała, ale świece są bliższe jej sercu.
W kryształowym żyrandolu ukryte były maleńkie diody, a włącznik światła chował się w futrynie tak, że trudno go było znaleźć. Przez to wszystko dom nabierał innego wyrazu, bardziej staromodnego. A niestety, tak czy siak Adolphine nie używała włączników światła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:19, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
//lotnisko Seattle
Wysiedli z samolotu, samochód na nich czekał. Całą drogę przedrzemał. Gdy dojeżdżali nie bardzo wiedział co począć z oczami, zaś szczękę zbierał z podłogi auta.
- To jest jej mały domek? - zakrztusił się. Coś mu tu dziwnie śmierdzieć zaczynało, ale wytłumaczył to sobie wsią...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanka
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:21, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
-No mówiłam Ci, że jest specyficzna. I jeżeli dla niej jest mały, to ja nie chce znać jej rodzinnego.- mruknęła rozbawiona i położyła rękę na dłoni Adasia. Wydawało jej się przez chwilę, ze się spiął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:27, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dostała telefon od szofer. Miło z jego strony, ze zadzwonił. Nigdy nie narzucała tu ludziom swoich pomysłów, ani nie cudowała z wymaganiami. Stara posiadłość, właściwie ona to tu gość jest. W jakiś sposób szanowała swoje jedzenie. Nie lubiła słonecznych dni, szlak by je trafił najjaśniejszy. Stałą w drzwiach, rzucały na nią cień i o to chodziło. Nie chciała Blanki straszyć, nie lubiła straszyć swojej rodziny. A Blanka nią właśnie była, ale poczuła coś dziwnego gdy wjechali. Moze była tylko troszkę rozdrażniona po rozmowie z Morganem?
-Zapach LaPush, no tak... Tak wszystko pachnie mokrym psem.- prychnęła rozbawiona krzyżując ręce na klatce piersiowej. Naprawdę to, że widziała auto 100 metrów od drzwi ją denerwowało. Auto poruszało sie tak wolno, a jeszcze Blanka musi sie do drzwi dokaraskac w sowim ludzkim tempie... No i jej gratis, no gadała coś o ukochanym. No skoro się zakochała, to ona im może tylko pobłogosławić, to znaczy tak sądziła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adolphine dnia Pon 13:01, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:36, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Im bliżej byli tym bardziej śmierdziało. Początkowo próbował się nie krzywić, jednak po chwili smród był nie do wytrzymania. Adam zaczął kasłać, jeszcze chwila a się udusi. Robił dobrą minę do złej gry starając się nie martwić Blanki.
Poprawi się. Z całą pewnością się poprawi. Tylko dlaczego tu jedzie trupem????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanka
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:24, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
-Wszystko w porządku?- spojrzała na niego uważnie i oparła rękę o jego kolano. W końcu auto zatrzymało si pod wejściem. Było słonecznie, gorąco, jak to we Włoszech.
-Chodź... Zmiana klimatu pewnie...- mruknęła. Szofer otworzył jej drzwi i wysiadła. Chwila moment i baby dorwały się do siebie. Skąd Blanka mogła wiedzieć, ze właśnie cieszy się z widoku wampira, którego przecież bardzo kochała wręcz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:29, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Widok Blanki ją rozjarzył. Tęskniła za swoja rodziną, o którą często musiała dbać tak jak teraz. Widziała jak do niej idzie szybko, pewnie na tych sowich szpilkach. Przytuliła ją. Delikatnie, wiedziała, ze nie wypada jej złamać obojczyka. W oczach miała szkła kontaktowe, musiała mieć piękne, piwne oczy, by nie było, że coś nie gra. Gdy witała się z Blanką poczuła od niej okropny smród, który z początku chciała potraktować jako zapach LaPush, ale to nie był ten zapach. Dostrzegła Adama, gdy wysiadła z auta.
Szlak by Cię trafił, Blanka... Wilk?! Na miłość Bogów, wszystko, nawet wampir, ale nie wilk.
Machinalnie poprawiła rękawy sukienki absolutnie pilnując cienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:32, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bezwiednie zawarczał. Widok wampirzycy spowodował narastanie agresji. To coś dotykało Blanki. JEGO BLANKI!
Zaczął się trząść
- Zostaw ją! - zawarczał wściekle wpatrujac się w pijawkę i niczego nieswiadomą ukochaną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanka
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:35, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Blanka podskoczyła, dleikatnie odsunęła się od Adi nie wiedząc o co chodzi.
-Adam, wszystko w porządku?- spojrzała na niego niepewnie, delikatnie zażenowana, zdziwiona i chyba zirytowana. Co mu odbiło? Przywitać się nie wolno z KOBIETĄ?! No co było dla niej nie halo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:45, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Adi spojrzała na niego i już wiedziała o co chodzi. Wilczek.
-Spokojnie Adamie. Nie jadam ludzi.- uśmiechnęła się delikatnie, grzecznie zrobiła krok w tył. nie chciała bójki. Absolutnie nie jest jej to potrzebne. Opuściła dłonie wzdłuż ciała, zero agresji, ona nie miała takich skoków emocji. Puściła mu oczko mówiąc o tym, czego nie jada.
-Może my porozmawiamy sami,a Ty słońce wejdź do domu... Marco, weź bagaże.- skinęła na chłopaka, który mignął w otwartych drzwiach do posiadłości,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:59, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie wierzę Wam za grosz.Nie jadasz ludzi - Adam nieco przedrzeźnił wampirzycę. Jednym susem stanął pomiędzy Adi a Blanką.
- Blann, nie zbliżaj się do niej. Prosiłem, żebyś trzymała się od takich jak ona z daleka - mruknął wpatrując się już wilczymi oczami w wampirzycę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanka
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:13, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Blanka zmarszczyła brwi.
-Wy się dogadajcie, bo nie wiem o co chodzi, a jak się ogarniecie... a właściwie ogarniesz kochanie to się pojawcie wewnątrz, tak?- kiwnęła głową, uśmiechnęła się z lekka wymuszenie i weszła do domu. Wierzyła w to, że Adi się z nim dogada, ale do jasnej cholery o co chodziło z tymi akcjami? ... Blanka miała ochotę go udusić. ale dobra... skryła siew chłodnych murach posiadłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:16, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dopóki Blann nie zniknęła w posiadłości Adi milczała z zastygłą twarzą. Nie w da sie w bójkę, obiecywała sobie, że nie wda się w bójkę z pchlarzem.
-Jadam ludzi, ale nie swoich. I nie rób scen. Rozumiem, dbasz o nią, dobrze tak... Ale jestem dłużej jej rodziną niż Ty i dłużej o nich dbam niż Ty, więc nie rób scen, drogi Adamie.- zerknęła w bok, zero ludności wkoło, mogła stać kawałkiem na słońcu. jej policzek delikatnie się jarzył.
-Mam w planach miły czas z wami i nie psuj tego. Nie jestem głodna. Nie mam potrzeby lania się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:53, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie pozwolę Ci się do niej zbliżyć nawet na krok. Nie obchodzi mnie jak długo ją znasz ani co jej o sobie naopowiadałaś. Nie byłaś szczera, to pewne. Nie zaprzeczaj, w końcu ona nie wie kim jesteś, nieprawdaż? - warknął gardłowo. Był gotów wszystko poświęcić w obronie Blanki. nawet samego siebie. - Nie zrobisz jej krzywdy. A to ze nie jadasz swoich ludzi. Ty nie masz swoich ludzi czy obcych ludzi. We wszystkich i tak widzisz jedzenie. Po to ją tu zaprosiłaś? Chciałas urozmaicicc sobie dietę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:59, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Jak bym chciała, to bym ja zjadła zanim Cię poznała.- podniosła kpiąco brew, kolejny kawałek skóry zajarzył w słońcu delikatnie.
-Ty byłbyś miłym urozmaiceniem diety, takim jak ser pleśniowy, niby śmierdzi, ale dobry jest. To jest moja rodzina, zrób sobie swoją, a ona nadal będzie moja. Jej dziadek już się ze mną skłócił. Obiecałam mu nic nie mówić przez kolejne pokolenia, ze są moja rodziną. Wie o tym? Nie. Więc umowa jest nadal obowiązująca. I nie kłóć się ze mną, jestem od Ciebie starsza.- zgarnęła płonące wręcz włosy do tyłu.
-Adam bądź rozsądny... Jak ją przeciwko mnie obrócisz, to ja złamię starą umowę. Mam w domu więcej zdjęć jej babci, a jednej z moich dalekich wnuczek niż możesz sądzić. Ba, mam też jej listy. Jak sądzisz, uwierzy, że chcę ją skrzywdzić, jak tyle razy była ze mną sam na sam? No weź...- pokiwała głową z delikatnym powątpiewaniem i politowaniem nad jego głupotą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:20, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie obchodzi mnie czy jesteś starsza, czy dopiero raczkujesz. Nie dam jej skrzywdzić i jeżeli tylko poczuję ten Twój smród w jej okolicy, to odgryzę Ci łeb. Blanka wie kim jestem, więc nie sądzę żeby miała trudności ze zrozumieniem czym Ty jesteś. Jest dla mnie zbyt ważna - warkął zjeżony na całym ciele. - Mało mnie obchodzi Twoja umowa, dla mnie najważniejsza jest ona. - każdy mięsień drżał w napięciu. Adam oddychał z trudem przełykając powietrze przesycone fetorem wampirzycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:27, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Was oduczają myśleć od małego czy skakanie do wody wypłukuje jakieś tkanki? - pokiwała głową dleikatnie, widocznie dla niej i dla niego, ale dla człowieka mogła się wydawać nieruchoma niczym posąg, którego policzek delikatnie się jarzy.
- Chcesz jej popsuć wakacje? No przestań. Poza tym nie powinna mieć za dużo stresów, kłótni i w ogóle. To bardzo delikatna istota. Ty wiesz o tym najlepiej. I nie wolno odgryzać mi głowy. jestem na to za stara. Jak mi dorównasz wiekiem kiedyś to może będziemy mogli porozmawiać. - wywróciła oczyma.
- A tymczasem.. - zawahała się, bo chciała powiedzieć pchlarzu, ale stwierdziła, ze to byłoby nie na miejscu. - Adamie. Zawieś na kołku swoje zapędy. Jesteście u mnie w domu, gdzie od 20 lat nikt nie umarł. nie psuj mi statystyk. - zmarszczyła delikatnie nos, rozbawiona. Faktycznie dbała o wszystkich w Trieście, było to dla niej ważne. Taka mała odskocznia. A teraz musi tu mieć psa... Jaki wstyd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:47, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- A Was uczą jedynie obrażania innych? - odgryzł się patrząc na Adi spode łba. W tym co mówiła było nieco sensu i logiki, chociaż przyznawał to niechetnie. Czuł się postawiony pod murem i wystawiony na odstrzał. Nie mógł zepsuć wakacji Blance bo to by jej złamała serce, ale jednocześnie nie mógł przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego. Milczał przez chwilę.
- Proponuję rozejm. Tu i teraz. Na czas pobytu. Dam Blance odetchnąć, ale Ty nie będziesz mi grała na nerwach przy każdej okazji bo mogę nie zdzierżyc. Ty też nie powinnaś psuć jej wakacji skoro twierdzisz, ze Ci na niej zależy. - mruknął cedząc każde słowo jak kłębek kłaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:35, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- No popatrz, zmądrzałeś. I ja jestem jedyna tak miła, że mówię co widzę. - uśmiechnęła się szeroko, miała proste, białe zęby, niczym gwiazda filmowa z okładki.
Bardzo ją ucieszyło to, że Adam łaskawie przeszedł na jej stronę w tej sytuacji. Obejrzała się na dom. Ona widziała jak Blanka rozgaszcza się w salonie, gdzie pokojówka rozmawiała z nią łamanym angielskim, uśmiechając się szeroko. Starsze kobiety naprawdę lubiły gości.
Obróciła się do Adama i wyciągnęła rękę w jego stronę.
- A wiec rozejm. Mnie podobno można polubić, a Ciebie pokochać. Zobacz, powinniśmy się dogadać. - trzymała rękę w powietrzu tak by jej mógł podać swoją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:13, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Słyszał gdzie jest jego ukochana i co robi, więc był pewien, że nic się jej nie dzieje. Czułby pewnie jej słodki zapach gdyby nie ten smród...
- Tak. Rozejm - przytaknął powoli i przezwyciężając niechęć uścisnął rękę wampirzycy starając się nie zaciskać palców zbyt mocno. Poświęcił na ten gest jedynie tyle czasu ile było niezbędne, wypuścił szybko jej rękę i ledwie powstrzymał się od wytarcia dłoni w nogawki spodni. Zacisnął tylko palce w pięść i schował do kieszeni.
- Musimy się jakoś dogadać. Ale robię to jedynie dla Blanki - zastrzegł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:17, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Wydajesz sie całkiem miły. - zatrzepotała rzęsami, rozbawiona. Wiedziała już chyba dlaczego Blanka go lubiła. Ba... Wszystkie kobity w tej rodzinie lubiły takich mężczyzn, którzy zawsze mówili 'nie', nawet, gdy wszystko było logiczne, ba sensowne i dobre dla nich.
- I ani słowa o tym kim jestem. Po co ją denerwować? - wywróciła oczyma i ruszyła w stronę domu bez problemu obracając się do niego plecami. Ruszyła w stronę domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:29, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie jestem pewien czy będę mógł to samo powiedzieć o Tobie... - warknął ostatni raz. Powoli się uspokajał. Liczyło się dla niego jedynie szczęście i bezpieczeństwo Blanki, i temu celowi był skłonny poświęcić wszystko.
- A to czy jej nie powiem zależy od Ciebie. Jeżeli tylko coś jej tutaj zagrozi, chocby włos na głowie zadrży, to.... - ostrzegł - nie ręczę za siebie - uprzedził lojalnie. Nie można było powiedzieć, że był nieuprzejmy. Uchylił przed wampirzycą drzwi, trzymając się z tyłu. Jednak czy było to podyktowane jedynie dobrym wychowaniem? Ależ nie... On po prostu nie chciał jej mieć za plecami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:40, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Weszli do chłodnego, ciemnego domu. Na Adi od razu napadła starsza służąca w fartuchu.
- Panienko, co z kolacją? - spytała pełna zaangażowania. Na dłoniach miała ślady babrania się w kuchni. Spojrzała an Adama i wycierała je speszona spoglądając w dół.
- Sądzę, ze jak się wyrobisz tak zjemy. Bez pośpiechu, im będziemy bardziej głodni, tym bardziej będzie nam smakować.- uśmiechnęła się do niej i położyła na chwilę swoją młodą, chudą rękę w rękawiczce na jej pomarszczonej, ubrudzonej. Ta się skłoniła i odeszła.
- Chodź marudo. - spojrzała na Adama i ruszyła korytarzem do salonu, gdzie siedziała Blanka i rozprawiała ze starą służąca słuchając dziwnych opowiastek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:13, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Obserwował każdy jej ruch, łowiąc odgłosy ze środka domu. Blanka była rozszczebiotana i wesoła. Fakt ten spowodował, że odetchnął z ulgą. Warknął bezgłośnie, gdy wampirzyca nazwała go marudą.
No bez jaj. Jeszcze mnie obrażać będziesz?
Wszedł bezszelestnie do salonu i oparł się o futrynę, z miłością przyglądając się ukochanej, która zasłuchana w jakąś starą opowieść zapomniała o całym świecie.
- Aż tak pasjonujące? - zapytał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanka
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:20, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- A żebys wiedział, że interesujace. - pokaząła mu język i spojrzała na starą służącą, która wstała z kanapy. Ukłoniła sie Adi, uśmiechnęła do nich.
- Naprawdę wspaniali ludzie. - podeszła do nich, do Adi, która stała za nim. - Ciesze się, ze nas zaprosiłaś, chociaz jak zwykle nadużywam Twojej gościnności. - Blanka naprawde byął zadowlona.
- A Tobie już przeszło? - przytuliła się do Adasia, cmoknęła go w policzek. Odprowadziła wzrokiem służącą, która odchodziła z delikatnym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:31, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Mówiłam, ze Ci się tu spodoba. - uśmiechnęła się i dotknęła jej ramienia dleikatnie.
- Wcale nie nadużywasz, po prostu jesteś tego warta. - minęła ją.
- Adam, nie stój w progu. Siadaj proszę. - wskazała na kanapę i fotele. Sama zasiadła w jednym, zakładając nogę na nogę niedbale.
- Przeszło mu. Pomylił mnie z kimś. - zaśmiała się mówiąc bardzo spokojnie, z delikatnym rozbawieniem, niczym prawdziwy człowiek. Ba, nawet się tak poruszała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:40, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak - powiedział z przekąsem, po czym przyciągnął Blankę do siebie i pocalował ją. Otulił ramionami i poprowadził ku kanapie, oddalonej nieco od wampirzycy, po czym usiadł i obejmując ukochaną, posadził ją sobie na kolanach. Wtulił nos w jej szyję i chłonął ten zapach, w ten sposób zabijając choć na chwilę smród pijawki.
- Pomyliłem. Po prostu bywam nerwowy z dala od domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanka
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:47, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Nerwus. - zaśmiała sie wtulajac w niego, jak małe dziecko. Pocałowała go w czoło, gdy tak ją wąchał. Znała to i chyba nawet lubiła.
- Zawsze mówiłam, że jesteś raptus, ale miło, ze reformowalny.- mruknęła nie domyślajac się nawet dlaczego się tak najezył.
- A jak tam Twoje pisanie? - spoglądała na wampirzycę jakby nigdy nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:51, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- A całkiem dobrze, poza tym masz bardzo sympatycznego narzeczonego, jak mniemam po pierścionku. No brawo, brawo. - uśmiechnęła się szeroko.
- Nie narzekaj na niego, mieć takiego mężczyznę to skarb. Pasujecie do siebie. - chciała się przypodobać Adamowi? Oj bardzo... Do pokoju wszedł dość raptownie młody chłopak.
- proszę Pani, jest mała sprawa... - rzucił po włosku.
- Wybaczcie. - rzuciła im delikatny uśmiech i ruszyła wraz z chłopakiem korytarzem. Słuchała jego włoskiej paplaniny. Wolała zdecydowanie starsza służbę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:18, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zaskoczony niespodziewanym komplementem zerknął na wampirzycę. Żartowała sobie z niego? Nie wydawało mu się. Skinął głową uśmiechając się lekko z aprobatą.
- Po prostu ją kocham do szaleńtwa - skwitował temat krótko i zwięźle. O uczuciach mógł się rozwodzic w cztery oczy z Blanką ale niekoniecznie przy innych. Jakby na potwierdzenie przesunął nosem po ramieniu kobiety. Gdy tylko Adi podniosła się, znów spiął się nieznacznie, lecz napięcie opuściło go w chwili, gdy gospodyni wyszła. Wyraźnie się wówczas rozluźnił.
- Szczęśliwa? - zapytał ukochanej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanka
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:21, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Co jest? Spinasz się... denerwujesz... - zerknęła na niego uważnie, jakby troszkę zmartwiona jego zachowaniem.
- Jestem szczęśliwa, bo mam Ciebie, mam ją... - delikatnie ujęła jego twarz w dłonie tak, by spojrzał na nią.
- Kochanie, coś się stało? - była troszkę zaniepokojona, ale Adi nie zachowywała się jak on, ba była wg niej absolutnie szczera i otwarta. A to jej nie pasowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam
Wilkołak
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:44, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- To nic takiego - natychmiast się opanował - Po protu nigdy wcześniej nie byłem alfą i nigdy wcześniej nie wyjeżdżałem z dala od sfory - przyznał się częściowo do prawdy. Szeptał by nikt nie mógł ich usłyszeć. Westchnął.
- Po prostu czuję się bez nich nieswojo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adolphine
Volturi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:27, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Ale nie przerób mi Adi na wilka, dobrze? Jakoś tak... Jeden wilczek mi wystarcza. - zaśmiała się dość swobodnie. Pieprznęła niczym łysy grzywką o parapet.
- Zapomnij o nich, masz wakacje. Takie krótkie, ale wakacje. Czasem musisz odpocząć. - wplotła dłoń w jego włosy, uwielbiała to robić i robiła to chyba tak mimochodem. Pocałowała go. Ona naprawdę bardzo chciała by jej świat był spójny, stały, spokojny. Dziwi się ktoś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|