Grota

Claire

/ plaża

Stanęła przed grotą i rozejrzała się.
- James, jesteś tam? - spytała z uśmiechem zerkając do jaskini. Jednak nie widziała zbyt wiele więc wróciła przed grotę.

James

/Plaża

- Mam cię! - zawołał, wyciągając z ciemności ręce ku niej i wciągnął Claire do środka. - Teraz Cię mam!

Claire

Zaśmiała się.
- Chcesz żebym zawału dostała przez Ciebie? - zachichotała i dał się mu wciągnąć do środka

James

- Nie, zawału nie - zaśmiał się i położył ją na piasku. - A teraz jak na prawdziwego wilka przystało, skonsumuję cię, z dala od ludzi - warknął, szczerząc groźnie zęby.

Claire

-To ja już pójdę - zaśmiała się i podniosła się na łokciach - wiesz, jak mnie zjesz to co Ty biedny poczniesz beze mnie - zachichotała patrząc na niego.

James

- Bardzo dobre pytanie - usiadł i zaczął się zastanawiać.
- Chyba poproszę pierwszego lepszego wampira, by mi skrócił życie - powiedział po chwili. - Ale naprawdę mam na ciebie ochotę - pokręcił głową.

Claire

Pogłaskała go po policzku.
- No i co ja mam z tym zrobić? - udała zamyśloną - nic nie wymyśliłam a Ty? - zaśmiała się i przejechała ręką po jego szyi.

James

- Nic, a nic - odpowiedział, patrząc z wnętrza groty na morze, zamyślony.
- Ale wiesz... Trochę boję się tego wpojenia. Nie chcę, byś musiała znosić moje humorki i momenty, o których nie masz pojęcia. Nie chcę, byś pomyślała o mnie źle.

Claire

- Każdy ma swoje humorki i złe momenty i nie pomyślę o Tobie źle - uśmiechnęła się ciepło - kocham Cię - powiedziała mu z szerokim uśmiechem

James

- Ale nie chcesz, bym robił złe rzeczy - nie dał za wygraną.
- A to jest wpisane w moje zycie.

Claire

- Mówisz o zabijaniu wampirów czy jeszcze o czymś? - spytała poważnym tonem - spójrz na mnie - poprosiła.

James

- Nie, tylko o tym. Nienawidzę ich i zabijam bez zmrużenia okiem, gdy trzeba. Ale to jest złe, bardzo złe - odpowiedział cicho.

Claire

- Nie musisz ich zabijać bo ich nienawidzisz - stwierdziła podchodząc do niego.
- Ale dla mnie i tak nie ma znaczenia co robisz

James

- Oni zawsze będą moimi wrogami. Jako wilkołaka i jako człowieka. - powiedział poważnie. - Mam nadzieję, że nigdy nie zobaczysz mnie, w takiej sytuacji.

Claire

Pokiwała głową i wtuliła się w niego.
- Ja też mam nadzieję, nie lubię patrzeć na takie sceny - westchnęła smutno

James

- Wiesz, czasem naprawdę żałuję, że jestem kim jestem - wyznał.

Claire

- Ale w tedy byś mnie nie kochał - posmutniała. Pocałowała go w policzek.

James

- Nie wiem co by było, ale moje życie byłoby może mniej skomplikowane.

Claire

Przysunęła się do niego i niepewnie przytuliła. Nic nie powiedziała.

James

- jestem beznadziejny - powiedział cicho, wpatrując się w piasek.

Claire

- Nie - zaprzeczyła stanowczo - jesteś najlepszym i najukochańszym mężczyzną jakiego znam. Nie ma lepszego - mówiła nieśmiało ale szczerze. Głaskała go po plecach.

James

- Nie wiem, może nie widzisz we mnie wszystkiego - szepnął.
- Nie chcę cię stracić i nie tylko przez wpojenie. Ty jedna przyjęłaś mnie serdecznie.

Claire

- Od razu Cię polubiłam - zaśmiała się - ciekawe co Ty sobie myślałeś jak mnie zobaczyłeś? - zachichotała

James

- Ślicznotka, która nie wie z kim się zadaje - odpowiedział tak, jak to pamiętał. - Interesował mnie początkowo flirt i zabawa, ale jakoś mi się odmieniło. Nie zasługiwałaś na takie traktowanie, więc zmieniłem taktykę i próbowałem się z tobą zaprzyjaźnić, tak szczerze.

Claire

Uśmiechnęła się szeroko.
- Widzisz, jednak wiedziałam, że dobrze robie - zmierzwiła mu włosy - kobieca intuicja - zachichotała.

James

- Może i tak, kto wie - uśmiechnął się lekko i wstał. Poszedł ku plaży i rozebrał się do naga. Wszedł do wody i zniknął dziewczynie z oczu. Często robił dziwne, spontaniczne rzeczy.

Claire

Wyszła za nim i szukała go. Było już ciemno więc nic nie widziała.
- James?! - zawołała i ściągnęła bluzkę i spodnie. Została w bieliźnie i ostrożnie weszła do wody,

James

- Słucham? - powiedział, gdy wynurzył się z wody.
- Musisz się przyzwyczaić do tego, że robię różne dziwne rzeczy.

Claire

Uśmiechnęła się.
- Sprawdzałam gdzie jesteś - powiedziała zanurzając się pod wodę.

James

- Tu i tam - odpowiedział i także zanurkował. Było ciemno, baaaaaardzo ciemno. Złapał Claire za rękę i wynurzyli się wspólnie na powierzchnię.
- Lepiej teraz nie nurkuj.

Claire

- Ale ja tylko sobie tak się zanurzam - zachichotała.
- Kocham Cię wiesz? - pocałowała go czule w usta.

James

- Hmmm, może i to już gdzieś słyszałem - roześmiał się objął ją mocno.
- Przypominam, że możesz się przeziębić - ostrzegł ją.

Claire

- Trudno. Jak jestem z Tobą to mi gorąco - zaśmiała się całując okolice jego obojczyka i szyi cicho powtarzając ' kocham Cię'

James

- Jak chcesz! - uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że mi nikt o tej porze nie sprzątnie ciuchów z brzegu.

Claire

- Tu raczej nie - uśmiechnęła się i wróciła do poprzedniej czynności.
- Idziemy spać? - zachichotała.

James

- A chce ci się? - spytał. - Bo mnie nie bardzo. ja mam siły na inne rzeczy, Bieganie, pływanie i takie tam.

Claire

- Nie, nie chce spać - uśmiechnęła się delikatnie i przytuliła go niego.
- Ale na bieganie nie mam ochoty - zaśmiała się

James

- A na co masz ochotę? - zbliżył swoją twarz do jej twarzy.
- Powiedz, a zobaczymy co się da zrobić.

Claire

- Sama nie wiem - zaśmiała się i musnęła delikatnie swoimi ustami jego wargi.
- A Ty? - spytała pogłębiając pocałunek.